TAYLOR JAK NIGDY DOTĄD
Łukasz Furman, Informacja własna
2009-10-12
Wielu specjalistów upatruje przyczynę ostatnich niepowodzeń Jermaina Taylora (28-3-1, 17 KO) w jego problemach z wagą. Były król kategorii średniej nauczony doświadczeniem przed właściwym obozem przygotowawczym po raz pierwszy w karierze wybrał się na obóz, podczas którego skoncentrował się wyłącznie na zbijaniu zbędnych kilogramów.
Dzięki temu zabiegowi ostatnie sześć tygodni mógł poświęcić wyłącznie na sparingi i analizowanie założeń taktycznych. Efekty podobno są szokujące, a Taylor waży na dzień dzisiejszy jedynie 169 funtów, czyli niespełna pół kilograma powyżej limitu kategorii super średniej. Czy to wszystko starczy na Arthura Abrahama (30-0, 24 KO)? Przekonamy się już w sobotę.
Wielu już się na to nabrało. Pamiętacie jak Miranda w drugiej walce walił w niego non stop, w blok, by nagle paść zdziwionym po ciosach sierpowych?
Abraham tak zamęcza rywali.
Jeżeli Taylor się na to nabierze to przegra.
Myślę, że ma wszystko, by wypunktować Abrahama, którego bardzo nie lubię i będę kibicował "Bad Intentions".
Bardzo ciekawa, frapująca walka.
Czekam zniecierpliwiony.
pozdrawiam
pozdrawiam
Z drugiej strony można założyć, że choć jeden z nich jeszcze "zaskoczy", choćby na tą walkę.
Wszystko się może zdarzyć...
Abraham zrobi wszystko, zeby wygrana była bezdyskusyjna.
Jeśli Jermain tak się odchudzał, to tylko po to że nastawiony jest na defensywę (ciągłą ucieczkę) i na jak najdłuższe unikanie walki.
Jak Abraham ma zamiar walczyć zza podwójnej gardy to popełni błąd... Na Taylora trzeba wywierać presję a'la Pavlik, a nie stać statycznie i dać się punktować... Moim zdaniem w tej walce Taylor nie będzie mieć problemów kondycyjnych, to wygra tąwalkę..