HATTON WRÓCI JEŚLI WYGRA COTTO?
Pozostający na sportowej emeryturze od czasu majowej klęski z Manny Pacquiao (49-3-2, 37 KO) Ricky Hatton (45-2, 32 KO) przyznał, że pojedynek z Miguelem Cotto (34-1, 27 KO), jeśli ten jutro upora się z Pacmanem, będzie wystarczającą pokusą do jego powrotu na ring.
- Stawałem do walki z najlepszymi pięściarzami na świecie jak Floyd Mayweather i Pacquiao, więc nigdy nie unikałem wyzwań. Jeśli Cotto zostanie królem P4P, nie widzę żadnych powodów dlaczego nie moglibyśmy walczyć. - twierdzi Hitman.
Oceniając szanse bohaterów sobotniej konfrontacji, Hatton podkreśla siłę ciosu Portorykańczyka, która może być czynnikiem rozstrzygającym wynik potyczki.
- Wiem, że Pacquiao posłał mnie dwa razy na deski w pierwszej rundzie, ale wróciłem do gry i on zauważył, że go zraniłem przed tym jak mnie złapał. Powiedział, że go zraniłem dwa razy, dlatego bez wątpienia Cotto zrobi mu pewną szkodę swoją siłą. - przewiduje brytyjski pięściarz.
Nie che ogladac wiecej Hattona w ringu
Po co mu kolejny pojedynek i kolejne K.O ?
Chyba, ze kasa sie konczy i chce troszku dorobic ?
Czy niepokonany Marciano? był geniuszem boksu??? nie on poprosu nie miał konkurencji. Z Alim, Lewisem, Holmesem,Holym itd Marciano wyglądał by równie żałośnie jak Hatton z Paquiao czy Floydem.
Stonka grubo przesadziłeś. Gdzie Hatton, a gdzie Rocky puknij sie w łeb.
Marciano zlał Moorea lat 40,Chalesa kompletnie wyboksowanego co przegrywał przez ostatnie lata co trzecią walkę, Walcotta lat 40 bitego ostatnio również w co trzeciej walce. wracającego Schorowanego Joe Louisa 36 lat który wrócił tylko aby spłacić długi i każdy z nich sprawił bardzo duże problemy Rockiemu. najlepsze nazwiska z "młodych" bokserów na rozkładzie Rockiego to Cockell i LaStarza - słyszałeś kiedyś o takich asach????? Jest tylko jedna różnica Marciano bokserów klasy młodego Mayweathera czy Mannego widział tylko w tV no i może na jakiś świętach dla sportowców. Gdyby spotkał się z HW tej klasy co Manny nie byłoby legendy Rockiego= Ali, Holmes, Holy zdeklasowali ośmieszyli by Rockiego Lewis , Foreman, Lewis, Liston wbili w ring! Marciano pewnie został by pokonany przez takiego Chagajewa czy Ibragimowicza w formie. Zarówno Hatton jak i Marciano to typowi rzeźnicy o silnym ciosie, zawziętości ringowej, wydolności i twardym łbie, bez techniki i zdolności ruchowych - obaj bez szans z najlepszymi z tą różnicą że Marciano nigdy z nimi nie zawalczył a Hatton tak.
Ps. to oczywiście nie wina Marciano że nie walczył z wielkimi bokserami bo ich wtedy nie było ale walki z superszypkim Pattersonem już odmówił!
Twoje argumenty to tylko gdyby to, gdyby tamto. A fakty sa takie że pokonał "wszytskich" jakich można było wtedy sobie wymysleć.
Louise fakt był już po swoim prime tak jak Walcott ale nie zmienia to faktu że ich wszystkich brutalnie ponokautował. Idąc twoją retoryką Pacquiao nie ma żadnych osiagnięc bo Dela Hoya tez już był za stary, a Hatton po swoim prime. Tak więc... tak to mozna każdemy napisać.
A co do Pattersona to mnie nie rozśmieszaj. On walczył wtedy w wadze średniej!!! No to jak Rocky miałby go unikać???
Dla mnie Marciano był naj z najlepszych. Zaznaczam że to tylko moje zdanie, umieszczanie go w tym samym koszyku co Hattona uważam za kpine.
Marciano ostatnią walkę stoczył we wrześniu 1955 roku mając 32 lata i ważąc 85kg.
We wrześniu 1955 roku Floyd Patterson ważył 80kg. więc róznica była niewielka,spokojnie mogliby walczyć.
Popieram Stonkę 110%-Marciano to był kołek pokroju Hattona z tym,że miał twardszy łeb.Pattersona zwyczajnie się bał-nie przyjął walki nie chcąc psuć sobie rekordu który uważam za największy paradoks w historii boksu.
NPISAŁEM"to oczywiście nie wina Marciano że nie walczył z wielkimi bokserami" dlatego chwała jako mistrzowi się mu należy co nie zmienia faktu że z najlepszymi w historii byłby bez większych szans a nawet pokonali by go tacy jak ruddock czy Tillis którzy mistrzami nie byli.
a Gdzie liston a gdzie Marciano???
Pewne to jest to że Kopernik nie żyje, dziś jest Piatek 13-ego, a Marciano był niepokannany i znokautował samego Louisa.
Patterson był wtedy light heavy koniec kropka.
Gdyby dziś Klitschko postanowił zakończyć kariere to czy ktoś by mu wypominał że zakończył kariere bo sie bał Adamka czy Haye??? Bzdura.
Marciano dał by Pattersonowi KO, z resztą Listonowi też. Tak uważam.
Jak by miał dorwać Listona??? Liston miał jedne z najlepszych prostych w historii, był dużo szybszy, lepszy technicznie, lepszy na nogach,miał równie twardy łep, jeszcze silniejszy cios był 15kg cięższy a różnica w zasięgu ramion wynosiła 41 cm!!!!
Ali twierdził że Liston był absolutnie najlepszym bokserem z jakim kiedykolwiek walczył.
Liston prime to 10 lat później od Rocky prime, a to też jest istotne bo boks cały czas sie rozwijał.
Ali walczący dziś byłby zapewne dużo lepszy niż w swoich najlepszych latach, to samo tyczy sie Rocky'ego i Listona.
Moje zdanie jest takie że Rocky ze swoim stylem zajechałby każdego. Listona, Alego, Klitschkę czy Tysona. Kto ogladał chodź jedną jego walke wie co mam namysli pisząc "zajechał". Cios miał nie gorszy niż Tyson. Więc czemu by nie miało tak być?
No.. ale to tylko mój pogląd.
Przykłady które podałeś są do niczego po pierwsze Paquiao w samej walce ważył nawet więcej niż oskar, Czagajew-Walujew i Adamek Gołota to walki mniejszego ale szybszego o niebo lepszego technicznie boksera w walce z większym prymitywnym Kołkiem. W walce Liston - Marciano To Liston był dużo szybszy i o niebo lepszy technicznie od mniejszego prymitywa Marciano.
No to nie mamy już o czym rozmiawiać. Narka.