KLICZKO - CHAMBERS OFICJALNIE 20 MARCA
20 marca na mogącym pomieścić ponad 50 tysięcy widzów stadionie piłkarzy Fortuny w Düsseldorfie swój kolejny pojedynek w obronie tytułów WBO, IBF i IBO wagi ciężkiej stoczy Władimir Kliczko (53-3, 47 KO). Rywalem Ukraińca będzie oficjalny challenger World Boxing Organization Amerykanin Eddie Cambers (35-1, 18 KO).
- Bardzo się cieszę z powrotu na ring - przyznaje Kliczko. - Z Dusseldorfu mam wyłącznie miłe wspomnienia, jedyną swoją walkę rozegraną tu wygrałem przez TKO. Wszystko odbędzie się na wielkim stadionie. Obecność ponad 50 tysięcy kibiców to dla mnie dodatkowa motywacja. Chambers to obecnie najlepszy amerykański pięściarz.
- Ciężko zapracowałem na tę mistrzowską walkę. Podobnie jak zaskoczyłem [Alexandra] Dimitrenkę, zamierzam zaskoczyć Kliczkę i odebrać mu jego trzy pasy - zapowiada Chambers. - To dla mnie wielka szansa. On jest faworytem, ale jestem przekonany, że zabiorę jego pasy do USA.
Tym razem stawiam na Eddiego.
Spali Wladimira szybkością, musi tylko zbijać lewy prosty, tak jak zbija Wladimir.
Zbacz sobie jak walczył Chambers z Povietkinem.... to po pierwsze
Władek nikogo konkretnego nie zmiótłz ringu i nie zmiecie... to nie jest ten typ boksera....to po drugie
Też zyczyłbym sobie zeby Adamek zaszedł takwysoko w HW...to po trzecie
pozdrawiam
Oni z najlepszymi oponetami robia co chca przy minimum ryzyka
Wiem jednak ze moje mysli nigdy nie znajda odzwierciedlenia rzeczywistosci!
Uwazam jeszcze, ze najwieksza szanse na uszczelenie Wladka maja zawodnicy z nokautujacym ciosem tacy jak Hey czy Areaola
ja jak patrze na HW to mi sie niedobrze robi, a walka braci wygladała by tak, że zadawali by po 6 ciosów na runde i to z wyjatkowa ostrożnością żeby sobie nawzajem krzywdy nie zrobić,Kliczki nie maja charakteru, który przyciągnał by miliony przed telewizory po prostu są za grzeczni. Jakby troche pokrzyczeli, powyzywali przeciwnika przed walka to od razu było by ciekawiej udskonalić jeszcze kilka rzeczy i nie było by najgorzej ale jest jak jest...
Walka Kliczko vs. Kliczko nigdy się nie odbędzie.
wiem, że sie nie odbedzie, napisałem tylko co by było gdyby ewentualnie do niej doszło, bo wiadomo, iż czasem pieniądze potrafią zmieniać deklaracje.
Pierwszy raz od kiedy pamiętam i obserwuje boks stawiam na rywala któregoś z Kliczków.Lubie Eddiego jako pięściarza i życzę mu jak najlepiej.Po cichu liczę na jakąś niespodziankę.Wiem , że kandydatów było wiele ale teraz coś tak czuje , że będzie inaczej.Wg. mnie Chambers to taka lepsza wersja Estrady ...
więc zobaczymy jak ten rzekomo lepszy bokser poradzi sobie w walce z Wladimirem.
Mnie osobiście ciekawi konfrontacja Chambersa z Kliczką, jako boksera zbliżonego parametrami fizycznymi i szybkością do Adamka, jakieś porównanie będzie czy można się z motyką na słońce porywać, czy jakoś tak:)
Edie ma bardzo szybkie ręce natomiast gorzej jest już z nogami, według mnie Adamek na nogach jest lepszy od Chambersa natomiast ma wolniejsze ręce niż "szybki"
pozdro
1. Koniec ery Wladka
2. Napewno łatwiej było by zorganizować pojedynek adamek-chambers niż adamek-kliczko
ehhh dobrze, że marzenia nie swędzą.
pozdrawiam
z Dimitrenko poszło mu dobrze tylko dla tego że ten się wypsztykał i właził non stop w półdystans gdzie wystarczyło człapanie Chambersa szybkie ręce i gibanie
z Wladem trzeba dynamicznie skracać dystans przy czym Władimir nie stoi jak kołek i się nie pochla tylko kontruje i krok nawet dwa jak trzeba to i trzy w tył kując lewym będąc na wstecznym - potem kontra
nie widzę tutaj szans Ediego bo Władek tym stylem i mądrością ringową i dla puncherów nie jest łatwym celem,przyjmuje od zaledwie kilka ciosów na walkę a czysty mocny ostatnio przyjął po gongu od Rulsana i nie w sumie nawet nie drgnął.
Pożyjemy zobaczymy
dla czego??
Kliczkowie zadają więcej ciosów niż w półciężkiej na poziomie wagi średniej i to jest połowa klucza do sukcesu
źle mnie zrozumiałeś. Napisałem że Kliczki (jakby doszło do walki miedzy nimi) nie chcieli by sobie zrobić krzywdy i napewno by sobie nie zrobili wlaczyli by tylko żeby zawalczyć i dostać$$$, zresztą cięzko sie dziwić...
ogólnie to moim zdanie dobrze że jest ich dwóch i gdyby któryś przegrał to mamy zapewnioną walkę brata to też jest ciekawe ale najpierw niech ktoś pokona któregoś (najlepiej Tomek A. = mażenia czasami się spełniają)
ponad 4 lata minęły od tamtej walki ale ty pewnie żyjesz jeszcze przeszłością i nie zauważyłeś że u Wlada trochę się zmieniło w poczynaniach ringowych - spójrz sobie na boxrec-u i przeanalizuj jeśli nie obejrzałeś jego walk już po Peterze. Takim trybem rozumowania to Lenox padł po jednym ciężkim ciosie Rahmana(unicestwił go) wcześniej Macala - a Wlad trzy razy wstawał i bił i bił i bił (odnosząc się nawet do wsześniejszych porażek Wladimira to widać że wyciągał wolno wnioski ale jak widać prawidłowe i trwałe.