ARIZA: ZLĘKNIE SIĘ JESZCZE BARDZIEJ
Marcin Mlak, boxingscene.com
2010-02-18
Alex Ariza nie wierzy, że Floyd Mayweather Jr. (40-0, 25 KO) kiedykolwiek zdecyduje się na walkę z Manny Pacquiao (50-3-2, 38 KO).
- Czy Floyd podejmie się tej walki, powiem szczerze, nie wierzę. Szczególnie po tym jak zobaczy co „Pacman” zrobi na ringu z Joshua Clottey'em 13 marca w Teksasie. Ten pojedynek zasieje jeszcze więcej lęku i niepewności u Mayweathera - powiedział Ariza, który jest trenerem odpowiedzialnym za siłę i kondycję Filipińczyka.
Jeszcze trochę i Pacquiao powalczy w HW, parę lat z hormonem wzrostu i kto wie
Pacquiao to jest KTOŚ, GOŚĆ będzie grał na czyjeś kiwnięcie palca, bo komuś się tak widzi, szczególnie w sprawie testów olimpijskich, które nigdy nie były obowiązkowe, a nawet "modne" w boksie zawodowym. Kumasz? To nie jest kelner z Węgier na posyłki. Dla mnie w temacie Pacmana tchórzem jest "Piękny", który boi się jedynki pod przegranymi jak diabeł święconej wody. Inteligentny wirtuoz boksu, ale jeszcze lepszy biznesmen.
Bo albo mówimy o Pacmanie (lub kimkolwiek innym) - albo o swojej reakcji na niego.
No a jeśli wyrażamy tylko swoją reakcję, to przecież nie mówimy o Pacmanie lecz o sobie, swoim obrazie, swoim przedstawieniu.
To tak, jakbyśmy mówili, że "dla mnie słońce jest kwadratowe". Słońce nie jest kwadratowe i żadne "dla mnie" tego nie zmieni.
Data: 18-02-2010 19:00:43
Pacman to cpun. Bierze te gowna aby sie wzmocnic. Dla mnie to ostatnia łajza !!!.
Ty sam jestes łajza!!!. Nie pomawiaj człowieka skoro nie masz dowodów. Takie sa reguły że bez dowodów nie ma winy czy Ci się to podoba czy nie. Tak więc daruj sobie te debilne komentarze.
Myślę, że tak "widzą" sprawę oczy tych, którzy o boskie mają blade pojęcie.
To, że bokser przegra ważny pojedynek, to nie znaczy, że nagle z bohatera stanie się przeiętniakiem. Unikanie walk z najlepszymi jest mniej prestiżowe niż przegranie z nimi po zajętym boju.
Taaa,pewnie Floyd się boi Pacmana!!On boi się każdego,z kim nie walczył.Mosley'a też się bał,a jak już kontrakt podpisany,to nagle Shane stoi na przegranej pozycji.
Mnie też Floyd się boi,bo nie walczył ze Mną!
Za to Pacman nie boi się prawie niczego!Tylko igieł...
Tu nie chodzi tylko o boks ale i o marketing i duże pieniądze.
deja vo :)
Unikaniem walk się nie zarobi - trzeba ryzykować
Ghostbuster,
O czym Ty piszesz???Przecież Floyd chciał walczyć z Pacmanem!Tylko te przerażające igły...
To, że nie ma tej walki, to wina obojga! Floyd jej się obawiał, więc wymyślił testy olimpijskie (tchórzliwie), a Manny musiał coś mieć na sumieniu, skoro tych testów nie chciał (tchórzliwie).
Obaj zachowali się durnie i przez to my-kibice nie wiemy teraz, kto wygrałby.
Obaj wyjęli cegiełki spod budowli pt. "Walka Manny-Floyd".
Dajmy spokój,po co się obrażać na forum.
Podpisuję się wszystkim kończynami. Zamknijmy ten mierny wątek, bo tak naprawdę jesteśmy szarymi ludkami, którzy tylko domniemują, co się wydarzyło lub wydarzy, a w gruncie rzeczy gówno wiemy i się tylko opluwamy, co zakrawa o żenadę.