CALZAGHE WYSYŁA HOPKINSA NA EMERYTURĘ
Redakcja, Informacja własna
2009-12-03
Bernard Hopkins (50-5-1, 32 KO) jeszcze przed zwycięską walką z Enrique Ornelasem wyraził chęć pojedynku w 2010 roku z mistrzem WBA wagi ciężkiej Davidem Haye'em. Były rywal "Kata", Joe Calzaghe odradza Hopkinsowi pojedynek z "Hayemakerem" i sugeruje mu udanie się na sportową emeryturę.
- Nie sądze, aby walka z Davidem Hayem była dla niego [Hopkinsa] dobrym pomysłem. Uważam, że Hopkins powinien zakończyć karierę ponieważ ma 44 lata i w końcu spotka go krzywda. Jeśli będzie walczył z wielkim facetem jak Haye, który jest za szybki i za silny to zostanie znokautowany dość szybko. Przykro by było widzieć nokautowanego Hopkinsa, który jest legendą sportu. - powiedział Calzaghe.
Tak jak juz wypalił sie RJJ.
122 sekundy w ringu i pierwszy w jego życiu nakaut w 1 rundzie .
Nie tak to sobie Roy wyobrażał więc powinien teraz się na prawdę zastanowić czy warto dalej walczyć.
Większość z nich oprócz Calzaghe , Lennoxa itd. ma problem z odejściem na sportową emeryturę.
Większośc własnie kończy nokautami i to im w końcu uświadamia że już nie są tacy jak przed laty gdzie takie walki jak dziś byłyby dla nich niemal spacerkiem po parku a tu ......... skucha !!!
Boleśnie się o tym przekonał właśnie Roy Jones , Mike Tyson , Gołota
Czas zacząć żyć inaczej i z życia korzystać bo w końcu biedakami nie są , ale jak widać to nie jest takie proste ...
To jest oczywiste. Tyle że Calzaghe w UK jest ubóstwiany po pokonaniu dwóch emerytów. Obecnie jest paru bokserów z którymi Calzaghe nie byłby faworytem tj.Dawson, Bute czy też Ward. Legenda od siedmiu boleści.
I ja również widziałem zwycięstwo Hopkinsa z Calzaghe.
Pozdrowienia.
Hopkins dla mnie ją wygrał pomimo tego że spuchł w końcówce i nie wytrzymał walki kondycyjnie. A to za dobrze o Calzaghem nie świadczy
Jakie farmazony?Większość bokserskich fachowców uważa że wygrał Hopkins.
To samo zauważyłem. Joe wygrał ewidentnie na punkty. Ten jeden sędzia, który dał 1 punktem dla Hopkinsa w walce z J.C., chyba zrobił to tylko przez wzgląd na legendę B-Hopa. Na szczęście dwóch sędziów widziało pojedynek "trzeźwo", jak należy.
A Joe "w swojej wadze" przypomina mi inteligencję braci Kliczko. Jest panem własnego życia, własnej kariery. Wiedział, kiedy rozpocząć i kiedy zakończyć, nie napinając się na siłę. Bracia, a szczególnie Vitek, również w podobny sposób zakończy ringową karierę, jak sądzę. Mądrość i inteligencja w boksie zawodowym jest cenna.
"To samo zauważyłem. Joe wygrał ewidentnie na punkty. Ten jeden sędzia, który dał 1 punktem dla Hopkinsa w walce z J.C., chyba zrobił to tylko przez wzgląd na legendę B-Hopa. Na szczęście dwóch sędziów widziało pojedynek "trzeźwo", jak należy."
Strasznie dziecinnne stwierdzenie. Możesz uważać że Calzaghe wygrał ale krytykowanie w tak ciężkim do punktowania pojedynku wszystkich osób które mają inne zdanie od twojego jest żałosne.
Osobiście punktowałem 114 - 113 dla Hopkinsa. Może potem zamieszczę swoja punktację round by round
Pozdro
neme,boksem interesuje się od jakiś 14 lat czyli od czasu kiedy jeszcze robiłeś w pieluchy
po takim tekście to mam wrażenie że Ty dalej robisz
mam 29 lat od 28 nie robie w pieluchy, a boksem sie nie tylko interesyje ale kiedys również czynnie uprawiałem mniej więcej od tego co Ty zacząłeś sie intersować ,
ale mimo wszystko cięszę się iż mamy tu takiego fachowca jak Ty - niemażle jak Dan Rafael
Jest legendą, moim ulubionym pięściarzem i nie fajnie gdyby kończył na deskach jak RJJ. Mam nadzieję że będzie wiedział kiedy odejść.
115-112 dla walijczyka
Co do samych zawodników to cenie ogromnie umiejętności i nie ukrywam że jest jednym z moim ulubionych pięsciarzy Joe Calzaghe. Szkoda że rzeczywiście nie zawalczył w czasach swego prime w Ameryce bo to rozwiałoby wiele wątpliwość i pozało czy rzeczywiście tak nie dorasta do pięt innym legendą.
Co do Kata to niewątpliwie zasłużył na najwyższe miesjce w hierchii zawodowego boksu bo pokonał mnóstwo sław - to żywa legenda.
Ale czy takiej legendzie potrzebne jest az tak głupie gadanie???
Ale czy za 20 lat ktoś będzie pamiętać, że Hopkins mówił, że chce walczyć w HW(o ile do tego nie dojdzie oczywiście)?? Moim zdaniem nie
zgadza się legenda pozostanie na zawsze. ale tym gadaniem u mnie traci na sympatii - nigdy na umiejętnościach.
Przemyj oczy, nie podzieliłem JEDYNIE zdania 1 z 3 sędziów, więc nie manipuluj i nie wymyślaj o jakichś "wszystkich", bo to jest dopiero żałosne. Do wypowiedzi żadnego z userów się bezpośrednio nie odnosiłem, gdyż uważam, że każdy ma prawo do własnej opinii. Ty najwyraźniej uważasz inaczej, zaczepiając każdego z osobna.
Żenujące było pajacowanie Kata .
A te jego gadki o walce w HW ... brak słów , poza tym nie biorę na poważnie tego co mówi o swoich planach .
"Waden15,
Przemyj oczy, nie podzieliłem JEDYNIE zdania 1 z 3 sędziów, więc nie manipuluj i nie wymyślaj o jakichś "wszystkich", bo to jest dopiero żałosne. Do wypowiedzi żadnego z userów się bezpośrednio nie odnosiłem, gdyż uważam, że każdy ma prawo do własnej opinii. Ty najwyraźniej uważasz inaczej, zaczepiając każdego z osobna. "
"Ten jeden sędzia, który dał 1 punktem dla Hopkinsa w walce z J.C., chyba zrobił to tylko przez wzgląd na legendę B-Hopa. Na szczęście dwóch sędziów widziało pojedynek "trzeźwo", jak należy."
Dla mnie te słowa to krytyka wszystkich którzy sądzą że Hopkins wygrał walkę - i koniec tematu, bo jakoś nie chce mi się z Tobą gadać.
blockbuster
Żeby zostać legendą, należy pokonywać inne legendy(równie dobrze można wyjść z założenia że Michalczewski jest legendą zawodowego boksu), a najlepszymi bokserami w bilansie Calzaghego to Veit,Mitchell,Lacy,Kessler i past prime 43 letni Hopkins z którym się strasznie męczył... Wszyscy to w momencie walki z Calzaghem bardzo dobrzy bokserzy ale nic po za tym. Więc jeżeli ktoś próbuje stawiać Calzaghego przy Leonardzie, Haglerze czy Monzonie się myli - bo oni toczyli legendarne walki z innymi legendami - Calzaghe nie.
Pozdro
Bardzo dziękuję, od dawna o to prosiłem, więc bądź uprzejmy pierwszy nie kierować więcej swoich wypocin w kierunku mało nimi zainteresowanych userów. Obyś zapamiętał, w co wątpię. A to, co "dla ciebie jest tym i owym", niektórzy od dawna mają w głębokim poważaniu. Zbędny twój pot. Żegnam.
Nie pisz jak dziecko, to wtedy postaram się zapamiętać, i nie będę mieć okazji do kierunkowania do twojej "osoby" tych "wypocin".
Bez odbioru
Pozdrawiam:)
Nie lubie zarowno Walijczyka jak i Amerykanina
Calzaghe pokonal dwie legendy boksu z ktorymi pare lat wczesniej mial by marne szanse,czy to jego wina nie.Ale dla mnie nigdy nie bedzie legenda
Hopkinsa nie lubie za styl w jakim walczy i za styl w jakim sie wypowiada
Ale skoro w ich bezposredniej walce wygral Walijczyk to trzeba sie z tym pogodzic
Calzaghe był niepokonany, bo tak sobie kariere ułożył. Prawie całą spędził na wyspach i obijał Veitów. No i NIGDY nie podjął wyzwania z pieściarzem światowej klasy który był by w swoim Prmie. Tak więc..
"Waden15 moze Ty jestes jakims ukrytym talentem sedziowskim?"
Co masz na myśli??(zasady sędziowania znam bardzo dobrze - tak na marginesie)
Czy ja napisałem że sędziowie mający inne zdanie niż moja skromna osoba nie oglądali tej walki "na trzeźwo" i dali wygraną Calzaghemu za zasługi?
Nie, więc o co ci chodzi?
to pewnie sedziowie tej walki ich nie znali:)
ale czy gdy tak sobie sedziowales na trzezwo to nie byles wtedy pod "wplywem B-Hopa"? i czy nadal nie jestes
Nie jestem. I nienawidzę go oglądać;)
"to pewnie sedziowie tej walki ich nie znali:)"
Czy ty coś sugerujesz, bo nie odpowiedziałeś na moje pytanie?
Na trzeźwo = metafora (nie związana z alkoholem-wręcz przeciwnie). Gdyż powyżej użyłem tegoż sformułowania w swojej opinii, czym wypowiedziałem się pochlebnie nt. 2 sędziów z pojedynku Joe - Bernard. To tytułem wyjaśnienia, ponieważ "ktoś z piętnastką" celowo próbuje zakłócić sens mojej wypowiedzi.
Dziękuję za uwagę ;)
Dostrzegłem to i wcale nie miałem na myśli alkoholu... Dlatego też "na trzeźwo" ująłem w cudzysłowie.
I już nie kłócmy się jak dzieci - z pożytkiem dla Forum
odnioslem wrazenie ze jestes kibicem Hopkinsa i dlatego jego porazki prubujesz jakos wytlumaczyc wedlug mnie to normalka(ja tak robie) jezeli sie pomylilem to sorki