ZAVECK ZNOKAUTOWAŁ HLATSHWAYO
- Pierwszą obronę po zdobyciu mistrzostwa świata dam Zaveckowi - mówił niedawno pytany o swoje plany na przyszłość pretendent do tytułu IBF wagi półśredniej Rafał Jackiewicz (35-8-1, 18 KO).
Los sprawił jednak "Wojownikowi" psikusa, bo choć faktycznie już niebawem Polak zmierzy się w mistrzowskim pojedynku z Janem Zaveckiem (28-1, 16 KO), to Słoweniec będzie tym, który do ringu wejdzie w roli championa - dzisiejszego wieczora na gali w Johannesburgu "Mr Simpatico" znokautował bowiem w 3. rundzie dotychczasowego mistrza International Boxing Federation Isaaka Hlatshwayo (29-2-1, 10 KO), rzucając go na deski po raz pierwszy już w 2. starciu.
Szykuje się zatem długo oczekiwany rewanż za niezwykle zacięty bój z listopada zeszłego roku, w którym po 12 wyrównanych rundach na punkty zwyciężył Jackiewicz, broniący wówczas pasa EBU.
Ale sie szykuje rok w boksie! :D
Gdzie by ta walka nie była trzeba jechać! :D
w 11 sekndzie 3 rundy. szok!
Filmik z walki :)
Skończyły się batalie przy dopingu własnej hali i kolegów z grupy.
Jeżeli RJ ma świadomość, co oznacza być mistrzem lub o mistrzostwo rywalizować, to na pewno będzie wielki wszędzie, nawet na Kamczatce.
To zła wiadomość, mam wielkie obawy. Bardzo chciałbym żeby wygrał Rafał, między innymi dlatego że ktoś wcześniej mocno spierał się ze mną że Adamek i Jackiewicz to inna liga