CYTAT DNIA
Redakcja, Informacja własna
2009-09-29
"Jeszcze przed rokiem Vitali takiego typa znokautowałby w drugiej rundzie. Vitali wyglądał staro". - słowa Mike'a Tysona po sobotniej wygranej (TKO 10) Vitalija Kliczki nad Chrisem Arreolą.
pozdrawiam
przestan fantazjowac i wroc na ziemie
a szczerze mowiac to Tyson w tej wypowiedzi pokazal swoj stosunek do takich "gwiazd" jak Arreola i szacunek dla Witka
"Kliczko pokonałby Lewisa gdyby nie kontuzja" to stwierdzenie dużo głupsze i bardziej bezpodstawne niż "Tyson pokonałby Kliczkę" bo Tyson nie walczył nigdy z Kliczkę a Lewis walczył z Kliczką i pokonał go zasłużenie.
Stwierdzenie Vitali "prawie" pokonał Lewisa a Lewis zniszczył Tysona = Vitali pokonałby Tysona też jest bez sensu
bo np Frazier pokonał Alego, Foreman zmiótł Fraziera jak dziecko= więc powinno być Foreman zmiażdzył Alego w dwie rundy...jak było każdy wie. Pozdrawiam
Ważne żeby robić to kulturalnie bo w praktyce nie możemy nawet udowodnić że młody Foreman nie zlał by Najmana
Co do wyglądu, to nie jest tak że Tyson może mówić co chce, sam na nic nie choruje z tego co wiem, a wygląda na starego, otyłego sprzedawcę hot-dogów. Jego walki z Lewisem, Williamsem czy McBugerem były żenujące, rozumiem że chciał trochę zarobić itp. ale dla fanów to i tak była tragedia.
Tymczasem Kliczkowie są królami życia, kontrolującymi wszystko co się z nimi dzieje.
I to właśnie przejawia się również w ringu, w ich nudnym, wyrachowanym niestety stylu boksowania. Przyznaję, są wielkimi championami, bo trudno im tego odmówić, ale ja osobiście wolę maestrię Tysona, bez względu na to, czy skończył karierę na dole czy na szczycie. Dał nam tyle emocji, że należy mu się pokłon. A teraz może być "wujkiem od hot-dogów". Zakończył karierą, wolno mu :) Pozdr.
hehe
milinkovic NIE GADAJ BZDUR ŻE KLITSCHKO WYGRYWAŁ Z LEWISEM, JAK POWIEDZIAŁ PANA JANUSZ PINDERA ŻE VITALIJ PLECIE BZDURY ŻEBY NIE KONTUZJA TO BY WYGRAŁ, OBEJRZYJ WALKE I ZOBACZ JAK W OSTATNICH RUNDACH VITALIJ DOSTAJE W SAGAN A SZCZEGÓLNIE TEN PODBRÓDKOWY JAK MU CYMBAŁ ODLECIAŁ I ŻEBY SIE NIE POWIESIŁ NA LEWISIE PEWNIE BY JUŻ BYŁ GOTOWY DO SNU!!!
Levis wygrał tak jak hipotetycznie by wygrał Molo z Gołotą z powodu zamkniętego oka od 9 rundy gdzie analogicznie sędzia powinien zatrzymać walkę jednak tego nie zrobił i tam tak samo by była gadka że Molo by zdemolował Gołotę który po ciosie miał głowę jak baniak.
Vitek obiektywnie wygrał wszystkie rundy gdzie nawet w 5 i 6 rundzie zadał po 16 celnych ciosów Levisowi z kolei Levis w przykładowych rundach zadał po jedynie 8 celnych ciosów więc proponuję wszystko widzieć a nie tylko to co ulubieniec zadaje.
twierdzenie że sędziowie dali Lenoxowi 2 rundy gdyż pomimo zadanych 2 razy mniej ciosów zadał ciężkie to takie głupie gadanie gdyż Vitek oprócz tylu samych ciężkich ciosów zadał drugie tyle punktujacych w rozważanych rundach 5 i 6.
Ostatecznie - Vitek walcząc tak mądrze jak obecnie zdemolował by Lenoxa bo akurat wtedy jedynie przez wdawanie się w półdystans przyjmował niepotrzebnie chociaż i tak jak na takiego dryblasa to sobie nieźle radził co jak widać wyeliminował i widzimy efekty u Vitka jak i u Władka i pomimo przeróżnych stylów oponentów i buńczucznych zapowiedzi nikt nie może podejść w półdystans a jeśli już to Kliczkowie przyjmują jeden cios i już ich w zwarciu nie ma.
Pozdrawiam.
to akurat po porzyjmowaniu przez całą 6 rundę bomb od Vitka wyszedł jeden cios Lenoxowi w zwarci po podpaleniu się Vitka. Owszem Vitek przyjął po tym ciosie jeszcze 4 celne i BYŁ KONIEC rundy. W następnej Lenox już by nie dotrwał do połowy bo Vitak tak jak w każedj rundzie by wyszedł i od początku obijał Levisa ( Levis miał przebłyski najczęściej jak Vitek po kilku trafieniach się podpalił).
Lenox wiedział, że został ocalony bo jak to ostatnio Cristobald określił " sk....syn" bił tak mocno"
dlaczego jedno zsklinczowanie Vitka tak bardzo jest wyróżniane a jednocześnie klince Lenoxa 2 x częściej nie są dostrzegane???
Wreszcie racjonalny i zrobiony na podstawie faktycznego przebiegu walki komentarz. Zgadzam się chłopie z Tobą w 120% . Tez uważam że Witek niepotrzebnie się podpalił w tej walce ( a mimo tego do przerwania walki zdecydowanie prowadził). Gdyby walczył taktycznie tak jak chociażby w ostatnich 3 walkach Lewis przegrałby z kretesem. A jeżeli jakiś kolejny bałwan twierdzi że Lewis zaczynał mieć przewagę to do qurwy nędzy niech obejrzy te rundy i zobaczy że całą 5 i z wyjątkiem ostatnich 10sek szóstej Lewis ciągle uciekał przed Witalijem. A porównanie cezarego do walki Gołota-Mollo jak najbardziej zasadne . Tam sędzia też po 8-9 rundach dużo bardziej zasadnie powinien walkę przerwać i też by Mollo klepał że jeszcze jedna runda i Golota by padł .
Ja bym tych 2 walk(+Gołota- Mollo) nie porównywał, trochę inny format zawodników. Co do walki Kliczko-Lewis, nie wiadomo kto by ją wygrał, nawet pan Pindera może tylko snuć hipotezy, pamiętam jak komentatorzy mówili, że pewnie Vitek bedzie coraz bardziej zmęczony itp, ale tego nie było widać, obaj dostawali i wszystko mogło się zdarzyć.
Ogólnie moim zdaniem bracia są chyba nieznacznie lepsi od Lewisa, choć nie mi to oceniać. Lenox miał wpadki, niektórych rywali unikał, robił błędy techniczne(np tracił równowagę, nadziewał się na kontry wolniejszych zawodników), ale był duży, miał straszną prawą rękę, miał rewelacyjnego trenera i taki sam charakter.
A jak ktoś chce się oburzać na to co napisałem to prosze sobie łaskawie obejrzeć walki Lewisa z np.Akiwande czy Briggsem(o mało nie przegrał w 2 rd)..Nikt nie jest doskonały.
Może rozwiniemy temat? Na przykład: Co by było gdyby Roy Jones miał dwa metry wzrostu, Joe Walcott boksował w dzisiejszych czasach a Joe Frazier był kobietą...
Nigdy nie poznamy odpowiedzi na większość pytań i stwierdzeń, które pojawiły się w powyższych komentarzach. Tyson odszedł z boksu w niechwale, przegrywając z przeciętniakami. Umieć zejść ze sceny - to też świadczy o klasie. Tyson błyszczał, ale zauważmy, że nie miał zbyt dobrych przeciwników (Holmes - weteran)wtedy kiedy zmiatał rywali z ringu. Walczył z kimś wybitnym, bądź bardzo dobrym w tamtym okresie? Niekoniecznie. Po powrocie potknął się na słabszym fizycznie, dużo lżej bijącym, niewiele wyższym Holyfieldzie, potem dostał lanie od Lewisa. To są fakty.
To co napisałem to jest obrona boksera, na którego narzekamy, którego nie cenimy, a który jednak wygrywa praktycznie ze wszystkimi. Dwie walki przegrał z bokserami będącymi u szczytu, lub prawie u szczytu swojej formy, przez kontuzję. Że walczy nieefektownie? No coż, Arreola za to był do tej walki uznawany za tęgiego zabijakę. Taki meksykański Mike Tyson, prawda?
Piszę o Vitaliju, pomijam jego brata, ponieważ tamten nie jest twardy, nie jest odporny na uderzenie, nie ma takiego charakteru. Ktoś napisał powyżej, że Vitalij nie bał się pójść na wymianę z Lewisem. No, właśnie...
Moje pytanie brzmi: Co jest takiego w jego warsztacie bokserskim, co wam się tak nie podoba? W czym jest słaby? Czego ten facet nie osiągnął w boksie? Unifikacji? Może, ale to tylko z jednego powodu: Vladimira Kliczko.
Pozdrawiam.
Tyson nie był fizycznie silniejszy od Holego-bardzo wyraźnie widać to było w Klinczach i przepychankach!!! Tyson miał tylko sporo silniejszy cios!
"Taki meksykański Mike Tyson, prawda?"- Tysona i Arreolę boksersko dzieli przepaść - uniki, zejścia, doskoki serie u tysona najwyższej klasy, Arreola to tylko poprawnie zadający ciosy zabijaka.
Jeżeli capricornxxx pytasz się czego nie osiągnął to odpowiadam że osiągnął wszystko co był w stanie. Nigdy w normalnych warunkach nie przegrał walki a z wyjątkiem jednej wszystkie konczył przez KO ( nawet Tyson nie miał takiego rozkladu) , chociaż trzeba przyznać że nie miał zbyt wielu konkretnych przeciwnikow( co nie jest jego wina bo zawsze chciał walczyć z najlepszymi z jakimi mógł).
Lewis w wieku 38 lat, to tak jak dzisiaj Kliczko. Wiek nie zawsze ma znaczenie, choć zgodzę się, że Lennox mógł być po swoim "szczycie". Tym niemniej jednak jego problemem były wpadki wynikające z braku koncentracji, trochę z lekceważenia rywala, nasycenia i tym podobnie :Mc Call, Rahman - kim oni są przy Lewisie? Mavrović i paru innych też można by tu wymienić. Kliczki na pewno nie zlekceważył, dał z siebie wszystko.
Tyson w mojej opinii był dużo silniejszy od Świętego. Ten drugi przez cały rok pracował na siłowni pod kierunkiem mistrza kulturystyki, by się w ogóle nadawać do kategorii ciężkiej. Tyson podobne gabaryty miał już jako nastolatek. Pisałem o naturalnej sile, naturalnej wadze.
To proste - nie musiał, zresztą byłoby to idiotyzmem przy jego warunkach fizycznych, wdawanie się w klincz, zwarcie, półdystans. Nieraz podejmował tego typu wymiany (Z Lewisem!), tyle że na ogół rywal padał po kilku uderzeniach, więc nie było czasu zachwycać się tego typu walorami Vitalija.
I jeszcze jedno. Marciano, Joe Louis, Liston, Foreman nawet Frazier, czy Holmes (mogłbym wielu wymienić)- oni też nie prezentowali zbyt wyrafinowanego boksu. Nikt im jednak nie odmawia wielkości, jako bokserom, którzy coś osiągnęli w tej dyscyplinie. Odczepmy się od Ukraińca. On od lat jest numerem jeden w tej branży, nie wińmy go za to, że nie ma z kim walczyć...
Wnosząc więcej na wagę przy lenieniu się po kilku miechach wygląda się jak przeciętny pracownik masarni nie wspominając 1 roku przerwy - dla przykładu polecam wizerunek Ridicka B i kilku innych.
Przypadek Lenoxa w walce z Vitkiem to akurat idealna muskulatura (oczywiście boksersko - nieodwodniona co szkodzi) którą nie wszyscy 25 i 30 latkowie potrafią utrzymać i to akurat jest świadectwem niesamowicie ciężkiej pracy przygotowawczej do starcia z ukraińcem.
Lenox był prześwietnie przygotowany na silnego i super odpornego Vitalija. Owszem miał 38 lat i przywołując innych czempionów którzy w tym wieku byli po swoim primie to dokładnie i to BYŁO WIDAĆ! bez ważenia. Lenox wyglądał jak posąg i dzięki temu po ciosach które zbierał stał stał jak posąg.
Nigdy Levis nie wypowiedział się że za 2/3 walki kończy karierę, nigdy jego sztab tego nie uczynił. Nigdy Levis nie powiedział że już jest po prime ani jego sztab tego nie uczynił jedyne co to tylko to że chce odejść niepokonany i odszedł a dlaczego w takim momencie???
każdy odpowie sobie na swój sposób
Ok moze i kliczki nie sa zlymi bokserami sa w koncu mistrzami i nie ma mocny na nich,ALE prawda jest tak ze nie pokonali bokserow z wyszej polki(choc wladimir mial duzo lepszych bokserow na swoje drodze)i mysle jak by trafili np tysona,golote,holyfilda,frank bruno,riddicki bowe(oczywiscie w swojch czasach) to watpie zeby tak latwo wygrwali jak dzisiejszych czasach.Jezli chodzi o tyson byl wybitnym bokserem,(wdelug mnie jednym ze lepszych w histori) mial wszystko co powinien miec bokser,zeby byl lepiej prowadzony i otoczony innym ludzim inaczej by sie skonczyla jego kariera.to co napislem to jest moje zdanie.-PEWNIE ZARAZ SIE ODEZWIE MADRALA OTKE.POZDRAWIAM!!!
nie pokonany w 40 walkach a przegrany w dwóch walkach
miłego wieczoru
Zamiast wypowiadać się o boksie lepiej powiedz jak nazwałeś swojego ulubionego misia z którym się kladziesz spać
Powyżej mamy znów przykład gdybania. Co by było, gdyby Tyson nie poszedł siedzieć. Co by było, gdyby nie ożenił się z Robin Givens. Co by było, gdyby jego mentor nie zmarł wtedy kiedy zmarł, a na przykład pięć lub dziesięć lat później. Co by było gdyby nie trenował boksu a na przykład ping pong. Dajmy sobie na luz.
GOŁOTĘ??? gdzie Gołota a gdzie Tyson, Holy, Kliczko
Dajcie spokój temu Gołocie-on nie pokonał w całej swej karierze ANI JEDNEGO wybitnego czy nawet bardzo dobrego boksera w primie-Fakty są okrutne ale prawdziwe!! A zapomniałem jako 20latek podobno sprał Lewisa na sparringu w Warszawie:))))))
Ważne że Wach i Sosna obili na sparingach Byrda i Brewstera...