WYWIAD Z JASONEM ESTRADĄ
„Adamek - nie wiesz co robisz!”
„Nie imponuje mi liczba nokautów Tomasza Adamka, bo ja też mogłem bić się przez większość kariery z bokserskimi zerami - ale nie chciałem. Dlatego mam cztery nokauty – bo biłem się takimi, którzy nie padają na dźwięk nazwiska. Mówisz, że Adamka nie przestraszył sposób w jaki ja walczę, że chciał takiego przeciwnika, który gwarantuje ciekawą walkę? Czasami powinieneś uważać czego sobie w życiu życzysz, bo może się to spełnić...” – to tylko niektóre ze szczerych wypowiedzi 29-letniego Jasona Estrady (16-2, 4 KO), reprezentanta USA na igrzyska olimpijskie Atenach, zawodowca z dorobkiem 16 zwycięstw i dwóch porażek. Estrada, z którym przed rozmową umówiłem się, że nie będzie tematów tabu, opowiada o tym, jak przez wiele lat jego idolem był Andrzej Gołota, jak wyśle Tomka Adamka (39-1, 27 KO) ponownie do wagi junior ciężkiej bo „w ciężkiej nie ma czego szukać” i, że 6 lutego „Prudential Center” w Newarku wcale nie musi być wypełnione tylko Polonusami...
- Pamiętasz swoją pierwszą wygraną walkę?
JasonEstrada: Pamiętam, miałem sześć lat. To było w małym klubie, nie było nokautów, ale jak temu chłopakowi parę razy w twarz, to zaczął płakać. To chyba jak nokaut?
- Sześć lat? Nie żartujesz?
JE: Nie żartuję. Mój syn ma osiem lat i od jakiegoś czasu zakładam mu rękawice, uczę sztuczek. Jak będzie chciał się bić, to niech wie jak to robić.
- To był twój sposób na życie kiedy byłeś nastolatkiem? Pięści?
JE: Był sposobem na załatwienie kilku spraw, ale nie na życie. Byłem mądrzejszy od wielu moich kolegów, skończyłem szkołę średnią, mogłem pójść na studia. To myślenie zostało mi do dzisiaj. Spędzam tygodnie wizualizując to, co się będzie działo w ringu, jak już walczę w ringu, to też wyciągam wnioski z każdej rundy.
- „Z głową” walczyłeś jako amator, stoczyłeś ponad 300 walk. Pojechałeś do Aten, w Ameryce widziano ciebie jako potencjalnego kandydata na medal. Skończyło się na porażce w drugiej rundzie z Kubańczykiem Nunezem, było rozczarowanie.
JE: Nikt nie był bardziej rozczarowany niż ja, bo rok wcześniej wygrałem z nim podczas finału Igrzysk Panamerykańskich. W Atenach on walczył dobrze, jak wpadłem w panikę jak go kilka razy dobrze trafiłem, a nie dostałem punktów od sędziów i było po medalu. Przysiągłem sobie w Atenach, że już nigdy nie stracę głowy w ringu.
- Twój menedżer powiedział, że trzeba wyganiać ciebie z sali, że trenujesz 365 dni w roku.
JE: Prawie. Czasami budzę się w nocy, nie mogę zasnąć, to biorę torbę, rękawice i idę do sali. Nigdy nie jestem bez formy, nieprzygotowany kondycyjnie, fizycznie czy mentalnie. Dlatego nie ma dla mnie znaczenia, że zbliżają się Święta, później Nowy Rok. Nie jestem wierzący - rano będą prezenty, po południu sparing albo trening. Dlatego od razu wziąłem propozycję walki z Adamkiem. Jak dostałem telefon, to myślałem, że to żart, to był taki zbieg okoliczności...
- Dlaczego?
JE: Bo właśnie oglądałem jego walki! Wiedziałem, że ma negocjacje z Hasimem Rahmanem, byłem ciekawy jak facet z półciężkiej będzie się przygotowywał do walki z byłym mistrzem w ciężkiej, więc oglądałem na internecie walki Rahmana i Adamka, żeby porównać, jakie mają plusy i minusy. Więc kiedy usłyszałem, że mogę walczyć z Polakiem, byłem już parę tygodniu „do przodu” z przygotowaniami.
- Jakie wnioski? Co myślisz o Adamku?
JE: Widziałem na żywo jedną jego walkę, z Chadem Dawsonem na Florydzie. Wszystkie inne oglądałem na internecie, albo na DVD. Serce do walki, determinacja, ciągła presja wywierana na rywalu – na pewno wszystko ma, pokazał to bijąc się Briggsem, a później z Cunninghamem i Banksem. Ale na pewno największe ma mniemanie o sobie, myśląc, że może naprawdę rywalizować w wadze ciężkiej.
- Przesadzasz, bo to nie tylko jego opinia o swoich umiejętnościach. Adamek jest w pierwszej dziesiątce czołowych rankingów, podobnie uważa wielu dziennikarzy, podczas ostatniej transmisji HBO nazwisko „Adamek” wymieniono też w gronie najlepszych ciężkich świata.
JE: To tylko plebiscyt popularności, kogo wpływowego znasz, ile na tobie można zarobić. To nie ma żadnego przeniesienia na klasę zawodnika. Adamek dostał „punkty” w wadze ciężkiej, bo był bardzo dobry, może najlepszy w junior ciężkiej, był mistrzem świata w półciężkiej. Ale co to ma wspólnego z wagą ciężką?
- Oglądałeś walkę Adamek – Gołota? Widziałeś dwa nokdauny? Adamek ma o dziewięć więcej (27) nokautów niż ty wszystkich stoczonych walk (18)...
JE: Widziałem dwa nokdauny w walce z Gołotą na YouTube i było mi przykro, że mój były idol niepotrzebnie jeszcze walczy. Gołota był jednym z moich ulubionych pięściarzy w ciężkiej, bo miał nie tylko siłę, ale potrafił boksować, miał technikę. Ale to się skończyło z pięć lat temu. Gołota taki, jak z walk z Byrdem czy Ruizem wygrałby z dzisiejszym Adamkiem przed czasem, a ten z walk z Bowe by go wysłał w ciężkim stanie do szpitala. Na podstawie takiej walki z emerytem po kontuzjach Adamek myśli, że może ze mną walczyć? Śmieszne. A te nokdauny? Nie imponuje mi liczba nokautów Tomasza Adamka, bo ja też jak on mogłem bić się przez większość kariery z bokserskimi zerami - ale nie chciałem. Dlatego mam tylko cztery nokauty – bo biłem się takimi, którzy nie padają na dźwięk nazwiska, przypadkowymi ludźmi o minusowych rekordach.
- Mówisz o Adamku tak, jakbyś był pewny wygranej. I to łatwej. Oczywiście każdy jest pewny zwycięstwa, inaczej nie byłoby sensu wychodzić na ring ale zarzucasz Adamkowi, że ma o sobie wielkie mniemanie, a sam nie jesteś lepszy.
JE: Ogromna różnica między mną i nim – ja wiem o czym mówię, całe życie walczyłem w ciężkiej. On tylko raz. Nigdy nie byłem na deskach, nawet podczas sparingów. Sparowałem z Eddie Chambersem, nieporównywalnie lepszym od Adamka „małym” ciężkim i dawałem sobie radę, może się go spytać. Dlatego jakieś mówienie o szybkości zadawanych przez Polaka ciosów nie robi na mnie żadnego wrażenia. Odwróćmy sytuację – to Adamek nigdy nie walczył z kimś, kto ma takie szybkie ręce w wadze ciężkiej czy tak jak ja zachowuje się na ringu. Stąd moja ksywa – Big Six. Dostałem ją na Igrzyskach Panamerykańkich – że niby mam „tylko” niewiele ponad sześć stóp wzrostu, ale jak się ze mną jest w ringu, to wydaję się znacznie większy.
- Na Powietkina, w walce o tytuł, to nie wystarczyło. Przegrałeś na punkty, wygrałeś parę rund.
JE: Powietkin był tego wieczoru za silny, ale to naturalny ciężki, a nie nadmuchany jak Polak. Wiele się z tej walki nauczyłem, sporo zapamiętałem. Kilka razy go nieźle trafiłem, nie doszły następne ciosy. Adamka dojdą bo jego naprawdę łatwo trafić, za dużo przyjmuje. Nawet Gołota nim kilka razy wstrząsnął. Adamek wyjdzie na ring pewny, że wie czego się spodziewać. Chcę zobaczyć jego twarz po pierwszej rundzie, kiedy się okaże jak bardzo się mylił. Tak samo było kiedy walczyłem z Lance Whitakerem. Nie zagwarantuję nokautu, ale powiem, że po walce ze mną, następny pojedynek Adamka będzie ponownie w junior ciężkiej. Zrozumie , że tam jest jego miejsce, nie w ciężkiej. On będzie chciał pokazać na mnie, że należą mu się walki o tytuł. Adamek - nie wiesz co robisz!
- Będzie ci przeszkadzał fakt, że w lutym będziesz walczył jakbyś bił się w Polsce, przy pełnych, przychylnych rywalowi trybunach?
JE: Wcale tak nie musi być. Mój ojciec jest Portorykaninem, mama Afro-Amerykanką. Wiesz jakich fanatycznych kibiców mają bokserzy z Portoryko? Mam mnóstwo rodziny w Nowym Jorku i New Jersey, będzie dobrze. Zresztą wyłączam się w ringu, słyszę tylko moich trenerów – ojca i wuja.
- Pewnie nie wiesz - Tomek Adamek zaakceptował walkę z tobą, bo dajesz gwarancję tego, że kibice nie będą się nudzić, doceniał twój styl.
JE: Jest takie mądre powiedzenie: uważaj czego sobie życzysz, bo może się spełnić...
Rozmawiał: Przemek Garczarczyk
Fot: Archiwum Jasona Estrady
Wypowiadając sie w ten sposób o Gołocie zyskuje kibiców w Polsce.
Dobra strategia. To będzie wojna.
Pozdrawiam
Ale debil, mówi że Adamek walczył tylko z klnerami całą kariere, a on może walczył z najlepszymi? Jedyny dobry piesciaż z którym walczył to Powietkin, z którym przegrał. Adamek wybije mu głupote ze łba i po tej walce cieć przekona sie co znaczy prawdziwy boks. Jesli szykujac taktyke na Adamka bedzie sie sugerował walka Tomka z Gołotą, to znaczy ze jest upośledzony. Prawda jest taka, że zaczyna już mieć w porach i próbuje zrobić szum wokol siebie, żeby pokazać, jaki on to nie jest. Ciekawe czy 6 lutego bedzie miał tyle do gadania. Przegra i to przez nokaut, dostanie taką pucówe, że odechce mu sie boksu do końca życia i słono zapłaci za oszczerstwa.
Pewnie każdy bokser na dźwięk nazwiska Adamek sra po gaciach: teraz Estrada wcześniej Rahman, Hopkins, a Haye to już myśli o powrocie do CW byleby tylko spierdolić przed tym SUPERKILLEREM
Pozdro
że masz wiedzę tajemną o tym, jak to rywale srali na sam dzwięk nazwiska Gołota. Potem to było widać.
Adamek? Dajmy mu czas, chociaż zawsze skłaniałem się ku opinii, że to niekoniecznie jest jego waga.
to czyim jestem fanem nie ma nic do rzeczy.Ale jak czytam o każdym potencjalnym rywalu Adamka że "sra po gaciach "to pozwalam sobie na tego typu uwagi. A o sraniu przed Gołotą nigdy nie pisałem bo i też moja sympatia do niego nie przesłania mi przynajmniej całkowicie zdrowego rozsądku.
Zlewam gadkę Estrady to nic nowego ani dziwnego. Będę kibicował Adamkowi bo moja niechęć to jedno a docenienie klasy sportowej rodaka to drugie
Estrada jest mlody, duzy, trzyma jakis tam poziom. Nie nalezy do czolowki, ale nie jest tez emerytem jak Golota. Uwazam, ze jest swietnym przeciwnikiem dla Adamka na tym etapie kariery. Adamek bylby glupi, gdyby od razu mierzyl w pierwsza piatke. Jesli ktos chce zarobic duzo kasy, musi w jakis sposob zbudowac swoj autorytet i Adamek wlasnie to robi. Duzo mowi i zaczyna nisko... :) przy takie taktyce i trzech wygranych moze zawalczyc za przyzwoita kase. Tytul w nizszej kategorii wtedy tez pomoze..
zycze wygranej
pozdrawiam
P.S. W takich sytuacjach podziwiam Kliczków (za którymi nie przepadam), ktorzy nie pieprza głupot przed walka tylko wychodza do klaty i robią swoje.
na jakiej podstawie tak twierdzisz? z tego co pamietam to raczej Goły cały czas prowokował, wyśmiewał Adamka. A Tomasz tylko wyszedł do ringu i wygrał. A czego oczekiwałeś w tej walce? Tego, że Adamek wyjdzie i sie położy przed Gołotą tylko dlatego, że Andrew jest większy?
Co za naród kur..
Szogun a do Lewisa i Brewstera nie masz pretensji, że ośmieszyli Andrzeja?
Jesteś jednym z tych, którzy mają takie pojęcie o boksie, jak moja babka o budowie silnika Ferrari.
Co do Estrady: Zaczyna być bardziej pyskaty niż baba na targu, nie docenia Adamka, ale myślę, że dowie się dlaczego Polak ma dobre notowania, kiedy będzie obity schodził z ringu w Newark. Z drugiej strony - widział go w necie, więc nie ma przelewek :D No comments.
ZIBI
Pewnie każdy bokser na dźwięk nazwiska Adamek sra po gaciach: teraz Estrada wcześniej Rahman, Hopkins, a Haye to już myśli o powrocie do CW byleby tylko spierdolić przed tym SUPERKILLEREM
Takie teksty są bezsnsowne, trzeba szanować każdego boksera polskiego czy go się jakoś lubi czy nie. Trzeba jednak oceniac ich realnie i krytyka musi być uzasadniona. Nikt nie musi sra... przed Adamkiem bo to boks, jeżeli ktoś sr... po gaiach to niech lepiej nie wychodzi na ring.
Troche Cie nie rozumie a co Andrzej Nie mógł odmówić przecież nikt by mu tego za złe nie miał, siłą go Gmitruk z Adamkiem na ring wciągneli? Andrzej dostał niezla kase za te walke. A co do tego gestu to z tego co widziałem po walce Adamek poklepał Andrew po plecach a ten nawet sie nie odwrócił.
Ja zycze Adamkowi jak najlepiej i bede mu kibicowal w kazdej jego walce, pomimo tego ze bylem za Golota. Walka z Golota byla minela. Adamek pokazal swietna forme w tej walce, ale to czy stac go na pas w ciezkiej to dopiero sie okaze podczas nastepnych dwoch walk. Mam nadzieje, ze Gmitruk nie rzuca slow na wiatr i wie co robi oraz ze promotorzy Adamka madrze poukladaja mu kariere. Jesli wszystko ladnie sie pouklada to za dwa lata bedziemy mu wszyscy kibicowac w walce o tytul. Tego Adamkowi i wszystkim kibicom zycze.
pozdrawiam
Pozdrawiam wszystkich fanów Polskich Bokserów .
Adamek jest za pewny siebie myśli ze może wszystko ... a to jednak nie zawsze sie sprawdza ...
Myśle ze Adamek dlugo nie zajdzie ...
Jestem za Gołotąą ;p
Szacun Dla Estrady
pozdrawiam
PS. Zostawcie w spokoju Gołotę, proszę was....
Andrew zrobil wiele dla polskiego boksu, zawsze mu kibicowalem, lecz jednak brakowalo mu troche by stac sie wielkim zawodnikem.
Podstawowym mankamentem Andrew byla slaba psychika, technicznie tez nie byl wybitny, choc umiejetnosci mial spore.
Andrzej mial duzy potencjal szkoda, ze go nie wykorzystal...
Ironmen, zupełnie nie zgadzam się z twoją tezą. Nasze społeczeństwo uwielbia prawdziwych zwycięzców (np. małyszomania), których niestety nam ostatnio brakuje. Ja w każdym razie nie znam przypadku prawdziwego championa , po którym , jak piszesz wszyscy jadą. W mojej ocenie jest zupełnie odwrotnie, nasze społeczeństwo nie cierpi przegranych i nie szanuje fałszywych, nadętych pozerów. W tym radzę upatrywać przyczyny braku Adamkomanii.
"Takie teksty są bezsnsowne, trzeba szanować każdego boksera polskiego czy go się jakoś lubi czy nie. Trzeba jednak oceniac ich realnie i krytyka musi być uzasadniona. Nikt nie musi sra... przed Adamkiem bo to boks, jeżeli ktoś sr... po gaiach to niech lepiej nie wychodzi na ring"
to nie ja piszę, że ktoś sra w gacie przed Adamkiem. Ale jak poczytasz komentarze to zobaczysz kto szerzy taką objawiona prawdę:
1. Hopkins stchórzył bo bał się niszczącego ciosu Adamka
2. Rahman się zesrał jak zobaczył co Adamek robi z Gołotą
3. Haye uciekł i dalej ucieka przed Adamkiem
4. Estrada (to akurat najświeższe)krzyczy bo sra w gacie przed
Adamkiem
To nie są cytaty bo nie chce mi się wachlować po wszystkich komentach, ale kto uważnie śledzi portal pamięta te stwierdzenia
MAXIMVS - Jaka Ty miałeś ksywkę, nie tak dawno? To chyba z Tobą toczyłem uczone dysputy o kurortach we Włoszech i znakach Zodiaku.
To, jaki poziom prezentujesz obrazuje cytat z "PiłsÓdskiego". Wstyd mi za taką elokwencję. Lepiej nic nie pisz.
Jeśli Adamek będzie robił podobne numery, to jak najbardziej. Są ważniejsze wartości niż boks. Po Adamku się jednak tego nie spodziewam.
Pozdrawiam.
Co do walki Adamek Estrada obejrzę ten pojedynek bez emocji,a dlaczego pisalem już kilkakrotnie,więc nie będę się powtarzał.
pozdrawiam prawdziwych kibiców boksu
nie bylo mnie troche ponad tydzien na "bokserze", w komentarze nie zaglebialem sie jeszcze dluzej a tu wciaz bez zmian.
Panowie i panie,opanujcie sie. Nie meczy was licytacja kto bardziej kocha/nienawidzi Gołote bądź Tomka? Mnie owszem i to bardzo.
Estrada to zły dobór jak na ten moment kariery. Adamek potrzebuje kogos wyższego, kto zmusiłby go do skracania dystansu i uważnego boksowania w obronie.
Estrada jest niski jak na HW, cios ma pewnie słabszy niż Banks a nazwiska za grosz. Adamek wygraną niewiele zyska-o nokaut będzie ciężko, a bijący dużo ciosów Jason krzywdy Góralowi nie zrobi ale na efektowne zwycięstwo nie pozwoli. Nie będzie też sprawdzianem dla Adamka, chyba że na walkę z kieszonkowym ciężkim,Ci jdnak pasa nie mają.
Autor komentarza: zin
Data: 08-12-2009 20:52:36
ZIBI , ale ten portal nie dzieli się na "adamkomaniaków " i "gołotomaniaków" ... duża większość to dość trzeźwo komentujący kibice i całe szczęście ;)
zin i całe szczęście.Ja jestem fanem Gołoty od lat, ale za gołotomaniaka się nie uważam Wielokrotnie byłem zawiedziony jego wybrykami, ale nie mogę powiedzieć że się wstydziłem - bo to nie moje wybryki, więc jeśli ktoś ma się wstydzić to Gołota.Przyznaję natomiast,że zawsze ceniłem jego umiejętności bokserskie dosyć wysoko - według wielu forumowiczów pewnie za wysoko . Stawiałem Gołotę w 1 - szej 5, max 10 lat 90 tych za Lewisem, prime Bowem, Holym i Tysonem.I dzisiaj uważam tak samo jak w 96 roku.
Co do Adamka to uważam go za znakomitego boksera i tyle. Lubić go nie muszę i nie dlatego,że zlał Andrzeja - po prostu jego zachowanie w ostatnich 2 latach mnie zraziło i tyle.
Ale jak się czyta komentarze,że Adamek rozpirzy całe HW, które do tego jest mocniej obsadzone niż w latach 90tych, albo że kolejni przeciwnicy "srają w gacie" przed Adamkiem to krew mnie zalewa.
To tyle
pozdro...
Ja takich komentarzy nie widzę, żeby ktoś pisał że Adamek pokona i rozwali Klitschko i że HW jest mocniej obsadzona niż w 90 latach. Nie raz wydaje i się, że sami takie mity wygadujecie i potem sami sobie przytakujecie. Adamek z Klitschko nie ma szans może max 10% ale to bardzo mało. Z haye i Chambersem widzę duże szanse ale to nie znaczy że wygrałby to. Lata 90 to Tyson, Lewis, Holy, Bowe, Gołota Tua, Ikambucze (zle pewnie napisałem) i wielu innych teraz tylko Klitschko mogliby z nimi rywalizowac z pierwszymi 4rema. Tyson Prim 86-87-88 to było coś, pozniej po śmierci trenera który był jak ojciec dla Mike tylko pochyła
w latach 90-tych tylko najwybitnijsi cruserzy przechodzili do ciezkiej
Estrada to dobry przeciwnik dla Adamka,ktory jezeli chce dostac walke o tytul to musi z takimi przeciwnikami zdecydowanie wygrywac
ZIBI "Ale jak się czyta komentarze,że Adamek rozpirzy całe HW, które do tego jest mocniej obsadzone niż w latach 90tych, albo że kolejni przeciwnicy "srają w gacie" przed Adamkiem to krew mnie zalewa".
Ja takich komentarzy nie widzę, żeby ktoś pisał że Adamek pokona i rozwali Klitschko i że HW jest mocniej obsadzona niż w 90 latach. Nie raz wydaje i się, że sami takie mity wygadujecie i potem sami sobie przytakujecie
Ironmen nie chce mi sie przeklejać komentarzy - więc jeśli masz ochotę to odsyłam Cię do artykułu pt " Kiedyś Gołota zabiłby Adamka"
Jest tam parę ciekawych stwierdzeń porównujących obecną HW z tą z lat 90 - tych. A co do tekstów o rospirzeniu HW przez Adamka, to oczywiście napisałem to w dużym uproszczeniu, ale nie trzeba być geniuszem, żeby takie wnioski wyciągnąć czytając wiele komentarzy, więc nie potrzebuję niczego wymyślać dla własnych potrzeb - wystarczy poczytać
Więc z punktu widzenia telewidza w kapciach będziemy w niezłym strachu widząc jak nasz cruser wychodzi do tych wszystkich byczków.
Mam nadzieje więc, że szybkość rzeczywiście zabija.
Z Adamkiem to wogóle będzie dodatkowy smaczek oglądania jego walk w wadze ciężkiej właśnie polegający na tym, że on może wyglądac w większości walk na tle swoich przeciwników jak "David" z "Goliatem".