POLSKA - CHICAGO: MARCIN JERZYK

Przedstawiamy wywiad z kolejnym zawodnikiem ekipy biało  - czerwonych,  Marcinem Jerzykiem, który przyczynił się do zwycięstwa reprezentacji Polski pokonując Joaquina Sancheza 3:0. Walka odbyła się podczas międzypaństwowego meczu Polska – Chicago w Knurowie w ostatnią Sobotę.

Marcin, co powiesz o swoim występie w dzisiejszym meczu międzypaństwowym?
Marcin Jerzyk: Wygrałem więc wszystko fajnie ale nie zawalczyłem tak jak bym chciał, brakowało trochę wydolności, nie wiem do końca co się stało.  Wygrałem dziś ale z takimi słabymi zawodnikami powinienem trochę szybciej wygrywać.

Był taki moment w którym przeciwnik zranił/zamroczył Ciebie?
MJ: Nie było takiego momentu. Natomiast wracając do mnie  tak jak mówiłem nie było tego gazu. Być może ostatnia lekka choroba mogła mieć na to wpływ. Jednak zanotowałem zwycięstwo więc jest ok.

A nie czułeś obciążenia psychicznego spowodowanego oprawą imprezy?
MJ: Nie.  Ja już jeździłem na takie międzynarodowe występy, do Finlandii czy do Macedonii więc jestem przyzwyczajony.

A jak Twoim zdaniem sprawili się koledzy z ekipy?
MJ: Myślę, że występy były dobre. Wiadomo, że nie wszyscy wygrali ale nigdy nie może być tak, że wszyscy nasi wygrywają. Muszę także stwierdzić, że było paru fajnych zawodników w ekipie amerykańskiej.

Czy ktoś pozytywnie zaskoczył w drużynie białoczerwonych?
MJ: Raczej nie. Nikt mnie nie zaskoczył bo znam ich wszystkich, jeździmy razem na zawody.  Szkoda tylko Kamila [Kamil Szeremet przegrał z Alexem Martinem, przyp. red.] nie wiem czego mu zabrakło bo przecież walka była wyrównana.  Jednak generalnie występy ok.

Najbliższe plany?
MJ: Za tydzień mecz w Berlinie w lidze niemieckiej całą drużyną Poznańską.

Atmosfera i oprawa Gali jak na Polski boks amatorski jest naprawdę świetna. Zgodzisz się z tym?
MJ: Super, naprawdę super.  Są ludzie, a ja lubię takie imprezy, nie mogę na nic narzekać.  Naprawdę rewelacja.

Nie dziwi Ciebie, że osoba takiego kalibru jak Andrzej Gołota przyjechał na taki mecz?
MJ: Trochę mnie dziwi aczkolwiek nie znam Andrzeja osobiście więc ciężko powiedzieć. Wydaje się on jednak być bardzo sympatycznym człowiekiem. Chłopaki z kadry mówili, że jak jeździli na zawody do stanów i go tam poznali to, że jest super swojski gość.

Na koniec proszę powiedzieć, Czy możliwym jest, aby ta gala ruszyła nasz boks amatorski z miejsca?
MJ: Mam taką nadzieje. W dzisiejszych czasach nie zawsze jest komplet widzów na takich imprezach. Wszystko jest fajnie zorganizowane, są dziewczyny (śmiech), przyjeżdża też  taka ważna twarz jak Andrzej Gołota, który zrobił przecież wiele dla polskiego boksu. Jest też jego trener Sam Colonna. To wszystko  przyciąga ludzi.

Rozmawiał: Maciej Dąbkowski

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.