PAVLIK ZBYT SILNY DLA ESPINO
Kelly Pavlik (36-1, 32 KO) obronił pasy WBC i WBO wagi średniej zwyciężając przez TKO w piątym starciu Miguela Angela Espino (20-3-1, 9 KO).
"Duch" zaczął obijanie pretendenta już od samego początku. W pierwszej odsłonie co chwilę korzystał z przewagi w zasięgu ramion bijąc długim lewym i prawym prostym. Espino był szczelnie zasłonięty, dlatego Pavlik w drugiej rundzie skoncentrował się na obijaniu tułowia rywala i widać było, że te ciosy zabierały Miguelowi oddech. Espino jeszcze jakoś przetrwał trzecią rundę, ale w czwartej nie wytrzymał już siły mistrza i dwukrotnie padał po króciutkim prawym podbródkowym bitym w zwarciu. Challengera uratował gong, ale zaraz na początku piątego starcia po prawym sierpowym po raz trzeci zapoznał się z matą ringu. Ambitnie wstał, lecz po kilku następnych uderzeniach jego narożnik rzucił ręcznik na znak poddania. Warto też wspomnieć, że Espino został ukarany ostrzeżeniem za cios po gongu kończącym pierwszą rundę.
Kelly Pavlik obronił pasy WBC oraz WBO i teraz najpewniej stoczy pojedynek z kimś z dwójki Paul Williams-Lucian Bute.
Jakbyś dostał szansę życia, to nie skorzystałbyś z niej?? Dostac walkę o pas mistrzowski za nic to nic nie znaczy dla Ciebie?? Dla anonimowego chłopaka pojawiła się szansa walki z najlepszym średnim świata - nie mamy prawa go krytykować za decyzje o walce znim