ROGAN SZYKUJE SIĘ NA WOJNĘ Z SEXTONEM
Wielkimi krokami zbliża się rewanżowy pojedynek pomiędzy Irlandczykiem z Północy Martinem Roganem (12-1, 6 KO) a pochodzącym z Anglii Samem Sextonem (12-1, 5 KO). W pierwszym pojedynku przegrany z ringu zszedł Rogan, który wskutek kontuzji oka musiał uznać wyższość Anglika. Walka odbędzie się w rodzinnym mieście "Taksówkarza", czyli w Belfaście (tak samo jak podczas pierwszego starcia).
Faworyt publiczności z Belfastu mówi, że obecnie czuje się jak Piotruś Pan, ale podczas walki chce posiadać ogrom mocy, jaki miał bajkowy przeciwnik Piotrusia, zły Kapitan Hook (podobno Hook nie bał się nikogo, poza krokodylem).
Wypowiedzi Martina Rogana:
"Podczas treningu czuję się młodziej, niż kiedykolwiek."
"Trening idzie tak dobrze, że gdyby ktoś powiedział mi, że mogę latać, to bym mu uwierzył." (nawiązanie do Piotrusia Pana)
"Znalazłem sekret wiecznej młodości. Teraz jestem o wiele silniejszy i w lepszej kondycji, niż gdy miałem 21 lat."
"Do walki jeszcze miesiąc czasu, ale gdybym miał walczyć jutro, to jestem w stanie walczyć z nim 20 rund."
"Jestem w życiowej formie i za miesiąc Sexton będzie w poważnych tarapatach."
"Podczas naszej ostatniej walki, po sześciu rundach Sam nie miał już sił, więc wyobraźcie sobie jak będzie wyglądał rewanżowego pojedynku, gdy ja jestem lepszym, głodnym sukcesu wojownikiem."