CYTAT DNIA
Redakcja, boxingtalk.com
2009-11-02
Mistrz świata federacji WBA kategorii ciężkiej, Nikołaj Wałujew zapytany czy widzi w swojej przyszłości rewanż z Evanderem Holyfieldem:
- Nie. Evander jest wielkim mistrzem i to był zaszczyt walczyć z nim, ale po pokonaniu Haye'a chce zunifkować tytuły.
Unifikować tytuły niech Mutek się cieszy że za kilka dni Haye stłucze go na kwaśne jabłko i nie będzie żadnej unifikacji bo z braćmi Kliczko słyszałby tylko jak trzaskają jego mamucie kości. a solidny wpierd,, zapewni mu i pyskaty błazen.
Mocno powiedziane. Ale najprawdopodobniej tak się stanie. Haye UD. nie ma innej opcji.
HAYE wygra cudów nie ma (albo są bardzo rzadko)
Wał nigdy nie walczył nigdy z tak szybkim, młodym i mocno bijącym bokserem). A Wała o mało nie położył Bidenko, mocno zachwiał Nobles i Barrett....Haye jak ma trochę rozumu (a jest to kontrowersyjne ) powinien dość szybko się zorientować na co może sobie pozwolić z Wałem a sądzę ze na wiele.
Dodam ze ten Heros bum Mirowicz do walki przygotowywał się aż 4 DNI !!!
walka skończyła się zwycięstwem Walujewa przez perfidny wał.
Haye nie jest doskonały, przypominam walkę z np Fragomenim, wygrał ale było ciężko...nie można porównywać jego defensywy do Holego, Chagajewa, czy Ruiza.
Kiedyś na pewnym forum bokserskim przeczytałem pewną historię- do dzisiaj nie wiem czy to prawda czy nie,ale jakiś czas temu zostało to potwierdzone. Don King chciał zorganizować bodaj w latach 90' walkę Tysona z Foremanem,na co młody Mike podczas kolacji odpowiedział "Nie będe walczył z tym pieprzonym zwierzem,jeżeli tak kochasz tego skur******,to sam sobie z nim walcz" Chodzi o to,że Cus trener Mike'a na okrągło puszczał mu walkę Foremana z Frazierem. Młodemu Mike'owi imponowała nadludzka siła Foremana i charakater Fraziera który wstawał po każdym knock'downie,równocześnie tłumaczył Mike'owi że z Foremanem ma prawo wygrać tylko wysoki,walczący na dystans bokser,natomiast jeżeli spotka się dwóch bokserów którzy idą na KO przeciwnika od pierwszej rundy i dysponują niewiarygodną siłą ciosu jak Tyson i Foreman,to zawsze wygra ten silniejszy pomimo tego że Mike był o wiele bardziej dynamiczny,szybszy,dlatego stary Cus powiedział "Mike,ty nigdy nie możesz zawalczyć z Foremanem" Jeżeli ktoś jest chętny więcej poczytać na ten temat,to dam link do oryginalnego źródła,który znajduje się na innym forum.
Foreman był fizycznie dużo silniejszy niż Mike, cięższy i większy, miał twardszy łep, wygrywałby klincze i spychał Mike"a. Foreman pomimo że za młodu kondycją nie grzeszył, na starość nigdy nie miał z tym problemu(dziwne ale prawdziwe) mike za to zawsze miał problemy kondycyjne, nie jestem pewien czy Foreman by wygrał ale mogłoby się okazać że Mike to łatwiejszy dla Foremana przeciwnik niż np. spieprzający co sił w nogach przez całą walkę Morrison.
A swoją drogą walka mogłaby być genialna.
Co do kondycji Tysona, do czasu odsiadki nigdy nie miał z tym problemu, zresztą potem tez bywało różnie, z Nelsenem zaprezentował się znakomicie.