WYWIAD. GRZEGORZ PROKSA (cz. 2/2)
Wojciech Czuba, Nagranie własne
2010-02-16
Zapraszamy na drugą część wywiadu z Grzegorzem Proksą (20-0, 13 KO), który został zerejestrowany po pojedynku z Anglikiem Tyanem Boothem (11-6-1, 2 KO). Tym samym "Super G" został pierwszym w historii polskiego boksu zawodowym mistrzem Unii Europejskiej (EBU-EU) wagi średniej.
Bardzo chciałbym móc Ci zaprzeczyć i zrugać Twoją wypowiedź. Niestety obawiam się, że masz rację.
Jeśli wszystko dalej będzie szło w tym tempie i pozostanie nijakie, nie ma szans na więcej.
Jedyny ratunek widzę w zmianie środowiska, czyli jakiś konkrakt z sensowną grupą promotorską, albo chociaż nowy, aktywniejszy promotor.
A to i tak nie daje pewności, najwyżej większe szanse.
Albo jest sie bokserem i robi sie wszystko, lacznie ze zmiana srodowiska, zeby byc najlepszym, albo jest sie biznesmanem i kreci lody gdzie indziej. Na koniec wyjdzie na to, że ani z niego bedzie biznesman ani bokser. W ostatniej walce widać było to dobitnie. Potencjał ma, łeb ma, niech jedzie do stanów i zarabia kokosy a nie jakieś blotki ze zbarskim.
On już chyba troche statusiał w tej węgierskiej górce. Biznes, żonka, rodzinka.
On nie ma komu czegoś udowadniać. Zatem co z tego, że talent jest, jak nie ma determinacji.
Wejście na szczyty bokserskie, to brodzenie w nawozie i zawsze część tego nawozu na nogawkach zostanie-wydaje się że jemu to nie bardzo odpowiada.
Bardzo fajny facet, z którym sympatycznie byłoby pogadac przy piwie.
Determinacji jednak nie widać. Po części podzielam opinie Neda i Beniteza, co nie zmienia faktu, że życzę Proksie samych sukcesów.
Fakt Grześ ma 26l ale patrzcie gdzie był Adamek w tym wieku. Czas pokaże, jeżeli sprawdzi się to o czym piszecie to będzie to jeden z najbardziej zmarnowanych talentów ostatnich 10 l. w Polsce.
"Ja zaś mam nadzieję, że się mylicie :)))"
Nie będzie chyba nadużyciem, jeśli napiszę, że wszyscy udzielający się tu, mają taką nadzieję ;)
Ale nie rozumiem, jeśli macie już w pełni zarejestrowany wywiad, to dlaczego wstawiacie go w dwoch, niekiedy nawet w 3,4 częsciach w różnych porach. niekiedy to potrafi być denerwujące.
Własnie taka walka z bardziej okazałym piesciarzem dała by nam obraz na to, jak dobrym i na ile obiecujacym bokserem jest Proksa.