PRZEGLĄD PRASY: BĘDĘ MISTRZEM EUROPY
Dziennik Polska The Times rozpisuje się o nadchodzącej walce w kategorii ciężkiej Alberta Sosnowskiego (44-2-1, 27 KO) z Włochem Paolo Vidozem (26-6, 15 KO) o tytuł zawodowego mistrza Europy.
Pas federacji EBU nie jest na pewno szczytem marzeń Dragona, ale takie trofeum bardzo pomoże jego karierze, otworzy więcej możliwości. Pięściarz tak często krytykowany za nadmuchiwanie rekordu i przegraną przez nokaut z nikomu nieznanym Kanadyjczykiem Arthurem Cookiem, będzie miał szansę zatrzeć te opinie. Zapytany jak się czuje słysząc w kólko te same zarzuty, odpowiada:
- Uodporniłem się na takie zaczepki. Niewielu pamięta, że jak zaczynałem karierę, miałem 19 lat. Czy wciąż mam przepraszać za to, że ktoś na mnie postawił, że miałem profesjonalną promocję. Ja robię swoje. Nigdy nie powiedziałem, że jestem mistrzem. Mam swoje marzenia i staram się je zrealizować. Gdy będę miał w ręku pas mistrza Europy, a będę miał, obiecuję to wszystkim, część krzykaczy, mam nadzieję, trochę wyluzuje. Niektórych nie przekonam nigdy. Trudno. Generalnie mam to gdzieś. Robię swoje.
Alberta zapytany czy chciałby się bić z Tomaszem Adamkiem odpowiada:
- Jeśli pojawiłaby się taka propozycja, na pewno nie odmówię walki z Tomkiem. Oczywiście kasa musi się zgadzać.
Dziennikarz zapytał Dragona, czy jest mu przykro, że jego najważniejsza walak w karierze będzie sie odbywała na Wyspach.
- Nie mam żalu. Bo i do kogo. Niemal całą karierę boksuję za granicą. Tak to już jest w tym biznesie. Gdzie jest kasa z telewizji, tam jest boks. W Anglii stacje płacą dużo więcej, więcej można więc i walk organizować. Ja na Wyspach biłem się wiele razy. Mój menedżer Krzysztof Zbarski ma tam świetne kontakty. Wiem, że na gali będzie dużo Polaków. No i w Anglii zawsze mi dobrze szło. Nie ma więc problemu. Można powiedzieć, że będę boksował u siebie.
Starcie pokaże na żywo stacja Orange Sport, początek transmisji o godz. 21.
Przeciez to nasz rodak. Może własnie to jest pierszy wiekszy krok naprzód Alberta. Ja mu życzę powodzenia, bo mamy kilku obiecujących ciężkich (około 4). Ja kibicuję każdemu, a Albert pokazał kilka razy, że potrafi się wygrywać lub remisować (dla mnie tu akurat nieznacznie wygrał) z europejską czołówką.
juz za walke z Pianeta po tej sraczce i kroplowkach nalezy mu sie medal za upór i odwage a krytyka za pompowanie rekordu jest nie na miejscu bo uwazam ze wyppuszczenie go wczesniej na gleboka wode zniszczyloby mu kariere a tak powoli sie rozwijal ale widac ze dochodzi do celu
zawsze go lubilem za postawe w ringu i poza nim
obstawiam nokaut w końcowych starciach
Pamiętajmy jednak o innym Włochu z wagi cruiser, który także miał być mocno już zużyty. Okazało się, że nie był i nadal nie jest.
Natomiast też nawija o pieniądzach jak Adamek i widać to normalne w boksie zawodowym, nikt tu dla honoru nie walczy czy czegoś tam.
Jackiewicz według mnie jest niesłusznie atakowany, a nie jest on magistrem prawa jak sądze i broni się w taki nie inny sposób... Zresztą poziom najazdów na niego też nie jest zbyt wysoki...
Albert ma inną sytuację, a do tego jest medialny (program w TVN turbo prowadził, Big Brother...), a Adamek? Kur#@ nie lubie go i ciężko mi być obiektywnym, ale napisze raz jeszcze: Bokser bardzo dobry, ale te jego jęki i prośby o walke w HBO i kasie za oceanem są niezwykle męczące...
Boks to praca jak inne zawody i robi się to dla kasy. Kazdy to wie i ciagle tego podkreslac chyba nie trzeba?
Albert do boju!
Trzymam kciuki
wasze wypowiedzi w stosunku do mnie są chyba nie na poziomie...