FRAGOMENI: CHCIAŁBYM REWANŻU

Kilka godzin temu Giaccobe Fragomeni (26-2-1, 10 KO) stracił tytuł mistrza świata WBC kategorii junior ciężkiej przegrywając na gali w Kilonii niejednogłośnie na punkty z Zsoltem Erdei'em (31-0, 17 KO). W wywiadzie udzielonym po pojedynku  Włoch chwalił swojego rywala i zaznaczył, że chciałby otrzymać szansę zrewanżowania się Węgrowi.

- Mam wielki szacunek dla Zsolta. To była jego wielka walka. Błędem było tak wolne rozpoczęcie walki. Byłem lepszy pod koniec, to była bardzo wyrównana walka. Teraz chciałbym rewanżu. - powiedział Fragomeni.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: kosa
Data: 22-11-2009 08:05:11 
Krzysiu nie wykorzystał swojej szansy,Erdei to zrobił i ma pas. gdyby Adamek wyszedł z nim do ringu o nie dośc,ze na pewno by zwakował pas to walka skończyła by się w pierwszej połowie walki
 Autor komentarza: SzabolcsGergely
Data: 22-11-2009 09:06:08 
walka przypominala mi ta z krzyskiem tylko krzysiek ma mocniejszy cios od erdeia. gdy krzysiek poprawi wydolnosc to znokautuje zlota

jak najszybciej termin walki
 Autor komentarza: Jasiu1976
Data: 22-11-2009 10:37:05 
Teraz zrobia jakis przekret i bedzie rewanz i Diablo sobie poczeka....
 Autor komentarza: mike1920
Data: 22-11-2009 10:39:06 
dokładnie Kosa. Wg mnie Fragomeni nie dotrwałby nawet do 4 rundy z adamkiem
 Autor komentarza: rambuni
Data: 22-11-2009 10:43:38 
Sędziowanie w Niemczech wiadomo, jakie jest... GF na pewno tej walki nie przegrał; ZE dostał pas od sędziów i od swych germańskich mocodawców. A niech ma, ale to kolejne ostrzeżenie dla wszystkich, którzy zdecydują się na walkę w Niemczech. Włodarczyk musi mieć tę świadomość, że jeśli przyjdzie mu walczyć z Erdeiem i walka będzie remisowa lub z lekką przewagą dla Krzyśka, to ją przegra. Niemieccy promotorzy nie po to pchają swych pupilów na mistrza, żeby potem pas oddawać bo byle przegranej. Diablo musi go mieć ze 2 razy na deskach i przynajmniej 8 rund wygrać, wtedy jest szansa, że pas zdobędzie. W innym przypadku nic z tego.
 Autor komentarza: paparazzi
Data: 22-11-2009 10:49:42 
Cała prawda o boksie w Europie,a szczególnie o Sauerlandzie i Universum...najlepszym przykładem walka Fragomeniego...
Najlepiej walczyć u siebie i robić ustawki...a pomiędzy bić kelnerów...żenada...
Jak przychodzi wymagający bokser to już brakuje umiejętności...na sędziów nie można liczyć i do domu...
 Autor komentarza: paparazzi
Data: 22-11-2009 10:50:59 
Końcówka wpisu to już w kontekście Kesslera
 Autor komentarza: keane
Data: 22-11-2009 11:09:51 
Diablo sobie poczeka, oj poczeka ...
 Autor komentarza: waden15
Data: 22-11-2009 11:35:02 
Erdei moim zdaniem wygrał walkę...
 Autor komentarza: adenauer
Data: 22-11-2009 11:37:12 
Węgier wygrał zasłużenie. 2 punkty przewagi dokładnie oddaje wydarzenia w ringu. Nie ma tutaj mowy o nadużyciu śedzowskim!!! Nie mniej czas na emeryturę! Bardzo słaby pojedynek w jego wykonaniu. Gdyby nie "upadek" kondycji.. co zwiastuje niechybne zakończenie kariery.. zdeklasowałby Włocha, a tak mieliśmy pojedynek wyrównany.. Komentatorzy wspomnieli coś o sytuacji, w której Erdei porzuca pas.. i biją się o niego Włodarczyk z Aleksiejewem.. Jeżeli potwierdzą się te przypuszczenia.. szansa na mistrzostwo dla Krzysia oddala się w sposób bardzo poważny... Jedyna szansa dla Włodarczyka to sytuacja, w której Węgier postanawia jednak bronić tego pasa przeciwko Diablo.. Czy ten jednak poradziłby sobie z zużytym już na wskroś Węgrem..? Chyba jednak miałby większe szanse niż z Aleksiejewem.. To znaczy w ogóle by je miał...
 Autor komentarza: waden15
Data: 22-11-2009 11:43:10 
adenauer

Teraz po prostu poprzez stereotypy przy każdej wyrównanej walce w Niemczech a nawet przy słusznym wyniku walki - jaki miał miejsce w tej walce,laicy będą pisać "przekręt" itd.

Erdei lepiej się spisał na tle Fragomeniego, ale to technik.
A czy Aleksiejew jest poza zasięgiem Diablo? Jedną walkę przegrał,ale głównie przez problemy kondycyjne. Z Włodarczykiem takowych nie będzie. Najlepsza walka dla Diablo to byłby pojedynek z Herbim o vacant WBC title
 Autor komentarza: Mario1977
Data: 22-11-2009 11:43:41 
Niestety nie widziałem walki. Piłem sobie delikatnie i dlatego moja prośba. Ktoś ma link do walki. Dzięki z góry.
 Autor komentarza: adenauer
Data: 22-11-2009 11:47:10 
waden15 .. zgadzam się, Hide jak najbardziej !!pozdrawiam
 Autor komentarza: sportsman3
Data: 22-11-2009 11:55:14 
Moim zdaniem walka była bardzo wyrównana i Fragomeni zrobił nieco lepsze wrażenie zwłaszcza w drugiej części walki.Niestety Erdei wygrał zdecydowanie pierwszą część walki ( pierwszw pięć rund z rzędu).Ciosy Włocha były bardziej widoczne i znacznie mocniejsze,natomiast Węgier zadał ich dużo więcej i to przeważyło o wyniku.Ogulnie walka była na b.wysokim poziomie.Erdej udowodnił że technicznie jest jednym z najlepszych zawodników bez podziału na kategorie ale niestety braki kondycyjne były zbyt poważne i jeśli dojdzie do walki z Diablo węgier przegra przez KO.
 Autor komentarza: heinz
Data: 22-11-2009 13:29:00 
Moim zdaniem Węgier minimalnie przegrał. Oddychał pachami juz gdzies od szóstej rundy. Fragomeni sam sobie winien bo bardziej przyciskając Madziara mógł go skończyć.

Generalnie podwyższyłem sobie opinie na temat tych obu zawodników, natomiast jedyne co dobrze sie kojarzy z Niemcami, to naloty dywanowe.
 Autor komentarza: contentgarden
Data: 22-11-2009 15:21:50 
Remis by jeszcze uszedl,ale moim zdaniem Giacobe to wygrał.Był aktywniejszy podczas calej walki.Jej przebieg od 5-6 rundy wskazywal wyrazna przewage Włocha.
 Autor komentarza: adenauer
Data: 22-11-2009 16:09:20 
Owszem.. od 6 rundy Włoch miał przewagę.. jednak Węgier wygrał pierwsze 5 rund... i urwał 2 pomiędzy 6 a 12 rundą... słusznie zostając zwycięzcą!!!
 Autor komentarza: przemo663
Data: 22-11-2009 16:23:27 
Obejrzałem walkę jeszcze raz i po raz kolejny wyszło mi 115 - 113 dla Frago.Niemniej walka bardzo wyrównana i o skandalu, rabunku itp mowy być nie może.

Możemy się wykłócać o detale, ale nie wiem czy to komuś specjalnie potrzebne.Oprócz samych statystyk ciosów, w punktowaniu walki ważna jest też tak zwana zdolność zawodnika do narzucenia swojego stylu, a to w tym pojedynku mniej więcej od rundy 5 udało się Włochowi.O ile początek zdecydowanie dla Węgra, który spokojnie punktował rywala, to jednak później dzięki nieustającej presji Frago i kondycyjnej zapaści Zsolta walka przeniosła się do półdystansu, a tutaj o wiele lepiej i skuteczniej walczył Giaccobe.Oczywiście sporo rund było na tak zwanym styku, ale dla mnie to Włoch akcentował swoją wyższość tego wieczoru.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.