JONAK: REALIZUJEMY ZAŁOŻONE CELE
Emocje po międzypaństwowych meczach między Polską i USA już zapewne opadły. Podczas redakcyjnych działań, naszej ekipie udało się zaprosić do wywiadów wielu pięściarzy będących akurat gośćmi tych ważnych wydarzeń. Jednym z nich był Damian Jonak (24-0-1, 17 KO), czołowy polski junior średni i jednocześnie gość specjalny odbywającego się meczu. Zapraszamy do lektury naszej rozmowy, w której pięściarz odniósł się m.in. do całej imprezy oraz do swoich najbliższych planów sportowych.
Panie Damianie, w wieku dopiero 24 lat zostaje pan na taką imprezę zaproszony jako gość specjalny. To pewnie spore wyróżnienie prawda?
Damian Jonak: Tak, na pewno jest to dla mnie bardzo duże wyróżnienie ponieważ uważam, że mecz który został tutaj zorganizowany jest bardzo ciekawą imprezą. Tego typu wydarzeń sportowych powinno być jak najwięcej w kraju. Cieszę się także, że akurat Śląsk zorganizował taką uroczystość, ponieważ jest to najbliższy memu sercu region. W szczególności związek Solidarność przyczynił się tutaj do promocji sportu w tym regionie i znów pokazał, że dba o młodych ludzi aby duch sportowy w nich rósł.
Wydawać by się mogło, że taka impreza przejdzie bez echa w polskim świecie sportowym a tymczasem okazało się, że osoba kalibru Andrzeja Gołoty przyjedzie wspierać całą inicjatywę. Jest to dla pana zaskoczenie?
DJ: No właśnie jeśli chodzi o Andrzeja to zaskoczył on na pewno wszystkich kibiców z racji tego, że przyjechał na mecz razem z reprezentacją USA. Wiadomo, że po tym jaką historyczną osobą dla kibiców boksu jest Andrzej Gołota to swoją osobą przyciągnął tu wielu kibiców i wydarzenie to nabrało jeszcze większej rangi.
Teraz chciałbym przejść do tematu pańskiej kariery zawodowej. Czy teraz planuje pan walczyć już na terenie Niemiec?
DJ: Główną moją walką w najbliższym czasie będzie walka 6 marca w katowickim spodku, gdzie spotkam się z włoskim pięściarzem w walce o tytuł WBA intercontinental. W międzyczasie mamy też zaplanowaną walkę taką bardziej przygotowawczą, typowo sparingową 7 lutego w Niemczech, w Berlinie. To będzie potraktowane jako normalny trening. Głównie chodzi o tę walkę 6 marca i całe przygotowania idą właśnie pod ten pojedynek. Będzie to pierwsza taka impreza w Polsce, gdzie współorganizatorem będzie niemiecka grupa Uniwersum. W tym miejscu chciałbym zaznaczyć, że wszystkie walki o mistrzostwo świata Dariusza Michalczewskiego organizował pan Andrzej Grajewski, mój obecny promotor, który współpracuje z niemiecką grupą i wydaje mi się, że będzie to wydarzenie bardzo ciekawe pod względem sportowym.
Jak na razie układa się współpraca z panem Grajewskim?
DJ: Współpraca układa nam się bardzo dobrze. Realizujemy kolejno swoje wytyczone wcześniej cele i mam nadzieję, że przez dalszy okres współpracy będzie to tak właśnie wyglądało i że wszystkie nasze założenia będą się spełniały.
Odbiega pan myślami co będzie gdy uda się wygrać dwa najbliższe pojedynki?
DJ: Na razie koncentruję się tylko na walce w marcu. Obecnie jestem na dwutygodniowym zgrupowaniu w Zakopanem, a przyjazd na mecze Polska – USA są tylko chwilową przerwą. Wracam z powrotem do Zakopanego gdzie będę zdobywał kolejne szczyty (śmiech).
Na zakończenie chciałbym pana spytać o dosyć głośną sytuację wokół zmiany przez pana grup promotorskich. Szef Bullit Knockout Promotions, Andrzej Wasilewski, ma zamiar skierować całą sprawę do sądu. Jak pan skomentuje te doniesienia?
DJ: Jak to się mówi: pożyjemy, zobaczymy. Ciężko mi powiedzieć co z tego wyniknie. Ja uważam, że żyjemy w wolnym kraju i jak każdy człowiek mogę zmienić swojego pracodawcę. Było to spowodowane pewnymi przyczynami niezgodnej współpracy mojej osoby z Andrzejem Wasilewskim i jego firmą. Uważam także, że moje wymówienie, które mu wysłałem, było zgodne z prawem i nie rozumiem zbytnio jego roszczeń w stosunku do mnie . Powinniśmy się rozstać w zgodzie i podać sobie ręce i może kiedyś jeszcze mogłoby nas coś łączyć. Nie wiem co na celu mają jego roszczenia w stosunku do mnie. Tak jak powiedziałem: chciałbym aby wszystko zakończyło się miedzy nami elegancko i bez żadnych zgrzytów.
Rozmawiał: Maciej Dąbkowski
a oto dowod
http://boxrec.com/show_display.php?show_id=17366
No ja urodziłem się w 1980 i nie wiedziałem że mam 27 lat dopiero.
Damian jest z 1983 roku nie znoszę tego zakłamania. Rozmawiałem z jednym chłopakiem z BKP i powiedział że było to zrobione celowo, żeby mógł boksować o młodzieżowe paski żeby podskakiwać w rankingach.
Jak tu kibicować takiemu gościowi. Jemu i Cieślakowi nie kibicuję w ogóle, mało życzę im porażek.
Damian Jonak ur. 24 kwiecien 1985.
Wiec ma 24 lata!
Co do ważności kontraktu to sąd tu zdecyduje kto miał rację a kto nie. My tu możemy tylko gdybać jakie były zapisy i o jakich niezgodniści były w współpracy BKP z Jonakiem....
O Jonaku słyszałem, a Cieślak też ma sfałszowany wiek? Czy mu nie kibicujesz z innego powodu?