PROKSA: JEST WE MNIE WIELKA WIARA W SUKCES

Jarosław Drozd: Grzegorz, do najważniejszej w Twojej dotychczasowej karierze walki zostały raptem 2 tygodnie. Tymczasem zamiast w Anglii, spotykam Cię w rodzinnych stronach...

Grzegorz Proksa: Tak. Potrzebowałem kilku dni by je spędzić z rodziną, nabrać otuchy i motywacji przed ważnym pojedynkiem, bo odkąd podjęliśmy decyzję o przesunięciu walki z 29 stycznia na 12 lutego, byłby to już to ponad miesiąc rozłąki z najbliższymi, a ja już chyba za stary jestem na tak długie rozstania. Wiesz, żona, dzieci, mały biznesik...

JD: Wczoraj oficjalnie potwierdzono, że Twoim rywalem w walce o wakujący pas EBU-EU będzie Anglik, Marcus Portman. Co wiesz na jego temat?
GP: Wydaje mi się, że wiem całkiem sporo. Pamiętam jak kiedyś przyjechał pomagać Mishi`emu Kotai`owi na sparringi przed pojedynkiem z Sebastianem Lujanem. Miałem wówczas okazję z nim posparować. Portman ważył wtedy ponad 85 kg i dopiero co wyszedł z więzienia. Dodatkowo dwa razy pokonał w ringu mojego serdecznego kolegę Jozsefa Matolcsiego w walce o pas mistrza świata WBF. Wydaje mi się, że to twardy chłopak.

JD: W jaki spsosób i gdzie przepracujesz ostanie dni przed walką z Portmanem?
GP: W niedzielę  jeśli znów pogoda nie spłata mi figla, wylecę do Londynu. Czeka mnie tam ostatni tydzień sparringów i przygotowań w malutkim Gymie Iana "Jumbo" Johnsona w Red Hill.

JD: Kogo zobaczymy w Twoim narożniku?
GP: Będzie ze mną właśnie Jumbo. Znamy się od lat, a teraz mieszkamy razem podczas moich pobytów na Wyspach.

JD: Dlaczego ostatecznie nie skrzyżujesz rękawic z Francuzem Affifem Belghechamem?
GP: Francuz zwakował  pas EBU-EU, a poza tym, z tego co wiem, żadna stacja telewizyjna nie jest nim zainteresowana. Chciałbym się ponownie pokazać na ekranach telewizji SKY, żeby naciskać na lokalnych tuzów brytyjskiego boksu i aby powalczyć o szanse walki z nimi.

JD: Twoim głównym celem na 2009 r. było zdobycie tytułu zawodowego mistrza Europy w jr. średniej. Niestety, mimo starań, nie udało się doprowadzic do pojedynku z ówczesnym czempionem, Jamie Moore`em. Teraz pas EBU jest w posiadaniu Ryana Rhodes`a. Czy to będzie Twój kolejny sportowy cel?
GP: Niewiele brakowało a byłby pierwszym celem w tym roku! Było pięknie i blisko, bardzo blisko, stąd moje przesunięcie pojedynku. Mój agent, Krzysztof Zbarski, mimo swoich rodzinnych obowiązków bardzo dużo pracował nad tym, żebym dostał walkę właśnie z Rhodes`em. Mieliśmy już nawet wstępną zgodę Anglika na pojedynek. Poprosił nas o kilka dni na podjęcie ostatecznej decyzji. Krzysztof przekonał mnie, żeby przesunąć na 12 lutego walkę o EU-EBU, która była pewna (Barry Hearn organizuje show w tym terminie) i w przypadku zgody Rhodes`a do rezygnacji z walki o pas Unii Europejskiej i stoczenie 5 marca walki o pas mistrza Europy. Niestety David Haye pokrzyżował nam te plany, proponując Anglikowi wyższe honorarium… Taką informację przynajmniej posiadałem do dziś, ale, z tego co wiem, podobno wcale więcej nie dostanie! Szkoda, ale teraz jest Portman i zadanie do wykonania.

JD: Nie można wykluczyć, że na tym etapie kariery może Ci się przytafić niespodziewana okazja zaboksowania walki nawet o tytuł  światowy. Mistrz świata IBF, Sebastian Sylvester, szukał niedawno - w trybie awaryjnym - rywala do walki w obronie swojego pasa...
GP: Do nas niestety nie zadzwonił, a szkoda bo bez mrugnięcia podjąłbym takie wyzwanie. Trenuję codziennie, mam swój GYM, optymalne warunki do pracy. Nie mógłbym odmówić  mistrzowi... No i sobie ...takiej szansy…

JD: Twoja kariera rozwija się systematycznie. Jako amator byłeś wicemistrzem Europy juniorów, mistrzem Polski seniorów, następnie zawodowym młodzieżowym mistrzem świata. Teraz mały krok dzieli Cię od zdobycia pierwszego "dorosłego" zawodowego pasa. Jesteś zadowolony z przebiegu swojej kariery?
GP: Kiedy zaczynałem, chciałem jedynie dostać biało-czerwony dres kadry narodowej z orłem na piersi. O niczym innym nie marzyłem. Jak mógłbym nie być zadowolony ze swojej kariery!? Niemniej jednak w miarę jedzenia apetyt rośnie, stawiam przed sobą i całym teamem coraz wyższe cele. Były lata piękne, na początku kariery, teraz jest gorzej, ale wierzę, że znowu powrócą piękne dni. Ciężko na to pracuję i cały czas jest we mnie wiara w sukces i ogromna motywacja. Znajdzie się jeszcze kilku życzliwych ludzi, odrobinę szczęścia i ...będzie dobrze.

JD: Jest szansa, że zobaczymy Cię w najbliższej przyszłości walczącego na gali boksu zawodowego w Polsce? Niedawno wywołany został temat ewentualnej walki z Damianem Jonakiem. Pamiętam, że o Waszej rywalizacji mówiło się także w ub. roku.
GP: Bardzo bym chciał zaboksować w Polsce. Słowo! Mam wspaniałych, wiernych kibiców, którzy są ze mną non-stop. Nikt, ani nic nie był w stanie zakłócić ich wiary w moje możliwości, choć wielu tego próbowało, a teraz nagle odwracają kota ogonem. Nie chce być mieszany w czyjeś środowiskowe brudy i przepychanki. Co do samej walki z Damianem, powiem krótko: pozwólcie mi zaboksować 12 lutego, a później wskażcie mi tylko termin tej walki, a będę na nią gotowy!

JD: Niespodziewanie Twoje nazwisko padło w wywiadzie jakiego udzielił nam działacz z Jaworzna, zarazem sędzia boksu zawodowego, Włodzimierz Kromka. Wynikało z niego, że Twój dawny amatorski klub rości sobie względem Ciebie lub Twojego zawodowego opiekuna finansowe pretensje z tytułu podpisania profesjonalnego kontraktu. Jaka jest druga strona medalu?
GP: Nie ma dla mnie już osoby o takim imieniu i nazwisku jak Włodzimierz Kromka. Nie istnieje. Nie ma sensu rozwijać jego tematu bo mi tylko ciśnienie "skacze".

JD: Kibicowałeś w londyńskiej York Hall swojemu przyjacielowi Albertowi Sosnowskiemu, kiedy walczył z Paolo Vidozem o pas mistrza Europy. Czy za dwa tygodnie zobaczymy "Dragona" w sąsiedztwie Twojego narożnika?
GP: Albert zapewnił mnie, że jeśli nie będzie komentował mojej walki w telewizji, na pewno będzie mi kibicował na żywo w Londynie.

JD: Jakie sportowe plany stawia przed sobą na 2010 r. Grzegorz Proksa?
GP: Wygrać wszystkie tegoroczne walki i zaboksować choć jedną z nich na poziomie, z którego byłbym wreszcie zadowolony

JD: Życzę powodzenia na ringu w Bethnal Green i do zobaczenia po powrocie.
GP: Dziękuję i pozdrawiam wszystkim moich kibiców oraz sponsorów ORIENT, VECTRĘ i SUPER GYM SPORTS.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: odyniec
Data: 29-01-2010 09:45:56 
dajesz G
 Autor komentarza: drag
Data: 29-01-2010 10:42:04 
wiecie jaki biznes prowadzi?? widac niestety narazie slabo z kasa niestety.

Rhodes ma pas w junior sredniej. Niech lepiej skupi sie na wadze sredniej bo sam kiedys w wywiadzie mowil ze ma problemy ze zbijaniem a takie skakanie po kat wagowych w gore i w dol to nic dobrego.
 Autor komentarza: kalafior
Data: 29-01-2010 10:55:09 
drag

który bokser w polsce oprócz Tomka Adamka ma dobrze z kasą?....
każdy kręci cos na boku bo za gaże z walk byś nie utrzymał rodziny.

a ten biznes ,gdybyś sie dobrze przypatrzył oczy by ci wybił na tej stronie.
 Autor komentarza: odyniec
Data: 29-01-2010 11:26:26 
kalafior co ty piszesz przeciez Adamek zawsze ma za mało ;-)
 Autor komentarza: kalafior
Data: 29-01-2010 11:52:10 
odyniec,jak mogłem walnać taką gafe... :D
 Autor komentarza: drag
Data: 29-01-2010 12:16:48 
"a ten biznes ,gdybyś sie dobrze przypatrzył oczy by ci wybił na tej stronie."

piekna pisownia
 Autor komentarza: capricornxxx
Data: 29-01-2010 13:08:42 
Jeśli on nie będzie mistrzem świata, to ja nim będę. A już na pewno stary Stonki...
 Autor komentarza: bebzon
Data: 29-01-2010 13:24:23 
Super G mój faworyt. Trzymam kciuki ;)
 Autor komentarza: Undercover
Data: 29-01-2010 15:05:17 
dzisiaj trening otwarty Adamka?
 Autor komentarza: pragaa
Data: 29-01-2010 15:55:28 
na europe wystarczy na świat jest za krótki jedna z najmocniej obsadzonych kategori na świecie to nie grześka wina
 Autor komentarza: misiurocco
Data: 29-01-2010 15:57:05 
oby kariera proksy ruszyła wkońcu do przodu..
 Autor komentarza: ZelaznyMike
Data: 29-01-2010 16:27:09 
Widać , że ambitny chłopak i nie interesuje się niczym oprócz kolejnych walk.Bardzo dobrze się zapowiada , miejmy nadzieje że stopniowo będzie dostawał poważniejsze szanse.Mógłbym się założyć , że w tej chwili dałby rade albo chociaż wyrównaną walkę z tym pseudo mistrzem Sylvestrem ...
 Autor komentarza: waden15
Data: 29-01-2010 17:43:15 
Średnia jest jedną z najgorzej obdadzonych kategorii na świecie..
 Autor komentarza: Navigator
Data: 29-01-2010 18:16:50 
Nie mówcie hop z tym Portmanem jeszcze nic nie dopięte....
 Autor komentarza: przemo663
Data: 29-01-2010 18:54:33 
Oj Waden nie zgodzę się z tobą.Średnia może nie jest najmocniej obsadzoną kategorią, ale też na pewno "nie dołuje" jeśli chodzi o poziom zawodników.Jest gdzieś w środku.

Poza tym pamiętaj o jednej rzeczy.Jeśli mówimy o szansach Grzesia na zaistnienie w tej kategorii, to musimy brać pod uwagę najbliższe 2 może nawet 3 lata.W tym czasie na szczyt prawdopodobnie dobije się cała grupa ciekawych zawodników: Gołowkin, Pirog, Korobow, N'Dam N'Jikam,, Jacobs,Quillin, Lara,Fernando Guerrero,Demetrius Andrade,James Kirkland - to wszystko zawodnicy, którzy są w kategorii średniej, bądź mogą o nią zakotwiczyć.Tym bardziej Grześkowi może być trudno.
 Autor komentarza: pragaa
Data: 29-01-2010 19:39:37 
jest jeszcze 2 słabeuszy sturm i pawlik razem mają 3pasy ale co tam
 Autor komentarza: drag
Data: 29-01-2010 20:00:39 
do tego Williams,Martinez walczyli teraz w sredniej i wielce mozliwe ze powalcza o pasy w tej kat.

Slaba to jest Lhw i Cw.
 Autor komentarza: waden15
Data: 29-01-2010 20:02:06 
MEA CULPA
 Autor komentarza: TheLegendKiller
Data: 29-01-2010 23:49:52 
Drag, nie uważam żeby LHW była słabsza od średniej obecnie . Za dwa - trzy lata kiedy młode wilki zaczną odgrywać wiekszą rolę w tej wadze , może się to zmienić . Jednak na dzień dzisiejszy LHW ma lepszych bokserów na szczycie.
 Autor komentarza: drag
Data: 30-01-2010 11:07:18 
Ci co sa po 40 nie licz na to ze beda boksowac do 50 :) . Lhw w tym momencie to zbieranina dziadkow po 40 + Dawson,Pascal i dlugo nic. Lhw to dno
 Autor komentarza: TheLegendKiller
Data: 30-01-2010 12:53:18 
Drag , zapomniałeś dodać jeszcze Travisa Clouda , Murata , Garaya , Diaconu , niezłego Shumenova i dwóch wspaniałych kubanczyków , jeden z nich miał bardzo dobra kariere amatroska . Zapomniałeś jeszcze dodać solidnego greeyna ktory blansuje pomiędzy cruser a półcieżka . Erdeia nie wliczam bo to już nie ten sam bokser co kiedyś . A teraz mi powiedz kogo masz w średniej ? Pavlika ktoy dostał manto od stargo dziadka Hopa ? Struma , Mundine , Wrighta ktorego przecież Kat też poskładał ?
 Autor komentarza: TheLegendKiller
Data: 30-01-2010 12:55:12 
"Ci" jak to określiłeś dzidkowie , poboksuja jeszcze troche ( Hop pewnie do końca roku ) jednak Glen i tarver jeszcze ze dwa lata może pociagna na przyzwoitym poziomie.
pozdro
 Autor komentarza: drag
Data: 30-01-2010 15:02:37 
garay , murat, cloud, diaconu,shumenov,campillo to bokserzy dobrzy ale tylko tyle. Tylko dawson i pascal prezentuja cos wiecej.

Pavlik z Hopem walczyl w Lhw a nie sredniej.Niech Hop zbija do sredniej to wtedy mozna mowic kto jest lepszy.

Wright to samo , bokser z LM. Wczesniej byli tito i dlh.

Prospekci w sredniej
Gołowkin, Pirog, Korobow, N'Dam N'Jikam,, Jacobs,Quillin, Lara,Fernando Guerrero,Demetrius Andrade,James Kirkland
Wielu z nich ma duze osiagniecia olimpijskie
jeszcze dodam andiego lee , prokse i maclina. Lista bokserow jest dluga

Do tego czolowka Pavlik,Martinez,Williams,Sturm i robi sie ciekawie

Sam Dawson zreszta mysli o ucieczce do ciezkiej czy SS.

Hop i Dawson najwieksze gwiazdy maja puste krzeselka u siebie w rodzinych miastach a HBO pokazuje ich z bolem serca bo sa nudni.

Z prospektami tez cienko tylko Uzelkov 30lat , Cleverly

LHW to dno i dlugo sie to nie zmieni. Polecam tez poczytac ESB.

 Autor komentarza: TheLegendKiller
Data: 30-01-2010 15:32:15 
Kirlkand mozebyć srednim ale nie musi , narazie jest wage niżej poza tym odsiaduje wyrok w pierdlu , wiec nie wiemy w jakiej formie wyjdzie i w której wadze będzie walczył . Martinez nie zrzeknie sie pasa , zresztą sam to powiedizał dopóki ktoś go nie pokona albo nie odbędzie "podróży mistrzowskiej" do wagi średniej zostanie w light middelwight , bo ma pas. Lećmy dalej , poki co Demetrius Andrade boksuje też wage niżej to czy przejdzie do średniej jest kwestia czasu nie ubiegajmy faktów , narazie jest zawodnikiem niższej kategorii. LHW ? Prócz tych prospektów ktore wymieniłeś drag sa jeszcze : Luis Garcia kuba , niezły amator , Yordanis Despaigne kuba dwkurotny brązowy medalista mistrzostw swiata amatorow , srebrny medal na igrzyskach panaamerykanskich i złoty na Central American and Caribbean Games . Lećmy dalej Ismayl Sillakh wice mistrz swiata i Europy amatorow a teraz niepokonany zawodowiec . Jest jeszcze mocno bijący Tony Bellew któremu wróża fachowcy niezłą kariere. Wieć tych prospektów w pół cieżkiej też jest troche , może nie tyle co w średniej ale jendnak jakieś zaplecze istnieje . Co do Hopa , hm po co on ma schodzić do średniej ? Pavlik miał coś do udowodnienia światu , miał byc pierwszym zawodnikiem który znokautuje Kata , tymczasem Hopkins poskładał go jak dzieciaka . NIezapominaj drag ze to Pavlik był faworytem i prawie wszystko przemiawiało na jego korzyść . A dobrze wiesz jak to się skończyło .

Pozdrawiam
 Autor komentarza: drag
Data: 30-01-2010 16:25:43 
Pavlik mail wygrac jak pokonal JT 2 razy a Hop z nim przegral 2 razy ale wiadomo ze to tak nie dziala pozatym mlodosc przemawiala za Pavlikiem . Ale i tak wole ogladac Pavlika niz B-hopa.

Martinez podobno ma walczyc z Pavlikiem, licze ze sie dogadaja i Martinez zostanie krolem sredniej.

Bokserow co wymieniles szczerze nie znam , narazie w rankingach ich nie ma wiec trudno ich zaliczac do czolowki jak Golownikna,N'jikama czy Piroga. Sukcesy w amatorce mieli wiec napewno warto sledzic ich kariere.

pozdro

pozdro
 Autor komentarza: TheLegendKiller
Data: 30-01-2010 16:33:18 
No zobaczymy jak to będzie . Sprawdz sobie Yordanis Despaigne , Ismayl Sillakh moim zdaniem pod koniec tego roku juz powinni byc w pierwszej 20 wagi pół ciezkiej . Co do Hopkinsa to w moich oczach przegrał jedna walke z Taylorem a jedna wygral no ale stało sie tak a nie inaczej. Hopkins to mój idol nie ukrywam tego , i mam dla niego ogromny szacunek za to jak ładnie poskładał Pavlika ktoy do tamtej walki był niepokonany. Teraz gdy Hopkins odejdzie na zasłużona emeryture będe kibicował jego nastepcy andre Wardowi.

Pozdrawiam.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.