HAYE FAWORYTEM W WALCE Z WAŁUJEWEM
Redakcja, UNIBET
2009-10-20
Mimo że były król kategorii cruiser David Haye (22-1, 21 KO) znacznie ustępuje warunkami fizycznymi swojemu najbliższemu rywalowi z czempionowi WBA wszechwag Nikołajowi Wałujewowi (50-1, 34 KO), zdaniem bukmacherów będzie faworytem zaplanowanej na 7 listopada mistrzowskiej potyczki.
DAWID CZY GOLIAT? KTO WYGRA TYM RAZEM? >>
Typując trafnie wygraną "Hayemakera", przy postawionej złotówce liczyć można na wypłatę wysokości 1.57 PLN. Kurs na "Bestię ze Wschodu" wynosi 2.35, zaś na remis 26.00.
Haye to dla mnie śmieć i kał.
Co do jego zachowania, to nie przesadzajmy, on nakręca tę imprezę, bo kto inny miałby to zrobić. Płacą mu za to, więc to robi. Fakt, że tandetnie i niejednokrotnie poza granicami dobrego smaku, ale jaki zawodnik taka promocja...
Postawię wszystko,co mam na Wałujewa,bo tego olbrzyma nie przewróci cruiser Haye!
Krzychu FR :Zgadza się tylko czy Haye potrafi obskoczyć w takim stylu Nikosia jak zrobił to Holy.Pomimo swoich lat kapitalnie chodził przez 12 rund na nogach.Wydaje mi się że Holy jest dużo mądrzejszy w ringu jak Haye.Wytrzymałość Davida jest naprawdę podejrzana stąd moje wątpliwości.
to postawić go w ringu z hayem niech pokaże co potrafi
bo będzie doskakiwał i punktował goliata chyba że się nadzieje na jakąś kontrę a to możliwe bo też nie jest taki wielki za jakiego by chciał uchodzić
hahaha
Haye na punkty??!!!
glanis,Drago,
Nie ośmieszajcie się Panowie.Haye to narwaniec,albo znokautuje,albo sam padnie.Obejżyjcie sobie Jego walki,a nie wypisujecie nie mając pojęcia o zawodniku...
ktos wyzej napisal ze jeden prosty olbrzyma i bedzie po walce.. buahahah a co on ma proste jak Tyson sierpy?????????
Haye to najszybszy obecnie HW dla Wałka taki bokser to kosmos sądzę że Wał skończy przed czasem niezależnie od tego jak głupie i prostackie są gadki Dawida.
Haye nie ma jaj i zamiast zaczepiać Wałujewa na żywo,zaczepiał jakaś kukiełkę...
Wałujew nie da sie znokautować,bo nigdy na dechach nie leżał,Haye jest za dobry też na porażke przez KO....Valuev wygra wałkiem w Niemczech...lub przez KO
Wałka napierdzielił Donald i Holyfield . Z Ruizem były wyrównane walki które można było punktowac dowolnie , podobnie zreszta jak walka z Czagajewem . Jeżeli wspominasz Barreta to przewiduję taki właśnie scenariusz na walkę . Haye przez 2-3 rundy bedzie nacierał a z czasem klincze zrobią swoje i Haye będzie się potykał o własne nogi. Pod koniec walki dostanie w swój cymbał i na tym sie to skończy.
Ja też uważam Wałujewa za wielką pomyłkę boksu ale jeżeli będzie odrobine myślał ( z tym u niego ciężko) to nie ma prawa przegrać z takim ptaszkiem jak Haye.
co to wogole za argument w stylu 'ten wygral ztym a tamten z tamtym'??
to jest boks i kazdy zawodnik jest inny i inaczej walczy, obiera inan taktyke wiec twoje twierdzenie nie ma tu zastosowania. W walce z Thompsonem lal go niemilosiernie, a ten mial jeden'lucky punch' i to wszystko. Oczywiscie jesli ogadales walke a nie przecztales rekord na wikipedji
Jeżeli ktoś leży na deskach to sędzia nie ma wyboru i musi dać 10-8 . Więc jeżeli Wałek leżałby 5 razy( za każdym razem w innej rundzie) i nie byłoby ostrzeżeń to nawet przekupiony sędzia nic nie zrobi.
Haha Ja tez kilka dni temu uzyłem niewłasciwej formy na okreslenie tej śmiesznej istotki która będzie teraz walczyć z Wałujewem . Parę osób przypomniało tutaj męki jakie przechodził w swoich walkach ten zbawca(hahaha) wagi ciężkiej. Dodam tylko że na tubie mozna obejrzeć jego amatoeską walkę z Solisem . Łeb mu latał jak piłeczka pingpongowa.
pozdrawiam
W sporcie myślenie to nie wszystko! profesor z Oxfordu nie wygra z Bekele w maratonie ani z Pudzianem w podnoszeniu na klatę choćby był od nich 1000 razy mądrzejszy. Wiele razy czytałem że bokserzy wiedzieli co powinni robić ale szybkość, siła, kondycja nie pozwalały mu tego dokonać.
Haye aby wygrać z Wałem musi wiedzieć tylko że ma Wała bić w ryj i po bebechach i nie dać się trafić.
W wielkim uproszczeniu napisałes definicję boksu " walić w ryj i po bebechach a samemu nie dać się trafic". Tylko trzeba umieć to zrobić. Haye to narwaniec i wda sie w siłowanie z Nikosiem. Ktoś kiedyś powiedział że taktyka jest do pierwszego przyjętego ciosu.
Osobiście, szczególnie po walce z Holyfieldem nie lubię Wałujewa i miałem nadzieję że ktoś nim pozamiata podłogę . Moim zdaniem Haye tego nie zrobi . Zresztą nie lubię obu i najlepiej by było gdyby się jednocześnie znokautowali. Wszystko zobaczymy już niedługo.
Pozdrawiam
Wkurza mnie gadanie że Haye jest przereklamowany! wikszość twierdziła że spierze go Barret, Macca, Morrmeck a nawet Bonnin i to miała być reklama????
Posłać na Wałka braci Kamenda. Jeden drugiemu "na barana" wskoczy. Daiki walił będzie po "bębnie", Koki po łbie... i po sprawie :D:D:D
Haye należy do pozostałej rzeszy bokserów, którzy nie mają na to zbyt dużych szans. Jest on zwyczajnie za mały, by mu się to mogło udać. Nie wyobrażam sobie bowiem, żeby Anglik był w stanie powalić Rosjanina ciosami na korpus. To nierzeczywiste. Co zaś do uderzenia w głowę, to obawiam się, że nie pozwolą mu na to zarówno prawa fizyki, jak i prawa natury. Wystarczy tu wysilić wyobraźnię - Haye zadający ciosy sierpowe (pojedyńcze, bądź serie) w głowę Wałujewa. Te ciosy straciłyby część swojej mocy, z uwagi na dystans do "pokonania" a pomijam tu zaporę w postacie niewielkich, szczupłych rączek atakowanego. Haye, podobnie jak inni oponenci, musiałby się też bardzo niebezpiecznie wychylić do przodu, bądź podejść pod rywala. Konsekwencje tego, dla mnie są dość oczywiste.
Taktyka na ciosy z doskoku poskutkowała właściwie tylko raz, w przypadku Czagajewa. Holyfield nie został wynagrodzony za swoją postawę pasem mistrzowskim, zakładam więc, że tym bardziej ktoś taki jak Haye nie będzie miał na co liczyć. Nie obije Wałujewa, nie zepchnie go do obrony. Po prostu się nie odważy.
To będą Chińczycy. Najprawdopodobniej.
David wygra, nie zdziwiłbym się jeśli wygra przez T.K.O ;)
To, że przyszedł do HW z crusier, nie znaczy że nie ma pierdolnięcia w łapie... a pierdolnięcie niestety to on ma ;)
yo
Mighty mo jest 6 cm niższy od Haye, Choi jest 15 cm wyższy od Walujewa i ze 25kg cięższy.
Wybacz, nie chce mi się sprawdzać nazwiska tego speca od muay thay. Nie pamiętam go aktualnie. Mighty Mo to jednak silny, mocno zbudowany facet, trochę w typie Sefo czy Hunta. Ów Taj to dość chudy, z pozoru niezbyt silny facet.
Wałujew jest dużo lepiej wyszkolony i sprawniejszy od Choi'a, innego koreańskiego kolegi(nie pamietam), czy też Akebono, bądź Sappa.
Walujew przy Haye to kaleka
Choi jest 5cm wyższy od Wałujewa a nie 15
Zobaczymy. Ja stawiam na Wałujewa, ponieważ Haye nie będzie go w stanie zdominować, wytrącić z równowagi, czy też znokautować. Tak przypuszczam.
Podobnie miał Joe Louis! zresztą "mały" Moorer też zamiatał gościem w okolicach 210 a miewał problemy w półciężkiej. Peter Longa 216 poskładał w 1 rundzie a pierwszą walkę z toneyem właściwie przegrał
W dobie takiej konkurencji, jaka wówczas była zwyczajnie nie potrafił się przebić do tego stopnia, by go zaczeto uznawać za boksera z absolutnego topu.
Dempsey pierwsze sukcesy osiagał przecież w niższych kategoriach wagowych, zdobywał tam tytuły mistrzowskie. Miał też charakter i swój styl boksowania.
Haye ma dużo do udowodnienia, by można było go stawiać na równi z wyżej wymienionymi. To dla mnie jest bokser bardziej podobny do wczesnego Herbiego Hyde'a. Ewentualnie do kogoś w typie dawnego Spinksa, tyle że z mocniejszym ciosem i nieco szybszego.
Braki też ma. Szczęka, przypuszczam może być jego słabym punktem. Taktyka bokserska dość uboga, z tego co widziałem. Czy ma charakter? Tego też nie wiemy.
A co do Louisa, to nawet nie będę ich ze sobą porównywał. To jeszcze nocnik z siuśkami, przy wannie wypełnionej szampanem, lub kozim mlekiem. Joe był jednym z największych w hitorii.
z drugiej strony Louis też miał wady był nie za duży, miał słabą szczękę, nie był wybitnie szybki i miał drewniane nogi, Osiągnął w boksie wszystko ale jego przeciwnicy byli słabi, pare walk wygrał dzięki cierpliwości i lekkiemu fartowi.
Moorer nie miał szczęki, mimo pozorów (muskulatura) był sporo silniejszy od Holego o czym zawsze mówił Steward. nie miał też serca to fakt.
Dempsey był zajebisty. I louis i Dempsey miał parę bardzo kiepskich czy wręcz kompromitujących walk.
Łatwo mówić o tych co zakończyli karierę że byli wielcy trudniej coś przewidzieć.
Haye wady ma o których piszesz to racja ale ma zalety - superszybkość jak HW, świetny cios, technikę , bardzo dobry na nogach - przy rzeźnikach typu arreola to wirtuoz.do tego jaka chyba jedyny z "młodych" jest zawsze świetnie przygotowany do walki świetnie umięśniony bez grama tłuszczu...do Hide całkiem dobre porównanie ale zarówno jak młoy Spinks jak i młody Hide Walujewa by opierdzielili
To jest tylko boks, wszystko jest możliwe. Zwłaszcza, że boksersko Haye jest dużo lepszy od rywala. Pytanie, co weźmie górę w tej walce -przewaga warunków fizycznych i siły, czy czystej techniki bokserskiej, szybkości. Ciekaw też jestem co Anglik przygotował na Wałujewa. Jeśli go czymś zaskoczy, to może być różnie.
Wnieś coś "świeżego", niepasteryzowanego do dyskusji.
A tak nawiasem o Władku ktory jest w tej chwili poza zasiegiem wszystkich. pamietam kiedys jeden z forumowiczow napisal dać takiemu Władkowi Ruiza nudziarza ktory caly czas klinczuje, i to moze by bylo rozwiazanie moze warto sprobowac?
Ciężko by było Ruizowi zrobić powtórkę z walki, chociażby z Gołotą.
Swoją drogą ja należę raczej do tych, którzy preferują Vitalija, jako najlepszego obecnie ciężkiego, ale to też już było "obdyskutowane".
Jeśliby jednak Ruizowi udała się ta sztuka to mógłby porządnie wymęczyć, zarówno jednego jak i drugiego. Arreoli nie udało się podejść pod Witalija, to i Ruizowi nie byłoby łatwo z Władimirem, jak sądzę.
Może i byłby to pomysł. Trzeba go teraz wypromować. To zadzwoń do ludzi z K2, a ja się zajmę grupą Ruiza. Na kasę zapewne złożą się nasi internauci, jak się ich przekona i grzecznie poprosi.