CYTAT DNIA
Redakcja, Dziennik Gazeta Prawna
2009-10-19
Andrzej Gołota zapytany w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej", czy przegrał z Lennoxem Lewisem bo się dał mu zaskoczyć:
"Nieprawda. Wtedy miałem kłopoty z łękotką, co cztery, pięć dni chodziłem do lekarza, by ściągać wodę. Mecz życia, a ja przed samą walką dostałem zastrzyk w kolano! Ten zastrzyk wszedł mi jakoś do systemu, do krwi, nie wiem. Czułem się, jakbym był paralitykiem, rozumiesz? Prawie usnąłem. Ja nie byłem sobą. To było najgorsze. On to wykorzystał, nic więcej. (Gołota wyraźnie się ożywia – red.). Dwa ciosy! Przez te 90 sekund zadałem dwa lewe proste! I to nawet nie doszły celu. To ja byłem sobą? Powiedz mi."
No a zastrzyk z lidokainy to potwierdzona sprawa. Gołota dostał milion dolarów odszkodowania od lekarza, który go zrobił.
znają się na boksie. obejrzeli parę walk i podniecają się
niezdrowo .adamek będzie w tej walce glebował i taka jest
prawda ale przegra na punkty.
Rzecz miała 12 lat temu, ale zapewne ów dziennikarz przespał ten czas w głębokiej śpiączce i skąd miał to wiedzieć.
Kolejne pytania zapewne będą w podobnym stylu: "dlaczego uderzył Pan Riddicka poniżej pasa dwukrotnie" - no przecież nikomu nie przyszło do głowy pytać o takie rzeczy 13 lat temu. Kroi się niebywała sensacja i Andrzej ujawni jak to się wtedy było.
Czekamy teraz na pytania o to kto stał za zabójstwem Kennediego i czy istnieją kosmici, a także na deklarację Gołoty, że Kliczków rozniesie w pierwszej rundzie.
sorki ze nie na temat
pozdrawiam
Mnie się wydaje, ze Lewis nawet nie wyszedłby do walki, ale dostał cynk, że bad Andrew jest naszprycowany jakimś specyfikiem i trener Emanuel ryknął, że jeśli nie zaatakuje szybko, to Andrew go zmasakruje maksymalnie do 3 rundy. Hehehe
Żarty żartami, gdybać to sobie dziś można w nieskończoność, ale to czasu nie cofnie. A nawet, gdyby Gołota wyszedł do Lewisa w swojej najlepszej formie to i tak pokonanie Lewisa było poza jego możliwościami. Co więcej, może narażę się na krytykę fanów Gołoty, ale uważam, że równie szybko skończyłby w tym dniu nawet ówczesnym Shannonem Briggsem.
Żeby było jasne, to lubię Andrzeja, zawsze mu kibicowałam, miał spory potencjał i uważam go za świetnego pięściarza, ale wielu jest lepszych od niego. Do światowej czołówki trochę jednak zabrakło. A czego zabrakło? Będzie krótko:
1. Za mało agresji w jego wykonaniu.
2. Nigdy nie uderzał podbródkowym
3. Nie potrafił dokończyć roboty (Bowe, Sanders, Ruiz, Grant)
4. Zbyt wolno się rozkręcał, nigdy nie nastawiał się na walkę od 1 rundy.
5. Słaba jak na boksera psychika, spalał się przed najważniejszymi walkami
Może ktoś co jeszcze dodać
prosze adminów o odpowiedz
Dodam zbyt częste jednak wizyty u ortopedy. To ważny czynnik, jak sądzę.
swoją drogą sprytny ten Gołota, najpierw zarobił za reklamę ciuchów Hugo Bossa, krótką walkę, zyski z tv, a potem jeszcze wyciągnął od lekarza za zastrzyk w kolano...
Z góry zapewniam, że nie bedę komentował. Nie krytykuję i nie obrażam tu nigdy i nikogo. Pozdrawiam.
mirecki,
Przestań podrywać Anię...