SHIELDS: Z DIAMENTU ZROBIMY BRYLANT
- Nie mogę się doczekać pierwszego spotkania z Tomkiem Adamkiem. Usiądziemy w niedzielę wieczorem do teksańskiej kolacji, a od poniedziałku zaczynamy pracę. Wiem, co dostaję do rąk, wiem co mam zrobić przez następne siedem tygodni, by walka z Arreolą była szybka, łatwa i przyjemna. Postawimy na szybkość, odchudzimy Polaka i Chris będzie bił w powietrze - tak rozpoczął rozmowę 52-letni Ronnie Shields, wybrany w 2003 roku w USA "Trenerem Roku". Shields, który dwukrotnie walczył o tytuł mistrza świata w wadze do 60 kg, stał się bardzo znany jako trener pracując z Evanderem Holyfieldem wtedy, kiedy ten zdobywał tytuły mistrza świata w wadze junior ciężkiej i ciężkiej. Kibicom pięściarstwa nie trzeba chyba tłumaczyć czyją karierę to przypomina...
Sala w Houston, gdzie Tomek będzie pracował przez następne siedem tygodni - to ta sama, w której przygotowywał się z tobą Andrzej Gołota do walk z Riddickiem Bowe?
Ronnie Shields: - Nie, ta jest nowa, znacznie lepsza. Jakby wtedy mi ktoś powiedział, że będę prawie piętnaście lat później trenował Polaka do walk na takim poziomie, to bym nie uwierzył. O Adamku wiem tyle, że nie doprowadzi nas wszystkich do rozstrojów nerwowych jak Andrzej Gołota. (śmiech). Przez walki z Bowe straciliśmy wszyscy parę lat życia. O tym, że będę pracował z Tomkiem dowiedziałem się od Zyggiego Rozalskiego. Zadzwonił do mnie, powiedział o chorobie serca trenera Gmitruka i o tym, że Tomek już pracował z Rogerem (Bloodworthem). To była bardzo łatwa decyzja - jak się ma taką szansę i takiego pięściarza jak Adamek to się nie mówi "nie".
Co wiesz o Adamku?
RS: - Sporo jako o pięściarzu wagi półciężkiej i junior ciężkiej, bo wtedy po raz ostatni go oglądałem. Nie widziałem walk w ciężkiej, czekam na wideo z Main Events. Ale nawet bez taśm wiem, jak będziemy walczyć z Arreolą - w 100 procentach na szybkości. Wiem, że Tomek waży teraz około 220, chciałbym, żeby czuł się lekki przez pełne 12 rund, nabierał szybkości z każdą mijającą runda. Jakieś 210, maksymalnie 215 funtów powinno być idealne. My tego nie chcemy wygrać jednym uderzeniem, tylko wygrywać każdą rundę. Kilkanaście, kilkadziesiąt lewych prostych, ciągła zmiana pozycji, Arreola po czymś takim nie będzie mógł się ustawić na Tomka i oto nam będzie chodziło 24 kwietnia w Kalifornii. Bardzo się ucieszyłem, jak się dowiedziałem, że na konferencji prasowej w Ontario okazało się, że Tomek nie jest - jak wcześniej sugerowano trzy cale niższy, tylko nawet nieco wyższy od Arreoli. Jego ekipie to utrudni zadanie, mnie ułatwi.
Czy Arreola to nie za silny rywal po tylko dwóch walkach w ciężkiej?
RS: - Absolutnie nie, bardzo dobrze dobrany rywal na tym etapie rozwoju kariery Tomka. Będziemy o nim wszystko wiedzieć z wyjątkiem tego, ile będzie ważył, ale jestem pewien, że sam Chris nie wie dziś, czy będzie to 240 czy 270 funtów. Nie był to czas na Kliczków, na to potrzeba jeszcze ze dwóch walk. Jak wygramy z Arreolą to nie musimy czekać jedynie na Davida Haye, ale nie jestem przekonany, by on się palił do tej walki. Nawet jutro, przynajmniej w moich oczach, nie byłby faworytem.
Ty będziesz trenował z Tomkiem w Houston, Roger Bloodworth z Davidem Tuą w Nowej Zelandii. 15 godzin różnicy w czasie - ciężko będzie pogodzić to z ustaleniem planów treningowych?
RS: - Damy radę, znamy się od 1991 roku, to szmat czasu i każdy wie, co do niego należy. Mamy układ partnerski - ja mam do niego pełne zaufanie, Roger do mnie. W ciągu najbliższych dni zaczniemy ustalać plan walki, plan przygotowań na Arreolę. Ja zrobię z Tomka maszynę do walczenia, bo wiem, że Tomek przykłada wielką wagę do myślenia w ringu, a to było zawsze i jest moje motto - najpierw wygrywasz głową, a później pięściami. Jak ma się nam nie udać?
Najsłabsza strona Tomka Adamka, widziana na razie z Teksasu?
RS: - Tylko brak doświadczenia. Ja zacząłem pracować z Evanderem w 1988, zaraz po jego walce z Qawi i już wtedy wiedzieliśmy, że jego przyszłość będzie w wadze ciężkiej. Holyfiled od razu poszedł na całość, z junior ciężkiej przeskoczył prawie od razu na walki, jedna po drugiej z Busterem Douglasem, wtedy opromienionym zwycięstwem nad Mike'em Tysonem i zaraz potem z George'em Foremanem. Douglas, po walce z Tysonem myślał, że z takim małym - Evander jest mniejszy od Tomka o pięć centymetrów - Holyfieldem da sobie radę, a my mieliśmy na niego taką taktykę, że nie wiedział co się dzieje i od końca drugiej rundy Evander bił w niego jak w worek i w trzeciej było po walce. Wracając do Tomka - brakuje mu tylko doświadczenia i przekonania, że jest w stanie wytrzymać bijąc się z ciężkimi "na pełnym gazie" i z pełną szybkością, przez pełne 12 rund. Tylko to dzieli go od mistrzowskich tytułów. Czyli mało.
Po raz drugi objąłeś pracę z Holyfieldem w 2006 roku, tuż przed fatalną dla niego walką z Larry Donaldem w Nowym Jorku...
RS: - To był koszmar. W szatni wziąłem go za ramię i pytam co się dzieje, dlaczego walczy jak słaby amator, a on mi mówi, że miał operację obojczyka i bał się zadawać ciosów, bo go bolało. Nie miałem o tym pojęcia. Po tej walce, zacząłem z nim praktycznie od zera, wygrał trzy pojedynki, wszystko grało, aż znowu zacięło się w pojedynku z Ibragimowem. Pomyślałem wtedy, że te 46 krzyżyków na karku go wreszcie dogoniło, że powinien przestać. Rozstaliśmy się jak przyjaciele, ale coś z mojej trzyletniej pracy musiało w nim zostać bo przecież wszyscy wiedzieli, że wygrał następną walkę, z Wałujewem. Ale to była dobra, choć nieuczciwa przegrana, bo gdyby wygrał musiałby bić się z Kliczką. W tym wieku, z takimi wahaniami formy, byłby tylko workiem do obijania. Nie miałby żadnych szans.
Tomek je ma?
RS: - Ma bo jest odmiennym, bardziej oszukującym rywala, mającym silniejszy pojedynczy cios, bokserem. Głowy mają tak samo twarde, to ważne. Evander zabijał rywali energią, ciągłą presją. No i Tomek jest trzynaście lat młodszy.
Trenowałeś Mike'a Tysona przed jego przegraną walką z Lennoxem Lewisem. "Żelazny" przegrał, ale fizycznie był przygotowany znakomicie. Jak już nigdy potem...
RS: - Mieliśmy za mało czasu. Poświęciłem chyba sześć tygodni na odbudowę fizyczną Mike'a, na taktykę został tydzień, może dziesięć dni. Wziąłem tę walkę z marszu, na osiem tygodni przed datą w Memphis. Liczyłem na to, że Mike pojawi się na obozie w lepszej formie, ale tak się nie stało. Pracował bardzo ciężko, nie powiem o nim złego słowa, ale zabrakło w nim tego błysku. Z drugiej strony Mike walczył z Lennoxem, jednym z najbardziej niedocenianych bokserów w historii, moim zdaniem będącym w trójce najwybitniejszych. Wiem, że Tomek jest zawsze w formie, że nie trzeba go odbudowywać, tylko polerować, zamieniać diament w brylant. To dla trenera bardzo ważne.
Rozmawiał: Przemek Garczarczyk, ASInfo.
Wywiad niezbyt obiektywny jak każdy z trenerem który chwali swego zawodnika- inne wady Adamka to brak ciosu w HW i 34 lata na karku średnie warunki, obrona i parę innych by się znalazło.
Moim zdaniem Tomek niestety raczej przegra z Chrisem.
jak w walce Z Estradą , dodatkowe kilogramy dają o sobie znać zbyt szybko je przybrał organizm musi się przyzwyczaić . Trzymamy kciuki za Tomka!!!
na tym skończy się "american dream"
a tak na marginesie, co mi się spodobało w wywiadzie: "My tego nie chcemy wygrać jednym uderzeniem, tylko wygrywać każdą rundę." - identyczną filozofię próbuje zaszczepic trener Łapin u Bullitów - z różnym skutkiem narazie, ale postęp jest.
Po pierwsze napisalem o optymizmie Pana Shieldsa a nie forumowiczow;)
Po drugie przypomnij sobie Panie Kolego ze nie kto inny jak ja walsnie typowalem wygrana Adamka na punkty z Arreola;))..Musisz przyznac ze na pewno nie jest to pesymizm z mojej strony a wrecz hurra optymizm;)
Chcialbym sie mylic ale cholera dla mnie nie wyglada to wporzadku. Nie chce o nic oskarzac Adamka ale zwroccie uwage na jeden fakt. Gdy Adamek zostal mistrzem swiata pod pretekstem "oszczedzania serca", Gmitruk rozstal sie z Polakiem, ktory wybral McGirta. (nie uznal ze Gmitruk nie jest mu juz potrzebny?) Po porazce z Dawsonem akcje niepokonanego do tamtego momentu Polaka bardzo spadly. Wtedy wrocil do Gmitruka by odbudowac swoj wizerunek w nowej kat. Gdy Adamek zdobyl pas IBF w cruiser i wskoczyl do wagi ciezkiej znow zanazl sie na szczycie i nagle znow musi go opuscic Gmitruk. Obym sie mylil ale wyglada to dla mnie tak jakby Adamek uwazal, ze Pan Gmitruk nie jest mu znow juz potrzebny...
Lubię Twoje komentarze ale niekiedy przesadzasz.Ty i nie tylko cały czas siedzicie na tej obronie Tomka.Abstrahując od tematu zwycięstwa czy tez przegranej Tomka,większość z Was uważa chyba,że Góral absolutnie nie powinien się dawać trafić ani razu w całej walce...Kurwa czy on jeden daje się trafiać?Nie siejcie fermentu bo Arreola owszem-mocny,ale bez przesady,to nie Ray Mercer albo Tyson,że jednym strzałem łeb obrywa...Niestety Tomek nigdy nie będzie Janem Szczepańskim,którego nie mozna było trafić,ale za to ma serce do walki i mentalność wojownika.Do tego ma twardą koparę.
Ma rację Shields,że powinien Tomka odchudzić do 97kg. ale myli się co do wzrostu Holyfielda gdyz ten ma napewno 189cm. wzrostu.
od kiedy wyrazanie wlasnych obaw jest malkontenctwem?
czyli kazdy kto realnie ocenia szanse Adamka i widzi duze szanse na przegrana jest "smerfem marudą"?
OK
od tej pory wolno umieszczac tylko wpisy przepelnione optymizmem i zakauje sie czarnych wizji - o to ci chodzi? ;-)
nie przesadzaj
jedno jest pewne ze to cale zamieszanie na dobre nie wyjdzie
Pytanie dziennikarza
W każdej walce stoi pan pod ścianą, tak dużo jest do stracenia. Jak wytrzymuje pan taką presję?
T.A.
Jedni się spalają, innych ogień emocji hartuje. Należę do tych drugich.
On jest optymistą, to dlaczego ja nie mam być! Jak by mówił przed walką, że się boi bo przegra,że ten cały Arreola jest lepszy od niego - to faktycznie miałbym czarne wizje!
A mojego komentarza nie bierz do siebie! masz pełne prawo do swoich ocen! Nic nie poradzę, ale lubię takich sportowców którzy wiedzą czego chcą, pewnych siebie i profesjonalnych w tym co robią ! Co nie znaczy, że Adamek jako bokser jest bez wad!
Pozdrawiam!
a gdzie ty przetyczałeś o zmianie taktyki? Skupienie się na szlifowaniu szybkości, przygotowaniu wytrzymałości na 12 rund i odpuszczenie sobie nabierania masy to jest jakaś szczególna zmiana, która ma spowodować mętlik w głowie Adamka? Chyba żartujesz.
gdyby Adamek nie byl optymista i nie wierzyl ze wygra to po co mialby wychodzic do ringu?
ja jego optymizmu nie podzielam do konca ale tym sie moze roznic sportowiec od kibica
pozdr
Wiesz jak to mówią wiara góry przenosi-wierzmy a może przeniesie i tą górę mięsa.
Wiesz jak to mówią wiara góry przenosi-wierzmy a może przeniesie i tą górę mięsa.
krzycho146,
Racja.Trenerem Adamka powinien zostać jakiś doświadczony ksiądz.Jak się Tomek dobrze pomodli,to wygra.
jest jedna sprawdzona kandydatura w Toruniu, wystarzy ze zloży swoje CV i ma te robote ;-)
odyniec,
To byłoby nie fair ze strony Tomka,myślę,że Chris wycofałby się z walki.Adamek walczący z Bożą pomocą byłby nie do pokonania...
Nie lubię takiego boksu jak prezentuje Arreola nie lubię grubasów w boksie ale Tomka bardzo mocną stroną był zawsze pressing niestety z dużo dużo silniejszy Arreola tylko na to czeka aby się z nim zderzyć!!! - walki odskok - doskok raczej tu nie widzę Adamek Royem nie jest.
Arreola jest dużo silniejszy i nie jest wolnym cepiarzem jak piszą wszyscy - jest poprawny technicznie (choć prosty) i w miarę szybki jak na HW!Arreola jest sporo młodszy, dużo silniejszy i STYL ADAMKA mu pasuje - dlatego sądzę że jest minimalnym faworytem tak 55-45!
mam nadzieję że się mylę!
Według ich specjalistów obydwaj bokserzy są niebezpiecznymi , ofensywnymi wojownikami z twardą szczęką.Arrelę oceniają jako surowego boksera, o powolnych stopach i łatwego do trafienia. Adamek z kolei - wg nich - to doskonały bokser, silny, szybki o dużych kwalifikacjach. Arreola jest większym bokserem i jeśli Adamek da się złapać w pułapkę może -wg nich -być w poważnych opałach. Dodają jednak że Adamek jest bardzo odpornym bokserem.
W innym artykule na tej witrynie dokonano szczegółowszego, nieco korzystniejszego opisu Arreoli:dobrze wyszkolony z podstaw boksu,wykorzystuje silne uderzenia skonfigurowane w serie. Ma szybkie ręce do wagi ciężkiej i dobrze uderza zarówno w głowę jak i korpus.Ma ciężke ręce oraz serce do tworzenia wydarzeń i podejmowania ryzyka w ringu.Ma doskonałą brodę ale jego kondycja jest średnia z uwagi na niezdolnolność do odstawienia widelca we właściwym czasie. On, w najbliższym czasie, nie wygra walki pracą nóg ale ma dobry balans.Jego obrona nie jet zła ale nie jest bardzo trudny do trafienia.
Pod tym opisem daje się 57% szans na wygraną Adamka.
na takiego eksperta ich nie stać....
Jestem zaskoczony,że Amerykanie stawiają Adamka jako faworyta.Oby się nie mylili :)
Piszac o taktyce mialem na mysli przygotowanie fizyczne!!..Jakies nie dalej jak tydzien temu Tomek mial wazyc 104 kg i dalej tyc!!..Teraz nagle beda zbijac do 97 kg..Piszac metlik w glowie u Adamka mam na mysli odejscie trenera!!..Co do taktyki na walke to rzecza jasna jest ze musi boksowac uwaznie, nie dac sie trafiac i wyprzedzac akcje Arreolli..Kibicuje Adamkowi i dalej twierdze ze moze to wygrac ale cale te zamieszanie na pewno nie wyjdzie na plus dla zawodnika w tym przypadku Tomka..
mnie to nie dziwi bo wiele razy już czytałem bardzo przychylne Adamkowi opinie na poważnych witrynach (m.in. ESPN Sports, The Ring Magazine itd.). Największe watpliwości budzą nie umiejętności bokserskie Adamka, bo te ocenia się dużo wyżej niż Arreoli ale różnica masy i siły przy bardzo dużej agresywności Arreoli (i jego własnej odporności na ciosy).Chodzi o to czy uważana za twardą szczęka Adamka jest w stanie wytrzymać uderzenia Arreoli (bite seriami) i czy Adamek jest w stanie wypunktować Arreolę nie dając się samemu zaskoczyć.
Osobiście , po obejrzeniu walk Arreoli, nie uważam że ma on silniejsze uderzenia od Adamka ale on jak już dopadnie przeciwnika
bije seriami, szybko,niemal w furii, nie dając przeciwnikowi odetchnąć
(facet ma instynkt zabójcy)a przy tym bez obaw przyjmuje ciosy przeciwnika.To stanowi że jest tak groźny. Tak więc jeśli Tomek nie wda się w wymianę lub nie da się zechpnąć do pułapki (stojąc w bezruchu przy linach lub w narożniku) to ma duże szanse na wygraną na punkty (chocież wcalej nie wykluczam wygranej Adamka przed czasem w trzech ostatnich rundach).
to troche jak w F1 wszyscy mają tunele aerodynamiczne komputery czujniki popakowane wszedzie, projektują sobie a potem są testy i koryguje się wirtual z realem
jeżei adamek na 100ce walczył słabiej ,niż się spodziewali ,to zdejmą mu 2kg w dwa miechy bez problemu -on nie jest jak pisał gmitruk mięśniowo ukształtowany do końca na te 100kg ,także nie powinno być widać żadnego osłabienia po tym zabiegu
Data: 26-02-2010 11:00:27
Crimson , ale to przecież Tomek dowiaduje się przed przystąpieniem do kolejnej walki ( kilka tygodni), że nie ma trenera !!!. To Tomek musi za każdym razem znosić stres związany z niepewnością. Przed walką z Estradą Gmitruk wyskoczył jak gumka z majtek, że nie będzie już Trenerem Tomka. Teraz znowu to samo. Tomek dzwoni do Gmitruka aby pakował walizki a ten informuje, że ma chore serce i nie przyleci. Może trochę to uprościłem ale zorientowani w temacie wiedzą o czym piszę. Proszę nie myśleć, iż sugeruję, że Gmitruk symuluje chorobę, odpowiadam jedynie na stwierdzenie "Crismona".
Ale skad ty masz takie informacje? Przeczytales to tu na bokser.org?
też mi się nie podobały przymiarki do rozwoju masy u Tomka ale na szczęście on nie waży teraz 104 tylko 100 co pozwala bez problemu zejść do 97 kg nie tylko nie tracąc nic na sile i szybkości ale jeszcze zyskując.Uważam ze w przypadku Adamka ważna jest nie tyle siła ciosu ale jego dynamika przy bardzo korzystej paraboli ciosu z prawej ręki.W przeciwieństwie do wielu bokserów bijących silne ciosy lecz głównie zamachowe (np.Haye ale również Arreola) Adamek zadaje z prawej ręki silne , dynamiczne ciosy o niewielkiej paraboli, czym wyprzedza swoich przeciwników. Chociażby jak w walce z Banksem.
To może być również klucz do sukcesu, choć stawiam raczej na pełny
dystans.
Zgodze sie ze Adamek nie bije ciosow zamachowych tylko krotkie, szybkie i dosc mocne uderzenia..w walce z Estrada tego jednak nie bylo, nie bylo tej dynamiki..Szybkosci i dynamiki na pewno zlapie jak troche schudnie a nie dalej beda go pompowac..Nie zmienia to jednak faktu ze jednak faktu ze Adamek na ciezka dywizje ciosu nie ma i miec nie bedzie!!W cruiser mial cios niezly tu w tej dywizji bardzo przecietny..Jesli chodzi o wage to walka nie tylko polega na zadawaniu ciosow..Sa to rowniez klincze, przepychanki w zwarciu..w takich sytuacjach ciezszy ma lepiej..Idealem bylo by miec Adamka ktory bedzie wazy kolo 105-107 kg ktory zachowa swiezosc, dynamike, szybkosc..a przy tym bedzie duzy i ciezki jak czolg..Trenerzy jednak doszli do wniosku ze takiego Adamka miec nie beda bo niestety w miare nabywanych kilogramow traci swoje podstawowe atuty!!!..Wiec z dwojga zlego wybieraja Adamka mniejszego, lzejszego za to szybszego..Jesli na Areolle moze to wystarczyc to chyba nikt o zdrowych zmyslach nie bedzie twierdzil ze Adamek, moze walczyc na rowni z Bracmi..
zobaczycie ze jak odejda na emeryture bracia to minie to co teraz wszyscy nazywaja kryzysem wagi ciezkiej, przynajmniej w duzym stopniu
nagle sie okaze ze jest wielu chetnych na pasy i walki o nie i zniknie ta przepasc miedzy nr1 a mistrzem
mysle że jak dobrze osiądzie w wadze cieżkiej, zbuduje sobie kondycje na tej około 100kg wadze a miałby okazje załapać się jeszcze na staszego Kliczke powinien spróbować :)
Ja uwazam ze jesli Adamek dostanie baty od Arreoli to niestety bedzie to rownoznaczne z powrotem do cruiser..Aby zarabiac pieniadze trza miec pasek a po porazce z Arreola watpie by okazja na walke mistrzowska nadazyla sie predko..Adamek ma juz 34 lata..Przed nim jakies 2 moze 3 lata dobrego boksu..Nie ma mowy o porazce z Chrisem jesli chce zostac w ciezkiej, musi go przejsc..
jeśli chodzi o walki z Braćmi K. to trudno się jeszcze wypowiadać po zaledwie dwóch walkach Adamka z Gołotą i Estradą. Gołota był jak wiadomo nie ten sam co kiedyś ale Adamek pokazał że potrafi przewrócić nawet bardzo dużego faceta.Wydaje mi się że Adamek prędzej przewróciłby któregoś z braci niż Arreolę, o ile udałoby mu się czysto trafić (a uwzględniając właśnie parabolę uderzenia Tomka z prawej ręki nie można tego wykluczyć).Problemem jest jak do nich podejść - przy tych długich szkitkach - nie dając się samemu mocno trafić.Ale trzeba też powiedzieć (pomimo zastrzeżeń do obrony Tomka)
że Kliczkom nie byłoby też tak łatwo poobijać Adamka jak to robili z mniej ruchliwymi zawodnikami.Uważam że szansy Tomka upatrywałbym w wymęczeniu przeciwnika przez bezpieczną agresywność i szybkie krążenie po ringu przez przez 8 - 10 rund i zatakowanie w ostatnich trzech kiedy to bracia zaczynają ciężko dychać. Musiałby ich po prostu wyprowadzić z równowagi żeby troszkę spanikowali i przestali uderzać jak automty. Myślę że właśnie walka z Arreolą da nam odpowiedź na pytanie czy Tomek jest w stanie przeboksować w szybkim tempie 12 rund nie tracąc nic ze swoich walorów. Do wlki z Estradą nie przykładałbym zbyt dużej roli.Tomek musił ją wygrać bezpiecznie, jak najmniejszym nakładem sił, nie narażając się na kontuzję, która wykluczyłaby go z walki z Arreolą.
Biorąc pod uwagę sprawy finansowe masz na pewno dużo racji, a Tomkowi przede wszystkim chodzi o $$$. Mówię tylko, że nawet gdyby przegrał, ogólnie skreślony nie musiałby być w HW, ale sens w tym żaden ponieważ (jak mówisz) kasa zmaleje w sposób radykalny, a wtedy (pomimo małej popularności CW) lepiej próbować wrócić na tron junior-ciężkiej.
Adamek w ciezkiej raczej przewracac nikogo nie bedzie a tym bardziej Kliczkow!!..Spojz jaka jest roznica we wzroscie, zasiegu ramion!!..Obrona Tomka pozostawia takze wiele do zyczenia..Nie chce zle dla Adamka ale kieruje sie raczej realizmem a nie pobodkami patriotycznymi..Tez bym chcial zeby ich wszystkich poprzewracal ale oczami wyobrazni tego nie widze..niestety..Powtarzam kategoria ciezka to mega trudne wyzwanie dla Adamka..Nalezy mu sie szacunek za odwage i determinacje..Kazda wygrana powinna byc naprawde doceniona..Oceniajac jednak realne szanse z Kliczkami czy tez nawet Haye to nie sa one wybitnie wsysokie dla Adamka
odyniec
Tak skonczy sie kryzys bo tak jak napisales nie bedzie juz tej przepasci miedzy Kliczkami a reszta swiata;)
Jeśli Adamek przegrałby z Arreolą to nie sądzę by wrócił do wagi Cruiser właśnie z uwagi na wiek i konieczność zbijania ok 8 kg.
W ciężkiej może się jeszcze bić przez parę lat i dobić się do walki o pas po trzech kolejnych wygranych z przeciwnikami nie tak niebezpiecznymi (łatwiejszymi do wypunktowania niż Arreola).
To co by stracił to HBO (choć wiele zależy od przebiegu walki).
Adamek ma w USA wiernych kibiców, Na każdą walkę przyjdzie ponad 10 tys kibiców. To oznacza że Adamek z tych przychodów może sfinansowć przeciwników niezbędnych mu do awansu w rankingach. Sam przy tym nadal będzie atrakcyjny dla nich również ze względu na wysoką pozycję rankingową.
Tak obaj tez macie racje w pewnym sensie..Chodzi tylko o to ze wlasnie w cruiser moglby zarabiac tez pieniadze, bedac tam dominatorem przy miejszym ryzyku dostania ciezkiego lomotu..O zbijanie wagi bym sie nie martwil bo pewnie po ewentualnej walce z Chrisem okazalo by sie ze jednak Tomek wazac 90 kg jest naturalnym cruiserem;)
Adamek z Haye ma większe szanse i to zarówno na wygraną przed czasem jak i na punkty.Haye ładnie się porusza na nogach i balansuje. Ma mocne uderzenie ale tylko jak bije szerokimi ciosami (kąt ok 90-120 a nawet 180 stopni - jak uderzenie Walujewa w ostatniej rundzie). Jeśliby spróbował coś takiego z Adamkiem to w połowie drogi jego uderzenia dostanie taki cios od Tomka jakim Adamek przewrócł Banksa i będzie po walce.
Co do Kliczków, to ten pierwszy z nimi wygra kto ich zmęczy w pierwszych 8-10 rundach na tyle że wpadną w panikę i nie będą już tacy regularni w wyprowadzanie prostych swoimi długimi łapskami.
Czy będzie to Adamek? Zobaczymy jaką szybkość i wydolność pokaże walce z Arreolą. Śmiem twierdzić że prędzej zrobi to jakiś szybki "mały ciężki" taki włśnie jak Adamek, ruchliwy i zwinny, niż typowy powolny ciężki o gabarytach zbliżonych wagowo lub wzrostem do Kliczków.
Haye to jedyna szansa dla Adamka zdobycia tytulu..Nie bede tu pisal teraz o szansach bo najpierw jest Arreola, ktorego Adamek musi przejsc..
Moim zdaniem Kliczkow raczej trudno zmeczyc czy tez doprowadzic do paniki..Zwykle doskonale oni kontroluja przebieg walki wykorzystujac przewage warunkow fizycznych..Na Kliczkow ja widze boksera szybkiego, dynamicznego, o mocnym ciosie i twardej glowie..poki co sporo warunkow spelnia wlasnie Haye do ich pokonania, niestety podejzana szczeka troche troszke mu komplikuje zycie..
Zrozumiesz zapewne co mam na mysli po walce z Arreola mowiac ze Adamek wciezkiej nie ma dynamitu w lapie..Co do walki z Baksem to walczyli wtedy w cruiser wiec Banks nie byl wtedy zadnym ciezkim!
Twoj tok myslenia zdaje sie smieszny..Dla przykladu mowisz o Frago, ktory obil buzke Haye..Okej ale pozniej dostal KO..A Tomek w walce z Briggsem to jaka mial buzke?????..Pytasz kogo pokonal Haye w ciezkiej..Odpowiadam Ci wiec..Pokonal( fakt w beznadziejnym stylu) 150 kg Walujewa..ja zapytam kogo pokonal Adamek w ciezkiej??..Rozbil do konca wrak Goloty no i niezle powalczyl z Estrada( zadna czolowka)..Bracia Kliczko??..Otoz faktem jest ze nie sa wybitnymi technikami..Faktem jest tez to ze maja po dwa metry wzrostu, mega kowadlo w lapie, w ringu mysla a Vit do tego ma szczene z betonu..Wladek nadrabia za szklane calkiem niezlym wyszkoleniem technicznym, nie gorszym na pewno od Adamka..Masz racje co do jednego ze Kliczki trafili na czasy w ktorych nie maja dla siebie zawodnikow..Adamek jednak nie bedzie tym zbawicielem, z Polski , ktory ich rozjedzie..Mozesz byc tego pewien..
przypomnij sobie starsze walki Kliczków, zwłaszcz Władymira. Jak siadali kondycyjnie lub otrzymali silny cios (dotyczy to bardziej Władymira to trochę panikowali. Teraz poprawili sie kondycyjnie i wytrenowli do bólu te swoje proste ale jek siepopatrzy na przeciwników to kto miał ich zmęczyć? To może zrobić tylko ktoś kto będzie runda po rundzie , na szybkich obrotach, wyczerpywał ich baterie aż zgasną... Dlaczego nie Adamek?
Zobaczymy jak Władymir wypadnie z Chambersem (choć nie podoba mi się jego praca nóg).
Dosc..Prawda jest taka ze z fanatyzmem sie nie wygra..Prawda jest tez taka ze nie ma nic gorszego od fanatyzmu..
"Banks był wtedy sparingpartnerem Kliczki , więc prawie był cięzkim"
Zin jestes naprawde fajnym userem ale prosze Cie nie kompromituj sie takimi wypowiedziami..
Dobrze ale sam zauwazyles ze slabe swoje strony Wladzio raczej wyeliminowal..Adamek w kazdej walce sporo przyjmuje..Czy naprawde sadzisz ze po czystym ciosie, jednym drugim od ktoregokolwiek z braci Tomka szczeka byla by granitowa dalej??..Styl Adamka to wojna w ringui tego on nie zmieni..Walczy widowiskowo ale jak kazdy w zyciu czlowiek ma poprzeczke ktrej wedlug mnie nie przeskoczy..Braci K nie przeskoczy i tyle..
Przeciez walczyli w limicie cruiser!!!Tak zin mozna z Toba pogadac i owszem ale nie na temat Adamka bo jestes jego fanatycznym kibicem i sam dobrze o tym wiesz:)
Pozdrawiam:)
moim zdaniem bracia k. są kiepscy - wole oglądać Górala 'bez fanatyzmu' ciekawszy! (A zapomniałem dodać mogą się bać Górala)
Nie jestem zwolennikiem Kliczkow..Tak masz racje wszyscy boja sie Gorala w ciezkiej..Ja mysle ze jak Vitek odejdzie na emeryture to tez bedzie przez Gorala, no zeby czasem nie walczyc..Sam rozumiesz;)
A kto jak nie Ty twierdzil ze Adamek to naturalny ciezki wazacy 100 kg!!Bedac takim naturalnym ciezkim spadla troche naturalna dynamika i szybkosc tak przy okazji..Fanatyzm Twoj objawia sie brakiem jakiegokolwiek krytycyzmu wzgledem Tomka..Ja nie jestem za tym zeby jezdzic po Tomku..Powtarzam szanuje jego dokonania i podziwam ze ma jaja aby walczyc w ciezkiej..Oceniam tylko jako osoba trzecia, kibic jego szanse z potencjalnymi rywalami..Tych szans akurat z Kliczkami duzych nie widze..Moze to byc jednak jak pisales wczesniej przejaw jakiegos pesymizmu..Moze przesilenie zimowe albo depresja heh..Po walce z Arreola moze tez byc tak ze zmienie zdanie co do szans Tomasza z Kliczkami..Na dzien dzisiejszy mam swoje zdanie Ty masz swoje a co najsmieszniejsze chcialbym abys to Ty mial racje:)
Pozdrawiam!
pozwolę sobie jeszcze nie zgodzić się z Tobą co do stylu walki Adamka
- wojna w ringu. W walce z Bellem , Banksem czy z Estradą Tomek pokazał że może realizować inne opcje taktyczne.A już zupełnie nie wyobrażam sobie żeby poszedł na wymianę z Kliczkami, chociażby z tego powodu że w boksie Braci K. nie istnieje coś takiego jak wojna w ringu lub wymiana.
Pozdro!
Pozdro!
Pozdrawiam!
Ju sie tak nie bulwersuj;)
Teraz w tym poscie ocenilas wlasciwie Tomka Adamka!!..Sam zauwazyles ze nie jest on bokserem wybitnym..(czy aby to Twoj post?);))..Kliczke moze pokonac bokser wybitny..Odpowiedziales wiec sobie sam dlaczego Adamek ma male szanse z Kliczkami..
Bede mial to na uwadze i juz sie zamykam;)
Proponuje poki co odlozyc te dywagacje do po walce z Chrisem..Wtedy wszyscy bedziemy madrzejsi:)
nigdy nie twierdziłem, że Adamek może pokonac Kliczków... chociaż to jest boks, ale na chwile obecną ma na to marne szanse, podobnie jak większość , łącznie z Twoim faworytem Haye :) Kliczkowie też nie są wybitni , są tylko bardzo dobrzy i chociaż Adamek też jest bardzo dobry, to warunki fizyczne są ogromną barierą do ewentualnej wygranej.
otoz to!!..Warunki fizyczne!!..Teraz moga z Toba piatke przybic hehe..
Panowie nie ma wybitnych pięściarzy, to jest utopia!
Pozdrawiam!
Przepraszam,że Cię poprawiam ale "szkitki" to nogi,zaś ręce to "witki";]
Co do walki Haye - Fragomeni tak haye tam pokazał się z nie najlepszej strony ale licytując się Adamek sporo oberwał od briggsa, dobrze przypierdzielił mu parę razy Banka, Ograł Dawson takie licytowanie się nigdzie nas nie zaprowadzi.
Ale" mieszanka " warunków,rygoru,stylu życia,niezwykle konsekwentnego stylu walki powoduje że na tle przeciętnych przeciwnikow są nie do ogrania. Nie zgodzę się że takiego boksera jak Adamek bracia kliczko nie widzieli - widzieli takich kilku a nawet lepszych! Adamek naprawdę nie wyróżnia się pośród Solisa,Powetkina, Chambersa, Haye itd...
Ale przyznam Ci rację jesteś nawet bardzo niepoprawnym optymistą!
Pozdro
Pozdro
Mysle ze Stonce chodzilo o to ze dla przykladu..Solis to mega talent a Tomek to tylko talent..W przypadku gdy mega talent nie trzyma zbyt wysoko formy to staje sie poziomem zblizony do talentu w tym wypadku Adamka..Wiec chyba nie jest to idiotyzm??
Z Lenoxem to psychika chyba nie odegrala az takiego wielkiego znaczenia..Poprostu Lewis poszedl do przodu byl lepszy i Andre zaliczyl KO..Nie widac bylo aby sie bal Lewisa..
Tylko zawsze brakowało mu tego o czym mówił Góral cytuję "Jedni się spalają, innych ogień emocji hartuje. Należę do tych drugich"
Pozdro
Spoko! najważniejsze, że jest dyskusja bez bluzgania! ja osobiście podziwiam takich sportowców, którzy są pracowici pewni siebie wiedzą czego chcą! i dążą do wyznaczonego celu, a my kibice mamy satysfakcję!
O ile wiem to Balado czterokrotnie przegrywal ze Savonem na mistrzostwach Kuby.
Podobno nasz Andrew go pokonal jako za czasow amatorskich. Ale ile w tym prawdy to ja niewiem.
Talentem to on byl i to niesamowitym.
Chyba za dobrze go nie zapamietales. Balado nie byl taki duzy jak go opisujesz. Chlop mierzyl jakies 1.71 cm wzrostu, a wiec jak na wage ciezka zbyt malo. Co nie oznacza ze byl kiepskim bokserem, byl wysmienitym.
Bez urazu.