żenujący poziom , ale finisz jak najbardziej imponujący
Autor komentarza: tonka
Data: 08-10-2009 00:21:31
Cały turniej można obejrzeć na YT. Oglądałem już kilka dni temu.
Autor komentarza: draaK
Data: 08-10-2009 00:27:11
Panie zlituje się! jak ten gość mógł zdobyć medal na IO. Czy można aż tak się cofnąć w rozwoju. W tym turnieju miał walczyć Sosnowski i jeżeli taką formę reprezentuje zwycięzca tego turnieju to ja nie widzę możliwości innej niż zwycięstwo Alberta gdyby startował.Co więcej duże szanse miałby nawet Wawrzyk.
Autor komentarza: valmont
Data: 08-10-2009 01:18:29
Draak w pełni się z Tobą zgadzam, żenujący poziom, po Harissonie można było spodziewać się coś więcej. Może i dobrze, że Albert nie wystartował w tym turnieju przecież to śmiech na sali.
Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 08-10-2009 12:36:30
Harrison przejął genialną obronę od Petera - blokowanie ciosów mordą!!
będzie z niego jeszcze ABSOLUTNY mistrz świata. przeciez był mistrzem olimpijskim a Lennox, Foreman, Ali, Frazier, Patterson też byli i mistrzami zostali!!!
Autor komentarza: przemo663
Data: 08-10-2009 12:38:48
Panowie ciut zbyt surowo oceniacie Harrisona za ten turniej.
Prizefighter to w zamyśle fajny show.I tak też było ostatnio, kilka niezłych walk sporo knockdownów.Pewnie, że większość zawodników nie prezentowała jakiejś wielkiej klasy, ale generalnie na pierwszym miejscu miały być emocje i widowiskowość.
A co Harrisona to umówmy się, że wielu po cichu liczyło na jakąś sensację i jego porażkę z którymś z mniej znanych uczestników tego turnieju.Tak się jednak nie stało.Oczywiście nikt nie twierdzi, że Anglik prezentował jakiś fenomenalny boks, ale Audley zrobił po prostu to co powinien zrobić zawodnik klasowy z siermiężnymi siepaczami.Spokojnie rozgrywał swoje pojedynki, wyczekiwał na dobry moment na uderzenie i akcentował swoją wyższość.Dla mnie jego dominacja w tym turnieju nie podlegała dyskusji.
Szkoda w sumie, że jego kariera potoczyła się tak a nie inaczej.Na pewno ma takie atuty, które obligowały go do osiągnięcia czegoś więcej w HW.
Autor komentarza: Wojslaw1
Data: 08-10-2009 14:37:25
Harrison zaprezentował się w tej walce fatalnie,wręcz kompromitująco.Gdyby nie niewiarygodna szklanka tego Barreta to pewnie by przegrał.To pasywny w ringu,bojaźliwy i wolny stary dziad który powinien dać już sobie spokój z boksem bo jako były mistrz olimpijski po prostu się ośmiesza.Przykre.
Autor komentarza: lefthook2012
Data: 08-10-2009 14:53:37
UUUUU Wojslaw1 troche sie z Toba nie zgadzam stary...Owszem walka...patologia ...moim zdaniem dlatego ze dwoch mankutow , a mankuci maja wieksze szanse o 30 % z prawymi bo sa inni i rzadko zdarza sie lewus na lewusa.... ale nie o tym chcialem... Oni walcza w lonsdaleach a uwierz mi stary ze mozesz miec mocna szczeke a po tych rekawicach albo jestes pociety albo lezysz...zaufaj mi wiem o czym mowie...pozdrawiam
Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 08-10-2009 16:41:53
lefthook2012-Wojsław ma 100% racji, to jak pisze a -czy dwaj mankuci, lonsdaleje itd - to złej baletnicy rąbek u spódnicy....
Autor komentarza: lefthook2012
Data: 08-10-2009 17:39:09
stonka kartoflana ... ale ja sie zgadzam z Wojslaw1 w 99 % :) nie zgadzam sie tylko co do tego ze barret to szklanka...nie mozna tak pisac o kims kto padl po bezposrednim z ciosie z lewej reki ( to mankuci, to tak jakby w normalnej walce ktos dostal z prawej) popartej calym cialem...w tych rekawicach w dodatku...nie twierdze ze to baletnice czy brylanty boksu :)
Autor komentarza: draaK
Data: 08-10-2009 18:13:32
Tak czy inaczej jesteśmy zgodni co do tego że to co zaprezentował Harrison w ringu było żałosnym podrygiwaniem wiekowego boksera który czasy świetności dawno temu minęły. Cios po którym padł BARRETT faktycznie wyglądał na niezbyt mocny i się zdziwiłem że tak szybko gość padł. Jestem pewien że Adamek w aktualnej formie znokautowałby Harrisona.
będzie z niego jeszcze ABSOLUTNY mistrz świata. przeciez był mistrzem olimpijskim a Lennox, Foreman, Ali, Frazier, Patterson też byli i mistrzami zostali!!!
Prizefighter to w zamyśle fajny show.I tak też było ostatnio, kilka niezłych walk sporo knockdownów.Pewnie, że większość zawodników nie prezentowała jakiejś wielkiej klasy, ale generalnie na pierwszym miejscu miały być emocje i widowiskowość.
A co Harrisona to umówmy się, że wielu po cichu liczyło na jakąś sensację i jego porażkę z którymś z mniej znanych uczestników tego turnieju.Tak się jednak nie stało.Oczywiście nikt nie twierdzi, że Anglik prezentował jakiś fenomenalny boks, ale Audley zrobił po prostu to co powinien zrobić zawodnik klasowy z siermiężnymi siepaczami.Spokojnie rozgrywał swoje pojedynki, wyczekiwał na dobry moment na uderzenie i akcentował swoją wyższość.Dla mnie jego dominacja w tym turnieju nie podlegała dyskusji.
Szkoda w sumie, że jego kariera potoczyła się tak a nie inaczej.Na pewno ma takie atuty, które obligowały go do osiągnięcia czegoś więcej w HW.