MARQUEZ: PACQUIAO SIĘ MNIE BOI
Juan Manuel Marquez (50-5-1, 37 KO) nie kryje swojego rozczarowania faktem, że Manny Pacquiao (50-3-2, 38 KO) zdecydował się na pojedynek z Joshuą Clottey’em (35-3, 20 KO). Meksykanin chciał po raz trzeci zmierzyć się z aktualnym królem P4P, jednak ostatecznie obóz Filipińczyka odrzucił tę opcję.
- Kiedy upadł pomysł walki Pacquiao z Mayweatherem, Oscar De La Hoya powiedział mi, że jestem pierwszy w kolejności do walki z Pacquiao, a ja odparłem, że jestem gotów na kolejne starcie - mówi Marquez. - Miał rozmawiać na ten temat z Bobem Arumem, ale Pacquiao podpisał kontrakt na inną walkę. On znów się mnie boi.
Gwoli ścisłości warto przypomnieć, że Marquez, który w swoim ostatnim wyraźnie przegrał z Mayweatherem, starając się o starcie z Pacquiao, stawiał mu dokładnie takie same warunki jak "Money" Floyd, czyli podział zysków w stosunku 50:50 i obowiązkowe "olimpijskie" testy antydopingowe…
No i podział zysków 50-50, w przypadku kiedy z Floydem dzielił się bodajże jakieś 15-85.Ale oczywiście zapewne Many nie chce walczyć z JMM w obawie przed testami, to oczywiste....
Moim zdaniem dla Mannego byłaby znowu bardzo cieżka walka z wyrównanym werdyktem. Myśle że Marquez zrobiłby niespodzianke.