JACKIEWICZ BLISKI PRZEGRANEJ W ZAKŁADZIE
Niewiele brakowało, a czekający na pojedynek o mistrzostwo świata federacji IBF w limicie 147 funtów Rafał Jackiewicz (35-8-1, 18 KO) przegrałby dzisiaj zakład, w którym początkowo stawką było 50 tysięcy złotych. Popularny "Wojownik" kilkanaście miesięcy temu założył się ze swoimi kolegami z grupy KnockOut Promotions, że do 20 marca tego roku jego waga nie przekroczy 72 kg. Jak do tej pory najlepszy polski półśredni nie miał żadnych problemów z wywiązaniem się z danego słowa. Aż do dzisiejszego poranka...
- Wczoraj obchodziłem 33. urodziny z rodzinką, było "sto lat", lody ze świeczką... ale dziś rano Paweł Kołodziej i Krzysiek Włodarczyk postanowili mnie sprawdzić - opowiada znany ze swojej słabości do słodyczy Jackiewicz. - Nerwy były, bo waga raz pokazała 71.900, raz równo 72 kilogramy.
- Udało się jednak, został jeszcze tylko miesiąc - kończy "Wojownik". - A czy potem odpuszczę z ostrą dietą? Na pewno wiem już, jak racjonalnie się odżywiać, by nie tyć tak jak kiedyś. Wiem też, że gdybym musiał przed walką z Rodriguezem tak ostro zbijać wagę jak na przykład przed pojedynkiem z Zaveckiem, to szóstej rundy bym nie przetrzymał i o mistrzostwie świata móglbym zapomnieć.