HAYE: RUIZ- NAJTRUDNIEJSZY RYWAL
Michal Koper, fightnews.com
2009-11-18
W swojej pierwszej obronie tytułu mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBA David Haye (23-1, 21 KO) zmierzyć ma się z byłym championem wszechwag Johnem Ruziem (44-8-1, 30 KO). Gadatliwy Anglik, który jeszcze niedawno w bardzo niewybredny sposób wyrażał się o Nikołaju Wałujecie, na temat popularnego "Milczka" z dużo większym szacunkiem.
- Ruiz to będzie jak dotąd mój najtrudniejszy rywal.- ocenia "Hayemaker"- Jest niebezpieczny. Może nie jest to zawodnik błyskotliwy, ale jest wszechstronny, a jego styl bardzo skuteczny. Ma dobrą kondycję i solidną szczękę.
Do starcia Haye - Ruiz dojść powinno na przełomie marca i kwietnia w Londynie.
A przy okazji-jaki to "boks" dzisiaj? 20 czy 30 lat temu to pojedynek Walujew vs Haye wygladal by tak : w 1 rundzie napomnienie dla blazna i prosba by zaczal walczyc wreszcie.W 2 rundzie upomnienie-za to samo.
3 runda - kolejne upomnienia i dyskwalifikacja za unikanie walki.No i koniec kariery, bo kibice by mu tej "odwagi" nie wybaczyli.
Jak to wyglada dzis ? Bez komentarza..
Lubie Hayea i jego boks ale dla mnie zachowuje się jak nie obrażając taka c*pka (nie znalazłem innego słowa) boi się walczyć i nie umie przyjmować ciosów boi się o swoją buzie, ale cóż w końcu był modelem, w narożniku powinni mu robić makijaż.
Tym razem strategia marketingowa jest prosta - symulacja szacunku wobez Ruiza i sklepanie go... niespodzianie niby. Poczem wzrośnie szacunek dla Haye'a.
Ruiz nie ma szans - to niezwykle wygodny przeciwnik dla Davida.
Życzę Ruizowi wygranej. To twardy facet, ma charakter, nie klepie ozorem i dość dużo potrafi. Haye? On już swoje pokazał, a zwłaszcza powiedział.
Niech będzie "historią".