COLONNA: DLA GOŁOTY TO SPRAWA OSOBISTA
Sam Colonna- trener czterokrotnego pretendenta do tytułu mistrza świata wszechwag Andrzeja Gołoty (41-7-1, 33 KO) mocno wierzy w zwycięstwo swojego podopiecznego w zaplanowanym na 24 października pojedynku z Tomaszem Adamkiem (38-1, 26 KO).
UNIBET: GOŁOTA- 3.75, ADAMEK- 1.25 >>
- Jest większy. Ma większe doświadczenie. Oczywiście nie jest powiedziane, że większy mężczyzna musi od razu być lepszym pięściarzem, ale w tym przypadku umiejętności obydwu są bardzo wysokie.- mówi chicagowski szkoleniowiec w wywiadzie dla sport.pl- Widziałem niejedną porażkę większego boksera, ale w tym przypadku Andrzej traktuje walkę bardzo osobiście, trenuje bardzo ciężko siedem dni w tygodniu, biega i jeździ na rowerze, po kilkadziesiąt mil na treningu. Nie opuścił nawet jednego treningu. Dla niego ta walka jest wszystkim.
- Wiadomo, szybkość nie będzie po jego stronie ani młodość. Musi być więc sprytniejszy i musi cenić swoje ciosy, nie marnować ich. Być lepszym taktycznie, więcej myśleć w ringu.- dodaje Colonna- Dlatego wiele wysiłku wkładamy w ćwiczenie pracy nóg, przemieszczania się po ringu, zadawania większej liczby ciosów oraz unikania ciosów. Pracujemy też nad szybkością, no bo w ogóle musimy poprawić nasze słabe strony, ale główny pomysł to być mądrzejszym w ringu, wykorzystać doświadczenie.
WYWIAD RADOSŁAWA LENIARSKIEGO Z SAMEM COLONNĄ >>
Nie ma co udawać, że problem nie istnieje. W przeciwnym razie pierwszy atak Tomka, może być ostatnim dla Gołego.
A mnie nie dziwią. Gołota ma prawie 42 lata. Nie trenował przez kilka ładnych miesięcy, więc wytrzymałość nie jest już taka, jak kiedyś i trzeba nad nią pracować. Dziwne byłoby gdyby Gołota nie biegał. Co do psychiki to co tu można zmienić w tym wieku? Ja pisałem wczoraj, że Gołota nie powinien być spięty na początku walki. Na konferencji wydawałby się być pewny swego, a dodatku wie, że Adamek to nie Brewster i nie rzuci się raczej na niego od pierwszej chwili, a nawet jeśli tak zrobi to nie znokautuje Andrzeja, bo nie jest na to odpowiednio silny. Psycholog czy praca nad psychiką to była potrzebna 10 lat temu, a nie teraz.
Nadal kibicuje Gołocie, ale z coraz mniejszą nadzieją.
jedno jest pewne emocji nie zabraknie
go Andrew !!!
To taka optymistyczna wersja alternatywnej rzeczywistości :))
Tomek do boju ! A potem zmieciesz Kliczkę jednego po drugim :)
To taka optymistyczna wersja alternatywnej rzeczywistości :))
A nad jego pszychiką należy pracować zawsze, długo i często- dopóki zamierza walczyć.
A jeżeli chodzi o atuty Gołoty to moim skromnym zdaniem tylko i wyłącznie siła fizyczna nic więcej. No ewentualnie doświadczenie, ale też w tym nie ma tak porażającej różnicy. Jeżeli chodzi o wynik walki to najprawdopodobniej wysoko na pkt wygra Adamek. Ale nie zdziwiłbym się również gdyby Andrzej doznał jakiejś kontuzji i walka zakończyłaby się prze TKO czy cos w tym stylu.
Kamyk, a w boksie to spala jedynie głupota. Jeśli ktoś walczy z głową i ma świadomość swoich słabości- potrafi powalczyć.
Hmm.. Prostując. Andrzej przebalował pół życia i jako młody bokser nie wpływało to na jego kondycje ze względu na jakieś czynniki. To tak samo jak taki Pudzianowski ma niesamowity metabolizm i co zje to za przeproszeniem wysra, czy Armstrong, który posiada niezwykła wydolnośc płuc i poprzejechaniu jakiejś ilosci km na rowerze miał tętno takie jak u zdrowego młodego chłopaka, siedzącego na fotelu. To są tzw. fenomeni, niezwykli ludzie. I wydaję mi się, że Gołota mając przerwę w treningu również nie oszczędzał sobie przyjemności takich jak imprezy i wydaję mi się, że dziś już jako 'dziadek' będzie to miało wpływ na jego wytrzymałość.
Myślę że Adamek nienajlepiej zadebiutuje w wadze ciężkiej.
Ja stawiam na Gołotę. Myślę że Gołota znokautuje Adamka:-D
ciekawe czy ktos przewiduje taki scenariusz:
Gołota niszczy adamka w 5-6 rundzie
Gołota dostaje walke z Austinem/Williamsonem równiez wygrywa przez KO= kolejna walka o tytuł i to juz naprawde ostatnia szansa tj. pas IBF w HW czyli władek co dalej ? tego to nawet King nie przewidzi
Andrzej nadzieja umiera ostatnia .
Urwij mu łeb !!!!!!!!!!!!
nigdy nie zapomne tych zrywanych nocy,wielkich emocji
podczas walk andrzeja panuje inni klimat niz podczas walk adamka
zycze adamkowi mistrza swiata w HW ale nigdy nie bede podczas jego walk taki podekscytowany jak podczas walk goloty
Pajacem byłem tylko raz (dokładniej przebrany za pajaca)- gdy moja młodsza córka 6 lat temu leżała na kardiologii dziecięcej z zapaleniem mięśnia sercowego. Nie obrażaj mnie, bo ja Cię nie obraziłem- i nie mam zamiaru obrażać. Za bardzo się podniecasz, ale widać takie prawo młodości- chociaż jak dla mnie to zwykły brak kultury.
Napisąłem:"Kamyk, a w boksie to spala jedynie głupota. Jeśli ktoś walczy z głową i ma świadomość swoich słabości- potrafi powalczyć." I tyle ! Jak sobie dośpiwałeś z tego więcej, to już kwestia twojej wybujałej wyobraźni.
W przeciwieństwie do wielu userów tutaj, nie wiem jak się zkończy walka- chociaż faworytem dla mnie (i to zdecydowanym) jest Tomek.
I nie zachowuj się Kamyk tak, jak jeszcze parę miesięcy (czy z rok) temu niejaki Andre. Szanuj innych to inni będą Ciebie szanować- taka rada doświadczonego człowieka.
Wiesz, są pewne sposoby na przekraczanie różnych zresztą granic.
Te wirtualne wcale nie należą do najtrudniejszych.
Czasem wystarczy się przespacerować ulicą, w klimacie "big city nights".
W tym przypadku chodzi chyba o gumę do żucia...
Tylko Gołota ma taką moc,aby wyjść poza ramkę...
wpis amina potwierdza teorię, że Gołota jest nieprzewidywalny.