TOMASZ ADAMEK: OD 79 DO 100 KG
W USA rekordy pupularności bił film "Transformers" o przybyszach z kosmosu, którzy w zależności od potrzeby zmieniali swój kształt i wizerunek. Patrząc dziś na Tomka Adamka (39-1, 27 KO), trudno uwierzyć, że to ten sam pięściarz, który tylko trzy lata temu wnosił na wagę 175 funtów (79 kg) i był mistrzem świata wagi półciężkiej. Adamek, wersja 2010 roku, to kandydat do mistrzowskiego tytułu w wadze ciężkiej, prezentując na treningach 222 (100 kg) funty mięśni i siły. "Nie zapomnij o szybkości i precyzji!" - dodaje ciągle według "Ringu" najlepszy pięściarz świata wagi junior ciężkiej, który liczy na to, że w tym roku doda do swojej kolekcji tytuł w królewskiej kategorii wagowej. "Góral", przygotowując się do walki 6 lutego w Prudential Center przeciwko Jasonowi Estradzie, mówi o swojej prawie filmowej "transformacji".
TOMASZ ADAMEK SERWIS SPECJALNY >>
- Od 175 funtów do 222 funtów - wydaje się, że to daleka droga. Marzyłeś kiedyś, że będziesz miał szansę walczyć w ringu z pięściarzami wzrostu i wagi Witalija Kliczko?
Tomasz Adamek: Pewnie, że tak. Jak zaczynałem boksować w Polsce, to chciałem być mistrzem świata wagi ciężkiej. Oczywiście wszyscy się z tego śmiali i przyznaję, że dałem sobie spokój z tymi marzeniami, nie wierzyłem, że się to spełni. Wszystko zmieniło się, kiedy zdobyłem tytuł mistrza świata WBC w półciężkiej, wygrywając z Paulem Briggesem w 2005 roku. Powiedziałem sobie wtedy: jeszcze parę miesięcy temu wszyscy sie ze mnie śmiali, że nigdy nie będę bił się w Stanach, zapomnij o Ameryce, to nie dla ciebie. A teraz stoję w Chicago na ringu i jestem zawodowym mistrzem świata. Udało mi sie, to dlaczego nie wrócić do marzeń o ciężkiej? Poważnie, taka myśl przyszła mi do głowy.
- Straciłeś tytuł i przegrałeś swoją jedyną walkę jako profesjonalista prawie dokładnie trzy lata przed data, kiedy będziesz walczył z Estradą - 3 lutego 2007 roku z Chadem Dawsonem. To była twoja ostatnia walka w półciężkiej.
TA: Jedna za dużo. To były tortury walczyć w kategorii do 79 kg, mając na co dzień 7-8 kilogramów więcej. Nawet lekarze mnie ostrzegali, że powoli, ale się wykańczam. Porównując moje testy fizjologiczne sprzed trzech lat z tymi, który robię teraz, walczyłem na maksimum 60 procent wydolności mojego organizmu. Ponieważ do każdej walki musiałem zrzucać te 7-8 kilogramów, byłem ciągle zmęczony, łapały mnie jakieś choroby, przeziębienia, bóle głowy, co tylko można sobie wyobrazić. Ale to był wtedy jedyny sposób, żeby się przebić w Stanach, więc zaciskałem zęby i robiłem swoje.
- Co zmieniłeś w sposobie swoich treningów i przygotowaniach od czasu, kiedy nie musisz patrzeć na każdy gram?
TA: Nic, zupełnie nic. Żadnych cudów czy dziwnych wynalazków. Po prostu zacząłem jeść to, na co miałem ochotę. Dorota, moja żona, to znakomita kucharka, przygotowuje mi codziennie wiele dobrych, zdrowych posiłków i wreszcie nie jest tak, że musze wstawać od stołu głodny i mysleć, że mógłbym zjeść trzy razy więcej. Nigdy nie bałem się o to, że nagle zrobię się tłusty. Uwielbiam trening, zawsze pierwszy jestem na sali, zawsze chcę być w dobrej formie fizycznej. 10 miesięcy po przegranej walce z Chadem Dawsonem, zrobiłem sobie całą serię testów. Wszystko było znacznie lepsze, niektóre wskaźniki wydolnościowe podskoczyły nawet o czterdzieści procent. Od tego czasu, z miesiąca na miesiąc, czuję się lepiej. Zapytaj sie moich sparingpartnerów. Przeszedłem przez trzech podczas ostatniego dziesięciorundowego sparingu, nabierając szybkości z każdą następną rundą. Będę gotowy na Estradę. I każdego po nim.
- Twoja opinia na temat debaty nad utworzeniem nowej, superciężkiej, kategorii w zawodowym boksie?
TA: Nie jestem pewien czy to konieczne. Sprawdza się na olimpiadzie, potencjalnie coś dobrego dla mnie bo jestem takim "mniejszym" ciężkim, ale to przecież zawodowy boks, nie może być za łatwo. Zresztą co to za gadanie, że jestem mały? Ludzie zapominają, że mam 191 cm wzrostu, ważę teraz około 100 kilogramów. To więcej niż Rusłan Czagajew czy David Haye, kiedy zdobywali tytuły mistrza świata, nie mówiąc już o Chrisie Byrdzie. Dlaczego ja nie mam być następny?
Rozmawiał: Przemek Garczarczyk
Tomek czekam na walkę i trzymam kciuki !!
Najważniejsze aby wygrał!
trzeba go zmierzyc, tylko jak?
Koszykarze są dobrym tego przykladem.
a tak na poważnie.... te kilka centów różnicy nie robi.... rąk dłuższych mieć nie będzie co wydaje mi się ważniejsze... no nic ..zobaczymy za 2 tyg ..
ja sie zawsze dziwilem po co on sie zamecza i zrzuca do 79kg przy takim wzroscie
NIE ZAPOMNIJ SYNU DZIĘKI KOMU TAM PRZYBYŁEŚ.
Ciekawe jest jednak to, że przy odpowiednim treningu i taktyce postura Adamka może dać mnóstwo korzyści. Nie wspomnę też o tym, że Tomek ma znakomitą proporcję mięśni do masy całkowitej i może się okazać, że ma więcej czystej siły niż gość ważący 120kg. Podobnie jak samego "czystego mięśnia".
Nie wnikając ile ma Adamek a ile Gołota w bicepsie to kiedyś gdzies widziałem jak mierzą boksera.Biceps miał mierzony nie na szpanie tylko całe ramię wyciągniete w bok,wewnętrzną stroną dłoni do góry.
Zmierz sobie w ten sposób a przekonasz się ile masz...
"Nie wnikając ile ma Adamek a ile Gołota w bicepsie to kiedyś gdzies widziałem jak mierzą boksera.Biceps miał mierzony nie na szpanie tylko całe ramię wyciągnięte w bok,wewnętrzną stroną dłoni do góry.
Zmierz sobie w ten sposób a przekonasz się ile masz..."
zmierzyłem!!, mierząc w ten sposób mam mniej, bo tylko 37 cm czyli tyle ile Gołota;D jest różnica około 3-4 cm na plus gdy sie mierzy "na szpanie" jak to określił maddog.
Adamek nie nabrał 12kg mięśni.
nawet jeśli, co w tym okrutnego?:)
Tomek będzie musiał nadrabiać sprytem i szybkością.
ale może jednak będzie więcej ważył niż liczyłem ?
spodziewałem się 100kg, ale może będzie 102:)
Chcesz, aby Polak dostał w ryj? Wyślij drugiego Polaka. Nie rozumiem tej części uszczypliwych komentarzy, pisanych przez ludzi, których najlepszymi kumplami są piwo, chipsy i tv. Dlaczego tyle w naszym narodzie zazdrości i chamstwa. MAMY WRESZCIE KOGOŚ WIELKIEGO!!!
Adamek to dla mnie świętość i dla was też powinien być. Przez całe moje młode życie mieliśmy Saletów, Boninów. Trafił się Andrzej, który coś sobą reprezentował, ale dupy zawsze jego psychika dała. Adamek to wielki bokser. Oprócz porażki z Dawsonem (na własne życzenie) nie przegrał. Jak wchodzi do ringu, to wiecie, że nie pęknie, zrobi wszystko. Trzeba takich ludzi podziwiać.
Zrobił błąd walcząc z Donem Kingiem i ma problemy z karierą, ale jest nieustępliwy. Prawdziwy góral. Porównajcie go do tych wszystkich pyskatych Haye, Mayweatherów, którzy obrażają i za 5 dwunasta odwołują walki, lub coś zmieniają. Tomek zaczyna i kończy. Bądźmy dumni, bo mamy bokserów, którzy coś zaczynają znaczyć na międzynarodowych ringach. A wy co? Rozpisujecie się ośmieszając i uwłaczając naszemu championowi. Wstyd za was mi.
Hammer5,
A kto tu Tomka obraził?
Wedlug Ciebie wiec ile i czego nabral..Prosze oswiec mnie..
"Adamek to dla mnie świętość i dla was też powinien być."
sorka stary ale jestem niewierzący ;)
Hammer
"Adamek to dla mnie świętość i dla was też powinien być."
Dla mnie bokserską świętością jest Pacquiao, nie żaden Adamek. Bokserską świętością kiedyś był Tyson, nie żaden Adamek. Bokserską świętośćią był kiedyś Lewis, Holyfield, czy teraz Mayweather jr, nie żaden adamek.
Krytykowanie każdej osoby która podobnie jak ja zanim nie przepada jest poniżej poziomu
Wez se oltarzyk w domu zrob i zacznij sie modlic do swojej swietosci;))
ciiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii, obrażasz właśnie świętość:) Jesteś nieudacznikiem, nic nie osiągnąłeś w życiu, jesteś zawistnym polaczkiem... Więc cicchoooooooooooooo:) Jeszcze cie ukamieniują!:)
Spoko wlasnie jem chispy i pije piwo i palam nienawiscia i zawiscia czysto polska hehe..
Co do samego Adamka, to niewątpliwie jest to facet z charakterem, o bardzo znaczących umiejętnościach bokserskich. Ma taki PR, jaki ma - według mnie nie ma powodu do czepiania się Górala.
Weźmy też to pod uwagę, że nie mamy lepszego boksera. Komu więc kibicować?
waden15.
Może i ja zaliczę się do tych "świętych", z którymi zechcesz popolemizować. "Świętość" wśród bokserów rozumiesz poprzez ocenę klasy pięściarza, jak rozumiem. Pojęcie ikony byłoby tu lepsze.
Ja bym nie wymieniał Tysona, czy nawet Lewisa lub Holyfielda. Raczej Hearns, Hagler, Ali, Foreman, S.Ray Robinson i paru innych.
Co do Mayweathera, czy Manny'ego to się zgodzę. Proces beatyfikacji, tudzież kanonizacji rozpoczęty. Oby nie było zakłóceń.
Swiętość bokserska - pojęcie troche abstrakcyjne i bardzo subiektywne, nie tyle co oceniam je tylko po umiejętnościach bokserskich, ale również po tym jak kto się zapisał w historii, jak kto zapadł mi w pamięć, jak kogo podziwiałem w najwspanialszym okresie boksu zawoodowego. Lata 90 jak i sama '90 HW są mi najbliższe, utożsamiają mi bowiem moje pierwsze bokserskie początki, może dlatego też ich wymieniłem.
Pisze o Adamku że ma przeciętną pracę nóg w HW w porównaniu do Haye'a, pisze ze jest od niego wolniejszy, a ktoś mnie wyzywa od hejterów. Tu nie chodzi o to, że tylko obrażanie Adamka jest naganne, ale pisanie negatywnie o nim na tym forum jest nawet źle oceinanie. Już od dawna na tym forum nawet u moderatorów skończyl się obiektywizm, i obrażanie Adamka jest nieporównywalnie gorszym czynem niż obrażanie Estrady czy Haye'a. Narodziła sie chora sytuacja i nikt już jej praktycznien nie zaradzi.
Pozdro
A na Kliczkow tez przyjmujesz zaklad;))??
Ja nie miałem na myśli że nie można wyrażać swojej opini. Owszem, można, tyle że nawet w miarę obiektywne wszak negatywne opinie są odbierane fatalnie - tylko to chciałem przekazać.
Jestem przekonany, że Adamek jest dość szybki, by niejednokrotnie go trafić. Haye jest szybszy na nogach i ma szybszy, dynamiczniejszy cios, przez co uderza mocniej. Nie sądzę jednak, żeby jego uderzenia były tak "ważące", jak ciosy Big Brothers. Bracie Kliczko są po prostu za duzi i za silni, a przy tym dość szybcy i doskonale poukładani pod względem technicznym i taktycznym. Prędzej dałby radę Wladimirowi, pod warunkiem, że by mu wsadził kilka mocnych prawych. Po Witaliju ciosy Adamka mogłyby spłynąć, jak sraczka mojej siostrzenicy. Trochę smrodu i tyle.
"Mezczyzno" podaj mi jeden post po ktorym dajesz sobie prawo do nazywania mnie chlopcem?..Czekam..
Ja sie nie stresuje;)..Ale chyba Ty tak..Niestety na Twoj temat i na temat stylu Twojego pisania nic nie moge ja powiedziec..Zadna Twoja wypowiedz nie zapadla mi w pamieci..Wybacz, moze cos stracilem;)
Wściekam się na te głupie dyskusje o koksie, jaki rzekomo zażywa. "Czysta" Chinka na olimpiadzie poprawia rekord o 4 sekundy? Prawda jest taka, że wszyscy sportowcy coś biorą, jedni silne środki, inni silne suplementy. Jesteś na olimpiadzie i masz świadomość, że wszyscy są na dopalaczu i jesteś idiotą, jeżeli sam czegoś nie wziąłeś. Jak przytyć 10 kg czystego mięcha w krótkim czasie?? Bardzo prosto. Bierzesz BCAA (aminokwasy rozgałęzione) z Glutaminą. Do tego mocna odżywka białkowa i jakiś jabłczan kreatyny, najlepiej w staku. Musisz mocno trenować, aby nie wywaliło ci brzucha i masz 10 kg bez problemu i bombę atomową w rękach. Bokserzy ćwiczą dużo intensywniej od pakerków, więc zbudują bez problemu te 10 kg. Nawet gbyby brał koks, to co z tego. Floyd bierze silny środek przeciwbólowy w zastrzykach. To nie steryd? Chcialbyś walczyć z kolesiem, który ma dużo większą tolerancję na ból niż Ty? KAŻDY COŚ BIERZE. SPORT ZAWODOWY ZMIENIA LUDZI W MASZYNY. Tomek ma tego świadomość. jak powiedział kiedyś Pudzian "księża mają swoje tajemnice, politycy i strongmeni też". Kazdy bierze. Zachwycamy się Mannym, Gamboą, Floydem. Skąd wiecie, co w nich płynie.
Teraz piszesz z sensem ;))..mozna Cie zrozumiec..
Łatwo nie będzie, toć to czołówka rankingu komentatorów.
O was zapomnialem - przepraszam;)
Zresztą napisałem że pewnie o kimś zapomniałem:)
myśle, że Flaszka by go bardziej zadowoliła
pozdro
Ale się uśmiałem z twojego pierwszego postu
Drugi za to rzeczowy
waden15,
Sprawiłeś mi przykrość :(
Zarzucasz mu, między wierszami, podstawowy błąd strategiczny.
Winda jest zbyt ryzykownym miejscem do załatwiania potencjalnych rywali. Jest ryzyko, że nawet słabszy przeciwnik jest w stanie Cię dosięgnąć, chocby zupełnie przypadkowo. Nawiązując też do Adamka, jak realizować taktykę "znikającego punktu" w takiej przestrzeni? Polecam schody. Tu, jak dobrze jabniesz, to możesz przeciwnikowi zafundować i niezłą podróż i ortopedę.
Chodzi mi tylko o jedną rzecz. Patriotyzm mości Pany :)
1. Jak Szwaba w Niemczech nie walniesz na dechy i to tak, żeby nie dał rady wstać, to nie masz tytułu.
2. Wszyscy całują dupę w Wlk Brytanii Haye. Nawet komentatorzy znający się na tym sporcie, choć wiecie, że jego debiut w ciężkiej szału nie robił.
3. Ameryka uwielbia Floyda i dmucha na swójego "Moneya", choć ten często zachowuje się jak dupek.
Myślę, że my też powinniśmy dbać o naszych, zwłaszcza tych, co sobą coś reprezentują.
Mamy wspaniałą historię z tym sportem i cieszy mnie jak cholera, że znów zaczynamy coś znaczyć. Poza tym, to forum fanów boksu, a nie gości, którzy wyskakują z głupotami typu: "koksiarz".
Jak ktoś pisze rzeczowo i ocenia na sucho możliwości danego boksera lub go krytykuje, nie mam nic do zarzucenia. Jest tu sporo facetów znających się na tym i chylę czoła. Głupot nie lubię czytać, nie popartych żadnym faktem zwłaszcza. Sorki za pierwszy post. Obiecuję wyrażać się jaśniej i precyzyjniej. Cześć
Nie do końca zgodzę sie ze sformułowaniem, że "znów zaczynamy coś znaczyć". Aktualnie mamy tylko dwóch trenerów z prawdziwego zdarzenia i de facto jednego promotora, który działa na większą skalę. Aktualnie nie mamy żadnego mistrza świata, a jedynym Polakiem, który ma i zasługuje na jakiś szacunek w szeroko pojętym środowisku jest właśnie Tomasz Adamek. Nie odbieram szans innym. Jackiewicz też ma serce do walki, nie pęka i potrafi być konsekwentny w ringu a przy tym ma niemałe umiejetności. Włodarczyk ma szansę na wywalczenie drugiego pasa mistrzowskiego, tym razem oby na dłużej. Jest Kostecki, który w moim mniemaniu może pokusić się przynajmniej o tytuł europejski(O więcej będzie trudno, wiadomo z jakiego powodu). Jest też być może jeden z najbardziej utalentowanych bokserów, jakich kiedykolwiek mieliśmy - Proksa. Co do reszty, nie mam pewności (Sosnowski zrobił "swoje" - i owszem).
A propos "koksu" to zgadzam się, że Adamek nie wygląda jak chociażby Holyfield "po treningach kulturystycznych", czy chocby Roy Jones i wielu innych. Sądzę, że nie musi brać. Jego waga (naturalna, powiedzmy od dwóch lat), czyli gabaryt 95 kilogramów, nie uległa zasadniczej zmianie.
Nie zniechęcaj się i nie denerwuj.
Tomasz Adamek nie może ważyć więcej niż 95 kg max to tak na marginesie, tego będzie w ringu gdy zwiększy wagę.
A dlaczego nie może ważyć więcej ?
Pojawi się zaraz takie pytanie.
- więc odpowiadam, mięśnie urosną szybko damy im jeść co trzeba i urosną ale kochani te mięśnie są zasilane przez płuca które im mają dostarczyć tlen.
I tutaj zaczynają się kłopoty gdyż zwiększając zbyt szybko masę mięśniową nie zwiększamy powierzchni płuc => tym samym upośledzając czynności oddechowe => w momencie kiedy mamy walczyć na dłuższym dystansie tj np 12 rund.
Bo jak te same małe płuca dostarcza np 15 % więcej tlenu a przecież im też energia (kondycja) jest potrzebna na działanie.
Reasumując Tomasz Adamek według mnie patrząc na niego jako zawodnika sztuk walki przez pryzmat parametrów antropologicznych nie powinien ważyć więcej niż 95kg.
Pozdrawiam
Boxing
wypada sie z tobą zgodzic mysle ze 96-97kg kilo to dobra waga dla Tomka
bo jak ja słysze ze on mowi ze przy wadze 102kg zachowal szybkosc to mam wrazenie że puszcza lekkie sciemy
hitman,
Ja myślę,że optymalna waga Tomka to 96,3 kg.
dlaczego tak dokładnie?
powiedzmy sobie szczerze to mam to narazie tylko napompowane miesnie a nie naturalne przystosowanie sie organizmu
Dla mnie informacja dnia jest post wadena15:)
Nie lubię tej kategorii.
Nie,do oszołomów ;D
A Ty jesteś prorokiem? Chylę czoła przed Laikiem-prorokiem.
Oświeć nas swoją mądrością, błagam! Powiedz coś, co zmieni nasze życie i zapatrywania na tematy bokserskie, raz na zawsze.
capricornxxx,
O co Ci chodzi?
Twoja odpowiedź: Nie, do oszołomów.
Jak nie trenowałeś boksu to w windzie lepiej ze mną nie jedź:) Tramwajem lepiej też, bo wiesz, miałbym jeszcze więcej miejsca:)
andrewsky
Dla mnie informacją dnia jest fakt że Adamek powinien być dla mnie świętością;)
Pamiętacie Holyfielda z pierwszej i drugiej walki z Bowe - wyglądal jak koleś z cruiser. Największe sukcesy zaczął osiągać dopiero jak przybrał na masie i wyglądał jak przypakowany murzyn - przepraszam za określenie. Więc jeżeli Adamek chce coś osiągnąć to też musi przypakować, tak żeby przy tych 100 kg nie miał tłuszczu.
To mnie bardzo zdziwiło. Abstrahując od tego że Adamek na 100% nie ma 191 cm wzrostu, to przecież Haye ma te 191 cm wzrostu i waży też około 100 kg. I niech sie nie porownuje do Byrda, bo ten bokser boks opieral na zupelnie czyms innym - swietna obrona, kapitalna szybkosc i technika
capricornxxx,
Wez się uspokój.Myślałem,że jesteś bardziej ogarnięty.
Sam łażę na siłownię i nie pozwolę sobie na niszczenie organizmu za pomocą sterydów. Wolę być większym patykiem, niż brać steryd, choć mi to niejednokrontie proponowano. Najważniejszy jest mózg. W boksie też.
W pamiętnej książce o Adamku była mowa o koksie:) Chciałem tylko zaznaczyć Holyfield najlepiej walczył gdy przypakowal.
Wg mnie to o 200 gram za dużo,Tomek straci na szybkości
Moim zdaniem z ta waga Evandera to troche na ciagana teoria.Wielka sila Holyfielda bylo to ze on potrafil sie przygotowac pod danego przeciwnika
Pamietam ze po pierwszej porazce z Bowe Lennox zapytany o wynik walki rewanzowej powiedzial ze Holy wygra bo jest pracocholikiem.Holyfield z racji tego ze zaczynal swoja kariere w boksie zawodowym od crusera jest czesto punktem odniesienia dla innych zawodnikow ktory przechodza z lzejszych kategori do krolewskiej,ale wszystkie te porownania sa na wyrost BigDeal jest poprostu geniuszem jedynym w swoim rodzaju piesciarzem ktoro dzieki talentowi do boksu,ringowej inteligencji,olbrzymiej pracowitosci i byc moze odrobinie koksu osiagnol to o czym jego nastepcy moga tylko pomarzyc, Haye,ani tym bardziej Adamek nie beda nigdy drugim Holyfieldem