Z ARCHIWALNEGO ALBUMU
Jarosław Drozd, Informacja własna
2009-11-08
Wydarzyło się w roku ...1984! To jedna z ostatnich fotografii Mike`a Tysona - amatora. "Żelazny" zanim podpisał zawodowy kontrakt stoczył 54 amatorskie walki (rekord: 48-6). Ostatnią przegraną poniósł z rąk Henry Tillmanna, tracąc szansę występu na igrzyskach olimpijskich w Los Angeles.
Podpisując zawodowy kontrakt był prawie zupełnie nieznany w Europie, mimo iż w roku olimpijskim (wrzesień 1984 r.) wygrał turniej w Tampere, pokonując niejednogłośnie na punkty szwedzkiego kolosa, Hakana Brocka (napiszę jeszcze o nim przy okazji). Pojedynek ten był ostatnim w amatorskiej karierze Tysona. Co ciekawe różnica wzrostu między walczącymi była niemal identyczna, jak podczas pojedynku Wałujew-Haye. Tylko klasa zawodników - jakby - nie ta sama.
Żelazo nie klęka!
http://musicblips.dailyradar.com/video/mike-tyson-returns-on-oprah-day-2-tears-up-again/
Nie tylko dla Ciebie niespelnione marzenie pojedynek Tyson - Tua.
Dodalbym jeszcze:
Tyson - Ibeabuchi
Tyson - Mercer
I mysle ze nie kazdy z nich bylby odrazu bez szans z ''Zelaznym''.
Wogole nie wazne jaka walka pomiedzy tymi 4 panami, emocje bylyby gwarantowane!