AGUILERA WIETRZY SENSACJĘ
- Przegrany zawsze wymyśla sobie jakiąś wymówkę. Prawda jest jednak taka, że Maskajew może trenować najmocniej jak tylko potrafi, ale nie oszuka czasu i swojego wieku. To właśnie jeden z powodów, dla którego przyjąłem tę walkę. To dla mnie ogromne wyzwanie i szansa na zastąpienie go w rankingach oraz powalczenie o tytuł mistrza świata.- odgraża się Nagy Aguilera (14-2, 9 KO), który już 11 grudnia zmierzy się z drugim na liście WBC Olegiem Maskaevem (36-6, 27 KO).
Urodzony w Kazachstanie pięściarz w razie zwycięstwa ma zagwarantowany pojedynek eliminacyjny z Ray'em Austinem (28-4-4, 18 KO) o miano oficjalnego pretendenta tej federacji. 40-letni Oleg tylko uśmiechnął się na słowa Aguilery (na zdjęciu) i ripostował:
- Nigdy nie szukam wymówek i nie ukrywam się za swoim wiekiem. Aguilera jest typem zawodnika, który mi bardzo pasuje. Wychodzi na ring, staje z tobą twarzą w twarz i nie ucieka.- wyznał były champion kategorii ciężkiej. Jeśli Oleg rozprawi się z najbliższym rywalem, najprawdopodobniej 10 maja stanie w szranki z Austinem.
No, ale pogadać sobie zawsze można.