RINGOWE WOJNY: GOŁOTA - SANDERS
Redakcja, youtube.com
2009-10-08
Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom Czytelników dziś w cyklu ringowe wojny prezentujemy jedną z najbardziej widowiskowych walk Andrzeja Gołoty, stoczoną w 1998 roku batalię "Andrew" z Corey'em Sandersem.
CAŁA WALKA GOŁOTA - SANDERS >>
Pozdrawiam .
Szkoda, ze Sanders pozniej sie spał jak swinia napewno mial bardzoo duzy potecjal skoro dal taka dobra walke z Golota pomimo niewielkiego doswiadczenia, chyba w 2005 czy 2006 dal sparing z Tysonem gdzie wypadl fatalnie.
Wydaje mi sie ze ta walka pokazala dlaczego Andrzej nigdy nie zostal mistrzem swiata
Z Tysonem to totalna żenada obaj spasieni jak wieprzki walczyli w koszulka aby obciachu kałdunami i cylcami przed publiką nie robić a |Sanders wygądał jakby po raz pierwszy miał rękawice na rękach.
Przecież dla niego szczytem marzeń mÓgł być pas WBF, chociaż to by były za wysokie progi dla niego... Pokonał Maskajewa? No i co z tego, w tamtej walce dostawał nieźle po dupie tylko wykorzystał przeciętną szczękę Maskajewa... Przed pojedynkiem z Gołotą przegrał z kolesiem mającym bilans 9 - 23... Sanders był klasycznym przykładem zmarnowanego, ale jednak journeymana.
"skoro dal taka dobra walke z Golota pomimo niewielkiego doswiadczenia"
To chyba świadczy negatywnie o Andrzeju aniżeli pozytywnie o Sandersie...
dla mnie najśmieszniejsze jest to że pokonanie journeymana uznaje się za najlepszą walkę Andrzeja Gołoty w całej karierze... To chyba o czymś świadczy
Gołota bez presji: piękny balans, timing, czyste ciosy, refleks, szybkie nogi, szybka prawa i lewa, wymiany, bijatyka, krew się toczy, schodzenie z linii ciosu, lekko skaczące 110kg - rewelacja dla oka kibica.
To jedna z ostatnich walk AG w takiej dyspozycji - po wypadku nigdy już nie był tym samym bokserem... Stawał się bardzo szybko ciężkim klockiem bez dynamiki..
sknerus : wyobrażasz sobie, aby w latach 90 w złotej erze HW miał ,,coś osiągnąć '' koleś, dosięgający do 300 funtów ? I tak osiągnął dużo : pokonanie Maskaeva, Terrence'a Lewisa i walka o najważniejszy amerykański pas NABF
pozdro
Dla takiego journeymana jak Sanders to zdecydowanie nie, ale jak dla zawodnika który jak to niektórzy napisali "mógł coś osiągnąć" to jednak jakiś wstyd jest... Wilson to jest uznany journeyman ale dla boksera którego niektórzy namaścili zawodnikiem który może coś osiągnąć to nie powinna być przeszkoda
To, ze przegral z Grantem w 2 to nicmu nei ujmuje. Grant mial potezny cios.
Ogolnie rzecz biorac, zmarnowany talent. Brak opieki i nierowna forma. W efekcie wyszlo jka wyszlo.
Trzeba jednak zaznaczyc, ze mial moment w karierze kiedy wszystko moglo si epotoczyc zupelnei inaczej.
Walka z Williamsonem, ktorej niestetyy nei widzialem. Mial tam gosica na deskach, ale przgeral w ogolnym rozrachunku. Gdyby to wygral...