MOSLEY: FLOYD, POTEM PACQUIAO
Mistrz WBA w limicie 147 funtów Shane Mosley (46-5, 39 KO) ma bardzo ambitne plany na rok 2010. "Słodki" zamierza podsumować swoją bogatą karierę zwycięstwami nad Floydem Mayweatherem Jr (40-0, 25 KO) i Mannym Pacquiao (50-3-2, 38 KO) - zwycięstwami, które dałyby mu pozycję bezdyskusyjnego lidera kategorii półśredniej i rankingów P4P.
Przed szansą realizacji pierwszej części swojego planu Mosley stanie już 1 maja.
- Floyd boksował do tej pory z wieloma przeciwnikami, którzy nie byli już w swojej najwyższej formie, byli od niego wolniejsi lub mniejsi. Sam sobie ich dobierał - deprecjonuje ringowe dokonania Mayweathera "Sugar" Shane. - Uważam, że do walki ze mną został zmuszony, gdy odpadła opcja Pacquiao. Tak naprawdę jej nie chciał. Już nie mogę doczekać się chwili, gdy wyjdę do ringu i zatopię swoje zęby w tym pojedynku.
- Po Mayweatherze chcę zmierzyć się z Pacquiao. Wcześniej już chciałem tej walki. Mówiłem światu, że to powinno wydarzyć się w pierwszej kolejności - dodaje Mosley.
Shane ma szanse na zwycięstwo i tu stawiam 51% dla Mosleya
przypominam wielu z was jak mowiliscie ze juz Marquez przerwie passe Pieknego...
Wedlug mnie ani Mosley ani Paquiao nie sa wstanie tego zrobic...
ale to moje zdanie...tylko zapamietajcie co pisze...
A który przeciwnik Pacquiao w takim razie nie był już po solidnym przebiegu? Odpadki po Floydzie zbierał...ze stołu... nawet Cotto nie był tym samym Cotto z przed walki z Margaryną. Szczerze trzeba przyznać że Floyd miał bardziej wymagających przeciwników. Ale oczy zasłoniła Wam przeźroczysta miłość do Filipińczyka.
odyniec,
Zgadzam się z Tobą,wybór Mosleya jest kolejnym przykładem sprytnego wybierania sobie przeciwnika przez Floyda.
Miała być przecież walka z Malignaggi,albo z Matthew Hattonem,ale Money jak zwykle poszedł na łatwiznę bojąc się o swój rekord.Co za leszcz z Niego...
gościu złociutki, bądź Ty poważny i nie udawaj, że nie wiesz, że Floyd przekombinował z Pacmanem i jest pod murem (finansowo) tak więc musiał odejść od swych praktyk bardzo ostrożnego dobierania przeciwników, zresztą miał przecież obiekcje co do tej walki (bo pęka w swoim zwyczaju).I nie udawaj więcej jarząbka
Pacman przynajmniej nie walczy z mniejszymi od siebie kiwając ich jednocześnie na wadze (przykład JMM)
kochaniutki pół złociutki... bądź Ty poważny i nie udawaj, że PacMan nie przekombinował z testami i stracił w oczach wielu obserwatorów konfliktu na linii Floyd-Manny, i musiał odejść od swoich praktyk kiwanej wagowo walki jak to miał w zwyczaju z Oscarem, Cotto i wybitym doszczętnie grubasem Hatonem... Proszę Cię.. miłośc do Filipin przysłania Ci trzeźwe myślenie. Ja wiem że nie lubisz cwaniaków afroamerykańskich raperów ale nie ze mną te ściemy.
poszukiwacz,
Pacman walczy za to z ochłapami po Floydzie i kiwa ich też na wadze,tylko w inny sposób.
Pacman odchudzając Oscara, Cotto nie zdołał ich pomniejszyć, a Floyd walcząc z mniejszym JMM zapłacił za nie dotrzymanie umowy żeby spokojnie trenować w swojej optymalnej wadze, a z obozu Marqueza co trochę dochodziły informacje jak to w pocie czoła robią wagę na walkę - można było mieć wrażenie, że to ich główne zmartwienie a przecież nie tym powinni się głównie zajmować w okresie przygotowawczym do walki z Floydem. Reasumując Floyd dostał wtedy za te marne kilkaset dolców małego i wypompowanego Marqueza. Zaznaczam - małego, bo Pacman jak miał wypompowanych według Ciebie Cotto i Oscara to i tak ich nie pomniejszył a to istotna różnica. Po prostu Ty i Laik widzicie co chcecie widzieć.
Irytujące jest przytaczanie sytuacji finansowej Floyda.Kur** gówno was to obchodzi."Bierze walkę bo nie ma sary i bankrutuje" totalna głupota.Wiadomo , że ryzykuje się życie to nie za jakieś marne grosze.Świętoszek Pacquiao nie wziął 25 mln bo ... Mayweatherowie nie będą mu dyktować warunków - jaja na całego.
Junior odpowiednio wybiera sobie przeciwników przy czym pokonał już nastu mistrzów świata i innych gwiazdorów.Mniejsi , wolniejsi i słabsi no a PacMan oczywiście nie wybiera.Tylko mniejszych od Mannego to bardzo już nie ma na topie.
Głupie te najazdy na Floyda.Jaki jest to jest ale w tej sprawie trzyma fason.
Mam tylko nadzieję na jedną z najlepszych walk roku z Mosleyem.
Oscar i Cotto też nie musieli sie zgadzać na warunki Pacmana bo to w końcu dorośli ludzie, i wiedza co ich osłabia bo trenowali nie od wczoraj - np odchudzanie. Po prostu zlekceważyli Pacmana jak Gołota Adamka, w przeciwieństwie do tych małych walczących z Floydem, Ci zgodzili się często z powodu, że w odróżnieniu od Mayweathera mają jaja walczyć z kimś większym.
jedynie na szybkości? Czy az na szybkości?
Mosley i parę innych znanych osób już tak najeżdża, w ten karygodny według Ciebie sposób. Po prostu dobiera sobie przeciwników a potem pieje na całego, że jest najlepszy i wszechczasów
Dokladnie....
Pozdrawiam
odyniec Ty jesteś niesamowity!!
Floyd przyją walkę z Mosley'em przypadkiem,bo ten zgodził się na wszystkie warunki!!!
Tekst miesiąca!
Serdecznie pozdrawiam.
Wybacz kolego, ale piszesz czasem strasze brednie.
Autor komentarza: Laik
Data: 01-02-2010 14:20:19
poszukiwacz,
Pacman walczy za to z ochłapami po Floydzie i kiwa ich też na wadze,tylko w inny sposób.
Floyd to wielki bokser i rozumiem Twój entuzjazm i uwielbienie, ale nie wypisuj takich bzdur.
Manny walczył z ochłapami po Floydzie??
Barrera, Morales,Marquez, De La Hoya, Hatton, Diaz, Cotto to ochłapy? Nie wiem w takim razie, kto wg ciebie poza FMJ nie jest ochłapem?
Do walki nie doszło przez Paquiao wyłącznie? -Floyd swoim wybiegiem podzielił świat kibiców i specjalistów na dwa obozy. Jedni go popierają, inni krytykują. Stracił równie wiele w oczach co Manny.
Po cholerę testy olimpijskie? Jest bokserem zawodowym, zarobił krocie na boksie zawodowym, a ten ma swoje zasady i prawa. Powinni mu odebrać licencje, skoro krytykuje testy antydopingowe komisji bokserskich, dzięki którym stał się milionerem, a które wcześniej były dla niego wystarczające. Dlaczego kolego Laik tak sprytnie unikasz faktów. Dlaczego nie masz nic przeciwko silnym środkom przeciwbólowym, które całe lata stosował Floyd? TO CO NIE JEST ZABRONIONE JEST DOZWOLONE! Jestem pewien, że Pacman coś zażywał, ale skoro przechodzi test w zawodowym jest ok. Floyd też może sobie coś tam "podjadać".
Dlaczego nie doszło do walki z Pacmanem?
Floyd potrzebował całego dystansu na de la Hoyę i wygrał niejednogłośnie. Manny zdemolował Oscara w 8 rundach. Floyd potrzebował ciągłego klinczu i 10 rund by pokonać Hattona, Manny zdemolował Hitmana w drugiej rundzie. Manny zdemolował Cotto z którym Floyd nie kwapił się do walki. To fakty kolego, które pokazują dobitnie, jak wielkim zagrożeniem dla FMJ byłby Manny i nie dziwię się, że do walki nie doszło.
Dlaczego Floyd walczy z Mosleyem?
Bo traci szybko reputację. Zdaje sobie sprawę też z czasu, którego ma coraz mniej. Nie jest młodzieniaszkiem i takim guru jak kiedyś. Ludzie zadają coraz częściej pytanie- "A dlaczego nie walczy z tym/tamtym skoro jest taki wielki?"
Nie rozstrzygam kwestii finansów tego pana, bo nie mam bladego pojęcia, jakimi pieniędzmi dysponuje, wiem tylko, że musi ratować nadszarpniętą reputację. Stąd dość niebezpieczna walka z Mosleyem . I choć uważam, że jest wielkim bokserem to krytykuję podkładanie świni komuś, z kim się walczyć nie chce.
Wiadomo, że ironizujesz z Mannego i innych, kochając Floyda, ale po co w nieskończoność. Nudą zawiewa. Też uważam, że Mayweather jest wirtuozem boksu, ale daj już spokój z tym swoim "charakterystycznym tonem".
"Floyd potrzebował całego dystansu na de la Hoyę i wygrał niejednogłośnie. Manny zdemolował Oscara w 8 rundach. Floyd potrzebował ciągłego klinczu i 10 rund by pokonać Hattona, Manny zdemolował Hitmana w drugiej rundzie. Manny zdemolował Cotto z którym Floyd nie kwapił się do walki. To fakty kolego, które pokazują dobitnie, jak wielkim zagrożeniem dla FMJ byłby Manny i nie dziwię się, że do walki nie doszło.
Dlaczego Floyd walczy z Mosleyem?
Bo traci szybko reputację. Zdaje sobie sprawę też z czasu, którego ma coraz mniej. Nie jest młodzieniaszkiem i takim guru jak kiedyś. Ludzie zadają coraz częściej pytanie- "A dlaczego nie walczy z tym/tamtym skoro jest taki wielki?"
Nie rozstrzygam kwestii finansów tego pana, bo nie mam bladego pojęcia, jakimi pieniędzmi dysponuje, wiem tylko, że musi ratować nadszarpniętą reputację. Stąd dość niebezpieczna walka z Mosleyem . I choć uważam, że jest wielkim bokserem to krytykuję podkładanie świni komuś, z kim się walczyć nie chce."
Przeczytaj mój wcześniejszy post jakbyś mógł ...
Przeczytałem kolego twój post i cześciowo zgadzam się z nim, a cześciowo nie. Otóż uważam, że porównywanie walk ma sens. Obaj bokserzy walczyli z tymi samymi pięściarzami w krótkich odstępach czasu. Daje to jakiś pogląd na ich aktualne możliwości. Nie opieram się jednak na tym całkowicie. Nie przepadam za Floydem, wolę Mannego. Nie piszę jednak, że Floyd to cieć, bo cieć nie wygrywałby choćby z Hernandezem, Castillo czy Judahem. Cenię Mayweathera jako boksera, ale uważam, że niektóre jego zagrania jako człowieka są brzydkie.
Nie uważam Mannego za aniołka, co wielokrotnie już pisałem, nawet we wcześniejszym poście.
Denerwują mnie jednak głupie komenty, takie jak jeden z ostatnich Laika.
Można mieć swojego faworyta, można bronić go do upadłego. Nalezy opierac się przy tym jednak na choćby szczątkowych informacjach, a nie na tym, co akurat ślina na język przyniesie. Ja równiez zagalopowywałem się czasem, ale starałem się to jakoś uzasadniać.
Może Ci umkneło to, o co mi naprawdę chodziło, mianowicie o kulturę wypowiedzi, ja nie skreśliłem Floyda w tej walce i nie wyzywałem.
Zgadzam się z Tobą natomiast co do walki Mosley-Mayweather Jr. Liczę równiez na walkę roku. Choć obawiam się szczerze o przygotowanie kondycyjne. Shane młody nie jest. W walce z Margarito widać było juz momenty zadyszki. Te momenty wykorzysta Floyd na 100%, bo jak słusznie zauważył Berio76 " Floyd to mistrz destrukcji i obnazania slabych stron"
Hammer5,
Z tymi ochłapami,chciałem sprowokować poszukiwacza.
Te Wasze insynuacje,co do przeciwników Floyda są nie do zniesienia!
Dlaczego nie ma żadnych krytycznych uwag pod względem wyboru Mannego.
Wyobrażam sobie co by było,jakby było odwrotnie.FMJ-Clottey,Pacman-Mosley.
Forum zniszczyłoby Floyda!!!Znowu poszedł na łatwiznę,a Manny wziął najsilniejszego przeciwnika!!
Jestem fanem Floyda,nienawidzę Mannego,ale Go nie krytykuję,nie podważam Jego osiągnięć bokserskich i tu jest zasadnicza różnica.