TUA CHCE NISZCZYĆ

"Chcę go zniszczyć, a potem niszczyć kolejnych rywali" - mówi David Tua (50-3-1, 43 KO) przed zaplanowanym na 31 marca pojedynkiem z Friday'em Ahunanyą (24-5-3, 13 KO). Nigeryjczyk jednak nie przejął się tymi zapowiedziami i sam przepowiada wygraną przed czasem - "Przyjadę do Nowej Zelandii po zwycięstwo. Chcę znokautować Tuę, ale jeśli mi się to nie uda, pokonam go na punkty."

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: daniel89990
Data: 26-02-2010 14:26:33 
Panie Piątek cos czuje ze dostaniesz ciężkie K.O...
 Autor komentarza: tomekzzar
Data: 26-02-2010 14:27:12 
dla mnie David Tua to nr 3 hw na swiecie ,jeden z nielicznych z uderzeniem mogącym powalic braci K.ŻYCZE MU JAK NAJLEPIEJ,kiedyś spekulowano nad możliwąwalkąz T.Adamkiem...powiem tylko jedno:przed walką powinni już strugać Polakowi dębową jesionkę..
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 26-02-2010 14:30:09 
Wszystko pieknie Panie Tua tylko dlaczego pod koniec kariery tacy rywale???..Dlaczego nic nie slychac o walkach mistrzowskich z Kliczko???Uwazam ze Tua jest grozny na pewno jest w czolowce wagi ciezkiej ale nie ma juz czasu na takich rywali..
 Autor komentarza: tomekzzar
Data: 26-02-2010 14:36:53 
bokserzy dziela sie na 2 grupy:tych którzy są naturalnymi bokserami z ogromnym wrodzonym talentem (Ali,Foreman,ROY Jones,Holyfield,Tua..)i ci którzy dzieki sterydom i odpowiednim promotorom próbuja i czasami zdobywają mistrzostwo świata(niestarczyło by miejsca żeby ich wymienić),ci pierwsi będą walczyc do osranej śmierci bo to kochają,ci drudzy chcą sie napaść kasą i spierdolic z ringu jak najwczesniej..
 Autor komentarza: tonka
Data: 26-02-2010 14:43:31 
lukaszenko
Powód jest prozaiczny...marna promocja tego zawodnika, proporcjonalnie odwrotna do jego potencjału. Jak już rozmawialiśmy, w 1996 roku błyskawicznie i ciężko nokautuje w 1 rundzie Ruiza, natomiast 13 lat później (2009r.) w pierwszych dwóch rundach robi to samo analogicznie z Cameronem. On, pomijając braci, przy obecnym stanie HW naprawdę przy dobrym promotorze mógłby coś osiągnąć, pomimo 37 lat na karku. Moje zdanie.
 Autor komentarza: tonka
Data: 26-02-2010 14:45:40 
Tua ma 37 lat skończone oczywiście, 38 skończy pod koniec tego roku.
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 26-02-2010 14:47:11 
tonka
Takze uwazam ze Tua moglby cos jeszcze zamieszac w ciezkiej kategorii..Na pewno bylby grozny dla kazdego obecnego mistrza czy tez pretendenta..Np lubie i cenie potencjal Haye ale w starciu z Tua raczej by sie to dla Haye kiepawo skonczylo..Z Wladem tez zawsze moglby wpakowac jakiegos lucky puncha..Pozostali jak najbardziej w zasiegu Tuy..Promotor zalozyl chyba jeszcze 4 walki zanim dojdzie do pojedynku mistrzowskiego..To za dlugo..Oby ten dynamit, ten gaz u dawida sie nie wypalil!!
 Autor komentarza: tonka
Data: 26-02-2010 14:58:59 
No właśnie, bo taki promotor, to słaby promotor. On powinien wiedzieć ile lat ma Tuaman, a jakim potencjałem dysponuje. Widocznie coś jest nie halo na tej linii. Doświadczenie David ma ogromne, a widząc nokaut na Cameronie w NZ (ten ciągły jego błysk) też nie kumam po co te walki poprzedzające ewentualny pojedynek o mistrzostwo. Może byc w końcu za późno, sam nie wiem.
 Autor komentarza: benwetz
Data: 26-02-2010 15:00:31 
Tua jest według mnie przereklamowany, to typowy puncher, myślący tylko o znokautowaniu i pchaniu w przód z jedną taktyką. Bracia K mogli by zrobić z nim to co zrobił Lewis wypunktować jak dziecko oczywiście może dojść tu jakiś lucky punch, ale to tylko prozaicznie. Z Haye by miał większe szanse, ponieważ by mógł trzepnąć raz w szczene Davida to by z nim źle było.
 Autor komentarza: tonka
Data: 26-02-2010 15:07:59 
benwetz
"Z Haye by miał większe szanse, ponieważ by mógł trzepnąć raz w szczene Davida to by z nim źle było."

I już miałby pas WBA, ale Haye jest tak obstawiony promotorsko, że na taki lucky punch nie mamy co liczyć. Nikt do takiego starcia nie dopuści, bo "szklanka" Haymakera dała by o sobie znać i to mocno przy petardzie Samoańczyka. Biznes na DH mógłby się szybko zakończyć :)
 Autor komentarza: bonkers
Data: 26-02-2010 15:09:19 
dużo zależy czy piętaszka załatwi równie efektownie
na razie robi za takiego Foremana z lat 90tych
pisałem wcześniej ,że przy dobrych wiatrach doczłapie się do Włada i może będzie w końcu jakaś ciekawa walka :)
 Autor komentarza: ceres
Data: 26-02-2010 16:15:17 
A ja wiem, że Tua jako jeden z nielicznych z czołówki HW zasługuje na walkę o tytuł... Żadne Saszki, Dimitrenki, Wałujewy, czy inne wytwory na takie walki nie zasługują bo się albo boją albo są boksersko kiepscy. TUA mógłby odebrać jakiś pas obecnym mistrzom, tego jestem pewien, jak i tego, że Hayemaykera zmiótłby swoją bombą... A to że do takiej walki nie dojdzie to jestem przekonany - za duże ryzyko dla Papierowego Tygryska Davidka ...Już jego promotorzy postarają się o to, by do takiej walki nigdy nie doszło
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 26-02-2010 16:29:53 
ceres-NIC się Tule nie należy ostatnią poważną walkę stoczył w 2003r remisując z Rahmanem (zupełnie niezasłużenie bo Rahman był wyraźnie lepszy i do tego położył Tuę na dechy) od tego czasu Tua walczył średnio raz na rok z jakimś bumem lub journeymanem typu cameron.
Więc jak ma mu się coś należeć!!!
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 26-02-2010 16:38:07 
tomekzzar - nie wiem na ile grup dzieli się bokserów ale Alego i Roya a Tuę dzielą dwie klasy bokserskie. Ali i Roy to największe talenty w historii - Tua to tylko bardzo widowiskowy sily i twardy zabijaka o prostej technice dostosowanej do warunków fizycznych i bardzo przeciętnemu talentowi. W walkach z najlepszymi (lewis,byrd,Savon) Tua wypadł pokracznie. Tua to bokser o podobnej klasie i możliwościach do dawnego Rahmana tyle że bardziej widowiskowy.
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 26-02-2010 16:38:08 
tomekzzar - nie wiem na ile grup dzieli się bokserów ale Alego i Roya a Tuę dzielą dwie klasy bokserskie. Ali i Roy to największe talenty w historii - Tua to tylko bardzo widowiskowy sily i twardy zabijaka o prostej technice dostosowanej do warunków fizycznych i bardzo przeciętnemu talentowi. W walkach z najlepszymi (lewis,byrd,Savon) Tua wypadł pokracznie. Tua to bokser o podobnej klasie i możliwościach do dawnego Rahmana tyle że bardziej widowiskowy.
 Autor komentarza: ceres
Data: 26-02-2010 16:47:19 
StonkaKartoflana
To daj mu walkę z Povietkinami, Ruizami itp. to zobaczysz, komu bardziej należy się walka o tytuł - im czy dla Tuy...To że ma gównianego promotora nie umniejsza mu w tym, że jest świetnym bokserem z nieprzeciętną siłą i zasługuje na choćby jakiegoś eliminatora...
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 26-02-2010 16:49:34 
ceres- niestety nie mogę nie siedzę w tym biznesie:(( a bardzo bym chciał.
 Autor komentarza: ceres
Data: 26-02-2010 17:05:51 
Stonka
Wyślij swoje Cv może ktoś Cię zgarnie...;]!
 Autor komentarza: lewiss32
Data: 26-02-2010 17:11:41 
stonka twierdzisz ze tua to pokroju rahmana nie osmieszaj sie w pierwszej walce jakby tego nie zatrzymal sedzia to i tak by bylo ko jak nic to ci kazdy powie to bylo dla dobra rahmana lepiej dla niego. co do drugiej walki fakt tua dal plame ale takie slabe walki nawet sie zdarzaja najlepszym lewis,tyson nawet takie mieli.savon to byla amatorka wiec nie ma co oceniac potem sobie to odbil ,byrd to niewygodny byl i tyle nawet jakiegos czasu lewis nie chcial z nim walczyc wiec nie mow ze ci z ktorymi walczyl to sredniacy moorer,maskaev,ruiz raczej sredniakami jakiegos czasu nie byli
 Autor komentarza: lewiss32
Data: 26-02-2010 17:14:19 
stonka jezeli twierdzisz ze w swoim prime tua byl pokroju rahmana to bracia sa pokroju kogo twoim zdaniem napewno nie lewisa
 Autor komentarza: lewiss32
Data: 26-02-2010 17:21:40 
ta druga walka na moje z rahmanem to bardziej wygladalo na potkniecie po uderzeniu niz go polozyl jak twierdzisz glupi przypadek i tyle a ty z tego robisz halo
 Autor komentarza: ceres
Data: 26-02-2010 17:22:45 
lewiss32
Dobrze gada polać mu!
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 26-02-2010 17:29:18 
lewiss32 - nie pisz bzdur o jakimś potknięciu na 4.20 jest powtórka w zwolnionym tempie z tego nokdownu !!!!!- http://www.youtube.com/watch?v=FsMRUCzHuGs&feature=related pozdrawiam
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 26-02-2010 17:34:09 
Stonka ma racje z tym ze Tua nie jest jakims mega wielkim bokserem..Poprostu jest grozny bo ma twardy lep, mocny cios idzie do przodu i przy tej swojej posturze jest dosc dynamiczny..Moje prywatne zdanie jest takie ze Tua moglby sie jeszcze liczyc w HV ale jesli chodzi o klase czysto sportowa to wlasnie jest to poziom Rahmana..
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 26-02-2010 17:38:17 
lukaszenko- dokładnie o to mi chodzi dużo osób myli tu widowiskowość z klasą sportową. Super gwieździe z przed kilku lat Gattiemu daleko było do Oskara dlh, Vargasa, Trinnidada itd ale walczył superefektownie i za to kochali go kibice.
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 26-02-2010 17:40:05 
StonkaKartoflana
Wlasnie Gatti Sp jest tego idealnym przykladem;)..Braki w technice nadrabial agresja w ringu..Ludzie kochaja takie widowiska jak Gatti vs Ward..
 Autor komentarza: tonka
Data: 26-02-2010 17:42:14 
Stonka, w takim razie pytam, skoro Tule (z jego ciągłym potencjałem jak na obecną HW) nic się nie należy, to komu się należy??- i w związku z powyższym jak wytłumaczysz pretendentów do tytułów typu Ruiz czy nawet Povietkin w obecnych czasach?? Im się należy, tak?? Ten ostatni boi się Kliczki, obija w Niemczech jakichś journeymanów i tarasuje miejsce jako pretendent nr 1. O Ruizie na dzisiejszy czas nawet nie chce mi się gadać względem walki o tytuł. Davidowi dużo się należy, nie należy mu się jedynie taka gówniana promocja jaką posiada.
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 26-02-2010 17:45:20 
tonka
Mozna powiedziec tak ze skoro Maskajew byl mistrzem, Rahman byl mistrzem, Ruiz nim byl to i Tua by nim mogl byc;)..Wszyscy oni sa mniej wiecej zawodnikami tego samego kalibru..
 Autor komentarza: tonka
Data: 26-02-2010 17:45:22 
lukaszenko
Racją jest to, co napisałeś, jednak moim zdaniem na dzisiejszą (bardzo średniutką) HW walory Tuy starczają, aby mieć swoją szansę.
 Autor komentarza: tonka
Data: 26-02-2010 17:46:39 
O, pisaliśmy w tym samym momencie, zdaje się. To była odpowiedź na wcześniejszy Twój komentarz :) Z ostatnim się zgadzam..
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 26-02-2010 17:48:48 
tonka- a z tym też się zgodzę :))))
 Autor komentarza: lewiss32
Data: 26-02-2010 17:58:24 
na moje to wygladalo na czysty przypadek odslonil sie uslyszal gong ale rahman zdazyl jeszcze uderzyc i tyle a co do umiejetnosci to rahman mu ustepowal co do tego nie ma dyskusij i to duzo
 Autor komentarza: Hammer5
Data: 26-02-2010 18:02:26 
Tua to nie wirtuoz,ale nie musi. W lewej ręce ma dynamit, a w prawej bombę atomową. Do tego mocna głowa. Wystarczy popracować nad kondycją i facet ma spore szanse na pas. Zauważcie, że oprócz braci K. facet może wygrac z każdym. To najgorszy typ boksera, z jakiej płaszczyzny nie walnie z takiej wyśle do grobu. Niech próbuje. W czasach takiej posuchy przyda się ktos walczący efektownie.
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 26-02-2010 18:02:40 
tonka - Tua praktycznie od 2003 roku nie walczył z NIKIM!!!
Powetkin obił estrade i chambersa, Haye był dominatorem cruiser barretta i mimo wszystko Walujewa, Ruiz cały czas się kręci od 15lat w okolicach czołówki wyżej podskoczyć nie może ale poniżęej poziomu nie spada! z Wałkiem dwaie bardzo równe walki i z Chagajewem (hawet powinien z nimi wygrać). Jak Tua trzepnie jescze jednego "Camerona" i np Estradę to oczywiście należeć będzie mu się miejsce w czołówce
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 26-02-2010 18:07:08 
lewiss32- oj kombinujesz jak możesz. Jeśli Rahman mu ustępował umiejętnościami to czemu w pierwszej walce do czasu przerwania walki wygrywał bardzo wyraźnie !(walka była przerwana bardzo kontrowersyjnie)a w drugiej napewno nie był gorszy, obaj mają na rozkładzie podobnej klasy bokserów obaj przegrywali z najlepszymi!
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 26-02-2010 18:17:10 
lewiss32- kombinujesz jak możesz najpierw piszesz że się potkną potem jak daję filmik to że się odsłonił bo usłyszał gong- nieprawda padł w wymianie!!! Tua uderzał prawym a Rahman zadał szybszy i krótszy lewy sierp w tempo!!! Tak Tua odsłonił się bo bił właśnie cios a nie usłyszał gong. Nie łatwiej przyznać że Tua poprostu zaliczył deski\!
 Autor komentarza: lewiss32
Data: 26-02-2010 18:21:02 
a czemu byl przerwany musialy byc jakies powody chyba sedzia nie od tak sobie przerwal dostawal na ryj a takie zasady sa ze jezeli przeciwnik nie odpowiada sedzia przerywa i tyle ma takie prawo kazdy sedzia i walka sugeruje sie swoimi prawami.jakbys chcial wiedziec to tua przegral naprawde z dobrymi jak na tamte czasy bokserami ibeabuchi,byrd,lewis a na dodatek nie przez ko a to tez wazne a rahman z juz po prime holym,maskaevem wolnym jak nic wiec nie mow ze z dobrymi moze kiedys dobrymi a to roznica
 Autor komentarza: lewiss32
Data: 26-02-2010 18:30:43 
wiesz na moje knockdown jest wtedy kiedy jest bokser liczony a sedzia by raczej go nie liczyl fakt ze zabraklo czasu
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 26-02-2010 18:45:54 
lewiss32-http://www.youtube.com/watch?v=xqOJsK-VCK8&feature=PlayList&p=1CF29484E47BDB29&playnext=1&playnext_from=PL&index=4 -2.25 więc odpowiadam na pierwsze sędzia przerwał po ataku Tuy przy linach! tua zadał ponad 10 ciosów z czego ani razu nie trafił (poza jedną czy dwoma ocierkami) bo Rahman robił piękne uniki. walkę można przerwać gdy bokser nie odpowiada,nie broni się i przyjmuje ciosy, jest nieprzytomny w tym przypadku sędzia popełnił błąd bo Rahman nic nie zebrał a ta akcja to raczej popis obrony hasima niż ataku tuy na tej zasadzie można by przerwać np walkę Roya Jr gdy ten robi sobie jaja z przeciwnika nie dając się trafić a ciosy przeciwnika prują powietrze ! Był to naprawdę poważny błąd sędziego!!!
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 26-02-2010 18:50:53 
lewiss32-knockdown jest wtedy gdy po ciosie bokser zaliczy deski, można oczywiście brać pod uwagę że cios był lekki a bokser dodatkowo potknął się wtedy sędzia ma prawo do oceny sytuacji. Punkt powinien być odjęty zawsze gdy po ciosie bokser wyląduje na dechach nawet gdy nie jest zamroczony i to jest właśnie knockdown. Inna sprawo to czy gong przerywa liczenie czy nie - tu i tak nie ma to znaczenia bo tua i tak wstał więc Ko by napewno nie było ale Knockdown był i to klasyczny!
 Autor komentarza: Grzywa
Data: 26-02-2010 20:08:10 
StonkaKartoflana Data,
troche jestes niescisly w swoim opisie knockdown(u), bokser nie musi siasc na przyslowiowej dupie aby zaliczyc liczenie. Wystarczy iz inna czescia ciala niz stopy dotknie podlogi w ringu po ciosie. Gong moze ale nie musi przerywac liczenia, zalezy od kontraktu, moga byc takze knockdowny/liczenia na stojaco, ale to tez zalezy od kontraktu. Czesto inna federacja, inne (troche) zasady. Poza tym skad u Polakow taka milosc do Tua, jak dla mnie jest on calkiem przecienym, a nawet ograniczonym puncherem. Wielu bokserow dzisiejszych by go wypunktowalo na ringu, jak zrobili to poprzednio Byrd czy tez Lewis, na pewno niewileu by z nim wygralo w sposob w jaki to zrobil (amnezja-bokser ktory siedzi teraz za gwalt-sorry). Typowy zabijaka, ale technicznie to nic ciekawego, jego zwycistwa sa apektakularne, ale porazki nudne.
 Autor komentarza: tomekzzar
Data: 26-02-2010 20:56:14 
widze że dla niektórych na tym forum David Tua to taki tam sobie średniaczek z nic nie znaczącym potencjałem,przereklamowany no i emeryt...patrząc pod tym kątem na bokserów ci którzy zakwalifikowaliscie Tue do takich kategori odpowiedzcie mi kim są w świecie boksu:T.Adamek i D.Michalczewski,kto za 20 lat będzie o nich pamiętał.Rozumiem że wschodzącą gwiazdą HW jest Estrada ze swoimi umiejetnosciami i rekordem ringowym.Tua to PRAWDZIWY WOJOWNIK czy zdobedzie pas czy nie,napewno jest najniebezpieczniejszym bokserem w HW,jest w stanie znokautowac każdego,nie musi uciekac po ringu żeby wygrać walkę w kiepskim stylu z kiepskim przeciwnikiem.
 Autor komentarza: andrewsky
Data: 26-02-2010 21:58:23 
Mam podobne zdanie co Grzywa i Stonka
Cala magia Tuy polega na jego efektownych i szybkich nokautach.Ale w walce z Lewisem objawila sie cala jego mizeria techniczno-taktyczna, natomiast w walce z Byrdem widac bylo prak przygotowania,chyba myslal przed walka ze zalatwi Chrisa w 20 sekund.Oczywiscie Tuaman to wciaz grozny zawodnik bo moim zdaniem obok Petera ma chyba dzisiaj najmocniejsze jebniecie w H.W,ale jest on latwy do rozszyfrowania i ogrania,co nie zmienia faktu ze zawsze lubilem ogladac go w ringu:)
 Autor komentarza: Daw
Data: 26-02-2010 22:13:09 
Ja Davidowi zycze jak najlepiej bo ma umiejetnosci,wielka sile i serce do walki i zycze mu zeby zdobyl Mistrzostwo Swiata,a co do jego zapowiedzi,ze chce zniszczyc tego Ahunanya,a potem kolejnych to ma ku temu powody bo z takim ciosem to kazdy musi sie z nim liczyc,pokazal to np; w ostatniej walce z Cameronem ktorego zniszczyl powodzenia David!
 Autor komentarza: eLSzabeL
Data: 26-02-2010 22:58:21 
CZEKAM NA GRZMOTY TUA-ARREOLA HEHHE....
 Autor komentarza: tonka
Data: 27-02-2010 00:45:55 
Ciągle piszecie o latach 90's, które mają się nijak do dzisiejszej sytuacji w dywizji HW. Kiedyś Tua nie zasługiwał, zgadza się, dziś te walory, które ma wystarczą, żeby mieć szansę na walkę tytuł.
Stonka, fakt, że z nikim, jak to opisujesz, od 2003 nie walczył może w dużej mierze wynikać ze słabych promotorów, którzy albo potrafią, albo nie, wprowadzić swojego człowieka w świat dobrych przeciwników i solidnych walk. Nie jest to jednak wyznacznik potencjału zawodnika, który się marnuje od dawien dawna..
Z kim Powietkin walczył każdy wie, ale gdyby zawalczył z tymi samymi Tua, to myślisz, że w dzisiejszych czasach (HW) stałby na straconej pozycji?? Nie sądzę!! Ale to moja opinia.
 Autor komentarza: lewiss32
Data: 27-02-2010 05:05:54 
tua zawsze zaslugiwal na pas dawniej tym bardziej tylko to byly problemy promotorskie rozdania krazyly miedzy tysonem,lewisem,holym tylko tymi wielkimi a david byl slabo promowany jak mozna twierdzic ze on byl na poziomie rahmana skoro hasim nikogo oprocz lewisa dobrego nie pokonal a tez uwazam ze tamten pojedynek to poprostu lewis sie nie przylozyl i tyle i to twierdzilo wielu znawcow boksu a z nimi trudno sie nie zgodzic wracajac do tuy byl nawet porownywany z tysonem tylko ze mike mial wiekszy repertulal ciosow. to ze tua przegral z dobrym lewisem i cwanym byrdem to nie powinno nikogo dziwic moze bylo tak ze tua nie lezal kingowi lub nie byl z jego stajni i tyle ale na walki o pas uwazam ze zaslugiwal na ich wiecej
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 27-02-2010 08:32:06 
lewiss32- to że zasługiwał na więcej niż jeden strzał o tytuł to fakt.
Tua był na poziomie rahmana choćby dlatego że walczy 2 razy i były to równe walki nawet ze wskazaniem na rahmana. Tua też nie pokonał nikogo naprawdę wielkiego (podstarzały moorer,Ruiz,Maskaew) do tego np z Maskaewem do czsau Ko wyraźnie przegrywał, Tyson od tuy był dużo śzybszy,lepszy ma nogach o niebo zwinniejszy, Tua z Byrdem był bezradny z przecież to bokser zupełnie bez ciosu właściwie z wagi średniej!
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.