TONY BELLEW - NADZIEJA Z LIVERPOOLU
Co roku Colin Hart, brytyjski dziennikarz sportowy zajmujący się tematyką bokserską, wybiera jednego, obiecującego pięściarza, który według niego ma ogromne możliwości i świetlaną przyszłość przed sobą. Tym razem jego wybór padł na niepokonanego zawodnika z Liverpoolu. To mocno bijący Tony Bellew (12-0, 8 KO), promowany przez Franka Warrena.
27-letni bokser, noszący przydomek ‘Bomber’ startuje w kategorii półciężkiej i ma 189 cm wzrostu. Trenować zaczął stosunkowo późno, bo w wieku 17 lat. Jako amator stoczył 47 walk, z czego 40 wygrał, w tym 32 przez nokaut, a 7 przegrał. Na uwagę zasługuje fakt, że w latach 2004-2006, trzykrotnie wywalczył amatorskie mistrzostwo Wielkiej Brytanii w wadze ciężkiej. W roku 2007 podpisał kontrakt zawodowy.
Prywatnie Tony jest szczęśliwym ojcem dwóch synów i wielkim fanem, pozostającej nieco w cieniu potężnego Liverpoolu, drużyny Everton. ‘Bomber’ jako nastolatek, będąc uzdolniony matematycznie, stanął przed wyborem: sport czy studia na uniwersytecie. Jednakże jak twierdzi:
- Moje serce związane jest z ringiem, więc długo się nie zastanawiałem.
Jak na razie Brytyjczyk zdaje sobie sprawę, że aby osiągnąć zawodowe sukcesy, czeka go jeszcze dużo pracy. Dlatego wstaje codziennie o 5.30 rano, aby przebiec 8 km. Następnie wsiada w samochód i jedzie do Manchesteru, gdzie odbywa dwa treningi dziennie, pod okiem doświadczonego trenera, Anthony Farnella, który także prowadzi Frankie Gavina. Farnell, amatorski mistrz świata, jest pod wrażeniem talentu i pracowitości Tonyego.
- To będzie mistrz świata. Jestem tego pewien. Jest niezwykle pracowity i dokładny. Notuje wszystko: liczbę mil które przebiega i w jakim czasie, liczbę zjadanych kalorii, ilość rund sparingowych, a nawet kiedy wstaje i kiedy idzie spać. Naprawdę ma w sobie coś z matematyka. Trener boi się tylko jednego:
-On uderza potwornie silno. Już trzy razy miał złamaną prawą dłoń, a dwa razy lewą. Gdyby miał stalowe kości, to przebijałby ściany.
Już 12 marca, Tony zaprezentuje się przed swoją publicznością w Echo Arena w Liverpoolu. Prawdopodobnie, stawką pojedynku, będzie już jakiś mało prestiżowy pas. Nadchodzące lata pokażą, czy Colin Hart miał rację, co do talentu Tonyego Bellewa. Zobaczymy, czy w najbliższej przyszłości ‘Bomber’ wysadzi czołówkę światową.