MAYWEATHER JR STOSUJE ZAKAZANY ŚRODEK?
Wracając do sprawy antydopingowego zamieszania w trakcie negocjacji na temat walki pomiędzy Floydem Mayweatherem Jr (40-0, 25 KO) i Mannym Pacquiao (50-3-2, 38 KO), witryna 8countnews.com przypomniała publikację z kwietnia 2002 roku, w której ujawniono, że "Money" Floyd zażywa specyfik o nazwie Xylocaina, w celu uśmierzenia bólu w podatnej na kontuzje dłoni.
Problem w tym, że czyniąca dłonie zawodnika mniej wrażliwymi na ból wywołany urazami mogącymi pojawić się w trakcie walki przy zadawaniu dużej ilości ciosów Xylocaina nie jest środkiem powszechnie dopuszczonym do stosowania przez pięściarzy. Lek ten nie znajduje się jednak ma liście antydopingowej stanu Nevada, a warto przypomnieć, że obóz Mayweathera od początku zakończonych ostateczcnie fiaskiem negocjacji optował za tym, by pojedynek z Pacquiao rozegrać w należącym do Nevady Las Vegas, a nie w proponowanym przez ludzi "Pac Mana" Dallas (stan Texas).
Reprezentanci Amerykanina, argumentując swoje stanowisko twierdzili, że "Floyd nie lubi walczyć na odkrytych arenach".
SKANDAL!!!
Ciekawe,czy ten środek uśmierzy Floydowi ból,po tym,jak przeszło mu koło nosa min.30 baniek.
Swoją drogą,fajny artykuł.Zakazany środek,który jednak nie jest zakazany.Brawo redakcjo,dalej szukajcie dziury w całym.
nie - obaj nie są siebie warci, Mayweather jest cwaniaczkiem który może pozwolić sobie na te wszystkie zagrywki z koksem bo go w obecnej sytuacji nie potrzebuje bo ma przewagę fizyczną nad Pacmanem, a jego wyjątkowa perfidia polega na tym,że sam najlepiej wie że to nie on musi urosnąć na czas tej walki i że jak sam rósł do coraz to wyższych kategorii to sam pewnie stosował to i owo i teraz wiedział gdzie zagiąć Pacmana żeby zyskać przewagę.
a może jest zakazany w innych stanach, zanim krytykujesz redakcję zapytaj się właśnie o to. Bo tak wynika z kontekstu tego artykułu. Wiem, że musisz krytykować ten artykuł, bo nie jest po twojej myśli i po drodze z twoim uwielbieniem do Floyda.
skoro uwazasz ze walka pod wplywem silnego srodka znieczulajacego nie jest swoistym dopingiem to ciekawe co wymyslisz zeby usprawiedliwic swojego kochanego Floyda krętacza
dobrze to określiłeś "trochę" bo na pewno tego nigdy nie zakumam do końca, bo jestem zwykłym śmiertelnikiem i pewnie nigdy się nie dowiem do końca jakie mechanizmy i działają zadziałały w tej całej sprawie. Po prostu trzeba siedzieć w skórze Tych obu, żeby zrozumieć ich motywy. A motywów jest dużo, tylko który przeważa? Kasa, niechęć, uprzedzenia, chęć postawienia na swoim, duma, taktyka kierowania swoja karierą, powiązania, opinia publiczna itd. itp.
Ten wpis, to (jak mówi moja córka) siara. Każdy kto pracuje w służbie zdrowia, wie czym jest Xylocaina (Lignocaina, Lidocaina) i do czego służy (bo nie tylko do znieczuleń- polecam temat o ostrych stanach kardiologicznych).
To co napisaliście to pokaz totalnej niewiedzy. Zalatuje kompromitacją. Znajdźcie sobie jakiegoś konsultanta z dziedziny medycyny i nie piszcie takich bredni- to Was ośmiesza, serio.
odyniec,
"środek przeciwbólowy dopingiem..." :D
tonka,
Co Ty wypisujesz??? Po cholerę szukasz dziury w całym!!!
Floyd od dawna ma problemy z ręką(poszperaj w necie jak nie wierzysz),być może dzięki temu lekarstwu w ogóle może walczyć!To jest lek PRZECIWBÓLOWY!!
Co Ty nazywasz szopką,cwaniactwem?? Bierze ten środek,więc walczy tam,gdzie on jest dozwolony!!!Czasami ręce opadają...
Do:
Laik, waden15, dzzem, berio76, ... i całej reszty którzy kochają boks, a bardzo zaangażowali się w obrzucaniu oszczerstwami w Pacquiao lub Mayweathera.
Apeluje do waszego zdrowego rozsądku, który napewno gdzieś tam czai się w waszych mózgownicach.
Zaczne od Pacquiao
wasze zarzuty:
- branie hgh lub innego świnstwa
- unikanie badań krwi
Na litość boską panowie. W USA przed każdą walką obowiązkowo bada sie mocz i krew, regulują to przepisy dotyczące boksu zawodowego we wszystkich stanach. Głównym powodem tego przepisu jest ewentualne wykrycie żółtaczki typu c lub hiv (dzięki czemu wykryto hiv u m.in. Tommy'ego Morrisona). Ale też dzieki temu badaniu wykrywa się też niedozwolone substanje w organiźmie. Krew bada sie około 30 dni przed walką. Wygląda to banalnie. Trzeba jechać do kliniki wskazanej przez federacje i oddać krew.
Dlaczego około 30 dni? Dlaczego nie może to być 14 dni lub 10, albo jak tu wszyscy sie domagają "test olimpijski"czyli dzień wylosowany???
Bo w ostatnie 30 dni przed walką pięściarz wchodzi w cykl treningowy tak zwany "ciągły", i nie za bardzo może go przerwać. Podam przykład. Pojedynek jest np. w Las Vegas stan Nevada, a pieściarz np. Zab Judah jest z Nowego Yorku i tam właśnie trenuje. Wylosowałby dzień np. 8 i co? Musiałby przerwać treningi, wsiąść w samolot, przejechać pół ameryki, oddać krew po czym wrócić no NY. Taka sytuacja na tydzień przed walką? Przecież to jest nonsens. Biorąc pod uwage że po walce znów oddaje sie mocz i krew.
I właśnie dlatego jest ustanowiony taki termin a nie inny. około 30 dni. Koniec Kropka.
Więc w czym problem? Że Pacman weźmie coś w ostatnim miesiącu? No to mu wyjdzie w badanich po walce ( tak jak James'owi Toney'owi czy ostatnio Shannon'owi Briggs'owi). Tak czy siak, hgh wyjdzie mu w tych badaniach. Poza tym nie ma takich sterydów co to czynią cuda w kilkanaście dni. Nie ma cudów w tym temacie.
Teraz Mayweather
wasze zarzuty:
- branie dozwolonego (nie wszędzie) środka przeciwbólowego Xylocaina
- strach przed pierwszą w życiu porażką
Floyd ma kłopoty z dłońmi już od czasów amatorskich. To się nazywa chroniczny ból dłoni, może on Floyda "złapać" w każdej chwili. W 2001 roku walce z Carlosem Hernandezem kosztowało go to nawet knockdown (jedyny w karierze). Ból go złapał i koniec, był tak duży że Floyd musiał na chwilę przykleknąć. Walke wygrał, ale od tamtej pory bierze przed każdą walką środek przeciw bólom migrenowym Xylocaina'e żeby taka sytuacja się już nie powtórzyła. Czy jest coś w tym złego? Napewno nie, ten środek w nimycz mu nie pomaga wygrywać walk. No ale z niewiadomego mi powodu nie wszystkie stany, uznają to, więc Floyd tam nie walczy. I tyle.
Co do zarzutu o "strach" to jest on absolutnie bez podstawny. Przeciwnicy których Mayweather ma na rozkładzie mówią sami za siebie. To był w danym momencie absolutny top. Niektórzy piszą więc dlaczego nie walczył z Margarito czy Cotto. No bo nie mógł walczyć ze wszystkimi. Kolejka do niego była zawsze największa, a naciski były większe na inne nazwiska, jak napewno sami dobrze pamiętacie Judah, Hatton i De la Hoya.
Jestem pewien że Floyd nie boi się nikogo, z resztą tak jak Manny. To są wielcy mistrzowie. Geniusz i artysta. Najlepsi z najlepszych. I napewno takie same mniemanie mają sami o sobie. U mnie w klubie sparują ze sobą ciężcy z piórkowymi i każdy chce się pokazać z jak najlepszej strony, wygrać. I nikt przed nikim nie pęka. A co dopiero można powiedzieć o tych dwóch mega kozakach. Naprawde śmieszy mnie to jak ktoś napisze Pavlik wystarszył sie Williamsa, albo Floyd boi sie Mannyego. Napewno tak nie jest! Wielkie kariery, wielkie osiagnięcia, kogo i czego mają się bać?
O co tu więc chodzi???
Jest takie powiedzenie jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. No właśnie. :)
Wyobraźmy sobie taką sytuacje, że oni sie pięknie dogadują i w Marcu mamy "walkę wszechczasów".
Już? W marcu? Tak szybko? A co potem?
No właśnie? Co potem? Jeden z nich zostanie królem p4p i prawdopodobnie okrzykniety największym pieściarzem od czasów Alego. A drugi ? Niewiadomo. Zależy od ułożenia się pojedynku. Ale teraz to nie ważne.
Ta walka nie mogła się odbyć w Marcu. Już dawno pisałem że Marzec to za wczesny termin. Nie wydarzyła się przecież najważniejsza rzecz dotyczące tak ważnego wydarzenia, a mianowicie długotrwałe oczekiwanie.
Ważne jest by ten moment czekania przedłużyć do granic możliwości. Tak żeby każdy kibic boksu (i nie tylko) aż kipieli z niecierpilowości. Machina promocyjna musi sie rozkręcić maksymalnie. Ten pojedynek musi przebić wszelkie rekordy ppv.
Każdy człowiek na tej planecie musi wiedziec że taki pojedynek będzie miał miejsce (coś jak w Polsce każdy wiedział że bedzie walka Gołota - Adamek). Tego się nie da zrobić w trzy miesiace. Ale w rok, tak?
Oczywiście obowiązkowe jest najpierw stoczenie pojedynku korespondencyjnego. Tak dla podgrzania atmosfery. Będa wtedy najświerzsze porównywania, kto lepszy, szybszy, mądrzejszy w ringu itd. W między czasie obowiązkowe jest również obrzucanie się oszczerstwami, kłamstwami i tylko czy się da. Taki standardzik, za który każdy ma dostać po ponad 25 mln dolców.
Ta walka musi sie odbyć, i ona sie odbedzie, ale najpierw trzeba wycisnąc jak cytrynę każdego ewentualnego centa.
Natomiast mój apel konkretnie dotyczy słów i wyzwisk jakimi obrzucacie bez podstawnie i bez żadnego dowodu winy tych dwóch geniuszy. Więcej szacunku dla ich obu panowie, bo żaden z nas nie dorasta im do pięt.
"W między czasie obowiązkowe jest również obrzucanie się oszczerstwami, kłamstwami i tylko czy się da. Taki standardzik, za który każdy ma dostać po ponad 25 mln dolców"
ale to już dawno wykroczyło poza ten "standardzik", a to dowodzi, że jeśli walka się odbędzie to w końcu będzie to prawdziwa walka stulecia, ale jeśli się nie odbędzie, bo ten twój "standardzik" wykracza już poza pewne nieprzekroczone wcześniej granice, to twoja teoria się nie sprawdzi. Po prostu obaj mogą przekombinować, już całkiem niestandardowo.
Woody10,
Co się stało,że doznałeś takiego olśnienia??Sam przecież niedawno byłeś w centrum tych sporów.
Ale wywód OK.Zgadzam się w całej rozciągłości.
Pacman i Floyd to nie tylko bokserzy to są firmy konkurujące ze sobą na tym samym obszarze. I te 30 baniek, dla jednej ze stron może okazać się pocieszeniem na otarcie łez po przegranej walce ale i przegranym rynku na rzecz zwycięskiej konkurencji. Tak wiec mogą się obawiać, bo to nie sparingi które przytaczałeś w swoim wywodzie, tutaj jest ogromna kasa nie tylko w tej walce ale i w dalszej perspektywie.
poszukiwacz,
Racja.Może być nawet tak,że Oni nigdy się nie spotkają.To trochę tak jak z Walujewem i Kliczkami(do czasu jak Walujew stracił pas).
To jest prawdopodobne,ale to są tylko nasze spekulacje.
Floyd, oprócz niewywiązywania się z wagi i płacenia za to kar, podobno nie lubi również otwartych przestrzeni czyli stadionów. Czyżby to teksański wiatr był taki uciążliwy? A może przestraszył się filmu "Teksańska Masakra Piłą Mechaniczną" ?? :))))
Radzę też przejrzeć na oczy i dostrzec jak ten WILEKI TALENT I MISTRZ kombinuje. Pozdro!!
przeciez jak jestes znieczulony to ciosy przeciwnika nie robia na tobie az takiego wrazenia wiec jest to doping i tyle
odyniec,
W przypadku Floyda nie ma to znaczenia,bo i tak nikt Go nie trafia.
A tak serio,jest to lek znieczula miejscowo,więc tylko ręka jest znieczulona.
Zresztą,odyniec Ty nie decydujesz,co jest dopingiem,tylko przepisy.
no to jak jest z tymi przepisami w innych stanach? Oczywiście odnośnie tego leku. Pytam bo tok rozumowania Odyńca, że lek przeciwbólowy daje przewagę w boksie, jest całkiem sensowny.
oczywiście to było do Ciebie pytanie retoryczne, a myślę, że to redakcja powinna odnieść się do tego artykułu jeszcze raz w szerszym kontekście i spróbować skonfrontować to z tym co napisał glaude.
poszukiwacz,
Lek przeciwbólowy może i dawałby przewagę zawodnikowi ZDROWEMU!!
Floyd ma problemy z bólem,więc stosuje ten środek,aby szanse WYRÓWNAĆ!
Jestem pewny na 100%,że Floyd oddałby wszystko,żeby mieć zdrowe ręce i nie stosować tego leku i trochę nie fair jest czepiać się Go o to.