SAUERLAND ZAROBI NA WALKACH HAYE'A
Paweł Rosiński, Spiegel
2009-11-09
Znamy już powód dziwnie spokojnego zachowania Wilfrieda Sauerlanda po przegranej jego zawodnika, Nikołaja Wałujewa (50-2, 34 KO) z Davidem Haye (23-1, 21 KO) w pojedynku o pas WBA wagi ciężkiej.
Jak informuje tygodnik "Der Spiegel" niemiecki promotor będzie czerpać zyski z trzech kolejnych walk Brytyjczyka. Nie są znane szczegóły, ale w kuluarach mówi się, że w kontrakcie na walkę Haye - Wałujew był zapis mówiący o współpromowaniu Haye'a przez Sauerland Event i Dona Kinga w przypadku jego zwycięstwa nad rosyjskim pięściarzem.
Przeciz nie pierwszy raz Sauerland sprzedaje swojego! Oczywistym jest że w kontracie były zapisy dotyczace wspólpromowania to stały warunek w kontraktach Sauerlanda nie dopuszcze cie do mojego mistraz jak ne dasz mi zarobic na swoim. Ma to biznesowy sens ale dla sportu jest zabojcze. Wiec niech ci panowie nie mowia z robia cos dla sportu bo mi sie smiac chce.
ciekawe jak w takiej sytuacji zagralby Adamek
Teraz to niemcy przeszli samych siebie.
Dotychczas było tak, że zawodnik z niemieckiej stajni wygrywał.
A teraz.. Wycwelowali swojego zawodnika i siebie w pewnym sensie.
No i Haye.. Niech już ten Ruiz go położy, bo jak taki leszcz ma "wojować" w wadze ciężkiej to chyba sam się zapiszę na boks...
nie Wladimir tylko Vitek i jego slowa mozna z oryginalnego tlumaczyc ze Haye dal dobre przedstawienie.:)a nie dobrze sie zaprezentowal
Statystyka nam przedstawiona nie jest prawdziwa- i trzymam się tego. Ciosów Mamut zadał o wiele więcej niż "Hejunio" i o wiele więcej ich doszło celu. Policzyć może sobie każdy, w tej walce padło ich tak mało, że nie jest to problemem nawet dla 5-latka.
A to ze Gaymaker sie gibał to nie znaczy, że nie dostawał. Ciosy przez niego blokowane, też uznaję za trafione, bo je odczuwał i uciekał. Spróbuj zablokować pędzące (nawet wolno) 150 kg- nie odczujesz tego???- ja uważam, że jak cholera.
Ale jaja, nigdy nie myślałem, ze będę występował w obronie tego cieniasa Wałujewa- boks schodzi na psy !!!
Nie napisałem, ze Ty jesteś gejem. Dlatego dziwi mnie, że tak to osobiście odebrałeś. Jeśli Cię to interesuje nie mam nic przeciwko gejom- niech sobie żyją, jeśli są sobą i nie udają mężczyzn- nie lubię kłamczuchów. I nie denerwuj się tak- Gaymaker to zwykły gnojek, więc nie zachowuj się tak jak zakochany w swoim idolu nastolatek.
A co do gejów- to zwykli ludzie, tacy jak my. Także rozkład statystyczny osobników (chamy, złodzieje, oszuści) musi być podobny jak u reszty populacji. Póki mi nie wchodzą w drogę (ktokolwiek mi nie wchodzi)- nie obchodzą mnie. Ja każdego traktuję indywidualnie za to jaki jest- nie przyklejam z góry nikomu etykietki.
Dlaczego miałbym się bać Hejunia? Jakby mnie pobił wywalczyłbym największe odszkodowanie w swoim życiu- super. A Wałkowi bym na pewno zdążył uciec :)
Jestem też za stary żeby grać w gierki komputerowe- to "trenują" moje córki.
Ech,ciekawy jestem kolejnego przeciwnika Gaymaker'a...mając na uwadze fakt,że Sauerwał trzęsie tematem będzie to jakiś strach na wróble...
Wał był ewidentny - i taki jest teraz boks. Na średnim poziomie opiera się na przekrętach.
Walka musi się odbywać między mega bokserami (i już bogatymi ludźmi) albo zakończyć się przed czasem żeby nie było wątpliwości.
Pamiętajmy, że Wałujew swoje bonusy już dostał.
Ogólnie przed tą walką było ogólnoświatowe ciśnienie na "umistrzowienie" Haye'a.
Choćby Pindera i Gmitruk w studiu Polsatu mówili, że wygrana Haye'a ożywiłaby bardzo HW.
No i Adamek realnie nabrał szans na zdobycie mistrzostwa świata w HW. Bo nikt chyba nie wątpi w jego szanse z Haye'em.
I biznes się kręci.
Podsumowanie jest smutne boks umiera niestety a zaczyna od samej góry czyli od HW.
Ludzie odwracają się od boksu - zresztą co tu dużo mówić wystarczy porównać dwa wielkie wydarzenia minionego weekendu w sportach walki - walkę Fedora z Rogersem i walke Wałujewa z Hay'em.
Wniosek jest wystarczająco klarowny. Dodajmy do tego zwycięstwo Khalidova i mamy nową falę zainteresowania i nowego bohatera w świadomości Polaków.
:-(
A myslalem ze Haye wniesie swiezosc w HW. A tutaj taki zonk.
Teraz niektore sprawy staly sie jasne, np styl boksowania brytyjczyka (asekuracyjne), zachowanie Sauerlanda (szczegolie po walce) no i gadka komentatora stacji ARD (ktory od pierwszych rund podkreslal przewage Haya, w porownaniu z walka Walujew - Holyfield stawial na giganta). Przypadek? Watpie!
Tak wiec o walkach z bracmi Kliczko w nastepnym czasie mozemy zapomniec. Sauerland nie bedzie ryzykowal.
Juz widze nastepne walki (na nizkim poziomie)... Haye vs Ruiz, vs Austin, vs Maskaev ... Szkoda gadac.
Czy ten koszmar nigdy sie nie skonczy ?
Przy lepszym przeciwniku nie dziwil bym sie gdyby Sauerland postaral sie po raz kolejny o wpis w kontraktcie pojedynku...
Zawsze marzyla mi sie walka Adamek - Haye. Teraz odradzal bym Tomku tej walki jak najbardziej. I to nie ze wzgledu na umiejetnosci Haya.
Pozdro
dobre, nieźle się uśmiałem ;)
http://www.bokser.org/content/2009/11/08/152754/index.jsp
Z czyms takim powinno sie walczyć, zwykły bandytyzm. W ten sposob można drukować wyniki walk... Na domiar złego legalnie.