BRINKLEY POBIŁ STEVENSA W ELIMINATORZE IBF

W eliminatorze IBF o 2. pozycję w rankingu wagi super średniej Jesse Brinkley (35-5, 23 KO) nie dał większych szans jedynemu pogromcy Piotra Wilczewskiego Curtisowi Stevensowi (21-3, 15 KO).

Uczestnik pierwszej edycji "Contendera" nie tylko skutecznie unikał kolejnych ataków nastawionego na wygraną przez nokaut rywala, ale sam dwukrotnie posłał go na deski, w rundach 6. i 12,, zwyciężając ostatecznie na punkty 117-109, 118-108, 119-107.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: barteksz300
Data: 30-01-2010 09:12:28 
HEhe. Jak widać Stevens nie był taki mocny.
 Autor komentarza: Mario1977
Data: 30-01-2010 09:25:14 
Stevens był mocny, ale dla Wilka. Szkoda chłopaków, ale nie oszukujmy się Polska nie ma całej armii zawodników gotowych do starć z bardzo dobrymi zawodnikami. Jest tylko kilku niestety.
 Autor komentarza: Rydell
Data: 30-01-2010 09:33:28 
Mówiłem, że Brinkley zleje Stevens'a ;]
 Autor komentarza: jacjan2603
Data: 30-01-2010 09:49:58 
A ja wam powiem że Brinkley poradzi sobie z Bute!!!ZOBACZYCIE!!!
 Autor komentarza: Cichy
Data: 30-01-2010 09:54:46 
Super Jesse bo kibicowałem ci w Contender. Oby tak dalej:)))
 Autor komentarza: Daw
Data: 30-01-2010 11:36:16 
No ja stawialem na Stevensa,a tu kozaczek Stevens sie przeliczyli i dostal oklep od Brinkleya no niezle!
 Autor komentarza: milek762
Data: 30-01-2010 12:30:02 
i to pkazuje niestety jakim przecietnym bokserem jest Wilczewski! prezegrał z conajwyżej średnim Stevensem!!!którego zdemolowal Brinkley!!
 Autor komentarza: FANBOX
Data: 30-01-2010 13:06:46 
żartujesz jajcan2603.Pozdrawiam.
 Autor komentarza: spatriot
Data: 30-01-2010 13:14:12 
Stevensen pewny swego typek z "Bronxu" pelna gemba a tu zonk takim bokserom przyda sie lekcja pokory.
 Autor komentarza: bokser88
Data: 30-01-2010 13:29:19 
Jestem zaskoczony, ale się ciesze bo w The Contender też mu kibicowałem.
 Autor komentarza: berio76
Data: 30-01-2010 13:42:44 
wczoraj opinie byly inne davis byl faworytem a tu prosze...sam myslelm ze wyfra.analogie typu wilczewski cienki bolo bo przegral z davisem a ten teraz wtopil to nieporozumienie
 Autor komentarza: FANBOX
Data: 30-01-2010 13:45:30 
Contender contenderem ale Bute powinien walczyć w super six, anie jakiś Green którego Miranda ośmieszył,i m=nie ważne czy jest Rumunem, Azjatą czy Amerykańcem tu powinni walczyć najlepsi.Pozdrawiam.
 Autor komentarza: zelazo
Data: 30-01-2010 13:47:59 
świetna walka Brinkly pokazał mu jak sie walczy Stevens liczył na szybki nokaut a Jessie umiejętnie sie bronił rozbijając przeciwnika oglądam teraz walke 7 runda i obaj zmęczeni jak diabli ale konsekwentne rozbijanie byłego rywala Wilczewskiego
 Autor komentarza: zelazo
Data: 30-01-2010 14:14:30 
świetna walka :) takie coś to można oglądać
 Autor komentarza: tonka
Data: 30-01-2010 14:53:51 
Stevens...Niby od początku twardo i pewnie stał nogach, niby dobrze balansował, niby dysponował dobrym ciosem, a jednak Brinkley go oszukał w ringu. Przyznam, że Jesse wzniósł się na swoje wyżyny, ponieważ we wcześniejszych pojedynkach wyglądał o wiele bardziej blado. Tym też się zasugerowałem. Nieustępliwość, postawienie wszystkiego na jedna kartę, większy zasięg sprawiły, że ładnie wypunktował Stevensa. Curtis zaskoczył mnie na minus jeszcze jednym...tym, że ma niezłą "szklankę", no w każdym razie odporny na ciosy to on nie jest. Byłem zaskoczony.
Rydell, pogratulować intuicji.
 Autor komentarza: Aro87
Data: 30-01-2010 18:36:45 
Brinkley od czasów Contendera rozwinął się monstrualnie to zupełnie inny pięściarz dzisiaj pokonał by spokojnie Morę, Manfredo i Gomeza.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.