KONIEC BRIGGSA?
Piotr Jagiełło, Informacja własna
2010-01-02
Wygląda na to, że marzenia Shannona Briggsa (48-5-1, 42 KO) o mistrzostwie świata zakończyły się już po pierwszej walce od powrotu na ring. "The Cannon", mimo że pokonał przez TKO w pierwszej rundzie znanego journeymana Marcusa McGee (22-17, 11 KO), prawdopodobnie tą walką przekreślił już raz na zawsze swoją karierę.
Status tej walki został zmieniony na „No contest” (nieodbyta), ponieważ w organizmie byłego mistrza świata wykryto nielegalne substancje.
pewnie maczaja w tym palce siostry K., bo wiedza ze Briggs im zagraza !
Napewno jest sporo koksiarzy w sporcie. Ale Briggs, McClain, Pudzianowski czy Bob Sapp są czyści jak łza!
a o Krzykliwym Dawidku to nie wspomniałeś :D
...którzy obaj są wybitnymi hall of famerami:)
To co piszesz to są bzdury. Jaki koniec Brigsa?? Toneya dwa razy złapali na koksie - jakoś dalej walczy, więc czemu Briggs miałby nie walczyć. Ww Toneya, gdy zlapano go na koksie po raz pierwszy, osądzono na 3 miesiące banu od boksu po WALCE MISTRZOWSKIEJ z RUIZEM. Briggs, który jest astmatykiem(dobry argument do obrony), dostanie CO NAJWYŻEJ 3 miesiące bana, co na jego karierę wpływu mieć nie bedzie.
Pozdrawiam