ZWYCIĘSKI POWRÓT WILKA
Prawie trzy miesiące po pierwszej zawodowej porażce Piotr Wilczewski (23-1, 7 KO) udanie powrócił na ring zwyciężając po sześciorundowej walce Rusłansa Pojonisewsa (7-7-1, 6 KO) na gali O’Chikara Gmitruk Team w Chełmie. Sędziowie jednogłośnie orzekli wygraną pięściarza z Dzierżoniowa.
Łotysz nie był zbyt wymagającym rywalem, ale mimo to Wilczewski boksował dość asekuracyjnie. Pojonisews ograniczał się do przyjmowania ciosów na gardę oraz częstych gestów zachęcających Polaka do bardziej agresywnych ataków. „Wilk” nie dał się jednak wciągnąć w warunki proponowane przez oponenta i ze spokojem wypunktował przybysza zza granicy.
- Chciałem wygrać najbardziej efektownie jak to możliwe i zwykle w takich przypadkach nie wyszło to najlepiej. Słyszałem głosy, że ten zawodnik miał być niezbyt wymagający, ale nie był taki najgorszy. Ciężko było go trafić. Najważniejsza jest wygrana. Teraz liczę, że uda mi się doprowadzić do rewanżu ze Stevensem i zmazać tę plamę z rekordu - powiedział po walce Wilczewski.
Wyjąłeś mi to z ust. Poza tym fajny z niego gość, ale powyższe słowa to fakty.
po 1 miał już ku temu okazję wiedział jakim pięściarzem jest Stvens i co wymyślił, wiadomo.
po 2 trener Gmitruk przykro to pisać ale to trener jednej Gwiazdy. Znakomicie przygotowuje Adamka ale tylko jego, na jakim etapie jest Wilczewski czy Wach? oczywiście nie każdy może być takim talentem jak Adamek no ale co robią Wach i Wilczewski? obijają kelnerów. Wilczewski tylko dlatego nie zrobił z siebie dupy wołowej w tym pojedynku z murzynem, że 2 rundę rozegrał koncertowo, tak jak radził mu Wolak, tak jak radził to zdrowy rozsądek. Tylko co z tego skoro w następnej rundzie przysnął, dostał 1 strzał i to był już praktycznie koniec. Stevens nie przyjmie propozycji rewanżu bo niby dlaczego i z jakiej racji chyba, że skuszą go kasą tylko kto ja wyłoży? Odszczeka to wszystko jeżeli zobaczę że Wilku odrobił lekcje tym razem i spróbuje chociaż rozegrać pojedynek na dystansie, niedopuszcając do rozegrania walki w półdystansie, czy zwarciu.
Nie pisz "murzyn", dobrze Ci radzę.
naprawdę popadasz w paranoje, murzyn to słowo obraźliwe a biały i białas jak to nas określają czarni już nie. Jesteś pod dużym wpływem tej popieprzonej nasyconej hipokryzją amerykańskiej poprawności politycznej. Określenie czarny też jest obraźliwe a biały już nie. Przecież to jest chore.
"murzyn" to "murzyn" i nic tu nie ma obrazliwego - to samo ma sie do slowa "czarny".
nie wpadaj w skrajnosci i nie przesadzaj prosze...
pozdr.
Dobrze, że Wilczewski w siebie wierzy, ale ze Stevensem polegnie... Po prostu nie ta klasa...