Z PÓŁDYSTANSU: PAC MAN MA RACJĘ
Od kilku dni bokserski światek żyje zamieszaniem wokół testów antydopingowych przed planowaną na 13 marca walką Manny’ego Pacquiao a Floydem Mayweatherem Jr. Obóz Floyda oskarża "Pac Mana" o wspomaganie się bardzo trudno wykrywalnym hormonem wzrostu (hGH) i w związku z tym żąda możliwości przebadania Filipińczyka w dowolnym dniu poprzedzającym pojedynek. Problem w tym, że Pacquiao ani myśli o oddawaniu krwi później niż miesiąc przed wyjściem na ring.
Z pozoru zachowanie "króla Filipin" wydawać się może podejrzane, bo jak mówią ludzie Mayweathera "skoro nie ma nic na sumieniu, powinien być gotowy na kontrolę w każdym momencie"… Patrząc jednak na sprawę z perspektywy Pacquiao, nietrudno zrozumieć i jego stanowisko. Bo niby dlaczego miałby się godzić na traktowanie go jak dopingowicza-recydywisty i tworzenie precedensu, na który mogliby się powoływać jego kolejni rywale? Dlaczego w przypadku walk z jego udziałem miałyby być stosowane inne zasady kontroli antydopingowej niż przy okazji pojedynków pozostałych zawodników? Najlepszym potwierdzeniem słuszności tego rodzaju obaw była sytuacja z ostatnich dni, gdy Timothy Bradley, zgłaszając swoją kandydaturę jako alternatywę wobec Mayweathera, również początkowo zażądał tzw. "olimpijskich" testów antydopingowych (w sumie mógł pójść od razu na całość i zażyczyć sobie dodatkowo np. 70% wpływów z PPV i prawa do wyboru koloru spodenek rywala).
Poza tym, chyba nikt się nie łudzi, że gdyby nawet "olimpijskie" testy krwi Pacquiao nie wykazały obecności dopingu, ekipa Mayweathera oficjalnie uznałaby go za "czystego", zwłaszcza, że ślady stosowania hGH w organizmie wykryć jest bardzo trudno, co na podstawie własnych doświadczeń potwierdzić może niejeden zawodowy sportowiec…
Nie jestem osobiście wielkim fanem ani "Pac Mana" ani "Pretty Boy'a", jednak w antydopingowym sporze trzymam stronę Filipińczyka, bo nie wydaje mi się zasadne zmienianie na życzenie jednego pięściarza nie kwestionowanych dotąd pod względem skuteczności procedur kontrolnych. A swoją drogą dziwi mnie, że obóz Floyda tak utrudnia organizację pojedynku, który "Pięknisiowi" przynieść mógłby wielkie pieniądze, uznanie i w którym były, w mojej opinii, zdecydowanym faworytem.
. Bradley jest nudny i probuje robic szum wokol swojej osoby, zreszta piszac o wyzynach dajmy mu po prostu spokoj! Podsumowujac moja odpowiedz na powyzszy artykul, to sadze iz w zwiazku z "cudem" Pacmana i jesli testy maja dotyczyc obu piesciarzy to powinny byc przeprowadzone. Ich negatywne wyniki urwa za wczasu "leb" Chydrze zanim ta sie rozwinie i przejdzie odradzajac sie co chwila do przyszlosci. Jako byly sportowiec i obecnie majacy z czynnie uprawiajacymi sporty walki sporo do czynienia uwazam iz przy obecnym poziomie rozwoju farmacji "testy olympijskie" sa jednymi z najbardziej skutecznych. Niech prawda zwyciezy i tyle w temacie.
Artykuł słaby i mało przekonywujący. Jeżeli w gre wchodzą 40milionów na głowe a PacMan wybiera sobie kategorie wagową, ring i za każdy funt więcej 10 milionów to i Maywather może mieć wymagania.
Każdy z nich (Manny i Floyd), chcą sobie zagwarantować zwycięstwo stawiając warunki nie tylko dla rywala- ale i dla siebie. Floyd przyjął warunek 10 mln $ za nadwagę. Dlaczego Manny nie chce poddać się testom?
To go obciąża i to bardzo poważnie- przynajmniej w mojej ocenie. Dużo u mnie stracił- i chyba tego nie odzyska.
Kiedys, gdzies napisalem, ze do walki dojdzie, chyba ze oboz Floyda zacznie kombinowac, wybrzydzac, szukac dziury w calym. Nie mylilem sie. Probowali zrobic afere dopingowa, a wyszlo tylko tyle, ze Pieknis nie zarobi sporej kasy, ktorej obecnie nie zagwarntuje mu zaden inny piesciarz. Moim zdaniem oboz Floyda strzelil sobie w stope.
Weszenie wokol dopingu to nie byl dobry pomysl, chocby z tego wzgledu, ze Mayweather moim zdaniem tez ma sporo w tym wzgledzie na sumieniu. Zaczynal w wadze piorkowej, a przechodzac do kolejnych kategorii zyskiwal kolejne kilogramy masy miesniowej. I co, to wszystko od bananow?
Mysle, ze oboz Floyda i on sam byl swiadom tego, ze PacMan ma ogromne szanse na jego pokonanie. Oczywiscie mowil co innego, ale niebezpieczenstwo pierwszej porazki jest bardzo realne, stad kombinowanie z testami, publiczne oskarazenia o doping itp. Mam wrazenie, ze nie do konca Mayweather chcial tej walki. Bylby pewny swego nie kombinowalby, nie weszyl, tylko dogadal sie, podpisal kontrakt na kolejne dzisiat milionow $ i tyle.
jak Floyd sie boi to niech powie ze nie chcce walki i tylea nie kombinuje jak koń pod górę
strasznie go zabolalo ze bedzie musial trzymac wage i numer jak z JMM juz nie przejdzie
Dla mnie Manny oddaje tym posunięciem walkowera!
Nie lubię Floyda jako człowieka, ale Manny'ego też już przestałem lubić. Dla mnie stracił twarz- jak amerykańscy koszykarze na olimpiadzie swego czsu.
dlaczego Pacman ma byc badany innaczej niz inni bokserzy?
Na tym zdjęciu po zrobieniu Tatuaża jakoś nie widać tego strachu. Nie lubię jakoś nadzwyczajnie Floyda itp. ale miałem duży szacunek do PacMana ale po tym jak się miga od testów to go straciłem.
"Ja chce wiedzieć w ile sekund ludzki organizm, z pomocą chemikaliów, może przebiec 100m. I tyle"
a ja chcę wiedzieć w jakim czasie można przebiec te twoje przykładowe 100 m bez witaminek - bo chce to jakoś odnieść do zwykłych ludzi jak ja, którzy tych witaminek nie biorą. Bo jak już będę miał to odniesienie, dopiero będę mógł podziwiać gościa na zasadzie: kurcze co za talent ja bym się zesrał na treningach to i tak nigdy bym tego nie osiągnął co on. Bo tak na wspomagaczach to mnie nie interesuje tak bardzo Bardziej mnie interesuje z jaką prędkością człowiek może polecieć np Blackbertem
a ty nie widzisz, że chemia występuje w życiu codziennym i rządzi ludźmi ?? seks, miłość, nienawiść, uwielbienie - to wszystko to chemia. Chemia wytworzyła irytacje w Twoim umyśle po przeczytaniu mojego postu i dlatego mi odpisałeś wyrażając swoją opinie. Dlaczego mamy generalizować, że ten specyfik jest zły, a tamten lepszy ?? Jeśli tzw. doping współdziała z żywym organizmem w ten sposób, że ów organizm osiąga lepsze rezultaty, to dlaczego nie ??? Chyba lepiej jest zdąrzyć na autobus robiąc 10 sekund niż nie zdąrzyć bo wybiło 16s ??? Chyba lepiej jest walczyćz rakiem za pomocą specyficznych leków, niż tylko modlić sie o cud ( ale i tu działa chemia, bo wiara w uleczenie powoduje lepszy nastrój, a to uruchamia procesy zachodzące w mózgu itd.)
i jeszcze jedno, bo pomyślisz, że jestem naiwniakiem w dzisiejszym cynicznym świecie, świecie gdzie sport wyczynowy stoi na sterydach. Bronię się tak być może naiwnie przed stwierdzeniem, że tak jest, bo naprawdę nie interesuje mnie kto ten koks lepiej przyswaja. Nie interesuje mnie, że jakiś przeciętniaczek ma organizm, lepiej reagujący na sterydy, od kogoś z naturalnym talentem i dlatego wygrywa. Chyba, takie właściwości organizmu uznać za talent. Dlatego tak lubię boks bo tutaj jak ktoś nie jest na koksie w dniu walki to liczą się po prostu tylko jego umiejętności.
sa osoby ktore juz kiedys byly zlapane na dopingu i dzis jakos nikt im nie kaze robi wiecej testow niz pozostalym
Manny jest w innym miejscu drogi do limitu wagowego jaki sobie ustalili z Mayweatherem, to co robi Mayweather to po prostu odpowiedź na warunki Mannyego odnośnie tych 10 baniek za kazdy funt nadwagi. Floyd wychodząc do walki, nie jest pewien swojej wygranej jak inni bokserzy, on to już wie. A tutaj klopsik, nie może zrobić przekrętu jak z Marquezem. Już nie wie, że wygrał walkę, a to dla niego niepewność - takie ma małe jaja.
ok! ale czyste umiejetności nie zależą od koksu. To, że ktoś potrafi wyprowadzić poprawnie lewy prosty czy zadać kombinacje ciosów nie zalezą od sterydów. Zależy co najwyżej w jakiej częstotliwości bedzie potrafił to zrobić, ale wartośc czysto sportowa sie nie zmienia. Jesli jesteś w czymś dobry, to potrafisz to zrobić będąc podpitym lub naćpanym. Elektryk ma wyrobiony taki automatyzm, że chocby sie przewracał po procentach, to wie żeby metalu nie wkładać do kontaktu ;)
chemia dzieli się na występujące naturalnie i na syntetyki, a stąd juz niedaleko wniosek, czy raczej pytanie: czy mistrzostwa świata kobiet w jakiejś dyscyplinie to na pewno mistrzostwa KOBIET? na pewno LUDZI? czy może jakichś chybryt żyjących tylko po czterdzieści lat- tylko dla wyniku? A sprawa czy żyć czy nie - to inna kwestia. Tutaj nie chodzi o honor, prestiż tylko - czy aż o życie.
"ok! ale czyste umiejętności nie zależą od koksu" a czy ja takiemu stwierdzeniu gdzieś tutaj zaprzeczyłem. Dlatego Floyd nie powinien stawiać warunków tylko się bić skoro taki kozak jak twierdzi.
Trochę dowaliłeś z tym legalnym koksiarstwem. Ja też w sumie, nie miałbym nic przeciwko dopingowi, pod warunkiem, żeby wszyscy mieli równe szanse dostępu do (takich samych) specyfików!!!
Tak jednak nie jest. Dlatego rywalizacja w dyscyplinie sportu powinna ograniczać się do kryteriów danej dyscypliny- bez wspomagania.
Jak przemysł farmakologiczny chce, to niech sobie robi oddzielne zawody pt.: "Kto wyprodukuje lepszy koks dla danej dyscypliny sportu".
A to co piszesz o wszechobecnej chemii, to bajki. W medycynie są określone normy dla wszystkich parametrów życiowych (w tym biochemicznych). Przekroczenie górnej, czy dolnej granicy normy to patologia- i tyle!
Pomijam już kwestie substancji nieobecnych w organizmie człowieka, a wytworzonył przemysłowo, czy wyekstrachowanych w stężeniach nie występujących w naturze w żadnej roślinie.
Jesli jest czysty to nie powinno miec to dla niego zadnego znaczenia. Gdyby kolejni rywale czegos takiego rzadali to tez "no problem", jesli jestes czysty. Jesli nie stosujesz dopingu to jakiekolwiek badania antydopingowe w jakimkolwiek czasie nie powinny byc dla ciebie zadnym problemem. Jesli badania powoduja ze jestes traktowany jak oszukujacy to niemazle wszyscy sportowcy swiata sa traktowani jak potencjalni oszusci. Manny mial piekna szanse oczyscic swoje imie z widma dopingu. Tyle ze taka szansa jest piekna dla "czystego" i przerazajaca dla "koksiarza". Pacquiaio sie przerazil, zaczal tlumaczyc jak dziecko i podziekowal za walke...
"Dlaczego w przypadku walk z jego udziałem miałyby być stosowane inne zasady kontroli antydopingowej niż przy okazji pojedynków pozostałych zawodników?"
Poniewaz to jest jedna z najwazniejszych walk w historii boksu a te niejednokrotnie w pewnych aspektach rzadza sie swoimi prawami. Np. Oscar de la Hoya w dniu pojedynku z Pacquiao mial wazyc nie wiecej niz w dniu oficjalnego wazenia. To jest skandal, tak jednak bylo bo tego typu walki rzadza sie swoimi prawami.
i Ty chyba jesteś najbliżej prawdy, która poniekąd jest jak dupa - każdy ma swoja i myśli, że to cudza śmierdzi.
widze, że już wkraczamy na kwestie polityki. ja mam bardziej lewicowe poglądy, Ty bardziej zmierzające ku tzw "polskiego konserwatyzmu". ja sie poddaje nauce. Wiem, że nauka potrafi zrobić z kobiety mężczyzne i na odwrót. Ja zawsze byłem i jestem zwolennikiem "postępu" to znaczy, że mierze skutki i efekty na zasadzie: jesli skutki pozytywne są wyższe niż straty to jest OK. Jeśli kobiety chcą rywalizować z mężczyznami na przedpolu fizycznym, to niech łykają specyfiki, ale TO JEST ICH WYBÓR, NIKT ICH NIE ZMUSZA.
żeby nie było więc pisze :)
bez przesady z ta gimnastyką- nikt tego nie "kupi".
Testy antydopingowe, to co innego.
Manny przegrał "wizerunkowo" tę potyczkę. Senior i Junior są menedżersko lepsi niż Arum i Roach razem wzięci- i to jest w tym najbardziej zabawne.
a gówno prawda poprostu posuneli sie w swoich debilnych zagraniach niz inni bo maja duzo do stracenia i jak w przyslowiu "tonący sie brzytwy chwyta"
zaraz kaza sprawdzic czy w Mannego rodzinie nie bylo chorob psychicznych trzy pokolenia wstecz
pudło - nie trafiłeś co do mojego światopoglądu, polityki itp.
jestem po prostu niepoprawnym idealistą, dla mnie sport to konkurencja między ludźmi sam na sam, w drużynie.A to czy można genetycznie wyhodować z komórek macierzystych jakiś organ i Go przeszczepić ratując życie (wbrew naukom kościoła) to popieram i podpisuję się obiema rękoma i nogami. Ale hodowla nadludzi to już nie rywalizacja między ludźmi tylko koncernami farmaceutycznymi. To tak jak z KUBICĄ i całą F1 nikt nie powie jednoznacznie (bo nie udowodni) kto jest tak naprawdę najlepszym kierowcą, bo jeżdżą różnymi bolidami. Tak tutaj jeden ma lepszego aptekarza a drugi gorszego - pytanie kto tu konkuruje?Ludzie czy jakieś firmy, koncerny?
ok nadajemy na podobnych falach, ale tutaj podałeś przykład esktremalny. Sporty motorowe rządzą sie swoimi prawami. To tak jak dać Ikarowi 2 patyki i "masz, leć". Do ringu wchodzisz Ty jako twór organiczny + umiejętności + taktyka + inteligencja. Jesteś sam. Na linie startu wchodzisz ty i multum śróbek, które swoją budową przypominają bolid, które jesli zawiodą, to jesteś spalony. No jest lekka różnica :)
Z podejrzen calego swiata gluptasku...
"Ty również leciałbyś na badania, dajmy na to psychiatryczne, gdyby jakiś bez wartości dla Ciebie dupek nazwał cię chorym psychicznie..?"
Glupi przyklad. Badania psychiatryczne to nie jest standard dla profesjonalnego sportowca. Badania antydopingowe to absolutna normalnosc, oczywistosc i standard.
mi chodzi o generalizowanie "specyfików"
dlaczego jedne leki są szkodliwe, a drugie nie ?? dlatego Lionel Messi posłużył sie chemią, bo w innym przypadku zostałby karłem (i tak jest niski), dlaczego niektórym ludziom przepisuje sie picie piwa, dlaczego niektórzy powinni palic marihuane??? dlaczego podaje sie morfine ludziom chorym na nowotwór w stanie zaawansowanym?? dlaczego jest na to zezwolenie ???
ktoś kto ciężko zachoruje docenia to najbardziej, jest wielu ludzi, szarych, niepozornych, którzy włożyli więcej pracy i charakteru żeby jako tako funkcjonować - np. tylko chodzić, mówić, niż jakiś tam mistrz olimpijski przy zdobywaniu swoich tytułów. I ci szarzy ludzie chcieliby podziwiać tych wszystkich herosów
1.Boks zawodowy jest w większości brudny począwszy od szczebla organizacyji po sztaby trenerskie i walczących bokserów. Można jedynie dywagować kto bardziej, a nie kto w ogóle. FMJ i FMS w moim odczuciu pławi się w tym sosiku o wiele mocniej niż Pacman/Arum/Roach. FMy są wyzuci z wszystkiego oprócz pieniędzy i pięniedzmi najchętniej chcą załatwiać wszystko, co im nie leży. Nie ma sensu licytowanie się kto na co przystał bo musielibyśmy np. wrócić do faktu nie zrobienia wagi FMJ w walce z JMM. Jakoś nikt na to nie zwracał szczególnej uwagi jak i tak zasadniczo większy FMJ olał robienie wagi i wyszedł "nadwagą" do walki dzięki zapłaceniu 600k $. Jak widać rządzi kasa.
2.Skoro rządzi kasa to rządzi Pacman i aż miło się patrzy jak FMy strzelają sobie w kolano. To FMy mają problem i z każdym dniem ich pozycja negocjacyjna szybko słabnie. Pacman ma kasę, kibiców, tytuły. FM ma długi, wielu zagorzałych przeciwników, niekwestionowaną opinię kombinatora i cwaniaka. po raz pierwszy zetknął się jednak z problemem uzależnienia od... innego zawodnika. I zmięknie.
Jeszcze co do argumentów stron... Od kiedy to Ojciec i Syn FM mają w Waszych oczach taką wiarygodność? Przecież oni całym swoim istnieniem udowodnili, że nie można im ufać. Mało tego... im nie można ustąpić nawet o krok!!! Niech się chłopcy przyzwyczają do tego, że czasem to oni musza się ugiąć.
Pacman nic nie musi. Ma niewiele do stracenia. W odróżnieniu od pyskaczy
Nie takie rzeczy w boksie zawodowym się kupuje - tego "miszczostfa" możemy sie uczyć od Juniora i Seniora.
Co do istoty sprawy, nie chodzi tu o badania takie czy inne, chodzi jedynie o zasady. Pojawia się zawodnik, którego duża część opiniotwórców wskazuje jako tego, który pokonałby Floyda.. Toczą się dyskusje co do ich ewentualnego pojedynku i nagle obóz Pięknisia wychodzi z dodatkowymi żądaniami.. Bez względu na to, czego dotyczyłyby owe żądania, dlaczego Pacman miałby je spełniać? Kompletnie nie rozumiem. Co innego, gdyby takie badania były normą w tym sporcie. Póki co mamy jedynie bezpodstawne oskarżenia, skierowana na oklask ludu, poprawne politycznie i do bólu populistyczne. Zagranie pierwsza klasa. Nic innego jak próba zdezawuowania tego "pomnika" czystości, dobroci i religijności, za jaki brany jest w swojej ojczyźnie Pacquiao.. uzyskując w ten sposób przewagę psychologiczną i przychylność kibiców.
Tak to wygląda z formalnego punktu widzenia.
Wrócę jeszcze na moment do życiowego widzenia boksu zawodowego - otóż Wszyscy, co piszą o tym ,że Pacman takie testy powinien zrobić na zasadzie "czemu nie?" nagle przenieśli się w świat słynnego Pierre'a de Coubertin, czyli idealisty i twórcy tzw. idei olimpijskiej. Można o nim przeczytać...
"Jako arystokrata i pedagog, uważał sport nie tylko za środek hartowania ciała, ale przede wszystkim za uniwersalną metodę wychowania współczesnego człowieka w duchu pokoju."
Czy Wy naprawdę wierzycie, że boks zawodowy ma z tym jakiś związek? I czy Floydowie nagle przeszli metamorfozę? Przecież oni wykorzystają wszystko by wyjść na swoje a naiwniacy widzą w tym OBIEKTYWIZM hehehe. Dajcie już spokój.
Manny żądając tych 10 baniek miał podstawy bo widział co Floyd wywinął innemu małemu - Marquezowi, a tutaj piękniś bez żadnych podstaw i dowodów żąda takich testów, poza tym Pacman może się na nie zgodzi po orzeczeniu odpowiedniej komisji (co do ich zasadności), a nie na żądanie byłego dilera i ćpuna Mayweathera seniora.
Testy sa randomizowane- a nie randomowe.
Oznacza to tylko tyle, że są "podójnej ślepej próby". Inne w tej chwili chyba nie są robione, jeśli chodzi o diagnostykę laboratoryjną (to znaczy o dopuszczenie do obrotu).
A poza tym Manny "spali się" na rynku amerykańskim, jak nie spełni tego warunku FMJ. Póki co Floyd nie zanegował nic z żądań Pacmana. Prywatnie nie uważam wymagania FMJ za wydumane. Jest jak najbardziej zasadne sportowo.
Ciekawi mnie finał tych negocjacji :D
świetnie ujęte
Nie myl robienia wagi z nowymi zasadami forsowanymi przez FMów.
Jak myślisz czemu dochodzi do ceremonii ważenia przy każdej walce? :-)))
Postaraj się po prostu dostrzec drugie dno Ojca i Syna - to nie jest aż takie trudne.
prawda, dodam tutaj tylko (trochę się nie zgadzając),że "piękny" senior, zawdzięcza swą urodę i niemałe kłopoty ze zdrowiem fizycznym i psychicznym, właśnie temu, że kiedyś dna nie miał.
Z najprostszego mozliwego powodu. Poniewaz chce aby walka sie odbyla! Dlaczego Oscar de la Hoya mocno sie odchudzil aby walczyc z Pacquiao? Wlasnie z tego powodu...
"co innego, gdyby takie badania były normą w tym sporcie"
Odchudzanie sie Oscara de la Hoyi do Pacquiao tez nie bylo norma w tym sporcie (jesli juz to bylo raczej glupie/bardzo glupie jak pokazuje przyklad Roya Jonesa i Chrisa Byrda) a jednak do tego doszlo bo Oscarowi zalezalo na pojedynku. Wniosek? Przy bardzo waznych walkach dochodzi do niestandardowych sytuacji...
Manny Pacquiao mogl rzadac 10.000.000 $$$ za kazdy funt nadwagi ponad 147 a Mayweather moze rzadac najlepszych dostepnych badan antydopingowych. Panowie moga rzadac takich rzeczy poniewaz obu stronon zalezy by zarobic kilkadziesiat milionow $. Bardzo sie dziwie ze nie rozumiem tak podstawowych spraw...
W swiecie sportu zachowanie Manny Pacquiao (przerazenie badaniami antydopingowymi) to oczywiste przyznanie sie do winy.
Problem tej dyskusji polega na tym, że stronnicy badań Pacmana albo są hipokrytami albo nieświadomie nie widzą świata hipokryzji jakim jest boks zawodowy. Boks zawodowy nie spełnia wymogów sportu w czystym rozumieniu i nie można wobec niego stosować zasad sportu wraz z jakąkolwiek argumentacją.
Boks zawodowy to rodzaj luźno sformalizowanego show, z równie luźnymi zasadami. W ramach tych luźnych zasad i tak żądanie Floydów jest bezzasadne. Pozostaje jedynie próba subiektywnego ocenienia sytuacji, która ma niewiele wspólnego z moralnością.
Jak dla mnie cwaniactwo Floyda zostało pięknie zastopowane - to taki lewy prosty na odkrytą szczękę ślicznej twarzyczki :-)
Zarzuty juz padly..Ja osobiscie kibicuje Mannemu..Jesli jest jednak pomowiony to niech zgodzi sie na te testy i przestanie krecic..Cale te zamieszanie wokol niego jemu na dobre na pewno nie wyjdzie..
Wina... jaka wina? Wina jako zjawisko w biznesie hmmm... muszę to przemysleć. No chyba, że masz na myśli skrzynkę wina.
ale Floyd nawet zgodził się na ważenie w dniu walki- co nie jest wymagane przepisami! To fanaberia Manny'ego.
Dlaczego Manny nie chce się zgodzić na niezapowiedziane kontrole próbek krwi? Przecież one nie będą wykonywane codziennie. Mogą być nawet pobierane po treningu, np. o godz. 17:00, czy 18:00. Miałby wtedy całą noc na regenerację organizmu po tym "wysiłku".
Śmieszy mnie to tłumaczenie, bo sam w swoim życiu oddałem ponad 15 litrów krwi, jako hopnorowy dawca. Na raz oddaje się 450 ml + 5 probówek (razem ok. 480 ml) i nie muszę dochodzić "do siebie" po takim zabiegu.
Cały pic polega na tym, że FMJ nie staje okoniem- staje natomiast ten, którego (przynajmniej ja) miałem do tej pory za "czystego". Do tego tłumaczenia się zmieniają: najpierw Manny miał sie bać igieł, potem miał inne przyzwyczajenia i zaburzałoby mu to cykl treningowy, później miałyby go osłabiać 3-4 ml próbki na conajmniej godzinę, teraz odwołuje się do komisji- czy jest to konieczne.
Pewnie że nie jest- tak jak ważenie w dniu walki.
Oczywiscie ze swiat sportu zawodowego nie jest czysty!!..Manny jesli nawet cos bierze to nie jest jedyny!!..Tyle ze kontrole antydopingowe byc musza!!..Taki Packman jest idolem wielu mlodych ludzi..Nagle dowiedza sie ze to sterydy byly ojcem i matka jego sukcesu..i co robia??..Oda w slady swojego idola!!..Dlatego powinnismy takie rzeczy ganic!!..Floyd Sr..oczywsicie ze jest hipokryta i czlowiekiem zalosnym skoro takie dziecinne zarzuty postawil Mannemu..Ale te zarzuty juz padly i opinia publiczna teraz bedzie sie domagac od Mannego zeby udowodnil swoja czystosc..W przeciwnym wypadku wybitny bokser pozostawia cien na swojej karierze..zaraz beda rozwazania czy wczesniej tez cos moze bral..To tak jak z Margarito..Zlapali go z Mosleyem ale kibice juz wiedza ze z Cotto tez uzywal bandarzy heh..
to niech negocjuje :-)
Ale my nie piszmy o tym, że ktoś coś musi skoro nie musi. Jeśli będzie w umowie to będzie - póki co nic takiego nie ma. I to raczej problem Floyda a nie Pacmana.
Skoro obóz Filipińczyka stawi takie wielkie żądania floydowi odnosnie wagi okłada je zajebistymi karami finansowymi to dlaczego nie chce sie zgodzic na jeden punkt negocjacyjny przeciwnego obozu.....czyżby trafili w czuły punkt??
To ze Manny na Filipinach ma status Boga to kiepskie wytłumaczenie i zaden argument...skromny i religijny?? a co mnie to z perspektywy sportowej obchodzi. Stracił wiele w oczach kibiców znasznie ułatwiając sobie wielkie zwyciestwa z wielkimi przeciwnikami a teraz na tarczy ideału pojawiają sie kolejne rysy
Zastrzegam sie ze w tej Walce kibicuje Mannemu i miałem nadzieje ze peknie w Koncu mit niepokonanego "Moneya" (chociaz gdyby sędziowie zawsze byli uczciwi to juz by go nie było (castillo))
Wina jako zjawisko w sporcie, nie w biznesie. Manny Pacquiao przerazony badaniami antydopingowymi to tak jakby glosno i wyraznie mowil "stosuje doping", czyli przyznanie sie do winy.
Jestem wielkim fanem FMJ, ale przy ocenie staram sie być obiektywny i wydaje mi się, że to Manny coś kręci... i jeszcze te dziwne tłumaczenia z obozu Pacmana.
pozdrawiam
Popieram twoje zdanie na ten temat - nic dodać nic ująć !!!
Data: 28-12-2009 12:19:57
Manny Pacquiao mogl rzadac 10.000.000 $$$ za kazdy funt nadwagi ponad 147 a Mayweather moze rzadac najlepszych dostepnych badan antydopingowych. Panowie moga rzadac takich rzeczy poniewaz obu stronon zalezy by zarobic kilkadziesiat milionow $. Bardzo sie dziwie ze nie rozumiem tak podstawowych spraw...
Gwahlur... oczywiście, że mógł żądać.. od żądań do ich spełnienia jest długa droga.. Czego niby nie rozumiem twoim zdaniem..? Masz prawo do swoich sądów.. jak każdy inny.. zapominasz jednak, aby każda twoja teza poprzedzona była.. "wg mnie", "wg mojej opinii", "wydaje mi się".. będziesz wówczas wiarygodnym partnerem do dyskusji.
dzienks za poparcie;)
Dodam jeszcze tylko ze Packam chce byc politykiem!..No wiec tym bardziej nie rozumiem jego poczynan..Chyba ze jest cos na rzeczy..
"hamone3.. Przyjacielu, jestem ostatnim człowiekiem na świecie, który negowałby potrzebę dodatkowych testów antydopingowych.. Mam co prawda w tej kwestii swoje zdanie, nie mniej nie zanegowałbym tego typu procedury... ale do licha... panowie ojciec i syn nie są od ustalania nowych regulaminów, procedur itp... Nie mam aż tak głębokiej wiedzy, aby autorytatywnie stwierdzić, kto konkretnie, jaka instytucja powołana jest do tworzenia i stania na straży określonych zapisów regulaminowych. Nie wiem czy robią to federacje, czy też jakiś związek.. Jeżeli jednak taki wymóg pojawiłby się jako wymóg spisany, zatwierdzony i podany do wiadomości dla wszystkich zainteresowanych oraz od oznaczonego terminu obowiązujący wszystkich pięściarzy zawodowych... nie byłoby tematu. Pozdrawiam"
Nie do końca sie z tobą zgodze, bo to nie jest zwykła walka! zapytasz dlaczego? Patrz normalna walka o któryś z 4 pasków walczą dwaj zawodnicy bd. ale nie Ci z pierwszej 15 p4p, i czy w takowej walce króryś z zawodników za 1 funt nadwagi zapłaci milion$$$? w takowym przypadku zawalczy o pasek, ale nawet jak wygra to go nie zdobędzie ze wzgledu na swoja nadwage, natomiast walka P-M odbywa sie w umówionym limicie(paski bez znaczenia liczy sie sprzedaz PPV) i nikt z żadnej federacji nie będzie ingerował w to ile oni ważą. Więc jakim sposobem chcesz wprowadzić przejrzyste zasady antydopingowe w takiej walce? a tak pomijajac to to skoro test byłby każdemu znany, to wtedy nie było by cienia szansy na znalezienie w orgaznizmie danego zawodnika jakiej kolwiek zakazanej subst.
pozdrawiam
Zasady oczywiście powinny być ale nie na poziomie umowy. Dziwią mnie wypowiedzi ZA badaniem Pacmana bo one wręcz popierają wynaturzenia boksu zawodowego. Ktoś ma siłe i pozycje i wnosi sobie do umowy co chce. A co z resztą? Za chwilę ktoś z mistrzów sie nakoksuje i zażyczy sobie w umowie badań... tylko swego przeciwnika.. Tego nie dostrzegasz?
Trzymajmy się więc zasad takie jakie one są. Jeśli się na coś oburzamy to raczej na organizacje bokserskie.
Zwracam po raz kolejny uwagę, że życzenie Pacmana jest życzeniem w ramach przepisów i ich nie przekracza. Mało tego!!! - dowodzi tego, że federacje są dramatycznie słabe i mają niewiele do powiedzenia by egzekwować ustanowione prawa. Jest przeciez absurdem konieczność wpisywania NORMALNEGO oczekiwania bycia w limicie wagowym do umowy.
Oczekiwanie Floyda wykracza poza przepisy. I nie ma sensu tego rozwijać.
a dlaczego mamy zostawić idealizm sportom amatorskim?
wiem jak każdy kto się interesuje boksem zawodowym, zwłaszcza jego historią w USA,że to często był brudny i ustawiany sport. Ale nie znaczy, że nie było czystych walk i wtedy. Skądś Ci najlepsi się jednak brali. Nie z kupionych walk. Nawet w boksie zawodowym można przegiąć. Przegięciem była bariera rasowa, którą przełamał dopiero Jack Johnson bo się z tym nie pogodził. Tak i tutaj nie można się godzić na wszystko i można to nazywać idealizmem.
Floyd senior zagral nieczysto poruszajac temat dopingu w sporcie..Zagrywka ta jest zenujaca i swiadczy tylko o tym ze jest hipokryta, to sie zgadza..Ty wiesz ze sport zawodowy przesiakniety jest dopingiem, ja to tez wiem nie tylko od strony teoretycznej..Spojz jednak na to ze my kibice mamy prawo tez czegos wymagac..Packman to osoba publiczna, jest taki a nie inny dzieki nam..dzieki naszym pieniadzom..Dla mnie Packman to geniusz boksu ale jesli nie oczysci sie z zarzutow to pozostawi juz pewien niesmak i pole do domniemywan..Taka sytuacja jest grozna bo przez taka aferke ktora nakrecil Floyd Sr duzo mlodych chlopakow uzna ze doping to jest cos normalnego..Manny jesli nie podda sie kontroli to ich tylko w tym utwierdzi..Wielu z nich pojdzie wtedy na skroty i moze kilka procent bedzie wielkimi sportowcami ale wiekszosc nie osiagnie nic..Z tej wiekszosci bedzie tez pozniej wiele kalek posterydowych..Sportowcy biora sterydy pod kontrola lekarzy!!..Malolaty tego luksusu nie maja!!..Powtarzam..Bardzo lubie Packmana, zle sie stalo ze takie zarzuty padly ale skoro juz padly to on jako osoba publiczna powinien sie oczyscic..Bylo nie bylo to jest jednak SPORT..
Dlatego, że nie miałbyś co ogladać. Ja zresztą też.
Oczekiwania Manny'ego też wykraczją poza przepisy- a mimo to cwaniaczek FMJ (czego bym się nie spodziewał) przyjął je !!!
Sport sam w sobie jest idea..
Boks kiedys sie lepiej ogladalo bo piesciarze nie znali jeszcze tylu metod dopingu!!..Walka trwala 15 rund..Mieli kondycje zeby stac na nogach i wygladali jak gladiatorzy..
Teraz mamy Chrisa Areole..
To my kupujemy taki boks i na nasze życzenie on jest właśnie taki. Możesz mieć własne zdanie ale należysz do mniejszości.
oj nie to my powinniśmy i kształtujemy popyt na wszystko, niestety tutaj rządzi masa, tym co oglądasz w telewizji rządzi masa, bo masy dają wpływy, to przez masy gdzie nie przełączyłeś musiałeś oglądać czasami nawet czy chcesz czy nie braci mroczków jakimś ta "M jak coś tam" a tego co szukałeś ubywało na rzecz mroczków bo czas antenowy jest najcenniejszy
tak tylko zauważ że Manny postawił warunki w sprawach w których wie, że on nie bedzie miał problemu a floyd bedzie miał problem. To floyd na dzień dzisiejszy jest niepokonanym piesciarzem i to on jest lepszym bokserem i jeśli teraz wszystko "utkwi w martwym punkcie" to jak myślisz kto wyjdzie z tego z twarza? Jeśli Manny nie zrobi tych testów, to nawet jeżeli jest czysty ludzie bedą to pamietać, w ten sposób straci kibców i wyobrców.
Chyba brakuje Ci argumentów. Zapewniam Cię że ja mam co oglądać.
Jestem za tym żeby obaj przestrzegali zgłoszonych przez siebie wymagań- albo nie stawiali żadnych, tylko poddali się zwykłym (standardowym) procedurom.
Tak to my kibice do tego doprowadzilismy..Tak to przez nas kibicow umiera co chwila jakis sportowiec na zawal serca( a mowia ze sport to zdrowie)..Przez takich kibicow wlasnie jak Ty Ci sportowcy tak koncza..Dajesz im zielone swiatlo do stosowania sterydow..Wielu kibicow jednak utozsamia sie ze swoimi idolami, niekoniecznie sterydziarzami!!!
Pozdrawiam.
Oczekiwanie Floyda wykracza poza przepisy. I nie ma sensu tego rozwijać..."
Oto wg mnie cała esencja naszego sporu. Pozdrawiam
sorry ale nie co tydzien zdarza sie walka takich piesciarzy, o taka kase, dlatego uważam te walke za niezwykłą.
pozdro
to czemu kibicujesz, co Ci tak imponuje w boksie, że go dalej oglądasz?
pozdro
skoro tak was pasjonują sterydy, zamiencie boks na strogmanów- tam to jest na porzadku dziennym, i jakie emocje :P
pozdrawiam
"to czemu kibicujesz, co Ci tak imponuje w boksie, że go dalej oglądasz?"
WALKA, RYWALIZACJA
adenauer,UrbanHorn
skoro tak was pasjonują sterydy, zamiencie boks na strogmanów- tam to jest na porzadku dziennym, i jakie emocje :P
pozdrawiam
RAF1 Przyjacielu, fajnie się z Tobą polemizuje, nie zniżaj się do takiego poziomu.. pozdro
To już jest paranoja!!!Panie Koper,próbuje Pan nam wmówić,że domaganie się dodatkowych testów antydopingowych jest czymś złym????
Popiera Pan zachowanie człowieka,który nie chce się poddać kontroli??!!!
To jest po prostu niesamowite...
"to czemu kibicujesz, co Ci tak imponuje w boksie, że go dalej oglądasz?"
WALKA, RYWALIZACJA
skoro imponuje Ci w boksie rywalizacja to zauważ, że sterydy ją zabijają, a pisanie o starożytnych Grekach i Rzymie jest bez sensu jako porównaniu do boksu bo całkowicie inne czasy i ludzie przedwe wszystkim
Walka i rywalizacja musi być na jakichś zasadach - ściśle przestrzeganych (co często zależy od uczciwości konkurenta) w zawodowym tenisie - gdzie jest taka wielka kasa do dziś podziwia się postawę tenisisty który sam pokazuje aut na swoją niekorzyść - podziwiają to nawet cynicy a nie idealiści
Moje oczekiwania wobec sportu i sportowcow sa inne Twoje oczekiwania takze sa inne..Ty wyznajesz inna moralnosc ja wyznaje inna..
Doping=Oszystwo..To ze jest on w sporcie obecny od dawien dawna w takiej czy innej formie to sie zgadza..Nie znaczy to jednak ze jest to cos normalnego!!..Politycy tez nas klamia..co nieznaczy ze my mamy na to przymykac oko..
spoko, napisałem to jako żart, dla rozluźnienia atmosfery.
Laik
spokojnie redaktor po prostu wyraził swoje zdanie, a każdy może mieć swoje, widzisz adenauer i ja mamy inne,ale staramy sie nie obrażać i prowadzić kulturalna polemike.
pozdrawiam
RE: poszukiwacz
"Floyd wziął kalkulator i przeliczył że mu sie kalkuluje złamać zasady ustalone z Marquezem - to jest sport?"
Od kiedy (do kiedy) boks zawodowy wyczerpuje znamiona definicji sportu? Ale odpowiem Ci... Floyd w wlace z JMM złamał zasady federacyjne a teraz próbuje narzucić oczekiwanie pozafederacyjne. Problem więc polega na tym, że słabość boksu zawodowego wynika ze słabości federacji, które nie panuja nad egzekwowaniem nawet podstawowych zasad. I tu jest klucz do ewentualnych zmian. Kluczem nie jest ocenianie bokserów bo oni robią to na co im pozwala rzeczywistość. A rzeczywistość pozwala im na wiele i to właśnie TO Was irytuje. Floyd może nadmuchać Manny'emu bo NIE ma żadnych realnych mechanizmów wymuszenia badań. Manny ma zaś przewagę nad Floydem bo ma kase i pozycję. I nie musi wchodzić w bajorko Ojca i Syna. I to co dla wielu jest ujma na honorze dla mnie jest po prostu czymś co budzi szacunek. Pacman "nie wchodzi" w gierki Floydów bo jest ponad nimi.
Nie obrażaj się stary, ale tekst ten dotyczy zupełnie innych kwestii, zdecydowanie bardziej uniwersalnych, niż kontrola Filipińczyka..
To domaganie się czegokolwiek, czego nie ma w regulaminie i co służy zburzeniu wizerunku tego człowieka jest złe. Powtarzam, można wymyślić dziesiątki żądań i tylko w mojej opinii ludzie bez wyobraźni mogą żądać ich spełniania.. Nie chcę już nawet przypominać, że mówimy tu o boksie zawodowym.. co nie do końca jest zrozumiałe dla kilku nastolatków na tym forum...
Pozdrawiam
ja będe to powtarzał w kółko: DLATEGO JESTEM KIBICEM BOKSU bo wierzę że koksa można pokonać umiejętnościami "
To nie jest kwestia wiary- tylko zasad !!!
Widzialem ze de la Hoya mial 145 na wazeniu i 147 w dniu walki ale Cotto nie mam dowodu. Bylbym bardzo wdzieczny:)
tarktujesz walke F-P jako konieczną do orgazniacji dla Floyda, masz go za kolesia który "przebimbał" swój dorobek, natomiast on w swoim domu(nota bene pokazywali kiedyś na PSE) żyje jak król, ma wszystko, a z twojej wypowiedzi wynika, że Floyd musi zawalczyć z Mannym bo brakuje mu kasy. BZDURA!
pozdrawiam
chodzi oczywiscie o Miguela Cotto a nie Oscara de la Hoye.
Dowod na to ze Cotto mial 147 funtow w dniu walki z Pacmanem.
Ja jestem zwolennikiem równych zasad dla wszystkich i wolałbym aby koksu nie było. Równości jednak nie ma bo nie ma narzędzi jej egzekwowania. Póki co po prostu trzeba się z tym pogodzić.
Wy Panowie po prostu dyskutujecie z rzeczywistością, czyli z tym, że rządzi kasa a nie zasady a oceniając kogokolwiek podpieracie się czymś czego nie ma. Nie ma podstaw oczekiwań Floyda (brak przepisów, brak siły przetargowej wynikającej ze słabszej pozycji negocjacyjnej Floyda).
Pacman dyktuje warunki. KROPKA
Manny ma jeszcze czas sie zrehabilitować.
Na Filipinach uwierzą Manny'emu, w USA- Floydowi. A kto kupuje walki w PPV w TV?- Amerykanie. Arum z Roachem mają impas. A z Floydem, jeszcze niejeden będzie chciał zawalczyć- choćby Mosley.
dobrze to ująłeś
Urbanhorn
widzisz teraz z twoim postem moge sie częsciowo zgodzić, z tym, że ty piszesz ze trzeba sie z dopingiem pogodzić, Nie trzeba z nim walczyć, jeśli my kibice bedziemy na to pozwalać, to dajemy w ten sposob bokserom zielone światło to tego aby brali doping
Czyli uważasz, że jeżeli ktoś nie popiera i nie rozumuje twoim tokiem to jest nastolatkiem. Widać, że tok myślenia masz naprawdę dojrzałego człowieka. Powiem ci tak. Jeżeli Manny Paquiao nie chciał tych testów to mógł powiedzieć otwarcie NIE bo to tak jak bym przyznał się do winny, ale co jego obóż zrobił "Paquiao boi się panicznie Igieł", Dla mnie artykuł słaby i się z nim nie zgadzam, ale jak to piszesz nastolatkowie tak mają.. Umieszczam jeszcze raz zdjęcie Mannego który po ukuciu, wygląda na panicznie wystraszonego
http://miniurl.pl/pakmen-asteroids2
Połowa z Was tu powariowała.
Wiecie co to jest stawianie warunków przed walką??
adenauer,
Jak można zburzyć wizerunek "czystego" sportowca,domagając się kontroli antydopingowej?
Niektórzy z Was zachowują się,jakby dopiero dowiedzieli się,że istnieje coś takiego,jak żądania przed walką.To jest normalne!
A co powiecie np. na temat klauzuli braci Kliczko,że jak przeciwnik pokona jednego,to musi stoczyć walkę z drugim??
Zadziwiające,jak można odwrócić kota ogonem.Jakby Pacman zgodził się na testy i wykryto by u Niego sterydy,to niektórzy z Was mieliby pretensje do Floyda,że zrujnował biednemu Filipińczykowi karierę...PARANOJA!!!
Zdecydowana większość sportowców zawodowych i chyba jeszcze większa większość..;) zawodowych pięściarzy, na pewnym etapie kariery wspomaga się różnymi cudami... Prawdopodobnie wspomaga, bądź wspomagał się również Floyd Junior.. Ktoś już kiedyś napisał.. kto jest bez winy, niech pierwszy kamieniem rzuci.. Dlatego uważam, że to posunięcie Floyda jest poniżej pasa nie tylko w stosunku do Pacmana, ale całego boksu zawodowego... Jak można zdobywać swoje tytuły dzięki wspomaganiu, po czym w chwili przerwy od koksu, umożliwiającej nie wykrycie go w organizmie, żądać tego od przeciwnika, który akurat na tym etapie kariery ma to gówno we krwi, co na jego niekorzyść mogą wykazać kontrole antydopingowe..
Pacman prawdopodobnie używał substancji wspomagających. Prawdopodobnie używali ich czy używają Gołota, Adamek, Floyd, Mosley i wielu, wielu innych.. Być może wszyscy ci, którzy odnieśli wielkie sukcesy.. Kim byliby ci wielcy, pobudzający wyobraźnię pięściarze, gdyby nie ich sukcesy..? Nie byłoby prawdopodobnie wielkiego Holyfielda, gdyby nie koksy, nie byłoby Gołoty, tego portalu, nas tu komentujących.. Jeżeli chcemy walczyć z nieuczciwymi praktykami to zróbmy to systemowo. Te marne marudzenie Floydów nie ma z tym nic wspólnego... Co jednak by się stało, gdyby rzeczywiście oczyścić sport zawodowy..? Prawdopodobnie straciłby połowę kibiców. Ja naprawdę uwielbiałem oglądać tego na koksowanego Holyfielda..
To marne marudzenie Floydów to nic innego jak paskudna gra, mająca na celu upokorzenie Filipińczyka, zyskując tym samym przychylność niezbyt wielu kibiców... Co powinien zrobić Pacman..? Może oczywiście poddać się kontroli, zatańczyć, jak mu zagrał Piękniś i oczyścić się z zarzutów. Problem polega jednak na tym, że prawdopodobnie ma we krwi coś, co zdyskwalifikowałoby go.. Dlatego powinie olać faceta, i bić się z kimś innym, jakimś innym rywalem na kosach... To zachowanie Amerykanina jak dla mnie jest żenujące. Podobnie żenujące byłoby nawoływanie do kontroli antydopingowej, dla przykładu, Pudzianowskiego po tym, jak wywalczył kolejne mistrzostwo świata w swojej dyscyplinie. Żenujące było jeszcze bardziej, gdyby robił to jego rywal, były mistrz i były koksownik...
a Manny jeśli nie ma nic do ukrycia powinien poddać się testom i wtedy Mayweather wyjdzie na głupka za tą komercyjną aferę...
Po drugie - dopingu NIGDY się nie wyeliminuje - można jego narastanie jednak opanować.
Po trzecie - metodą opanowania koksu jest budowanie silnej/ych i przejrzystych organizacji sportu zawodowego, których obecnie po prostu nie ma. Wiemy przecież jakie znaczenie mają obecne federacje.
Po czwarte - metodą opanowania koksu i wprowadzania jakichkolwiek zmian w boksie nie jest pisanie, że Manny powinien to czy tamto. Metodą jest trzymanie się obecnych zasad - mimo że mogą być ułomne, to są lepsze niż indywidualne zapisy w umowie.
Po piąte - głebokie indywidualizowanie zasad poszczególnych w walk w postaci zapisów w konkretnej umowie jest czymśc co psuje uroki boksu zawodowego i wprowadza nierówność. Znamy to przecież.
Po szóste - póki co chęć indywidualizacji umowy przejawiają dwie strony jednak propozycje obozu Floyda zdecydowanie bardziej wykraczają poza przepisy jakichkolwiek federacji.
Po siódme - nadal twierdzę, że silniejszą pozycję negocjacyjną ma Pacman i nie mam odczucia by ją nadużywał.
I na koniec morał "pod" Floyda: Pies, który głośno szczeka, nie gryzie
Manny "boję się panicznie Igieł" Paquiao
po części masz racje ale myślę, że nie powinniśmy godzić się z dopingiem to chyba nie tak... może czas by zacząć wyrywkowe kontrole antydopingowe u innych, nawet w okresie przygotowawczym?
Ja tu, w podanych przez ciebie linkach, nie widze wzmianki o wadze w dniu walki, o kolejnej wadze juz po tej oficjalnej. Moglbys mi wskazac te fragmenty, bo ja widze ze Cotto ma miec limit 145 na oficjalnym wazeniu i jesli przekroczy 147 to walki nie ma...
Worldwide - i tu jest granica pomiędzy nami... mimo, że wszyscy jesteśmy przeciwko dopingowi to jednak część z nas traktuje to zjawisko jak katar, który po paru pigułkach znika. Wiesz do czego doprowadzą wyrywkowe kontrole przy obecnym stanie organizacji bokserskich? Do MEGA WAŁÓW. Wyrywkowe będą "wyrywkowe" i wylecą ci, co mają słabsze plecy.
Problem jest ale krytykanci Pacmana widzą wygodnie wyciętą część rzeczywistości i tym bardziej nie mogą mieć pomysłu co z CAŁĄ rzeczywistością zrobić. Łatwo natomiast nam - rozumującym szerzej przypiąć łatkę popieraczy koksu.
Piszesz duzo o faktach..Trudno sie nie zgodzic ze w sporcie rzadza kasa, sterydy, uklady..Napisales ze z dopingiem sie nie wygra..Tak to prawda bo nie ma na to narzedzi i nigdy nie bedzie..Zgadzam sie z wieloma Twoimi stwierdzeniami..Kto choc w minimalnym stopniu zna sport zawodowy od kuchni ten wie na jakich fundamentach oparty jest sport..Floyd pokazal ze jest cholernie sprytny i mozna wygrac walke nie wychodzac do ringu..Manny jest tu troszke ofiara i dal sie wkrecic troche w beznadziejna sytuacje..Dla jego dobra powinien sie poddac kontroli i pokazac ludziom ze jest czysty..Musi cos wymyslic..
Z dopingiem jest troche tak jak ze zlodziejem..Moga krasc wszyscy wokolo ale jesli zlapia za reke akurat Ciebie to Ty bedziesz zlodziejem..
Obaj sa na tyle mocni ze moga sobie wzajemnie stawiac zadania, w gre wchodza gigantyczne pieniadze i obu zalezy na walce, wiec moga zadania spelniac w rozsadnaych granicach. W ządaniach Mayweathera nie ma nic niestosownego, skoro sam tez chce sie testom poddac. Takie badania sa znacznie bardziej miarodajne niz to zwykle sie robi w boksie. Skoro Pacman sie ich przestraszyl to znaczy ze stosuje doping na 99% i w ten sposob bylby zlapany lub musial walczyc na czysto i bylby przez to slabszy. Oczywiscie jest to gra Mayweathera, ale ma on do niej prawo. Pacquiao duzo bardziej pogrywal sobie z taka ikona boksu jak Oscar de la Hoya, ktoremu kazal sie glodzic aby on, zawodnik 154 wazacy w dniu walki jakies 160-165, mial z Pacmanem w dniu walki 147.
Wiadomo ze zawodowy sport dopingiem stoi, ale swiat nie jest tego samego zdania, wiec Pacman zbiera po dupie. Dobra zagrywka Mayweathera, ale oby nie przecholowal i w koncu doszlo do pojedynku, w tym czy innym terminie.
Zgadzam sie obaj moga sobie stawiac rzadania..Stawka tego pojedynku jest naprawde wysoka..
To ze nie bierze dopingu.
"i komu"
Światu.
"nigdy nic u niego nie wykryto!"
Jego przerazenie badaniami antydopingowymi to tak jakby na szyi nosil tabliczke z napisem "Guilty".
"a jakis belkot ze pewnie bierze bo to czy tamto niech sobie oboz Mayweathera w poslady wsadzi!"
Teraz to juz nie poglad rodziny Mayweatherow, ale uzasadnione watpliwosci sportowego swiata.
"poprostu sa obsrani i tyle"
Floyd Mayweather jest obsrany, poniewaz Pacquiao przestraszyl sie badan antydopingowych i uciekl? Dziwna logika:)
"ja na miejscu Mannego tez bym sie nie zgodzil bo jak jakis dupek by mnie obrazal"
W takim razie nie nadajesz sie do boksu zawodowego, bo tam wzajemne obrazanie sie, bad blood i tym podobne to nawet dobre dla show jest bo dmucha ogladalnosc.
http://www.eurosport.pl/boks/sport.shtml?menu=17969