PRZED ZBYSZKO POLOCOLA BOXING SHOW
Dobiegają końca przygotowania do ostatniego w tym roku startu pięściarzy. 19 grudnia zawodnicy Andrzeja Gmitruka wystąpią na ZBYSZKO POLOCOLA BOXING SHOW. Impreza będzie okazją na sportowe podsumowanie roku 2009, ale zanim to nastąpi, pięściarzy czeka ostatni tydzień sparingów. Na zaproszenie kolegi z teamu przyjechali oni do Dzierżoniowa, gdzie Piotr Wilczewski mieszka i trenuje swoich podopiecznych. Pod okiem mistrza Świata TWBA (interim) młodzi zawodnicy zdobywają pierwsze bokserskie szlify. I właśnie w Dzierżoniowie pięściarze Andrzeja Gmitruka spędzą ostatnie dni zgrupowania.
- Jesteśmy w dobrej formie, waga jest, kondycja też. To już ostatni tydzień sparingów - mówi Piotr. W Radomiu Wilczewski zmierzy się z 29-letnim Litwinem Jurijsem Boreiko. - To twardy zawodnik, chociaż w ostatnich walkach nie poszło mu najlepiej. Walczył z naprawdę dobrymi rywalami na przykłąd Francuzem Christophem Canclaux. To niezły zawodnik, ma na koncie 40 wygranych w 25 przed czasem. Myślę, że pokażemy z Jurijsem dobry boks - dodaje.
Do walki w Radomiu, przygotowuje się również 23-letni Dariusz Sęk. Zdaniem Andrzeja Gmitruka to obiecujący zawodnik.
- Darek to przede wszystkim młody, ale bardzo ambitny chłopak. Ma serce do boksu i ciężko pracuje - mówi. Warto przypomnieć, że już druga walka Darka zakontraktowana była na 6, a nie jak zazwyczaj na 4 rundy. - Darek był do niej dobrze przygotowany, duży nacisk położyliśmy na treningach na kondycję. To było pewne ryzyko, zawsze jest w przypadku zawodnika, który dopiero zaczyna w boksie zawodowym, ale czasami opłaca się postawić wyżej poprzeczkę pięściarzowi, w którym widzi się potencjał - tłumaczy Andrzej Gmitruk.
Rywalem Darka w Radomiu będzie 25-letni Martins Kukuls z Litwy, legitymujący się 33 walkami. - To doświadczony zawodnik, mimo ujemnego rekordu. Dla mnie to przede wszystkim kolejny rywal i chcę się pokazać w tej walce z jak najlepszej strony - mówi Darek.
Joanna Czarnik
ZBYSZKO POLOCOLA BOXING SHOW już 19 grudnia w Radomiu.
Start o godzinie 18.00
Mnie chyba też, choć życzę jak najlepiej.
Sromotna porażka ze Stevensem w Newark obnażyła niestety ogromną przepaść poziomów "fajtera" rodem z NY, a nim.
ja tez zle nie zycze, po tych ostatnich zadymach na forum to niepoprawne hehe
Wilczewski jak dla mnie slaby jest fizycznie, nie ma uderzenie..nie wiaze z nim zadnych nadzieji..a ze Stevensem!!!!..maskara to byla choc Curtis trzeba prawde powiedziec ze niezle sie zaprezentowal..
Stevens, gdy już wygra eliminatora, to wejdzie do ringu z Bute? Dobrze mówię? Bo jeżeli tak, to na pas szans nie ma.
Spełnijcie swoje marzenia,nie tylko w snach.Dajcie parę groszy na biednych bokerów,grzechy zostaną Wam odpuszczone.A macie ich co nie miara.Zblizają sie Święta więc daje Wam przebaczenie za te bzdury ktore piszecie.