MOSLEY: FLOYD, POTEM PACQUIAO

Mistrz WBA w limicie 147 funtów  Shane Mosley (46-5, 39  KO) ma bardzo ambitne plany na rok 2010. "Słodki" zamierza podsumować swoją bogatą karierę zwycięstwami nad Floydem Mayweatherem Jr (40-0, 25 KO) i Mannym Pacquiao (50-3-2, 38 KO) - zwycięstwami, które dałyby mu pozycję bezdyskusyjnego lidera kategorii półśredniej i rankingów P4P.

Przed szansą realizacji pierwszej części swojego planu Mosley stanie już 1 maja.

- Floyd boksował do tej pory z wieloma przeciwnikami, którzy nie byli już w swojej najwyższej formie, byli od niego wolniejsi lub mniejsi. Sam sobie ich dobierał - deprecjonuje ringowe dokonania Mayweathera "Sugar" Shane. - Uważam, że do walki ze mną został zmuszony, gdy odpadła opcja Pacquiao. Tak naprawdę jej nie chciał. Już nie mogę doczekać się chwili, gdy wyjdę do ringu i zatopię swoje zęby w tym pojedynku.

- Po Mayweatherze chcę zmierzyć się z Pacquiao. Wcześniej już chciałem tej walki. Mówiłem światu, że to powinno wydarzyć się w pierwszej kolejności - dodaje Mosley.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: szymonides222
Data: 31-01-2010 21:48:40 
Mosley bzdury opowiada,,Flayd go gładko pokona
 Autor komentarza: barbapapa
Data: 31-01-2010 21:55:55 
a po floydzie, maniek
 Autor komentarza: sknerus
Data: 31-01-2010 21:59:49 
Mosley znokautuje Floyda na 100%.Szybkosc bedzie porównywalna ale siła po stronie Mosleya.
 Autor komentarza: Melock
Data: 31-01-2010 22:12:55 
Znowu sugestie że Floyd lawiruje dobierając sobie przeciwników. Mam wrażenie że atak Floyda na Pacmana uderzył również w niego samego, bo wielu uważa że to był jego sposób na uniknięcie walki.
 Autor komentarza: berio76
Data: 31-01-2010 22:29:08 
sympatia caly czas za mosleyem ale rozsadek kaze typowac mayweathera bo to mistrz destrukcji i obnazania slabych stron.winky wright,vernon forrest oni potrafili to z mlodszym mosleyem tym bardziej floyd.
 Autor komentarza: lewiss32
Data: 31-01-2010 22:37:03 
najpierw niech go pokona potem zobaczymy
 Autor komentarza: cezary27
Data: 31-01-2010 22:42:31 
Mosley nie jest mniejszy od Floyda co będzie wyjątkową sytuacją dla samego Moneya a nawet ciut większy - Oscar był wzrostowo równy i już gładko Floydowi nie szło (wręcz wyrównana walka gdzie to groźnym agresorem był do końca Oscar)

Shane ma szanse na zwycięstwo i tu stawiam 51% dla Mosleya
 Autor komentarza: iron
Data: 31-01-2010 22:43:37 
Szybkość będzie porównywalna ale tylko rąk, Floyd jest bardzo szybki na nogach zadaje szybki cios i odskakuje, Mosley nieraz za dużo przyjmuje bo zostaje w miejscu. Moim zdaniem Floyd wygra na punkty wygrywając nieznacznie większość rund
 Autor komentarza: die
Data: 31-01-2010 22:50:18 
mysle ze moze byc podobnie jak z jmm, mosley moze dostac knockdown (bo na pewno nie KO) na poczatku i straci na animuszu, zacznie przewazac od 10 rundy ale bedzie juz za pozno ;P
 Autor komentarza: matysott
Data: 31-01-2010 22:50:22 
no coz... za kazdym razem przeciwnicy mowili ze z Floyda nic nie zostanie, a prawde mowiac poza Judahem i Oscarem to nikt mu nawet wyrownanej walki nie dal,
przypominam wielu z was jak mowiliscie ze juz Marquez przerwie passe Pieknego...
Wedlug mnie ani Mosley ani Paquiao nie sa wstanie tego zrobic...
ale to moje zdanie...tylko zapamietajcie co pisze...
 Autor komentarza: lewiss32
Data: 31-01-2010 23:31:12 
czemu uwazam ze manny by mogl go ograc jak oscarowi u schylku kariery sie prawie udalo prowadzic wyrownana walke to mannemu czemu tym bardziej
 Autor komentarza: herbi
Data: 01-02-2010 00:15:23 
Z floydem myślę że może wygrać ale na mannego już nie wystarczy. Z kolei jeśli przegra z moneyem to do jego walki z pacmanem już raczej nie dojdzie bo kto będzie chciał oglądać pokonanego sugara w starciu z królem z filipin?
 Autor komentarza: WinkyWright
Data: 01-02-2010 08:20:41 
Już WinkyWright pokazał jak zniszczyć Mosleya... Mosley nie umie walczyc z zawodnikami którzy są geniuszami obrony, Winky taki jest i Floyd również taki jest. Od siódmej lub ósmej rundy Shane zacznie ostro mięknąc...
 Autor komentarza: odyniec
Data: 01-02-2010 09:46:02 
ale ma racje ze dobierani przeciwnicy byli od dawna tak zeby Floydzikowi sie krzywda nie stała i rekord nienaruszony pozostal
 Autor komentarza: WinkyWright
Data: 01-02-2010 10:05:32 
ODYNIEC
A który przeciwnik Pacquiao w takim razie nie był już po solidnym przebiegu? Odpadki po Floydzie zbierał...ze stołu... nawet Cotto nie był tym samym Cotto z przed walki z Margaryną. Szczerze trzeba przyznać że Floyd miał bardziej wymagających przeciwników. Ale oczy zasłoniła Wam przeźroczysta miłość do Filipińczyka.
 Autor komentarza: Laik
Data: 01-02-2010 10:12:06 



odyniec,

Zgadzam się z Tobą,wybór Mosleya jest kolejnym przykładem sprytnego wybierania sobie przeciwnika przez Floyda.
Miała być przecież walka z Malignaggi,albo z Matthew Hattonem,ale Money jak zwykle poszedł na łatwiznę bojąc się o swój rekord.Co za leszcz z Niego...




 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 01-02-2010 12:49:40 
Laik
gościu złociutki, bądź Ty poważny i nie udawaj, że nie wiesz, że Floyd przekombinował z Pacmanem i jest pod murem (finansowo) tak więc musiał odejść od swych praktyk bardzo ostrożnego dobierania przeciwników, zresztą miał przecież obiekcje co do tej walki (bo pęka w swoim zwyczaju).I nie udawaj więcej jarząbka
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 01-02-2010 12:51:46 
WinkyWright
Pacman przynajmniej nie walczy z mniejszymi od siebie kiwając ich jednocześnie na wadze (przykład JMM)
 Autor komentarza: WinkyWright
Data: 01-02-2010 13:55:38 
poszukiwacz
kochaniutki pół złociutki... bądź Ty poważny i nie udawaj, że PacMan nie przekombinował z testami i stracił w oczach wielu obserwatorów konfliktu na linii Floyd-Manny, i musiał odejść od swoich praktyk kiwanej wagowo walki jak to miał w zwyczaju z Oscarem, Cotto i wybitym doszczętnie grubasem Hatonem... Proszę Cię.. miłośc do Filipin przysłania Ci trzeźwe myślenie. Ja wiem że nie lubisz cwaniaków afroamerykańskich raperów ale nie ze mną te ściemy.
 Autor komentarza: Laik
Data: 01-02-2010 14:20:19 


poszukiwacz,

Pacman walczy za to z ochłapami po Floydzie i kiwa ich też na wadze,tylko w inny sposób.



 Autor komentarza: ceres
Data: 01-02-2010 14:50:05 
A ja jestem zdania, że pusty bęben najbardziej hałasuje...:) DOstanie w papu od Pięknisia i o walce z Filipińczykiem będzie mógł co najwyżej pomarzyć...:D
 Autor komentarza: berio76
Data: 01-02-2010 14:51:45 
to mayweather jest pusty jak beben w kapeli 50centa
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 01-02-2010 15:02:21 
WinkyWright
Pacman odchudzając Oscara, Cotto nie zdołał ich pomniejszyć, a Floyd walcząc z mniejszym JMM zapłacił za nie dotrzymanie umowy żeby spokojnie trenować w swojej optymalnej wadze, a z obozu Marqueza co trochę dochodziły informacje jak to w pocie czoła robią wagę na walkę - można było mieć wrażenie, że to ich główne zmartwienie a przecież nie tym powinni się głównie zajmować w okresie przygotowawczym do walki z Floydem. Reasumując Floyd dostał wtedy za te marne kilkaset dolców małego i wypompowanego Marqueza. Zaznaczam - małego, bo Pacman jak miał wypompowanych według Ciebie Cotto i Oscara to i tak ich nie pomniejszył a to istotna różnica. Po prostu Ty i Laik widzicie co chcecie widzieć.
 Autor komentarza: Lukasz1991
Data: 01-02-2010 15:15:04 
Poszukiwacz - tyle ze marquez nie był wyczerpany zrzucaniem wagi i odwodniony, stracil jedynei na szybkosci, poza tym wleter to nei waga dla niego. Floyd przekroczyl wage - była więc możliwosc nie zgadzania się na walke, tyle ze nikt z obozu marqueza z niej nie skorzystał
 Autor komentarza: odyniec
Data: 01-02-2010 15:25:16 
winky, laik - chlopy nie udawajcie ze nie wiecie o czym mowa i mi zadna milosc nic nie przyslania bo nie jestem wielkim fanem Mannego bo generalnie kibicuje polskim bokserom a zagraniczne gwiady traktuje innaczej - fakt ze Pacman swoich odchudzal ale wzrostu i zasiegu rak w ten sposob nie zmienil a Floyd zawsze cos wymysli i wyglada na to ze walke z Mosleyem tez przyjal "przypadkiem" bo go Shane zaskoczyl przyjeciem wszystkich warunkow ktore mu postawiono
 Autor komentarza: Legionnaire
Data: 01-02-2010 15:25:44 
Osobiscie zycze Mosleyowi wygranej z Floydem ,a potem zwycieskiej walki z Mannym. W ten oto sposob zakonczy sie odyseja tych 2 pajacow.
 Autor komentarza: krzysio299
Data: 01-02-2010 15:26:04 
Obie strony siebie warte. Mam nadzieje ze Mosley ich pogodzi i pokona obydwu.
 Autor komentarza: ZelaznyMike
Data: 01-02-2010 15:28:01 
Czytam niektóre komenty to aż śmiać się chce.Ktoś tu przytacza jakieś stare walki albo porównuje jedną walkę z drugą.Wyczytałem , że skoro stary Oscar dał dosyć dobrą walkę z Floydem to czego Pacquiao w prime nie miałby wygrać.Panowie - walka walce nie równa.Tak samo można napisać , że Floyd zgniótł Marqueza z którym Pacquiao dwa razy ostro się meczył.Idiotyzm.
Irytujące jest przytaczanie sytuacji finansowej Floyda.Kur** gówno was to obchodzi."Bierze walkę bo nie ma sary i bankrutuje" totalna głupota.Wiadomo , że ryzykuje się życie to nie za jakieś marne grosze.Świętoszek Pacquiao nie wziął 25 mln bo ... Mayweatherowie nie będą mu dyktować warunków - jaja na całego.
Junior odpowiednio wybiera sobie przeciwników przy czym pokonał już nastu mistrzów świata i innych gwiazdorów.Mniejsi , wolniejsi i słabsi no a PacMan oczywiście nie wybiera.Tylko mniejszych od Mannego to bardzo już nie ma na topie.
Głupie te najazdy na Floyda.Jaki jest to jest ale w tej sprawie trzyma fason.
Mam tylko nadzieję na jedną z najlepszych walk roku z Mosleyem.
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 01-02-2010 15:32:12 
Lukasz1991
Oscar i Cotto też nie musieli sie zgadzać na warunki Pacmana bo to w końcu dorośli ludzie, i wiedza co ich osłabia bo trenowali nie od wczoraj - np odchudzanie. Po prostu zlekceważyli Pacmana jak Gołota Adamka, w przeciwieństwie do tych małych walczących z Floydem, Ci zgodzili się często z powodu, że w odróżnieniu od Mayweathera mają jaja walczyć z kimś większym.
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 01-02-2010 15:34:04 
Lukasz1991
jedynie na szybkości? Czy az na szybkości?
 Autor komentarza: komiminix
Data: 01-02-2010 15:36:01 
mosley wygra z floydzikiem przed czasem !!!!!!
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 01-02-2010 15:39:07 
ZelaznyMike
Mosley i parę innych znanych osób już tak najeżdża, w ten karygodny według Ciebie sposób. Po prostu dobiera sobie przeciwników a potem pieje na całego, że jest najlepszy i wszechczasów
 Autor komentarza: Legionnaire
Data: 01-02-2010 15:42:51 
Mosley jest jednym z najbardziej dajacych sie lubiec zawodnikow z super umiejetnosciami technicznymi, szybkosc itd.
 Autor komentarza: komiminix
Data: 01-02-2010 15:48:13 
legionnaire ...Mosley jest jednym z najbardziej dajacych sie lubiec zawodnikow z super umiejetnosciami technicznymi, szybkosc itd.

Dokladnie....



Pozdrawiam
 Autor komentarza: przemo663
Data: 01-02-2010 15:57:11 
Mosley, sumując dokonania w półśredniej, przeciwników z jakimi się potykał oraz umiejętności, zasługuje na miano najlepszego zawodnika w tej kategorii wagowej.Nie oznacza to, żeby była jasność, że jest dzisiaj lepszy boksersko niż Floyd czy Packman.Niemniej biorąc pod uwagę wcześniej wymienione przeze mnie czynniki, uważam Shana za numer jeden welter na dziś dzień.
 Autor komentarza: Hammer5
Data: 01-02-2010 16:31:38 
Ciężko mi typować, kto tę walkę wygra. Floyd napewno będzie solidnie przygotowany od strony fizycznej, o technice wspominać nie trzeba, jest bez zarzutu (gdyby tylko nie te klincze ciągłe). Mosley to prawdziwy wyjadacz i ma papiery na pokonanie Floyda. Mam tylko nadzieję, że przygotuje się należycie (obawiam się jego wydolności). Floyd umie odpoczywać w trakcie walki i to w sposób męczący przeciwników. Perfekcyjnie "kładzie się" całym ciężarem ciała w zwarciu na oponencie. On odpoczywa, tamten dźwiga. Mam nadzieję jednak, że rutyniarz Sugar poradzi sobie z Floydem.
 Autor komentarza: Laik
Data: 01-02-2010 16:57:30 


odyniec Ty jesteś niesamowity!!

Floyd przyją walkę z Mosley'em przypadkiem,bo ten zgodził się na wszystkie warunki!!!

Tekst miesiąca!

 Autor komentarza: Daw
Data: 01-02-2010 17:18:08 
Bardzo sie ucieszylem ze Floyd sie zdecydowal ma te walke niewatpliwie bedzie to wielkie wydarzenie i pomimo 39 lat Mosleya bedze on duzym zagrozeniem dla Floyda kazdy wie jak skaczyl twardego Margarito w ostatniej swej walce Mosley jest piekielnie silny,ale spryt,cwaniactwo i szybkosc w ringu Floyda nie pozwola mu przegrac tej walki ja stawiami i jestem za Floydem!
 Autor komentarza: adenauer
Data: 01-02-2010 17:40:30 
Przemo663 .. niewiele pojedynków Mosley stoczył w kategorii półśredniej.. Mayorga, dwumecz z Vargasem i Wrightem, drugi pojedynek z Oscarem.. te pojedynki toczył w junior średniej... facet zaczynał od lekkiej.. później przeplatał półśrednią z junior średnią..
 Autor komentarza: przemo663
Data: 01-02-2010 18:10:37 
Adenauer przyjacielu, karierę Mosleya znam dosyć dobrze, to jeden z moich ulubionych pięściarzy zresztą.Stoczył kilkanaście pojedynków w półśredniej.Wyraźnie przegrał tylko z Forrestem, który mu ewidentnie nie leżał.Jeśli miał okazję wychodził do najlepszych, nie kalkulował specjalnie.Zresztą było to symptomatyczne dla wielu zawodników, w latach powiedzmy 2000-2004, z kat. do 147 i 154 funtów.Z tamtej epoki, w welterweight pozostał tylko Mosley (mówie o zawodnikach będących w formie).On ciągle jest świetny.Floyd i Pacquaio, nie mają w swoim dorobku takich sukcesów (w wadze półśredniej rzecz jasna) jak pokonanie ODLH z 2000 roku czy Antonio Margarito z 2009.Biorąc pod uwagę zarówno umiejętności, jak i cały dorobek w tej kategorii, podtrzymuje swoje zdanie, że Shane Mosley zasługuje na miano najlepszego półśredniego dziś.

Serdecznie pozdrawiam.
 Autor komentarza: Hammer5
Data: 01-02-2010 18:50:05 
Do Laik
Wybacz kolego, ale piszesz czasem strasze brednie.

Autor komentarza: Laik
Data: 01-02-2010 14:20:19


poszukiwacz,

Pacman walczy za to z ochłapami po Floydzie i kiwa ich też na wadze,tylko w inny sposób.

 Autor komentarza: Hammer5
Data: 01-02-2010 19:43:22 
Do Laik

Floyd to wielki bokser i rozumiem Twój entuzjazm i uwielbienie, ale nie wypisuj takich bzdur.
Manny walczył z ochłapami po Floydzie??
Barrera, Morales,Marquez, De La Hoya, Hatton, Diaz, Cotto to ochłapy? Nie wiem w takim razie, kto wg ciebie poza FMJ nie jest ochłapem?
Do walki nie doszło przez Paquiao wyłącznie? -Floyd swoim wybiegiem podzielił świat kibiców i specjalistów na dwa obozy. Jedni go popierają, inni krytykują. Stracił równie wiele w oczach co Manny.
Po cholerę testy olimpijskie? Jest bokserem zawodowym, zarobił krocie na boksie zawodowym, a ten ma swoje zasady i prawa. Powinni mu odebrać licencje, skoro krytykuje testy antydopingowe komisji bokserskich, dzięki którym stał się milionerem, a które wcześniej były dla niego wystarczające. Dlaczego kolego Laik tak sprytnie unikasz faktów. Dlaczego nie masz nic przeciwko silnym środkom przeciwbólowym, które całe lata stosował Floyd? TO CO NIE JEST ZABRONIONE JEST DOZWOLONE! Jestem pewien, że Pacman coś zażywał, ale skoro przechodzi test w zawodowym jest ok. Floyd też może sobie coś tam "podjadać".
Dlaczego nie doszło do walki z Pacmanem?
Floyd potrzebował całego dystansu na de la Hoyę i wygrał niejednogłośnie. Manny zdemolował Oscara w 8 rundach. Floyd potrzebował ciągłego klinczu i 10 rund by pokonać Hattona, Manny zdemolował Hitmana w drugiej rundzie. Manny zdemolował Cotto z którym Floyd nie kwapił się do walki. To fakty kolego, które pokazują dobitnie, jak wielkim zagrożeniem dla FMJ byłby Manny i nie dziwię się, że do walki nie doszło.
Dlaczego Floyd walczy z Mosleyem?
Bo traci szybko reputację. Zdaje sobie sprawę też z czasu, którego ma coraz mniej. Nie jest młodzieniaszkiem i takim guru jak kiedyś. Ludzie zadają coraz częściej pytanie- "A dlaczego nie walczy z tym/tamtym skoro jest taki wielki?"
Nie rozstrzygam kwestii finansów tego pana, bo nie mam bladego pojęcia, jakimi pieniędzmi dysponuje, wiem tylko, że musi ratować nadszarpniętą reputację. Stąd dość niebezpieczna walka z Mosleyem . I choć uważam, że jest wielkim bokserem to krytykuję podkładanie świni komuś, z kim się walczyć nie chce.
 Autor komentarza: berio76
Data: 01-02-2010 19:57:16 
panowie dzwonil merchant z hbo i wytlumaczyl mi,jest tak:flojd,maniek wcisniemy kibicom koksiano-finansowego gniota,podkrecimy ich a wy spokojnie zawalczycie pozniej.jeden z was oklepie cloteja drugi mosleja przytulicie po pare zielonych a na nastepnej walce zarobimy wszyscy wiele wiecej.sam tez potrzebuje kasy kurwa to globalne ocieplenie zalewa mi prywatna wyspe na pacyfiku musze ja ratowac.zrec koks,cpac i ruchac mozecie do woli bo wszystkie komisje w stanach sa w naszej kieszeni wiec testow sie nie bojcie.zgoda?zgoda lary- odpowiedzieli chorem chlopcy glosami swych promotorow.tylo nie mowcie nikomu...
 Autor komentarza: tonka
Data: 01-02-2010 20:03:26 
Laik, bez urazy, ale to zakrawa o ołtarzyk dla FMJ w Twoim pokoju. :))))
Wiadomo, że ironizujesz z Mannego i innych, kochając Floyda, ale po co w nieskończoność. Nudą zawiewa. Też uważam, że Mayweather jest wirtuozem boksu, ale daj już spokój z tym swoim "charakterystycznym tonem".
 Autor komentarza: ZelaznyMike
Data: 01-02-2010 20:16:58 
Hammer5
"Floyd potrzebował całego dystansu na de la Hoyę i wygrał niejednogłośnie. Manny zdemolował Oscara w 8 rundach. Floyd potrzebował ciągłego klinczu i 10 rund by pokonać Hattona, Manny zdemolował Hitmana w drugiej rundzie. Manny zdemolował Cotto z którym Floyd nie kwapił się do walki. To fakty kolego, które pokazują dobitnie, jak wielkim zagrożeniem dla FMJ byłby Manny i nie dziwię się, że do walki nie doszło.
Dlaczego Floyd walczy z Mosleyem?
Bo traci szybko reputację. Zdaje sobie sprawę też z czasu, którego ma coraz mniej. Nie jest młodzieniaszkiem i takim guru jak kiedyś. Ludzie zadają coraz częściej pytanie- "A dlaczego nie walczy z tym/tamtym skoro jest taki wielki?"
Nie rozstrzygam kwestii finansów tego pana, bo nie mam bladego pojęcia, jakimi pieniędzmi dysponuje, wiem tylko, że musi ratować nadszarpniętą reputację. Stąd dość niebezpieczna walka z Mosleyem . I choć uważam, że jest wielkim bokserem to krytykuję podkładanie świni komuś, z kim się walczyć nie chce."

Przeczytaj mój wcześniejszy post jakbyś mógł ...
 Autor komentarza: berio76
Data: 01-02-2010 20:20:51 
zelazny zgdzam sie z Toba stary ze obecnie maniek to jedyny w zasadzie piesciarz ktory pokonac moze mayweathera.
 Autor komentarza: adenauer
Data: 01-02-2010 20:32:00 
Przemo663 Przyjacielu.. w żadnym momencie nie zanegowałem Twojej opinii, jakoby Mosley był na dzień dzisiejszy najbardziej utytułowanym półśrednim.. Rzeczywiście tak jest. Z czystej ciekawości rzuciłem okiem na boxrec by sprawdzić, kiedy to, z kim i w jakiej wadze chodził Słodki... Miałem wrażenie, że pierwszy pojedynek powyżej półśredniej to walka z Mayorgą.. Okazuje się, że wielokrotnie wcześniej wskakiwał do junior średniej.. Pozdrawiam
 Autor komentarza: Hammer5
Data: 01-02-2010 21:39:41 
Do ŻelaznyMike
Przeczytałem kolego twój post i cześciowo zgadzam się z nim, a cześciowo nie. Otóż uważam, że porównywanie walk ma sens. Obaj bokserzy walczyli z tymi samymi pięściarzami w krótkich odstępach czasu. Daje to jakiś pogląd na ich aktualne możliwości. Nie opieram się jednak na tym całkowicie. Nie przepadam za Floydem, wolę Mannego. Nie piszę jednak, że Floyd to cieć, bo cieć nie wygrywałby choćby z Hernandezem, Castillo czy Judahem. Cenię Mayweathera jako boksera, ale uważam, że niektóre jego zagrania jako człowieka są brzydkie.
Nie uważam Mannego za aniołka, co wielokrotnie już pisałem, nawet we wcześniejszym poście.
Denerwują mnie jednak głupie komenty, takie jak jeden z ostatnich Laika.
Można mieć swojego faworyta, można bronić go do upadłego. Nalezy opierac się przy tym jednak na choćby szczątkowych informacjach, a nie na tym, co akurat ślina na język przyniesie. Ja równiez zagalopowywałem się czasem, ale starałem się to jakoś uzasadniać.
Może Ci umkneło to, o co mi naprawdę chodziło, mianowicie o kulturę wypowiedzi, ja nie skreśliłem Floyda w tej walce i nie wyzywałem.
Zgadzam się z Tobą natomiast co do walki Mosley-Mayweather Jr. Liczę równiez na walkę roku. Choć obawiam się szczerze o przygotowanie kondycyjne. Shane młody nie jest. W walce z Margarito widać było juz momenty zadyszki. Te momenty wykorzysta Floyd na 100%, bo jak słusznie zauważył Berio76 " Floyd to mistrz destrukcji i obnazania slabych stron"
 Autor komentarza: Laik
Data: 01-02-2010 22:01:19 


Hammer5,

Z tymi ochłapami,chciałem sprowokować poszukiwacza.

Te Wasze insynuacje,co do przeciwników Floyda są nie do zniesienia!

Dlaczego nie ma żadnych krytycznych uwag pod względem wyboru Mannego.

Wyobrażam sobie co by było,jakby było odwrotnie.FMJ-Clottey,Pacman-Mosley.

Forum zniszczyłoby Floyda!!!Znowu poszedł na łatwiznę,a Manny wziął najsilniejszego przeciwnika!!

Jestem fanem Floyda,nienawidzę Mannego,ale Go nie krytykuję,nie podważam Jego osiągnięć bokserskich i tu jest zasadnicza różnica.

 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.