MALIGNAGGI: MARQUEZ A POTEM HATTON
Marcin Mlak, boxingscene.com
2009-12-16
Paul Malignaggi (27-3,5 KO) po udanym rewanżu na Juanie Diazie nabrał pewności siebie. Ostatnia walka utwierdziła go w przekonaniu, że może rywalizować z Juanem Manuelem Marquezem (50-5-1, 37 KO) i dać rewanż Ricky'emu Hattonowi (45-2, 32 KO).
- Mówiłem w wywiadzie dla HBO, że chcę rewanżu z Ricky Hattonem - przypomina "Magic Man". - Szanuję go, natomiast miem, że mogę go bez problemów pokonać. Ostatnio często wymienia się mnie jako rywala Marqueza w jego następnej walce. Mogę boksować z Marquezem, a zwycięzca tej konfrontacji niech weźmie Hattona.
Mówię wam, teraz jestem innym pięściarzem - przekonuje Malignaggi.
pozdro
Pamiętacie te żałosne getry Malignaggiego z drugiej walki z Diazem?:)
Myślę że Marquez napuka mdłego Paula z palcem w tyłeczku.
Swoją drogą Hattona jeszcze pewnie zobaczymy w ringu.Dużo jest chętnych, którzy chcieliby się podczepić pod ten wagonik i zarobić łatwe pieniądze.
Co do Marqueza, to zachodzi pytanie czy jr welterweight to dla niego kategoria równie niewłaściwa jak 147 lbs.Bardzo możliwe, że tak, chyba JMM nie ma dziś specjalnie atutów aby zniwelować swoje fizyczne niedostatki w tym limicie.Tak więc faktycznie, wielce prawdopodobne jest zwycięstwo Malignagieggo w ewentualnej potyczce z Meksykaninem.
Tonka
Jeszcze co do walki Diaz - Marquez to rozcięcie oka Diaza trochę wypaczyło jej wynik. Od tego momentu po prostu Diaz walczył słabiej - takie mam wrażenie