CIĘŻKIE CIOSY W CUXHAVEN
Czeska nadzieja wagi ciężkiej - Ondrej Pala (25-2, 18 KO) - wypadł niedawno z czołowej piętnastki rankingu WBA. 25-letni Ondrej (na zdjęciu) postanowił więc przyspieszyć swoją karierę i w sobotni wieczór spotkał się ze znakomitym amatorem sprzed lat, Alexem Mazikinem (13-3-1, 3 KO), do niedawna jeszcze bokserem notowanym przez WBO na 14. pozycji.
Pala okazał się dużo silniejszym bokserem i wygrał zdecydowanie pojedynek. Po ostrzeżeniu w piątej rundzie jakie dostał Alex za ciosy poniżej pasa, sędziowie po końcu ósmego starcia punktowali 77:75, 80:72 oraz 80:69 na korzyść Czecha.
Podczas tego samego wieczoru w barwach grupy Arena zadebiutował były numer jeden rankingu WBC, Vladimir Virchis (25-2, 20 KO). Ponad roczna przerwa widoczna była gołym okiem, ponieważ słynący z nokautującego ciosu Ukrainiec bardzo męczył się z journeymanem Edgarsem Kalnarsem (20-20, 11 KO), którego kilka miesięcy temu w Lublinie zdemolował (TKO 3) nasz Andrzej Wawrzyk. Virchis wygrał po sześciu rundach na punkty (59:56, 59:55, 59:55), ale z pewnością jest daleko od formy jaką prezentował dwa lata temu.
W ostatniej z interesujących walk wagi ciężkiej Konstantin Airich (13-2-1, 10 KO) pokonał jednogłośną decyzją sędziów twardego jak skała Cisse Salifa (23-17-2, 21 KO). Urodzony w Kazachstanie, a dziś reprezentujący barwy Niemiec Airich unikał otwartej wymiany z silniejszym rywalem i ciosami prostymi z dystansu zapewnił sobie spokojne zwycięstwo 79:75, 78:74 i 79:73.
Ahmet Oner, szef grupy Arena, zamierza w najbliższym czasie zorganizować rewanż Airicha z Palą. Przypomnijmy tylko, że pół roku temu Czech pokonał Niemca po wyrównanym boju stosunkiem głosów dwa do remisu.