MUNDINE CHCE TWORZYĆ HITORIĘ
Po zdobyciu dwukrotnie pasa WBA kategorii super średniej, Anthony Mundine (37-3, 23 KO) zszedł do wagi średniej. W tym limicie ten były rugbysta także wywalczył tytuł mistrzowski, choć już mniej cenionej organizacji - IBO. Teraz 34-letni Australijczyk chce przejść do historii i zostać championem również w kategorii junior średniej. Wszystko to ma się ziścić już 11 stycznia, kiedy Anthony zmierzy się z Robertem Mendley'em (27-2, 17 KO) w pojedynku o wakujący pas IBO.
"Spodziewam się ciężkiej walki, ale to przecież część tego zawodu. Zresztą większym wyzwaniem dla mnie będzie zrobienie wagi niż sam przeciwnik. Wiem dobrze, że mogę go pokonać, ale robienie wagi czynią ten pojedynek jeszcze trudniejszy i niebezpieczny dla mnie. Zostały mi dwa tygodnie na zbicie 2.7 kilograma, jednak po to właśnie tu jestem - by przejść do historii. Tak naprawdę jestem zawodnikiem wagi średniej, lecz to co robię, nie uczynił jeszcze nikt w tym sporcie. Byłem mistrzem kategorii super średniej, potem średniej, a teraz będę w junior średniej. Było już wielu legendarnych championów, ale ja będę pierwszym z nich, który tego dokonał" - zakończył arogancki i nielubiany za to nawet u siebie Mundine.
Szkoda tylko, że bokser nazywa się prawdziwym mistrzem zdobywając pas IBO, bo jeśli tak, to Tomasz Adamek nie ma szans zdobycia pierwszego dla Polski tytułu mistrza wszechwag. Przecież w przeszłości Albert Sosnowski był championem federacji WBF, a jeszcze wcześniej Tomek Bonin królował w federacji IBC.