radośc lenoxa lewisa po znokautowaniu gołoty mówi daje nam do zrozumienia, że obawiał się ( choć to może za duże słowo ) Gołoty . Gołota był jednym z najlepszych techników w wadze ciezkiej w ostatnich 20 latach i mógł wypuntktowac lenoxa :(
Autor komentarza: kartofelek
Data: 08-12-2009 09:54:00
ciężkie to było przeżycie, kto przeżył ten wie:)
czekanie z ogromnymi nadziejami na walke przez całą noc a potem rach ciach i po sprawie
Autor komentarza: Rebel
Data: 08-12-2009 10:15:10
Ja to na szczęscie oglądałem rano jakoś z powtórki albo w jakichś wiadomościach, żeby nie powiedzieć w telexpressie.
Lewis w wtedy nie był uważany za super mistrza wagi cieżkiej, zwłaszcza w Stanach.
No ale jak się patrzy w ringu, to od razu widać Lewis wyższy, silniejszy, bardziej napakowany, kawał byka. Andrzej sprawdził najpierw siłe jego ciosu, tzn. przyjał troche na garde, usztywnił się i było po walce.
Od tej walki zaczął się słynny "strach przed I rundą".
Od tego czasu ta sama polka się powtarzała, Andrzej wychodzi, widzi większego od siebie, sprawdza siłę ciosu, zaczyna się usztywniac, krecić szyją te swoje tiki, pojawia się strach i jest po walce.
Przykre, ale prawdziwe.
Autor komentarza: mbmb76
Data: 08-12-2009 10:29:39
Rebel -trafny komentarz
Autor komentarza: mbmb76
Data: 08-12-2009 10:30:58
tylko zeby Golota nie szykowal sie na Davida Tua
Autor komentarza: ZIBI
Data: 08-12-2009 10:33:24
smutne było to przeżycie. Lewis rozegrał tę walkę prfekcyjnie. Myśle jednak, że nawet gdyby Gołota się tak nie usztywnił i nawiązał walkę to i tak by przegrał - po prostu Lennox był lepszym pięściarzem - jak się poźniej okazało w tamtym okresie najlepszym. Walka w moim przekonaniu w najmniej odpowiednim czasie dla Andrzeja - po ciężkim boju Z Bowe dostał od razu najlepszego HW. Ale wiadomo - Gołota był wtedy na topie i postanowiono to wykorzystać. Zgadzam sie z opinią,że od tego momentu znany był "sposób na Gołotę"Inna rzecz że co innego ten sposób znać a co innego wprowadzić go w życie - trzeba było dysponować silnym ciosem i przyzwoitą techniką. Ta sztuka nie udała sie min. Ruizowi i Mollo a także niezupełnie wyszła Austinowi.
Autor komentarza: Gestfeind
Data: 08-12-2009 10:44:45
Ładne kontry Andrzeja na początku. Za szybko wstał po nokaucie, powinien maksymalnie to przedłużać i klinczami dotrwać do końca rundy.
Ale technika u Andrzeja nienaganna.
Autor komentarza: Grypser86
Data: 08-12-2009 10:49:49
tak jakos wolno porusza sie po tym ringu Golota
Autor komentarza: Grypser86
Data: 08-12-2009 10:50:05
jakby mu sie nie chcialo
Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 08-12-2009 11:05:40
Ludzie co wy piszecie -Gestfeind - "Ładne kontry Andrzeja na początku":))) człowieku przecież on ani razu Lennoxa czysto nie trafił!!!!ładne kontry w powietrze? Technika nienaganna taaa szczególnie obrona przy linach dopracowana do perfekcji. Lennox nie dał najmniejszej szansy Andrzejowi zniszczył go jak buma a wy dalej gdyby Andrzej się wyspał, później wstał po nokdownie to by wygrał . Też jako nastolatek wierzyłem że Andrzej będzie mistrzem świata.
Naprawdę minęło już tyle czasu od tej walki że trzeba spojrzeć faktom w oczy - Andrzej NIGDY nie pokonał boksera wybitnego a nawet bardzo dobrego w primie A gdyby |Andrzej walczył z Lennoxem 10 razy to 10 razy wygrałby Lennox czy to przez KO czy PKT
Autor komentarza: capricornxxx
Data: 08-12-2009 11:12:59
StonkaKartoflana - Nie rozumiem. Uzurpujesz sobie prawo do pisania na tym forum, a nie zauważasz doskonałych akcji zaczepnych Andrzeja. Gdyby nie jego ewidentne usztywnienie, to zapewniam Cię, że któryś z tych ciosów najprawdopodobniej by wybil boks Lewisowi z głowy. Już nie wspomnę o sytuacji z zastrzykiem. Nie pamiętasz?! Wstyd!
Autor komentarza: Rebel
Data: 08-12-2009 11:18:14
Zgadzam się też wierzyłem, łudziłem się i tłumaczyłem wiele faktów.
Głownie przez swój egoizm chciałem oglądać naszego mistrza świata, jego walki, taki patriotyzm sportowy.
Więc tłumaczyłem wiele porażek, dawałem sobie nadzieje, że będzie lepiej itd.
Andrzej po prostu był niezły, ale to było za mało by wygrywać z najlepszymi. Psychika, umiejętności i co najgorsze on nie myśli w ringu.
Ponoć myśleniem, zagrywkami psychologicznymi i ogólnie taktyką można o bardzo wiele podnieść swoją wartość sportową. Ale chyba u Andrzeja to nie zadziało.
Autor komentarza: WinkyWright
Data: 08-12-2009 11:20:18
Gestfeind
>>>>??????<<<<
Co??? weź to powtórz bo nigdzie tu tego na tym filmiku nie widzę...
Autor komentarza: WinkyWright
Data: 08-12-2009 11:23:06
Andrzej najlepszy był jedynie w faulach, gryzieniu... a tak to był dobrym bokserem z czołówki HW... wybitny to był Tyson, Holy, Lennox. Andrzej w tej walce: dziurawa garda, sygnalizowane ciosy i tradycyjnie ciężki ruch ciała sztywnego...
Autor komentarza: WinkyWright
Data: 08-12-2009 11:25:56
CYTAT MIESIĄCA: "Nie będę walczył w Europie rak RJJ z Greenem bo tam kłamią" Bernard Hopkins
CYTAT TYGODNIA: "Gdyby nie jego ewidentne usztywnienie, to zapewniam Cię, że któryś z tych ciosów najprawdopodobniej by wybił boks Lewisowi z głowy". capricornxxx
A ja Cię zapewniam że żyjesz bajką o gdybaniu
Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 08-12-2009 11:26:53
capricornxxx - przepraszam masz dużo racji. Ogólnie to ten Lennox to zwykły ch.j - miał być piękny 12 rundowy pokaz szermierki na pięści a ten prostak zaskoczył Andrzeja i mu poprostu wpier... znienacka - kompletny brak sportowego honoru powinni go zdyskwalifikować i oddać pas Andrzejowi.
Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 08-12-2009 11:29:21
WinkyWright - zlituj się - capricornxxx jaja sobie robi:)
Autor komentarza: Tommy99
Data: 08-12-2009 11:29:29
Nawet gdyby gołota nie lezał w 1 rundzie i tak by przegrał. Już początk pokazał jakby mu było trudno przedrzec sie przez ten lewy prosty lewisa.
Lewis był wybitnym pięściarzem i do tego wysokim z bardzo dobra technika. Jest to moim zdaniem jedyna walka z 4 mistrzowskich w której andrju był bez szans.
Autor komentarza: capricornxxx
Data: 08-12-2009 11:32:30
Dokładnie, zwykły tępy zabijaka ze slumsów Montrealu, przedtem West Hamu.
A jego starzy byli ze slumsów Kingston. Też bili.
Autor komentarza: WinkyWright
Data: 08-12-2009 11:38:12
oki:) może tak być, czasami tego nie łapię... bo wiem ze jakimś trafem ma oddanych fanów w większej ilości niż śniegu na zime
Autor komentarza: capricornxxx
Data: 08-12-2009 11:47:39
WinkyWright - Ja już jestem fanem Gołoty. A wcześniej? Wtedy było mi go szkoda i ... niestety wstyd mnie ogarniał. Poza tym należę do tych, którzy uważają, że należy kochać za coś a nie pomimo. To tyle w tej kwestii.
Autor komentarza: WinkyWright
Data: 08-12-2009 11:52:28
capri - ja tam do Andrzeja nic nie mam, ale po prostu czasem niektórzy próbują dosłownie postawić mu ołtarz niezasłużonej chwały. Co ja oczu i węchu nie mam żebym wierzył w niektóre wypisywane pierdoły? Widziałem większość jego walk, a boksem interesuje i nie tylko interesuje się, nie od dziś a próbuje się stworzyć fałszywa legendę - rodzi się tu od pewnego czasu pewne mitomaniactwo
Autor komentarza: MAXIMVS
Data: 08-12-2009 11:55:51
Lewis był wybitnym pięściarzem. Nawet w swojej pożegnalnej walce, ze sporym balastem tłuszczu i słabą dynamiką, wygrał z najlepszym obecnie ciężkim, potwierdzając swoją klasę.
Choć Tomasz Adamek pewnie by lewisa zniszczyl (obecnego, rzecz jasna nie tego prime)
Autor komentarza: capricornxxx
Data: 08-12-2009 11:58:43
Na ogól Ci, którzy o boksie mało wiedzą robią za popleczników tego pana. Być może głównie przez to, że niewielu innych bokserów mieli okazję oglądać. Zwłaszca spoza Polski. To też kwestia mediów i ich wpływu na tzw. masy. Wiesz pewnie, co to kultura masowa. Gołota w pewnym sensie był jej elementem. Dlaczego? Między innymi dlatego, że w tamtym czasie poza nim i może jeszcze Michalczewskim nie było zbytniej promocji boksu w tym kraju.
Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 08-12-2009 12:05:59
capricornxxx- świetny wpis :)))) - ciężko dyskutować z fachowcami wykształconymi na Superexpresie czy Fakcie!
Autor komentarza: capricornxxx
Data: 08-12-2009 12:17:03
Były też Skandale, czy coś tym stylu. Dobra gazetka na takie eventy, jak ten od Danny'ego. A tak swoją drogą, to jak on mógł (Danny). Przez niego znów tyle osób cierpi. Wszak rany się jeszcze nie zabliźniły.
Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 08-12-2009 12:26:38
capricornxxx - nie do końca masz rację - większość może znów się podbudować że "były świetne kontry Andrzeja", gdyby Lennox go nie zaskoczył, albo "jakby później wstał z desek" - przecież ten film to udowadnia czarno na białym.
Autor komentarza: Ironmen
Data: 08-12-2009 12:30:02
Dla mnie też to wszystko jedna wielka MITOMANIA (Gołotomania). Andrzej naprawdę był super pięściarzem, bardzo dobrym technikiem ale nie miał psychiki by zostać Mistrzem Świata a po drugie nie miał aż takiego talentu jak dużo osób tu piszę. Trzeba trzymać się faktów a są takie, że Gołota nie wygrał z nikim w Primie z czołówki a nawet uciekł przed prawie wypalonym już Tysonie, padł z Lewisem i Brewsterem no i te nieszczęsne pojedynki z Ruizem i Byrdem. Ruiza jak sam pózniej twierdził mógł skonczyć ale chciał pokazać światu jakim jest technikiem. Można dużo pisać na temat Andrzeja, ja chętnie obejrzał bym Polski Film Dokumentalny na jego cześć, bo jest o czym pisać. "Młody Andrzej Gołota (Gangster) ucieka w kraju bo wylądował by w więzienu, w stanach na początku kariery zawodowej rezygnuje na jakis krótki czas z boksu, pozniej walki z Pouhe (nie wiem jak sie pisze dokładnie) z faulami itp, dostaje walke z Bowe (wiemy jak wyszło) w 1996 roku Olek Kwasny daje mu list zelazny i Goły moze pokazac sie w ojczyznie. naprawde zycie miał bujne i kolorowe 13 lat pozniej w PL walka z Adamkiem itp a przez te wszystkie lata i tak duzo sie jeszcze działo
Autor komentarza: hopefeld
Data: 08-12-2009 12:31:18
zawinił Lou Duva który wypuścił Gołotę po długiej przerwie naraz na jednego z najlepszych bokserów w historii HW, osobiście uważam że Lennox był w jego zasięgu no ale nie lubię gdybać
Autor komentarza: Owned
Data: 08-12-2009 12:38:49
Gestfeind
dla mnie jesteś śmieszny gdy po tej "walce" twierdzisz, ze gołota pokazal w niej "nienaganna technike". przeciez on tam nic nie pokazał, nie wyszedl mu nawet choćby jeden lewy prosty nie wiem o czym ty mowisz
Autor komentarza: Owned
Data: 08-12-2009 12:40:59
lennox byłby jak najbardziej w zasiegu gołoty, nie mowie,ze andrzej by zdecydowanie wygrał ale przynajmiej toczyl walke jak rowny z rownym gdyby mial mocniejsza psychike,widać ze wyszedl zestresowany
Autor komentarza: capricornxxx
Data: 08-12-2009 12:47:21
StonkaKartoflana - No właśnie, Andrzej się zestresował, nie rozumiesz tego? Taki Lennox jest tak tępym zabijaką i prymitywem, że się w ogóle nie stresuje (kompletne bezmózgowie). Tyson, Brewster czy Austin - to samo.
A co do filmiku to wychodzi na to, że możesz mieć rację. Zażyłeś mnie z bańki. Psychologicznie.
Autor komentarza: Rebel
Data: 08-12-2009 12:49:19
Lennox był a za duży i za dobry dla Andrzeja. Na 10 walk Andrzej przegrywa 10. Niestety. Wogóle Lennox to legenda wagi cieżkiej.
Wygrał co miał wygrac a jak przegrał to zaraz w rewanzu zdemolował szczesliwca.
Autor komentarza: capricornxxx
Data: 08-12-2009 12:59:24
I jeszcze jedno. Panowie, psychika jest NAJWAŻNIEJSZA w sportach walki.
Bokser może mieć niesamowite umiejętności, warunki fizyczne, może mieć wszystko, ale jeśli się będzie bał - to nie będzie miał nic.
Są też np. królowie sparingów.
Autor komentarza: Owned
Data: 08-12-2009 12:59:46
no ale powiedz czego brakowalo gołocie?
bo moim zdaniem brakowało mu tylko głowy na karku, predyspozyjce na wage cieżka mial idealne
Autor komentarza: Owned
Data: 08-12-2009 13:00:21
capricornxxx, dokladnie
Autor komentarza: Tommy99
Data: 08-12-2009 13:06:16
nie wytrzymam. niedługo ktoś napisze ze gdyby gołota miał mocną psychike to by zunifikował pasy w HW.pokonał by lewisa, holyfielda a na końcu rozprawił by sie vitalijem.
nie można kazdej słabej walki gołoty usprawiedliwiać jego psychiką, usztywnieniem, strachem czy czymś podobnym.
Co lewis zrobił z grantem i briggsem, pięściarzami którzy posiadają mniej wiecej ten sam potencjał co gołota.
Tua który moim zdaniem był lepszy od gołoty przegrał sromotnie z lewisem na punkty nie mogąć sie przedostać do półdystansu.
Wypalony Tyson przed którym gołota uciekł po dwóch rundach dostał od lewisa potężne lanie.
Lewis pokonał wielu mistrzów świata, pięściarz wybitych.
gołota nie pokonał zadnego takiego pięściarza a miał problemy ze średniakami(sanders)
Lewis w wieku 37 lat z nadwaga toczył wyrównany bój z dzisiejszym dominarorem wagi ciążkiej vitalijem
Ja tez lubie Andrzeja, uewazam ze było go stać na jakiś pojedynczy pas w wadze ciężkiej ale lewis był ewidentnie poza jego zasięgiem i tyle. Nawet gdyby gołota przetrwał 1 runde przegraby przez KO w okolicach 7,8 rundy, w najlepszym przypadku na punkty.
Autor komentarza: Valetz
Data: 08-12-2009 13:08:17
Owned - wiesz czego brakowało Gołocie? WYNIKÓW by zostać mistrzem świata
Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 08-12-2009 13:08:19
capricornxxx - dokładnie te "czarnuchy" najarają się jakiegoś siana mózg przepalony i nic ich nie bierze. A Andrzej to jak poeta, Konrad Wallenrod, Prometeusz i Syzyf. Na barki przed każdą walką bierze odpowiedzialność za cały naród, Polskę, kibiców, matki w ciąży, chce aby przyszłe pokolenia miały mistrza świata. I Jak ma się chłop nie zestresować. Taki Lennox to tylko dla hajsu walczy nawet ojczyzny nie ma Jamajka, Kanada, Anglia...Andrzej jest jak Puszkin czy Lermontow co zginął w zdradziecko uknutym przez carską policję pojedynku ale mimo śmierci był dla następnych pokoleń moralnym zwycięzcą!!!
Autor komentarza: Valetz
Data: 08-12-2009 13:09:21
jak sam lubiłem gdybać tutaj, to teraz zaczynam już tym wymiotować
Autor komentarza: Valetz
Data: 08-12-2009 13:11:03
StonkaKartoflana - rozumiem Twoje podejście, ale czemu ciągle jedziesz nie tyle po Gołocie, co po ludziach, którzy pokładali w nim jakieś tam nadzieje i emocje? Co z tego że się rozczarowali? Co z tego że się nie znają na boksie? Sam się nie znam. Ale nie lubię, jak ktoś na siłę narzuca mi swoje zdanie :/ Sam zresztą też tego nie lubię robić :/
Autor komentarza: hopefeld
Data: 08-12-2009 13:16:51
StonkaKartoflana
Piękna puenta która podsumowała naszego Andrzeja 100% racji !! :)
Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 08-12-2009 13:26:35
Valetz- Sam pokładałem w nim nadzieję i życzyłem mistrzostwa HW dla Polski - niestety widziałem chyba 9O% najważniejszych walk w boksie, a boksem interesuję się od 15 roku życia - czyli jeszcze przed Gołotą! i potrafię ocenić realnie Andrzeja. A jak ktoś boks zawodowy zna tylko przez pryzmat Gołoty i Adamka i powtarza bzdury dla ludu z pierwszych stron Superexpresu to sam sobie winien.
Autor komentarza: capricornxxx
Data: 08-12-2009 13:34:32
Tak, jak powyżej. Złapię oddech po tym, co przeczytałem i spróbuję się zrewanżować przy najbliższej okazji. Coś z tym jest na rzeczy. Ten nasz romantyzm, który niemal zawsze doprowadzał nas do katastrofy. Dobry tekst.
Autor komentarza: Crimson
Data: 08-12-2009 13:44:38
Nie zastanawialiscie sie kiedys dlaczego nasi mistrzowie czuli taka niechec do malomownego, spokojnego i chyba nawet skromnego Goloty?
Mowa tu oczywscie o panu MIchalczewskim i Adamku. Dlugo sie nad tym zastanawialem i chyba trafilem w sedno... Otoz wydaje mi sie, ze nie wazne ilu krotnie zdobeda pas mistrzowski i nie wazne ilu krotnie go obronia i nawet nie wazne w ilu to bedzie kategoriach, popularnoscia nigdy Andrzejowi Golocie nie dorownaja. Boli ich fakt, ze chocby staneli na glowie to miejsce na tronie polskiego boksu zawodowego jest tylko jedno. Dziwna sprawa, niestety podczas jego najwazniejszych walk bylem zbyt maly by rozumiec ten sport, nadal dopiero go poznaje ale wydaje mi sie, ze rzeczywscie facet mogl zawiesc wielu kibicow, nie tylko tych w polsce. Od kilku lat sam ogladam bardzo aktywnie boks, zainteresowalem sie nim dzieki piesciarzowi, ktory nazywa sie Andrzej Golota i ciekawe ile jeszcze takich osob sie znajdzie...?
Co do filmiku piekne slowa komentatora: "But Golota looks soooo strong with those two fights with Bowe"
P.S.
Aha ludzie, wy serio myslicie, ze Wawrzyk ma byc nastepca Goloty? (Ale o co chodzi o.0?)
Autor komentarza: WinkyWright
Data: 08-12-2009 13:48:50
CRIMSON
Każdy ma swoje zdanie. Dla mnie Gołota jest pod Michalczewskim i Adamkiem. Największe emocje i tak budził we mnie ten drugi. Najbardziej radosne i pozytywne, nie zawodził... a Gołota...? budził we mnie takie emocje, że miałem ochotę ukryć się w szafie. Więc stawiaj go na tronie polskiego boksu, ale tylko u siebie w pokoju. Bo miejsca na tronie dla mnie na pewno nie zagrzeje...
Autor komentarza: capricornxxx
Data: 08-12-2009 13:50:12
No właśnie, w jakim sensie?
Autor komentarza: WinkyWright
Data: 08-12-2009 13:50:39
Zresztą czasy się zmieniają, społeczeństwo się starzeje, wymiera, rodzą się nowi, wychowują się na nowych zawodnikach... możesz być pewny że mit Andrzeja zastąpi ktoś inny... byle tym razem prawdziwy
Autor komentarza: capricornxxx
Data: 08-12-2009 13:50:40
Nastepcą Gołoty.
Autor komentarza: waden15
Data: 08-12-2009 13:56:03
Gołota nienaganna technika??? I te cepy zza dupy:) Doprawdy...
Autor komentarza: glaude
Data: 08-12-2009 13:57:28
@Crimson
Trafiłeś w sedno. Andrzej to po prostu uosobienie Polski i przeciętnego Polaka- nigdy nic nie osiągnął. A za co się nie wziął, to spieprzył. Nic dziwnego, że tylu się z nim identyfikuje.
A dlaczego mu się nie powiodło?- Od czego są spiskowe teorie dziejów. Zawsze znajdzie sie jakiś winny. Byle nie on sam !
Autor komentarza: WinkyWright
Data: 08-12-2009 14:01:55
glaude
wszystko spieprzył i jeszcze królem go obwołano.... ale Pan każe, sługa musi
Autor komentarza: capricornxxx
Data: 08-12-2009 14:08:52
Są bokserzy bardzo dobrzy i bokserzy bardzo popularni. Jedno z drugim nie musi iść w parze.
Autor komentarza: mikofangolota
Data: 08-12-2009 14:57:48
Js uważam że Gołota miał mniej więcej wszystko dobre oprócz psychiki...
Gdyby miał silną psychikę,był pewny w ringu wykonywał to co każe mu robić trener byłby bardzo ładny efekt.
Autor komentarza: kuba2
Data: 08-12-2009 15:00:20
Owned, jak równy z równym to Gołota w swojej najlepszej formie walczył z Sandersem, Nicholsonem, Grantem, Pouhą ... Nie sądze żeby ktoś kto naprawdę zna sie na boksie zaryzykował tezę że Andrzej miał super technikę, z pewnościa nigdy nie był kompletny a psychika to tylko najważniejszy jego mankament ale nie jedyny.
Goły to dobry i efektowny bokser którego naprawdę fajnie sie oglądało ale z Lewisem to on mógł nawiązać równerzędna walke tylko na Playstation
Autor komentarza: capricornxxx
Data: 08-12-2009 15:03:00
Gołotastation 2. Made by Sony in Hong Kong. Taki Gołota podbiłby świat.
Autor komentarza: Shinobi
Data: 08-12-2009 15:06:27
coś z innej beczki hehe
http://www.mmatko.com/benny-hill-edition-of-kimbo-slice-vs-houston-alexander/
Autor komentarza: Shinobi
Data: 08-12-2009 15:07:31
może tak będzie wyglądać walka Pudzian vs Najman...:)
Autor komentarza: kubazak
Data: 08-12-2009 15:19:35
upłakałem się ze śmiechu...
Autor komentarza: voli001
Data: 08-12-2009 16:51:37
Z sentymentem patrzę na tą walkę. Każda walka Andrzeja wywołuje u mnie takie uczucie.
Autor komentarza: ZIBI
Data: 08-12-2009 17:01:24
ileż niespełnionych kabareciarzy pisze na tym forum. Boki zrywać.
Ciekawi mnie tylko czy te obiektywne - krytyczne oceny umiejętności bokserskich Andrzeja Gołoty pojawiły się dlatego,że taka jest teraz moda czy też takie opinie głosili przez całą jego zawodową karierę?
Zresztą chyba jest to pytanie retoryczne...
Autor komentarza: Grzechu16
Data: 08-12-2009 17:27:40
Oglądając miałem nadzieję, że jednak Andrzej przetrzyma i walka potoczy się dalej :(
Autor komentarza: capricornxxx
Data: 08-12-2009 18:04:02
ZIBI -Umiejętności to jedno a klasa sportowa to drugie, w przypadku Gołoty tak było.
Od kiedy? Jeśli o mnie chodzi to nie wytrzymałem jego rejterady z Grantem i Tysonem. Pal licho, to co pokazane "w okienku".
Umiejętności Gołoty oceniałem dość wysoko, ale nie ukrywam, że zacząłem "widzieć na oczy" mniej więcej od okresu powrotu na ring Tysona, przejścia Holyfielda do kat. ciężkiej, powrotu Foremana itd. Popatrzyłem sobie i wyrobiłem swoją ocenę. Powtarzam jednak, że umiejętności to jedno a klasa - to drugie. Pewnych rzeczy profesjonalista nie robi.
Autor komentarza: adenauer
Data: 08-12-2009 18:33:43
Stonka "...Też jako nastolatek wierzyłem że Andrzej będzie mistrzem świata.
Naprawdę minęło już tyle czasu od tej walki że trzeba spojrzeć faktom w oczy - Andrzej NIGDY nie pokonał boksera wybitnego a nawet bardzo dobrego w primie A gdyby |Andrzej walczył z Lennoxem 10 razy to 10 razy wygrałby Lennox czy to przez KO czy PKT.."
Podpisuje się pod tym. Też kiedyś byłem młody i głupi i widziałem to, co na tamte czasy "powinienem widzieć..": wielką niespełnioną nadzieję z papierami na pokonanie każdego, nawet Lewisa. Dzisiaj jestem już stary..;) i trochę więcej zobaczyłem jeśli chodzi o możliwości Gołoty. Otrzeźwiałem ;) Niektórzy jeszcze na lekkiej bombce...;)
Autor komentarza: adenauer
Data: 08-12-2009 18:35:02
Autor komentarza: Rebel
Data: 08-12-2009 11:18:14
Zgadzam się też wierzyłem, łudziłem się i tłumaczyłem wiele faktów.
Głownie przez swój egoizm chciałem oglądać naszego mistrza świata, jego walki, taki patriotyzm sportowy.
Więc tłumaczyłem wiele porażek, dawałem sobie nadzieje, że będzie lepiej itd.
Andrzej po prostu był niezły, ale to było za mało by wygrywać z najlepszymi.
Dokładnie tak. Pozdrawiam
Autor komentarza: endriu
Data: 08-12-2009 19:03:41
WinkyWrigh
Z dedykacją dla Ciebie, zobaczysz jak twój idol polegnie z ,, marnym,,Estradą
Autor komentarza: MAXIMVS
Data: 08-12-2009 20:07:52
po lekturze postów dochodzę do wniosku, że fanatyków Adamka łączą dwie wspólne cechy:
- leją pomyje na Gołotę,
- piszą , że kiedyś kibicowali Gołocie i upatrywali w nim przyszłego mistrz HW.
Te postrzeżenia skłaniają do refleksji, iż Adamek będzie biedny gdy zawiedzie tych ludzi. Po porażkach z topowymi pięściarzami HW będą szydzili i pluli na swojego dotychczasowego idola.
Współczuję Adamkowi takich kibiców.
Autor komentarza: mch
Data: 08-12-2009 20:19:50
Pamiętam słowa trenera u mnie w szkółce w Hetmanie Zamość, najpierw głowa, potem nogi, a na końcu ręce...
U Andrzeja głowa była na końcu. Dlatego wyszło jak wyszło. Poza tym go bardzo lubię i szanuje, ale nie zapominajmy że psychika to ogromnie ważny element sportu. Ją też trzeba mieć mistrzowską.
Autor komentarza: szogun30
Data: 08-12-2009 20:26:53
zgadzam się z tobą Andrzej jest dobrym bokserem tylko już mu trochę siadła psychika
Autor komentarza: WinkyWright
Data: 09-12-2009 01:21:47
endriu
nie ma idola... skąd takie pomysły? lubię pewne style boksowania i pewnych walczących a nie kładących się bokserów, w dodatku kryminalistów.
MAXIMVS
współczuję Ci... to przykre że tak wąsko myślisz i cały czas piszesz to samo od kilku miesięcy... nudzisz się powoli
czekanie z ogromnymi nadziejami na walke przez całą noc a potem rach ciach i po sprawie
Lewis w wtedy nie był uważany za super mistrza wagi cieżkiej, zwłaszcza w Stanach.
No ale jak się patrzy w ringu, to od razu widać Lewis wyższy, silniejszy, bardziej napakowany, kawał byka. Andrzej sprawdził najpierw siłe jego ciosu, tzn. przyjał troche na garde, usztywnił się i było po walce.
Od tej walki zaczął się słynny "strach przed I rundą".
Od tego czasu ta sama polka się powtarzała, Andrzej wychodzi, widzi większego od siebie, sprawdza siłę ciosu, zaczyna się usztywniac, krecić szyją te swoje tiki, pojawia się strach i jest po walce.
Przykre, ale prawdziwe.
Ale technika u Andrzeja nienaganna.
Naprawdę minęło już tyle czasu od tej walki że trzeba spojrzeć faktom w oczy - Andrzej NIGDY nie pokonał boksera wybitnego a nawet bardzo dobrego w primie A gdyby |Andrzej walczył z Lennoxem 10 razy to 10 razy wygrałby Lennox czy to przez KO czy PKT
Głownie przez swój egoizm chciałem oglądać naszego mistrza świata, jego walki, taki patriotyzm sportowy.
Więc tłumaczyłem wiele porażek, dawałem sobie nadzieje, że będzie lepiej itd.
Andrzej po prostu był niezły, ale to było za mało by wygrywać z najlepszymi. Psychika, umiejętności i co najgorsze on nie myśli w ringu.
Ponoć myśleniem, zagrywkami psychologicznymi i ogólnie taktyką można o bardzo wiele podnieść swoją wartość sportową. Ale chyba u Andrzeja to nie zadziało.
>>>>??????<<<<
Co??? weź to powtórz bo nigdzie tu tego na tym filmiku nie widzę...
CYTAT TYGODNIA: "Gdyby nie jego ewidentne usztywnienie, to zapewniam Cię, że któryś z tych ciosów najprawdopodobniej by wybił boks Lewisowi z głowy". capricornxxx
A ja Cię zapewniam że żyjesz bajką o gdybaniu
Lewis był wybitnym pięściarzem i do tego wysokim z bardzo dobra technika. Jest to moim zdaniem jedyna walka z 4 mistrzowskich w której andrju był bez szans.
A jego starzy byli ze slumsów Kingston. Też bili.
Choć Tomasz Adamek pewnie by lewisa zniszczyl (obecnego, rzecz jasna nie tego prime)
dla mnie jesteś śmieszny gdy po tej "walce" twierdzisz, ze gołota pokazal w niej "nienaganna technike". przeciez on tam nic nie pokazał, nie wyszedl mu nawet choćby jeden lewy prosty nie wiem o czym ty mowisz
A co do filmiku to wychodzi na to, że możesz mieć rację. Zażyłeś mnie z bańki. Psychologicznie.
Wygrał co miał wygrac a jak przegrał to zaraz w rewanzu zdemolował szczesliwca.
Bokser może mieć niesamowite umiejętności, warunki fizyczne, może mieć wszystko, ale jeśli się będzie bał - to nie będzie miał nic.
Są też np. królowie sparingów.
bo moim zdaniem brakowało mu tylko głowy na karku, predyspozyjce na wage cieżka mial idealne
nie można kazdej słabej walki gołoty usprawiedliwiać jego psychiką, usztywnieniem, strachem czy czymś podobnym.
Co lewis zrobił z grantem i briggsem, pięściarzami którzy posiadają mniej wiecej ten sam potencjał co gołota.
Tua który moim zdaniem był lepszy od gołoty przegrał sromotnie z lewisem na punkty nie mogąć sie przedostać do półdystansu.
Wypalony Tyson przed którym gołota uciekł po dwóch rundach dostał od lewisa potężne lanie.
Lewis pokonał wielu mistrzów świata, pięściarz wybitych.
gołota nie pokonał zadnego takiego pięściarza a miał problemy ze średniakami(sanders)
Lewis w wieku 37 lat z nadwaga toczył wyrównany bój z dzisiejszym dominarorem wagi ciążkiej vitalijem
Ja tez lubie Andrzeja, uewazam ze było go stać na jakiś pojedynczy pas w wadze ciężkiej ale lewis był ewidentnie poza jego zasięgiem i tyle. Nawet gdyby gołota przetrwał 1 runde przegraby przez KO w okolicach 7,8 rundy, w najlepszym przypadku na punkty.
Piękna puenta która podsumowała naszego Andrzeja 100% racji !! :)
Mowa tu oczywscie o panu MIchalczewskim i Adamku. Dlugo sie nad tym zastanawialem i chyba trafilem w sedno... Otoz wydaje mi sie, ze nie wazne ilu krotnie zdobeda pas mistrzowski i nie wazne ilu krotnie go obronia i nawet nie wazne w ilu to bedzie kategoriach, popularnoscia nigdy Andrzejowi Golocie nie dorownaja. Boli ich fakt, ze chocby staneli na glowie to miejsce na tronie polskiego boksu zawodowego jest tylko jedno. Dziwna sprawa, niestety podczas jego najwazniejszych walk bylem zbyt maly by rozumiec ten sport, nadal dopiero go poznaje ale wydaje mi sie, ze rzeczywscie facet mogl zawiesc wielu kibicow, nie tylko tych w polsce. Od kilku lat sam ogladam bardzo aktywnie boks, zainteresowalem sie nim dzieki piesciarzowi, ktory nazywa sie Andrzej Golota i ciekawe ile jeszcze takich osob sie znajdzie...?
Co do filmiku piekne slowa komentatora: "But Golota looks soooo strong with those two fights with Bowe"
P.S.
Aha ludzie, wy serio myslicie, ze Wawrzyk ma byc nastepca Goloty? (Ale o co chodzi o.0?)
Każdy ma swoje zdanie. Dla mnie Gołota jest pod Michalczewskim i Adamkiem. Największe emocje i tak budził we mnie ten drugi. Najbardziej radosne i pozytywne, nie zawodził... a Gołota...? budził we mnie takie emocje, że miałem ochotę ukryć się w szafie. Więc stawiaj go na tronie polskiego boksu, ale tylko u siebie w pokoju. Bo miejsca na tronie dla mnie na pewno nie zagrzeje...
Trafiłeś w sedno. Andrzej to po prostu uosobienie Polski i przeciętnego Polaka- nigdy nic nie osiągnął. A za co się nie wziął, to spieprzył. Nic dziwnego, że tylu się z nim identyfikuje.
A dlaczego mu się nie powiodło?- Od czego są spiskowe teorie dziejów. Zawsze znajdzie sie jakiś winny. Byle nie on sam !
wszystko spieprzył i jeszcze królem go obwołano.... ale Pan każe, sługa musi
Gdyby miał silną psychikę,był pewny w ringu wykonywał to co każe mu robić trener byłby bardzo ładny efekt.
Goły to dobry i efektowny bokser którego naprawdę fajnie sie oglądało ale z Lewisem to on mógł nawiązać równerzędna walke tylko na Playstation
http://www.mmatko.com/benny-hill-edition-of-kimbo-slice-vs-houston-alexander/
Ciekawi mnie tylko czy te obiektywne - krytyczne oceny umiejętności bokserskich Andrzeja Gołoty pojawiły się dlatego,że taka jest teraz moda czy też takie opinie głosili przez całą jego zawodową karierę?
Zresztą chyba jest to pytanie retoryczne...
Od kiedy? Jeśli o mnie chodzi to nie wytrzymałem jego rejterady z Grantem i Tysonem. Pal licho, to co pokazane "w okienku".
Umiejętności Gołoty oceniałem dość wysoko, ale nie ukrywam, że zacząłem "widzieć na oczy" mniej więcej od okresu powrotu na ring Tysona, przejścia Holyfielda do kat. ciężkiej, powrotu Foremana itd. Popatrzyłem sobie i wyrobiłem swoją ocenę. Powtarzam jednak, że umiejętności to jedno a klasa - to drugie. Pewnych rzeczy profesjonalista nie robi.
Naprawdę minęło już tyle czasu od tej walki że trzeba spojrzeć faktom w oczy - Andrzej NIGDY nie pokonał boksera wybitnego a nawet bardzo dobrego w primie A gdyby |Andrzej walczył z Lennoxem 10 razy to 10 razy wygrałby Lennox czy to przez KO czy PKT.."
Podpisuje się pod tym. Też kiedyś byłem młody i głupi i widziałem to, co na tamte czasy "powinienem widzieć..": wielką niespełnioną nadzieję z papierami na pokonanie każdego, nawet Lewisa. Dzisiaj jestem już stary..;) i trochę więcej zobaczyłem jeśli chodzi o możliwości Gołoty. Otrzeźwiałem ;) Niektórzy jeszcze na lekkiej bombce...;)
Data: 08-12-2009 11:18:14
Zgadzam się też wierzyłem, łudziłem się i tłumaczyłem wiele faktów.
Głownie przez swój egoizm chciałem oglądać naszego mistrza świata, jego walki, taki patriotyzm sportowy.
Więc tłumaczyłem wiele porażek, dawałem sobie nadzieje, że będzie lepiej itd.
Andrzej po prostu był niezły, ale to było za mało by wygrywać z najlepszymi.
Dokładnie tak. Pozdrawiam
Z dedykacją dla Ciebie, zobaczysz jak twój idol polegnie z ,, marnym,,Estradą
- leją pomyje na Gołotę,
- piszą , że kiedyś kibicowali Gołocie i upatrywali w nim przyszłego mistrz HW.
Te postrzeżenia skłaniają do refleksji, iż Adamek będzie biedny gdy zawiedzie tych ludzi. Po porażkach z topowymi pięściarzami HW będą szydzili i pluli na swojego dotychczasowego idola.
Współczuję Adamkowi takich kibiców.
U Andrzeja głowa była na końcu. Dlatego wyszło jak wyszło. Poza tym go bardzo lubię i szanuje, ale nie zapominajmy że psychika to ogromnie ważny element sportu. Ją też trzeba mieć mistrzowską.
nie ma idola... skąd takie pomysły? lubię pewne style boksowania i pewnych walczących a nie kładących się bokserów, w dodatku kryminalistów.
MAXIMVS
współczuję Ci... to przykre że tak wąsko myślisz i cały czas piszesz to samo od kilku miesięcy... nudzisz się powoli