WAWRZYK NA DESKACH ALE WYGRYWA

22-letni Andrzej Wawrzyk (17-0, 10 KO) wygrał jednogłośnie (dwukrotnie 79-73 i raz 78-74) na punkty z Harvey'em "Candy Man"  Jolly'm (10-13, 5 KO) na ringu UIC Pavillion w Chicago, ale ważniejsze od zwycięstwa było to, że Wawrzyk dostał dokładnie to, po co przyjechał do USA - lekcję amerykańskiego boksu. Wygrał jednogłośnie, ale w czwartej rundzie leżał na deskach i do ostatnich sekund walki znacznie szybszy rywal sprawiał mu wiele kłopotów. Przez nokaut w trzeciej rundzie wygrał swoja walkę drugi z walczących w Chicago Polaków - mocno bijący, także 22-letni Andrzej Fonfara (13-2, 4 KO), wygrywając przez nokaut w trzeciej rundzie z Meksykaninem Adanem Lealem (6-2, 5 KO).

"Ta cała atmosfera, fakt, że w jednej szatni było chyba ze 30 osób, pięciu  bokserów i osób towarzyszących, pierwszy występ w Stanach, nieznany rywal - to też dla Andrzeja jest test wytrzymałości psychicznej" - mówił przed walką menedżer Wawrzyka, Andrzej Wasilewski. Trener 22-letniego Polaka Fiodor Łapin po obejrzeniu walk Jolly'ego przewidywał, że znacznie szybszy, sprawniejszy i polujący na kontrę rywal będzie bardzo trudnym przeciwnikiem dla jego podopiecznego, ale pewnie nie przypuszczał, że będzie aż tak ciężko. Od pierwszej rundy wiadomo było, że walczący w swojej karierze głównie w wadze junior ciężkiej Jolly nie pozwoli zadać Polakowi więcej niż jednego celnego ciosu. Kiedy Wawrzyk próbował kombinacji, zwinny, ważący tylko 92 kilogramy Jolly natychmiast zmieniał pozycję, raz za razem strzelając prawym prostym. Wawrzyk, jak sam później powiedział "przywyczajony do tego, że w Polsce jest najszybszy w ciężkiej" wygrywał rundę za rundą, nie dając się trafić i punktując przede wszystkim lewym prostym. Kilkakrotnie ciosy Jolly'ego mijały głowę Wawrzyka, ale w czwartej rundzie, wyprzedzający cios z prawej Polaka, bokser z Michigan trafił idealnie w szczękę Wawrzyka, który padł na deski. Błyskawicznie wstał i pozwolił sędziemu, przeklinając w języku znanym może kilkuset sposród nieco ponad dwóch tysięcy kibiców, na wyliczenie. Amerykanin zaatakował, chciał skończyć walkę ale  Polak spokojnie przetrwał do końca rundu. Cztery następne przebiegały w tym samym tempie, choć w dwóch ostatnich coraz cześciej, wykorzystując fakt, że Jolly był już zmęczony, ciosy Polaka dochodziły celu. Na kilkadziesiąt sekund przed końcem walki to Wawrzyk po ciosie z prawej ręki, był bliski znokautowania kulącego się w narożniku przeciwnika.

"Nie jestem z niczego zadowolony. Walka miała wyglądać inaczej, ale z nikim  tak walczącym jak Jolly nie dość, że nie walczyłem, to jeszcze w życiu nie trenowałem" - mówił wyraźnie wściekły na siebie, pomimo jednogłośnego zwycięstwa, po zaledwie 72 godzinach od przylotu z innego kontynentu, 22-latek z Krakowa. Z tego też jego promotorzy i trenerzy muszą być zadowoleni i tym mi zaimponował - z taką złością sportową trzeba się urodzić. A forma i umiejętności? Wycieczka za Ocean pokazała, czego nie umie, walcząc z zupełnie inną szkołą boksu, chłopak chcący pójść w ślady siedzącego na trybunach swojego imiennika - Andrzeja Gołoty. Bicie kombinacjami, osłabianie rywala ciosami na korpus - tego w Chicago zabrakło, ale  najważniejsze, że nikt nie wie tego lepiej od samego Wawrzyka. 

Drugi z Polaków walczacych w piątek w sali Uniwersytetu Illinois , były kolega  z kadry Wawrzyka, Andrzej Fonfara, jest - jak mawia jego trener Sam Colonna - "piekielnie dobry jak walczy na luzie, taki sobie jak jest spięty". Fonfara, który walczy w kategorii do 175 funtów, spięty był w pierwszych trzech minutach, ale jak zaczął bić kombinacjami i przestał ułatwiać rywalowi w skracaniu dystansu podchodząc do niego bez ciosu, walka zrobiła się jednostronna. Ciosy z prawej ręki  i szybkie kombinacje  skończyłyby walkę już w drugiej rundzie, ale Leal cudem dotrwał do końca starcia. "Dostał mi się rywal z głową z kamienia" - powiedział po znokautowaniu przeciwnika zaraz na początku trzeciej rundy Fonfara, dla którego waga półciężka jest chyba najbardziej odpowiednią kategorią wagową.

Przemek Garczarczyk

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: maddog
Data: 30-01-2010 08:12:16 
"Błyskawicznie wstał i pozwolił sędziemu, przeklinając w języku znanym może kilkuset sposród nieco ponad dwóch tysięcy kibiców, na wyliczenie". xDDDD
 Autor komentarza: iwoiwo
Data: 30-01-2010 08:18:16 
To jak to jest z fonfarą (13-3, 4 KO) czy (13-2, 4 KO)?
Mocno bijący polak? Chyba przesadzacie. Jak mocno bije to chyba rekord pokazuje :)
 Autor komentarza: eLSzabeL
Data: 30-01-2010 08:41:08 
Tak to jest jak sie w Polsce kelnerów z Czech ,Słowacji ,Węgier obija hahaa mało co przez KO NIE DOSTAL OD TYPA KTORY MA 5 KO NA 23 WALKIHEHEE.Jak Jolly funduje dechy Wawrzykowi to ta szczęka Wawrzyka musi być nie najlepsza zważywszy ze Jolly fruwał w junior ciężkiej.Oj cieżka droga czeka Wawrzyka.To samo będzie z Cyganem niech jedzie do USA hehehehehe
 Autor komentarza: BadNews
Data: 30-01-2010 08:50:45 
Ale teraz tak...

WAWRZYK przeczytajcie co powiedzial" przyzwyczajony ze byl najszybszy w polsce w ciezkiej" - co to znaczy hehe ?
Wyglada na to ze z Wawrzyka zrobili głupca ! Olali przygotowania zobaczyli jedno wideo i nasz ŁAPA ROŁCZ tak porobił taktyke ze sam wawrzyk nie mogl jej skumac w ringu heh ...

Teraz niestety wychodzi czego nauczyly go te walki z slowakami.. Bo z kim mial tu lezec w polsce ? Nikt nie stanowi zagrozenia skoro wieksze zagrozenie stanowi ten koles niz jego przed ostatni przeciwnik no to niezly poziom tu jest serio ...
Wilczewskiego przygoda tez sie szybko skonczyla ale fakt ze dostal goscia na poziomie w USA ..

To by była droga ale dobra selekcja dla BKP ale ... no nie wiem czy by z 2 zawodnikow zostało..

Nie mniej gratulacje dla andrzeja pokazał GAME.. !!
 Autor komentarza: Mario1977
Data: 30-01-2010 09:14:42 
Tak właśnie jest z "nadziejami" polskiego boksu, którzy są wychowywani na bokserach wiedzących tyle boksie ile ja o "późnym rokokoko" :-)
Andrzej myślał, że będzie szybszy. Niech dalej łyka ściemę od Łapina i spółki to będzie miał rekord 40-0 wyśrubowany na leszczach spod kiosku.
 Autor komentarza: GoldenBoy
Data: 30-01-2010 09:24:32 
Nie każdy bokser jest jak Najman, i daje się szybko ululać na deskach...

Proponuje Andrzejowi zakończyć współpracę z obecnymi trenerami bo co gala widzimy ze efekty pracy BKP są mizerne i zachwalanie jakcy to dobrzy trenerzy raczej mija się z tym co widzimy w ringu... Patrzcie na Mastera co jakiś czas trenuje z Gmitukiem i jakie efekty, w BKP pewnie już by ze 3 razy przegrał..

Wawrzyk niech zostanie w stanach i tam zacznie nowy etap szkolenia, jak sam zauważył w Polsce nie miał nawet podobnych sparing partnerów... a tam miałby ich ze 3 pewnie !
 Autor komentarza: GoldenBoy
Data: 30-01-2010 09:24:57 
AA zapomniałem dodać, Gratulacje Andrzej !!
 Autor komentarza: detektyFF
Data: 30-01-2010 09:25:02 
Można tą walkę gdzieś zobaczyć ?
 Autor komentarza: arturmo83
Data: 30-01-2010 09:28:12 


WYOBRAŹCIE SOBIE JAK WAWRZYK DOSTAŁ W PAPE TO CO BY BYŁO Z NASZYM NAJLEPSZYM CIĘŻKIM W POLSCE I PEWNIE NA ŚWIECIE MARCINEM NAJMANEM...HEHE


 Autor komentarza: Borja
Data: 30-01-2010 09:29:16 
chętnie bym zobaczył tą walke. punktacja jest wysoka dla Wawrzyka,jak na zapoznanie się z dechami.Debiut w stanach wygrany i z tych informacji o niezadowoleniu Andrzeja ze swojej postawy w ringu wnioskuję,że zmotywuje go to do ciężkiej pracy.
 Autor komentarza: dekciw
Data: 30-01-2010 09:31:41 
Ludzie nie badzcie tacy cyniczni. Wawrzyk poradzil sobie swietnie. To jest moje zdanie. A dlaczego dal sie ustrzelic? dla mnie to oczywiste. Ciala dali organizatorzy. Nie przylatuje sie na inny kontynent na dwa dni przed walka. Osobiscie duzo latam, wiec juz jestem przyzwyczajony, ale na przestawienie sie w czasie potrzebuje 3-4 dni. Sprobujcie nie spac 36 godzin a pozniej wyjsc do ringu, zobaczymy jak sobie poradzicie.
Dla mnie bomba
gratulacje Andrzej
 Autor komentarza: LukaszLeszno
Data: 30-01-2010 09:32:26 
Pamiętam jedną z walk na początku kariery Wawrzyka, kiedy to totalny kelner, Słowak czy ktoś tam też posadził Andrzeja. Komentatorzy wtedy powiedzieli, że z niego nic nie będzie... Wiadomo, jest młody, może się jeszcze wiele nauczyć i coś osiągnąć, ale zmiana trenera jest konieczna wg mnie.
 Autor komentarza: Ghostbuster
Data: 30-01-2010 09:40:01 
Andrzej ma dopiero 22 lata. przyleciał na 3 dni przed walką a jego trening był przez dłuższy czas pod zupełnie innego zawodnika - olbrzyma. czego wy chcecie? Andrzej wygrał tę walkę a debiut w stanach to zawsze doświadczenie i lekcja na przyszłość.
 Autor komentarza: GoldenBoy
Data: 30-01-2010 09:41:18 
Dobry trener to polowa sukcesu boksera...

Nie ma co zachwalać jaki to wspaniały szkoleniowiec, bo jak na razie każdy jego podopieczny albo leży albo kiepsko boksuje, a jak wygrywa to licho na pkt ;/
 Autor komentarza: Mario1977
Data: 30-01-2010 09:41:46 
Dobry tytuł :-)

Sosnowski: Adamek w wadze ciężkiej jest nikim

http://sport.onet.pl/0,1248744,2120841,,sosnowski_adamek_w_wadze_ciezkiej_jest_nikim,wiadomosc.html
 Autor komentarza: BadNews
Data: 30-01-2010 09:44:26 
powiedzieli ze nic z niego nie bedzie ? jakos nie moge sobie tego wyobrazic ;]

No własnie o tym mowie o organizacji ale tez o trzymaniu zawodników pod kloszem też. Zreszta to nie tylko wina łapina on trenuje jak umie ale juz niczego nowego przecież chlopaka nie nauczy.. Zreszta jak on ogarnia tylu chlopakow w BKP ??? A o doborze przeciwników juz nawet nie mówie.. Jesli jego kariera bedzie prowadzona jak jest to jesli wyrosnie z niego max dymitrenko to bedzie i tak super...

A co do porównan do gołoty to sa jak narazie smieszne i tyle. Kazdy z nich gdyby wyjechal do USA to albo: 1. wrócił by rozczarowany bo by mial marny rekord
2. albo byłby duuuuzo lepszy niż jest teraz

A tak mamy cos swego rodzaju teatru z zapewniona wygrana naszego rodaka nad WArgami i innymi oponentami...

do chlopakow nie mozna miec pretensji bo co ma sobie niby Cygan sam zorganizowac walke z kims z topu ?

A swoja droga to dziwne ze doszlo do tego pojedynku ktos gdzies kiedys wspominal ze w USA nie moze byc takich dysproporcji zawodników jesli chodzi o ich bilans wiec jak doszlo do tej walki ?

pozdrowienia
 Autor komentarza: BadNews
Data: 30-01-2010 09:50:21 
MARIO .. zobacz źródło - FAKT ..

Jakos nie wierze zeby albert takie cos powiedział chociaz w sumie ma do tego prawo. A poza tym te całe konflikty to bardziej sa nakrecane przez media niz samych zawodników
 Autor komentarza: Mario1977
Data: 30-01-2010 10:06:04 
Widziałem źródło. Wiem, że to może być lipa. Podałem tylko link, żeby można był sobie przeczytać i się pośmiać z brukowca. Tylko czekać na dementi Alberta.
 Autor komentarza: rambler01
Data: 30-01-2010 10:12:20 
Mialem okazje byc na tej walce, bylem tez na poprzednich walkach naszych bialoczerwonych przez male "b" w Chicago...
Wawrzyk wygladal bardzo dobrze mimo ze Jolly jest takim cwaniakiem ringowym Andrzej wprawdzie zaliczyl "becki" ale zanim padl juz wyrwal
na proste nogi. Jest taki punkt na szczence gdzie nie ma mocnych, Jolly znalazl to miejsce, to chyba nie stanowi o tym ze nasz mlody HW nie ma talent? Bo talent to on ma, i ma czas moze 10 -15 lat przed nimi daj Boze wiecej takich chlopakow charakternych.
Pozdrawiam
 Autor komentarza: RAF1
Data: 30-01-2010 10:16:09 
tak jak mówiłem Andrzej będzie miał problemy z zawodnikiem szybszym mniej ważącym, powiedzmy otwarcie była to walka gdzie walczył cięzki z cruserem, na etapie w którym obecnie znajduje się Andrzej potrzeba mu zawodników róznorodnych( od tych z wielką siłą i małą szybkoscią do tych małych szybkich i zwinnych ale słabszych fizycznie, oraz po prostu takich średnich).
Wypowiedź Andrzeja, że "jest przyzwyczajony do tego iż zawsze w Polsce jest najszybszy" pokazuje poziom naszego boksu zawodowego. Teraz najważniejsze aby Wawrzyk wyciągnął wnioski z tej walki, bo moim zdaniem nie była ona udana, na plus można tylko zaliczyć zwycięski debiut w USA i doświadczenie które z tego pojedynku wyniósł, jednak myśle, że taki zimny prysznic dobrze zadziała na Andrzeja, bo skoro kładzie go zawodnik przeciętny, baa rodem z CW to strach pomyśleć co by było gdyby na przeciwko Andrzeja stanął ALbert Sosnowski, z którym Wawrzyk tak strasznie chciał walczyć.
Wydaje mi się, że pan Wasilewski powinien poważnie zastanowić się na wysłanie Andrzeja do Ameryki przynajmiej na 3-4 miesiące, chłopak posparuje z jakimiś dobrymi zawodnikami, ogólnie bedzie miał lepsze warunki do pracy i wtedy będzie go można naprawde ocenić.
Wasyl powinien też porozmawiać z Łapinem bo ten gość więcej ostanio mówi niż robi, i odwala troche taką pokazówe.

Podsumowując:
Po tej gali widać jak bardzo rózni się walka w USA, od walki w Ełku, Grodzisku itp. Moim zdaniem Andrzej nie wytrzymał presji, która na nim ciążyła. Wracając do BKP to tak jak napisałem Wasyl musi zastanowić się nad kierunkiem kariery Wawrzyka oraz ludzmi którzy go trenują bo nie wątpilwie jest to talent tylko wszystko zależy od tego jak będzie prowadzony, chłopak ma 22 lata dajmy mu czas Jest to tylko i wyłącznie moje zdanie ktoś może mieć inne więc zbytnio na mnie się nie napinajcie bo starałem się być bardzo obiektywny pisząc ten komentarz, jednak każdy musi się zgodzić ze stwierdzeniem, że wyprawa do Ameryki pokazała miejsce w szeregu nie tylko samemu Andrzejowi ale i całej grupie BKP.
pozdrawiam
 Autor komentarza: dekciw
Data: 30-01-2010 10:23:50 
Taki nokaut kazdego sciagnie na ziemie. Rozumiem zlosc Andrzeja :) ale przynajmniej po tym KO mial szanse sie jeszcze odgryzc przeciwnikowi. Po takim nokaucie pozostaje zlosc, ktora jest potrzebna. Najgorsze jest KO po ktorym przychodzi rezygnacja... :D
jeszcze raz najlepszego Andrzej
 Autor komentarza: Daw
Data: 30-01-2010 10:31:48 
Troche niepokoajce sa te deski z Jollym moze Andrzej sie za bardzo rozluznil myslal ze ma juz wszystko po kontrola i to go zgubilo i przeciwnik go zaskoczyl,albo stres to spowodowal no nie wiem,ale najwaznieksze ze sie podmiusli wygral pokazal charakter gratulacje za wygrana i powodzenia w nastepnych walkach!
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 30-01-2010 12:08:39 
Wawrzyk z tego co czytam choc walki nie widzialem usiadl na dupie..Sadzac po rekordzie jego przeciwnika to nie zaden as..Do tego trzeba dodac ze procent wygranych przez KO zaczyna drastycznie spadac..Moje zdanie jest takie ze Wawrzyk powinien jednak popracowac nad muskulatura i sila fizyczna..
 Autor komentarza: adenauer
Data: 30-01-2010 12:50:09 
Wawrzyk na deskach i wcale mnie to nie dziwi.. Dlaczego miałoby to dziwić, sokor to jedynie średni zawodnik, żeby nie powiedzieć przeciętny - myśląc w kategoriach powiedzmy top 50 HW... Dziwić się mogą jedynie ci, którzy z jakiegoś powodu, nie bardzo dla mnie znanego, uważają.. uważali Andrzeja za duży talent, prospekt, polską nadzieją na wielkie sukcesy w HW.. Chłopak jest utalentowany na miarę swojego podwórka. Niestety pięściarze, którzy walczą o prestiżowe mistrzostwo świata czy też będą dopiero walczyć, to zawodnicy o większym talencie, możliwościach, umiejętnościach. Facet z pewnością zrobi jeszcze jaieś postępy, nie mniej nie będą to postępy diametralne, a już na pewno nie dające mu jakiejkolwiek szansy na bycie czołowym ciężkim..
 Autor komentarza: ArtekG
Data: 30-01-2010 12:54:57 
i tak pewnie będzie, a te głodne kawałki o następcy Gołoty, to do szmatławych gazet jedynie się nadają...
 Autor komentarza: Johnny
Data: 30-01-2010 13:03:09 
Dla przypomnienia. Tomek Adamek w swojej 18-tej walce jeszcze w wadze półciężkiej leżał na deskach z Ismailem Iftode, który wtedy miał rekord 2-18-0. Później był w opałach z Briggsem, też półciężka, zaliczył krótkie deski z Dawosnem, który nie jest puncherem. Teraz Tomek uważany jest za zawodnika o szczęce z granitu. Wawrzyk ma 22 lata dopiero, a już sporo umie - na EBU by pewnie teraz wystarczyło. Może by poczekać z krytyką?
 Autor komentarza: RAF1
Data: 30-01-2010 13:03:10 
adenauer
ciężko sie z tobą nie zgodzić, jednak dajmy czas Andrzejowi, tak jak napisałem wyżej wyjazd do USA, może zmiana trenera i wtedy zobaczymy.
pozdro
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 30-01-2010 13:04:07 
Troche jednak dziwia dechy z "Candy Man", bo chodz nigdy nie widzialem walki z jego udzialem to po rekordzie mozna sobie zdac sprawe ze to maerykanski kelner..Wawrzyk powinien zaliczyc w koncu jakis prawdziwy test tak jak to mialo byc z Bidenka..Poza tym nie podoba mi sie to ze Andrzej "ma" byc dopiero w czolowce za pare lat..Bo ni mniej ni wiecej jest to zapowiedz na obijanie przez Wawrzyka kelnerow przez najblizsze lata..
 Autor komentarza: RAF1
Data: 30-01-2010 13:05:00 
Johnny
Na dzień dzisiejszy, nie widze Wawrzyka w walce z Sosnowskim, w przyszłości może na EBU umiejetnosci starczy, ale teraz jest dużo za wcześnie.
 Autor komentarza: berio76
Data: 30-01-2010 13:07:05 
dobrze ze sie podniosl i wygral.kazdy kiedys kleka.estrada tez usiadzie.walki nie widzialem,chyba troche lichy przeciwnik jak na knockdown ale to jest boks.
 Autor komentarza: Johnny
Data: 30-01-2010 13:07:29 
RAF1, podobno sparowali ze sobą. Wystarczy zapytać Ironmena. On z reguły wie wszystko :)
Powinien ci powiedzieć, jak te sparingi wyglądały...
 Autor komentarza: dzzem
Data: 30-01-2010 13:13:09 
Lezec z Jollym, to zadna chluba. Takich przeciwnikow powinno sie zamiatac w ringu.
 Autor komentarza: adenauer
Data: 30-01-2010 13:13:24 
RAF1.. pewnie, że dajmy mu czas..
 Autor komentarza: Mike1990
Data: 30-01-2010 13:43:45 
To już drugi raz Andrzej w swojej karierze jest na deskach, nieciekawie.
 Autor komentarza: kasia
Data: 30-01-2010 13:54:54 
Jesteś najlepszy! powodzenia .
 Autor komentarza: dzzem
Data: 30-01-2010 14:05:30 
To nie klub cheerleaderek
 Autor komentarza: berio76
Data: 30-01-2010 14:08:08 
nie za duzo dziewczat na forum nie przeganiac ich prosze:)chyba ze kasia to tak naprawde karol albo szczepan
 Autor komentarza: MyStyle
Data: 30-01-2010 14:14:36 
Ach Wawrzyniu nie podoba mi sie to trzeba cos zmienic po pierwsze kaloryfer na bebzonie po drugie torche łapki jakies zaokrąglic na bicu po trzecie dac w morde Łapinowi
 Autor komentarza: dzzem
Data: 30-01-2010 14:18:11 
heh moze i racja, ale jesli juz sa to moglyby cos napisac innego niz w kazdym temacie o Wawrzyku 'jestes najlepszy!':) chyba ze to tak jak piszesz to jakis atrakcyjny Kazimierz
 Autor komentarza: berio76
Data: 30-01-2010 14:23:40 
My Style przychylam sie kolejny raz do listu otwartego do Warzynia naszego:)andrzejku spal ta falde z bandziocha i juz nie masakruj klaty i lapy jak nie chcesz tylko ten bebzon stop bo sznurowanie butow bokserskich to juz rozgrzewka dla Ciebie chyba
 Autor komentarza: dekciw
Data: 30-01-2010 14:35:09 
a ja dalej nie rozumiem krytyki, kazdy siedzial. lenox nawet przegral, tez z kelnerem i nijak sie to ma do jego umiejetnosci. to samo sie tyczy Wawrzyka. Jest mlody, cala kariera przed nim takie KO wyjdzie mu tylko na dobre. Czasem potrzebna jest nawet przegrana. Mowia, ze dobry bokser ma 10% talentu i 90% ciezkiej pracy. Uwazam, ze Wawrzyk przy obecnym stanie HW moze dojsc na sam szczyt.
Chociaz co do trenera to sie moge zgodzic, powinien znalezc nowego. Powinien czesciej jezdzic do stanow, jakby nie bylo sa one kolebka boksu, tam sa trenerzy, sparingpartnerzy i dobrzy przeciwnicy na ktorych mozna szlifowac umiejetnosci. Wawrzyk sam swiata nie zwojuje, ale majac madrego manager'a moze wszystko. Uwazam, ze 10% talentu ma.
To tyle z mojej strony
 Autor komentarza: Ghostbuster
Data: 30-01-2010 14:49:05 
Przypominam, że Andrzej ma dopiero 22 lata. Na wagę ciężką jest młokosem.

Śledziłem jego przygotowania do tej walki i uważam, że nie był przygotowany na takiego zawodnika. Sparingi z Orłowem olbrzymem - kompletnie innego przeciwnika. Przygotowania do walki z Jollym były krótkie, a wiedza o przeciwniku niewielka. Andrzej mówił, że widzieli tylko jedną walkę Jollego.

No i jeszcze przylecieć do USA na 3 dni przed walką, debiut i kompletnie inne otoczenie - jak czytałem te informacje to zacząłem się bać o wynik tej walki.

Wygrał i to jest ważne. I dobrze, że trafiają mu się coraz trudniejsi przeciwnicy. a co do kelnerów. Adamek też nabijał sobie bilans kelnerami.

A co do sparingów z Albertem Sosnowskim to wiem, że były, ale Łapin nie powiedział, który z nich lepszy. Zaznaczył, że Albert dużo poważniej podchodzi do boksu, wkłada więcej zaangażowania w treningi.
 Autor komentarza: Mario1977
Data: 30-01-2010 15:00:03 
dekciw - trochę przesadziłeś z tym szczytem w HW. Tak naprawdę o Andrzeju nie można jeszcze nic powiedzieć, bo nie walczył z nikim dobrym. Na razie dają mu klientów dla podbudowania i nabicia rekordu. Będzie można więcej powiedzieć jak stuknie kokoś z pierwsze 20 HW.
 Autor komentarza: sid
Data: 30-01-2010 15:32:19 
NAJLEPSZE JEST TO USPRAWIEDLIWIANIE!!!!!!!!!!!MOZE MIAŁ ZA CIASNE BUTY!!!!!!!!!!PRWDA JEST TAKA ZE TO NIE BYŁ SŁOWAK DO OBIJANIA!!!!!!!!!!!LUDZIE CAŁY TEN BULIT TAK WYGLADA TYLKO LEPSZY PRZECIWNIK I JUZ LIPA!!!!!!!!!!
 Autor komentarza: rogal
Data: 30-01-2010 15:35:33 
WAŻNE PYTANIE DO PANA REDAKTORA GARCZARCZYKA: Panie Redaktorze, jak to możliwe, że Wawrzyk miał po ostatnim gongu dwa razy po 79 u dwóch sędziów, skoro leżał na deskach, i musiał mieć dwa punkty zabrane ?

Proszę mi wytłumaczyć jakie były tego okoliczności, bo z taką sytuacją można spotkać się niezwykle rzadko, jestem ciekaw, o co chodzi.

Dziękuję z góry za odpowiedź.



A co do samej walki:


Dobra lekcja boksu dla Andrzeja. Pokazał hart ducha. Brawo.

Jestem dumny z niego, ale te deski mnie zasmuciły bardzo.

Trening, trening, trening, i będą sukcesy.

Pozdrawiam.
 Autor komentarza: Demolition
Data: 30-01-2010 15:43:42 
Straszne ....
 Autor komentarza: berio76
Data: 30-01-2010 15:49:38 
w bulicie cruiserow najwiecej na swiecie wawrzyk sparuje z orlowem...zreszta wawrzyk powinien lykac takiego banana tak ooo...chwala ze wstal i pogdgonil.rozumiem mlody,stres,psychika ale to nie byl eliminator czy walka mistrzowska.widac ile pracy przed wawrzykiem.lapin jako trener mnie wkurwia odrobine
 Autor komentarza: wojkerr
Data: 30-01-2010 16:01:18 
Nie wiem skad u was tele pesymizmu w brak zdolnosci Andrzeja,moim zdaniem zapreaentowal sie calkiem niezle,byl dosc szybki jak na te 104kg,pokazal serce do walki,szybko sie pozbieral po tym potezntym nokdaunie,pokazal twarda szczeke,biorac pod uwage ze Jolly byl bardzo mobilnym bokserem nieustannie zmienial pozycje,Andrzej wrecz musial biegac za nim, w konicu pozycjia Jollego w rankingu nie wziela sie z nikat,to prawda ze jest on bardzo niestabilnym bokserem ale potrafi zaskakiwac.Andrzej z pewnoscia potrzebuje dobrych sparingpartnerow,wyjazd na pare miesiecy chociazby za Ocean z pewnoscia byl by kozystny dla rozwoju jego talentu,ale to juz pan Wasilewski powinien o tym wiedziec.W mojej ocenie choc jest ona bardzo subiektywna,przed Andrzejem jest przyszlosc to tylko kwestjia jego rozwoju no i oczywiscie wiekszych inwestycji w Andrzeja,na dzien dzisiejszy mim zdaniem Andrzej spokojnie mloglby wygrac z takim np Carlem Davisem Drumondem .Jesli ktos mialby ochote przeczytac moj komentarz zaraz po walce to znajduje sie on pod ''MANFREDO WYPUNKTOWAL VANDE''poniewaz wtedy jeszcze nic nie bylo o Wawrzyku.

pozdrawiam
 Autor komentarza: mickQ
Data: 30-01-2010 17:14:42 
Panowie gdzie można w necie zobaczyć walke? bo niestety nie moglem w TV.
 Autor komentarza: waden15
Data: 30-01-2010 17:16:42 
No i co z tego że Wawrzyk był nad eskach?? Walkę wygrał dosyć zdecydowanie. A z kim był Adamek na deskach?? 2-18???
 Autor komentarza: Rebel
Data: 30-01-2010 18:29:38 
a z kim wawarzyk jeszcze leżał kiedyś?
 Autor komentarza: MyStyle
Data: 30-01-2010 19:02:26 
z taka jedna laseczką tylko że w łózku i dłuzej niz 10 sek
 Autor komentarza: berio76
Data: 30-01-2010 19:07:20 
i maly andrzeja sie podniosl na 8
 Autor komentarza: andrewsky
Data: 30-01-2010 20:29:44 
Takich "talentow" jak Wawrzyk to jest obecnie kilkudziesieciu.Walki w stanach,a byc moze w przyszlosci takze treningi,moga spowodowac ze Andrzej wywalczy pas EBU,albo dostanie fajna walke z kims z czolowek rankingow.Boks to bardzo skaplikowany sport w ktorym na sukces sklada sie bardzo wiele czynnikow.Jak pokazuje historia nawet zawodnicy ze srednim talentem do tego sportu zostawali mistrzami i na odwrot,najbardziej utalentowani nigdy nie dostapili tego zaszczytu.Wawrzyk powinien ciezko pracowac,wierzyc w siebie,podejmowac wlasciwe decyzje i kiedys byc moze bedzie z niego pociecha.Bede mu kibicowal
 Autor komentarza: szymapat
Data: 30-01-2010 21:09:32 
na tym etapie kariery to sosnowski by go rozniosl w kazdej rundzie
 Autor komentarza: MyStyle
Data: 30-01-2010 21:41:27 
tak szymapat jest to mozliwe ale Sosnowski jest bumem i on w wieku Wawrzyka to nie umiał lewego prostego ciezka praca doszedł tu gdzie ejst za to szacunek ale talentu to on ma niewiele

Wawrzyk wg mnie powinien uciekac od łapina i bullitów pytanie tylko gdzie?? Moze do Grajewskiego:)

A moze niech pojedzie do USA i zechce byc kierowca ciężarówki......a co z tego wyniknie........

 Autor komentarza: dekciw
Data: 30-01-2010 21:43:01 
Mario1977 pisze, ze moze byc na szczycie bo za pare lat nie bedzie klitchkow i w zasadzie calej czolowki, albo beda starzy, i to bedzie moment dla Wawrzyka. bedzie mial swoje 5 minut, a to czy je wykorzysta to zobaczymy za powiedzmy 10 lat. W stanach rzadzi teraz UFC, a nie boks, z tad pewnie tylu "dobrych" bokserow z za wschodniej granicy. Jak to ktos powiedzial, jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma.
pzdr
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 30-01-2010 23:48:14 
"Sosnowski jest bumem i on w wieku Wawrzyka to nie umiał lewego prostego"
No bez jaj..Sosna jest sredniakiem na Europe nawet czolowka ale to nie bum..Zreszta wszystko wyjasni sie po Harrisonie..
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.