DE LA HOYA: ARREOLA W LAS VEGAS DLA HAYE'A
Choć jest już niemal pewne, że nowo koronowany mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBA David Haye (23-1, 21 KO) w swojej pierwszej obronie tytułu zmierzy się w Londynie z Johnem Ruziem (44-8-1, 30 KO), jego współpromotor Oscar De La Hoya doradza mu zmianę planów i sugeruje pojedynek z Chrisem Arreolą (27-1, 24 KO) w Las Vegas.
- To, co Manny Pacquiao dał Filipinom, co Julio Cesar Chavez dał Meksykowi, David Haye może zrobić dla Anglii.- przekonuje De La Hoya- On może naprawdę być źródłem światowego szaleństwa. Mistrz wagi ciężkiej z charyzmą, przystojny, ale przede wszystkim potrafiący walczyć. Z kimkolwiek David będzie boksował, będzie to wydarzeniem, dlatego musimy pokazywać go w Las Vegas. Najpierw walka z Chrisem Arreolą albo z kimś z czołówki, by lepiej poznała go amerykańska publiczność, a potem bracia Kliczko.
Zdaniem szefa Golden Boy Promotions do konfrontacji Haye'a z jednym z Kliczków, która zwłaszcza rozegrana w "Mieście hazardu" byłaby wydarzeniem na skalę światową, dojść by mogło pod koniec roku 2010 lub na początku 2011.
Zgadzam się z lukaszenko,
Haye jest medialny,a to w dzisiejszym sporcie jest bardzo,bardzo ważne.
Oscar dobrze kombinuje,bo David z tym wyglądem mógłby w stanach zrobić wielką karierę.
Niestety Tomek Adamek nie ma tego czegoś.Jego próby zachowań medialnych wypadają mizernie...
Zin wiem zorientowalem sie juz ze nie lubisz Haye ale wiesz na tym forum 'Nie zyczy sie bokserom zle' ;) chyba wiesz o czym mowie hhehe