VALERO MISTRZEM NA URLOPIE
Redakcja, Informacja własna
2010-02-10
Po tym jak czempion WBC wagi lekkiej Edwin Valero (27-0, 27 KO) oświadczył, że jego celem jest walka z Mannym Pacquiao i w związku z tym chciałby spróbować swoich sił w wyższej kategorii wagowej oraz mając na uwadze kontuzję jakiej "Dinamita" doznał w sobotnim pojedynki z Antonio DeMarco, władze World Boxing Council postanowiły nadać mu status "urlopowanego" mistrza (champion in recess) i ogłosić należący do tej pory do niego tytuł wakującym.
O wakat po Wenezuelczyku bić się teraz będzie Humberto Soto (50-7-2, 32 KO) z wyznaczonym przez federację rywalem.
Status "urlopowanego" mistrza gwarantuje Valero walkę mistrzowską, gdy tylko odzyska on zdrowie i postanowi wrócić do wagi lekkiej.
Jego rekord 18 zwycięstw przez KO w 1 rundzie z rzędu jest konkretny
"jego obrona jest kiepska. Musiałby nad tym sporo popracować."
Stara śpiewka, nowe spostrzeżenia. Mówiłem tak samo do 6 lutego, do walki z Demarco, który jest przecież świetnym bokserem. To dobrze ruchliwy i raczej nieprzewracający się fajter. Valero go ośmieszył, wyłączając praktycznie każdy atut i w efekcie prawie pozbawił zdrowia. Antonio poddał się po 9 rundzie średnio przytomny. Valero moim zdanie ma prawo mieć dziurawą gardę. Pozwala mu na to rzadko spotykane, wyśmienite wręcz wyczucie dystansu, spowodowane szybkim nogami. Odskakuje i doskakuje jak błyskawica, szczękę ma mocną, a cios potworny. I ta niespotykana agresja.
Z Mannym zapewnie by przegrał, ale mogliby po drodze się pozabijać. Floyd raczej oszukałby w ringu Valero, ponieważ jest wirtuozem techniki. Ale taki Prescott zostałby w moim odczuciu zmieciony, zdeklasowany itp, itd. Wielu innych też.
tak, to prawda - z tą obroną to stara śpiewka, ale to co chciałbym żeby Edwin poprawił to właśnie obrona, bo przy takich zawodnikach jak Manny czy Floyd wyczucie dystansu czy refleks to za mało. W walce z takimi zawodnikami nie stać na błędy.