MAYWEATHER JR: POKONAM PACQUIAO
Redakcja, boxingscene.com
2009-12-09
Floyd Mayweather Jr (40-0, 25 KO) zapowiada powrót na szczyt listy P4P po zwycięskiej walce z Mannym Pacquiao (50-3-2, 38 KO). Pięściarze skrzyżują rękawice 13 marca 2010 roku.
- Pacquiao to dobry pięściarz, ale ja boksuję już długo, dominuję nad swoimi rywalami od 15 lat. Nikt mnie jeszcze nie pokonał, więc zobaczymy, jak będzie - mówi "Money" Floyd.
VIDEO. PACQUIAO PRZEGRYWA PRZEZ NOKAUT >>
- Chodzi mi tylko o to, że nie chciałbym, by kibice przeżyli szok, w związku z tym co się wydarzy, gdy dojdzie do naszego spotkania w ringu - z troską dodaje Mayweather. - To przecież nie będzie nic nowego. On już był nokautowany i już wcześniej przegrywał. Zwyciężę, możecie mi wierzyć.
?????????? Co???
w 100% sie z Tobą nie zgadzam:)
"Boks w wykonaniu Floyda jest bardzo nudny i mało efektowny"
w 100% sie z Tobą nie zgadzam:)
Masz prawo -nie dodałem może ze to moje subiektywne odczucie. Może sie porawię w wypowidzi - efekty w postaci wygranych walk sa ale jakos jego boks mnie nie rzuca na kolana i nie ogladam go z wypiekami na twarzy.
czy tylko my widzimy na tym forum mistrzowski boks w wykonianiu Floyda ? bo chyba tak mi sie wydaje. Manny wiekszy od Floyda ? no chyba sobie jaja robicie! Mayweather jest wiekszy, obstawiam ze silniejszy i ma 10 cm przewagi w zasiegu rąk !!!!! Przypomnijcie sobie walke z Cotto, gdy Miguel byl na wstecznym manny sie gubil, to atak w wykonianiu PacMana jest szalenie niebezpieczny. Ale Floyd ma najbardziej dopracowana defensywe w historii boksu. Nie wieze zeby znalazl sie bokser ktory przy defensywnym stylu boksowania Mooney'a, byl w stanie przeskoczyc jego ogromna przewage zasiegu rak nad przeciwnikami. Pacquiao jest szalenie niebezpieczny jesli ktos wchodzi z nim w zwarcie, a to dlatego ze ma stalową kondycje, wyprzedza swoich przeciwnikow, i w ostatnim pojedynku udowodnil nam ze ma bardzo mocna szczenke. Dlatego trzeba go przechytrzyc, a to jest to co floyd robi najlepiej.
"Boks w wykonaniu Floyda jest bardzo nudny i malo efektowny" - zastanowmy sie teraz co sklada sie na ten "efektowny boks". Ludzie lubia bratobujcze i "krwiste walki", knockdowny, szalencze tempo pojedynku, agresje, troche boksowania "pod publiczke". Moim zdaniem taki boks nasyci glowe fana boksu, lecz nie konesera, ktory znajduje piekno i fachowosc w najdrobniejszych szczegulach. Lecz to temat do dyskusji. Wszystkie te punkty z ktorych moim zdaniem sklada sie efektowny boks przynosza fanow, ale boks nie ma byc efektowny tylko efektywny. Ktos kto mial kiedys kontakt z boksem wie, ze nawet jedna szalencza walka na ostre wymiany czyste przyjmowania tak zwanych power punch's moze i dostarczy Ci wielbicieli, ale niesie za soba nieodwracalne skutki. Glowa to nie watroba, nie odnowi sie. Zawodnik ktory duzo przyjmuje po pewnym czasie staje sie "rozbity" i moze witac sie z deskami po ciosach ktore kiedys nie potrzasnely by jego glowa. Jeden knockaout to przynajmniej wstrzas mozgu, po ktorym lekarze zalecaja przynajmniej 3 miesieczna przerwe od boksu ! Druga sprawa to ta, ze szalencze ataki przynosza zazwyczaj mase bledow, zawodnicy odkrywaja sie narazajac sie tym samym na przyjecie ciosu. Zdaje sobie sprawe z tego ze ludzie lubia efektowny boks, moze on przyciagnac fanow jak niegdys Muhammed Ali, ale niesie on konsekwencje ktore teraz ponosi ten jeden z najwiekszych postaciu boksu zawodowego piesciaz. Mysle ze nikt nie chcial by przechodzic przez to przez co on teraz przechodzi.
Mysle tez ze Floyd bardzo dobrze wie o tym wszystkim, napewno lepiej niz ja, zreszta wszystko odzwierciedla jego boks. Na jego twarzy nigdy nie widac sladow walki, dalej ma twarz nastoletniego chlopca.
Cala walka w moim odczuciu zalezec bedzie od tego jaki Floyd nazuci styl, jesli przyjmie otwarta walke - przegra i wiem o tym, lecz jesli bedzie boksowal "po staremu" cofajac sie i kontrujac, wygra bez problemu nieinkasujac ciosow, zdobywajac ogromna przewage punktowa, i byc moze nokautujac :) Tyle
Wygrał co prawda te pojedynki (poza pierwszym z Castillo), ale jego przewaga nie zasługiwała na miano przweagi bezapelacyjnej. Jak zatem miałby takową uzyskać przeciwko zawodnikowi, który jest na dzień dzisiejszy po stokroć bardziej niebezpieczny od wspomnianych Castillo, Judaha czy Oscara...? Czy nie wydaje ci się czasem, że tym razem ta genialna defensywa Floyda jednak pęknie pod naporem tego, co prezentuje Filipińczyk? Kilka razy w karierze była ona wystawiona na ciężkie próby i co do zsady była górą. Coś mi się wydaje, że tym razem ustąpi, a Mayweather zapisze się w historii jako drugi bez podziału na kat. wagowe zawodnik tych lat...
Pozdrawiam
"KPTone.. wszystko to prawda. Jak jednak walczący "po staremu" floyd, cofajac sie i kontrujac, miałby wygrać z Pacmanem bez problemu, nieinkasujac przy tym ciosow a zdobywajac ogromna przewagę punktową, skoro nie udało mu to się w pojedynkach z Castillo, Judahem czy Oscarem..?"
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem co piszesz... Popraw mnie jak nie.
Oczywiście nie zgadzam się z tym że Floyd może uzyskać wielką przewagę punktową... Ale pisanie że "skoro nie udało mu się to w pojedynkach z Castillo, Judah, czy Oscarem" jest głupie. Bo Pacquiao nie tak dawno miał wielkie problemy z counter puncherem Moralesem(past prime Moralesem, który zaliczył przed walką z Pacquiao niespodziankę roku przegrywając z Raheemem)??
Pamiętajcie, to styl robi walkę. Pamiętacie walki Foremana, Aliego i Fraziera? Foreman rozłożył Fraziera, potem poległ z Alim, a Ali poległ z Frazierem.
Ciężko wyrokować co do tej walki , ale jednak obstawiam zwycięstwo Floyda. Uważam że jego defensywa jest bardziej genialna od ataku Mannego. Ale jak będzie to się okaże, rekord popularności pobity zostanie bankowo.
Tylko weź pod uwagę ile walk stoczył Pacquiao a ile Mayweather jr w swoich dywagacjach.
Pacman od tego czasu poczynil niebywale postepy jest znacznie lepszy, silniejszy, zmiana wagi nie plynela na niego negatywnie wrecz odwrotnie. Sam Roach na kazdym kroku powtarza ze manny jest zadziwajacy, ciagle chce sie uczyc i sie uczy, robi postepy, zglebia tajniki jeszcze doskonalszego boksu a to moze zaprocentowac. Nie wiem czy to wystarczy na Pieknego ale zycze mu wygranej z calego serca. Bardzo lubie tego piesciarza jest bardzo sympatyczny, nie odbija mu pozostaje ciagle skromny a jest wkoncu
Uwierz mi że Floyd też zrobił postępy od 2003 roku gdzie walczył z Castillo... Tego jakoś nikt nie napisał. Judah wypunktował, a z de la hoyą stoczył najgorszą walkę kariery w za wysokiej kategorii.
To samo możesz powiedzieć o takim Williamsie, Kliczko itd.
Pacman w półśredniej to zupełni inny pięściarz niż kiedykolwiek. O ile ciosy szybkich piórkowych robiły czasem na nim wrażenie, o tyle w półśredniej wydaje się silniejszy i odporniejszy od każdego pięściarza tej dywizji. Oddaje to przecież pojedynek z niesłabym bądź co bądź Cotto... Dlatego też uważam, iż przytaczanie słabszych pojedynków z kategorii w których Manny walczył kilka lat temu nijak ma się do dzisiejszej rzeczywistości. Pacman po pierwsze dużo zyskał po tym przeskoku wagowym na sile, odporności, zachowując przy okazji swoją niesamowitą szybkość. Po drugie, tak jak wspomina kolega darszal, prawdopodobnie poczynił spore postępy. Poziom Floyda natomiast nie odbiega raczej od tego, jaki prezentował w trudnych dla niego pojedynkach... Łatwość, z jaką radził sobie ze świetnym Cotto każe mi domniemywać, że również w pojedynku z wielkim Floydem może wyjść zwycięsko. Pozdrawiam
"Czy Morales był wówczas po swoim prime..? "
Był był. Przed drugim, zresztą również szalenie wyrównanym pojedynku, Morales przegrał z Z.Raheemem co chyba zresztą zostało uznane za "Upset of the year"
"Wystrzelał się chłopak na doświadczonym Meksykaninie, który zawalczył bardzo mądrze i co najważniejsze... nie ustępował mu szybkościowo."
Ustępował moim zdaniem... Ale mądrze kontrował Pacquiao. Tak jak Marquez.
Tak samo jak piszesz, że nie ma co porównywać Pacquiao z Pacquiao '05, tak samo Mayweather jr w porównaniu z jego walkami w lekkiej to też trochę inni bokserzy. Może nie na tą skalę, co Pacquiao oczywiście, ale zawsze.
pozdro
Floyd to jeden z najlepszych bokserów w historii ale walki z Castiilo,Oskarem czy Judah(najbardziej niekonsekwętnym bokserem jakiego widziałem pokazały że Floyd nie jest aż tak nietykalny jak Roy Jones Prime i myślę że Manny ma spore szanse. Choć bardzo nieśmiało faworyzowałbym Floyda.