WARREN: CALZAGHE ZMYŚLAŁ KONTUZJE
Frank Warren nazwał Joe Calzaghe (46-0, 32 KO) jednym z najbardziej samolubnych pięściarzy, jakich promował. Warren twierdzi, że Walijczyk wycofywał się z walk podając jako powód nieistniejące kontuzje. Jako człowiek, który promował niemal wszystkie wielkie starcia "Włoskiego Smoka" powinien wiedzieć o czym mówi.
- Calzaghe to jeden z najbardziej samolubnych bokserów - stwierdził Warren. - Wycofywał się z walk, zmyślając kontuzje.
Między duetem Warren-Calzaghe doszło do konfliktu, który w konsekwencji doprowadził do ich rozejścia. Miało to miejsce przed ostatnim występem Joe, w którym jego rywalem był Roy Jones Jr.
Według Warrena nalepszy występ w karierze Calzaghe (przeciwko Jeffowi Lacy) został niemal odwołany w ostatniej chwili przez wyimaginowaną kontuzję ręki pięściarza. Joe i Enzo próbowali po raz trzeci przełożyć walkę, tym razem na dwa tygodnie przed jej terminem. Warren twierdzi, że zdołał wówczas przekonać team Calzaghe, by się nie wycofywał. Calzaghe, utrzymując, że ma kontuzjowane ręce, wyprowadził ponad 1000 ciosów.
- W swojej książce Calzaghe pisze, że chciał odwołać walkę na 10 dni przed terminem. Jego ojciec zadzwonił do mnie i powiedział, że Joe ma kontuzjowaną rękę. Walka była już dwukrotnie przekładana. To wszystko podbudowało Lacy'ego. Powiedziałem wtedy Joe: "Możesz go pokonać jedną ręką". Zgodził się wyjść do ringu i wyprowadził ponad 1000 ciosów. - powiedział Warren.
co ty gadasz???
Abraham???
skąd ci to przyszło do głowy?
a co do Pascala to już prędzej chyba tylko on i Dawson mogliby go pokonać
tyle w tym temacie
Dobre... facet pobił u schyłku swojej kariery 2 emerytów po 40-tce (też zresztą u schyłku kariery) i tyle... nie ma to jak przereklamować dobry towar (z górnej półki) i zrobić z niego towar rewelacyjny (z półki najwyższej);