KHAN SIĘ PO PROSTU BOI
Amir Khan (22-1, 16 KO), który 15 maja zmierzy się z Juanem Manuelem Marquezem (50-5-1, 37 KO) w Las Vegas, został oskarżony o tchórzostwo. Amerykański promotor Gary Shaw, zarzuca mistrzowi świata federacji WBA, że ten boi się zmierzyć z obowiązkowym pretendentem Marcosem Rene Maidaną (27-1, 26 KO), a także królem federacji WBO Timothym Bradleyem (25-0, 11 KO).
- Próbowałem zorganizować walkę pomiędzy Bradley’em, a Khanem, ale jego promotorzy z ‘Golden Boy’ powiedzieli mi, że nigdy w życiu, że na tą walkę nie ma szans. Podobnie było z Maidaną. Wiecie dlaczego? Powód jest tylko jeden i jest bardzo prosty. Khan się po prostu boi. Boi się zarówno Marcosa, jak i Timothy’ego. Niech się tłumaczy jak chce, ale dopóki nie zmierzy się z nimi, dla mnie będzie tchórzem.
Innego zdania jest oczywiście Richard Schaefer z Golden Boy Promotions.
- Nikogo nie unikamy, a Amir się nikogo nie boi. Po prostu uważamy, że zwycięstwo nad Marquezem, mistrzem świata w trzech kategoriach wagowych, który jest doskonale znany przez każdego kibica boksu w USA i na całym świecie, na tym etapie kariery, jest dla naszego zawodnika dużo lepszym rozwiązaniem.
Marquezem już jest prawie emerytem ale ma nazwisko.
Marquez nie jest jeszcze emerytem!..Emeryt nie walczy 12 rund z Maywetherem Jr..w dodatku w wyzszej wadze..Dobry wybor dla Khana w tej chwili..Maidana z uwagi na dynamit w lapie moze byc niebezpieczny tym bardziej ze w glowie Amira pewnie gdzies siedzi jeszcze porazaka z Prescotem..a Maidana takim cepiarzem nie jest a tez potwornie mocno bije..Khan juz niedlugo bedzie wielki..
Starcie z nadal niewypalonym Marquezem natomiast nie jest leceniem na łatwiznę, a i $$$ będą się zgadzały.
a Maidany sie boi jak ognia Roach