MASKAEV DOŁĄCZYŁ DO JOHNSONA
Łukasz Furman, boxingscene
2009-09-28
Już kilkanaście dni temu informowaliśmy, że jeśli tylko Vitali Kliczko (38-2, 37 KO) upora się bez kontuzji z Chrisem Arreolą, wówczas w grudniu stanie do kolejnej obrony mierząc swe siły z niepokonanym Kevinem Johnsonem (22-0-1, 9 KO).
W tej kwestii nic się nie zmieniło, poza tym tylko, iż mistrz wagi ciężkiej federacji WBC ma w odwodzie drugiego potencjalnego przeciwnika. Jest nim były champion wszechwag Oleg Maskaev (36-6, 27 KO), z którym starszy z braci ma zadawnione porachunki jeszcze z czasów amatorskich. Tak więc Vitali stanie w grudniu do obrony pasa WBC z kimś z dwójki Kevin Johnson -Oleg Maskaev.
Wolałabym zobaczyć Kliczkę w pojedynku z Haye (ale ten spartolił sprawę i stchórzył), albo z Solisem, Tuą lub Tye Fieldsem :)
Wiem, wie, Solis dopiero zaczyna, Tua za mały aby dosięgnąć Kliczki, a Fields to taka gorsza wersja Valujeva. Ale jak tak chcę :)
Jesteś chyba pierwszą "userką" na tej stronie jaka pamiętam:)
Tye Fields - jakby miał szczękę jak Arreola to jeszce bym go widział z Kliczko
Tua - on byłby groźniejszy dla Władimira bo ten nie lubi presji...
Solis - barier fizycznych nie przeskoczy, a potencjał bokserski ma na pewno wystarczająco duży żeby pokonać Kliczko's ale warunki mu nie pozwolą...
Haye - on jest jedynym zawodnikiem który jest w stanie pokonać Kliczko's... Świetnie skraca dystans, ma mocny ciosi jest wyjątkowo szybki. D
Żeby pokonać Witka to oprócz umiejętności bokserskich potrzeba także dużej dyscypliny taktycznej w ringu , a Haye to tylko efektowny zabijaka. Zobaczysz z Wałkiem jaki będzie kabaret i kupa śmiechu.
Haye ma największe predyspozycje czysto bokserskie aby pokonać Kliczko's... Czy taktyka w ringu jest barierą nie do przejścia dla Haye'a? Moim zdaniem jak przyjmie jeden lewy prosto w twarz to zdecydowanie nie
Myślę, że proste ciosy, mogłyby zdać lepszy egzamin niż próby szarży Arreoli.
Rzecz jasna - byłby bez szans.
Maskajew - nie chcę go już więcej oglądać, jest słaby, wolny i tyle w temacie.
Na walkę o tytuł zasługuje, a co najwyżej na nas BBU.
pozdrawiam.
A tak w ogóle to nie jestem tu taka nowa, bo owszem forum przeglądałam już znacznie wcześniej, ale nie udzielałam się, bo ja zielona jestem :)
Jedynie to trochę kojarzę z opowiadań mojego mena, oglądania walk z nim i nawet ćwiczenia boksu pod jego czujnym okiem :)
Przyznam się jednak, że na walce Kliczko - Thomposon zasnęłam już podczas drugiej rundy :)
pozdrawiam wszystkich fanów boksu
JESTEM TEGO PEWIEN - SPRZEDAJĘ MIESZKANIE I STAWIAM WSZYSTKO NA MASKAEWA...I Wam też tak radzę zrobić!
Ja sądzę że rozwali Witka w pierwszych 30sek , to będzie armagedon
To tak na marginesie wypowiedzi Toneya i Haye.
Chciałbym obejrzeć jeszcze raz Thompsona(z Vitkiem), lub Solisa, może Povetkina, Brriggsa w dawnej formie. Myślałem też o Mehanie, ale on jest jednak za słaby na braci.
gdyby miał szczękę MCCalla to jest to tylko tępy wyrośniety Kołek który może najwyżej walczyć na pikniku country...gdzie on a gdzie Kliczko. Fields vs Kliczko to wyścig mlecznej krasuli z koniem czystej krwi angielskiej.
Tua ???to już niestety historia i to dość dawna, sądzę że nawet ten Tua prime Kliczce nie dałby rady.
Solis-zmarnowany supertalent-sądzę że dużo większą przeszkodą niż warunki fizyczne jest nieziemskie lenistwo i promocje w MCDonaldzie.
Haye ma jako jedyny jakieś argumenty - niesamowitą szybkość jak na HW. potężny cios i niezłą technikę (ale czy to wystarczy przy słabej szczęce, i bałaganiarskiej taktyce??
Sytuacja jest taka, ze od czasu do czasu w mediach pojawiaja sie temat walki miedzy Kliczkami. Ostatnio nawet chyba sam Vitalij cos wspominal o tym, ze nie itd.., ale o ile dobrze pamietam to sam zainiciowal temat.
Nie zdziwilbym sie gdyby osattnia walka Vitka byla unifikacyjna potyczka z Wladimirem. Tylko musza jescze Valuevowi pas zabrac, ale to tylko kwestia tego kiedy z nim ktorys zawalczy.
Walka miedzy Kliczkami o niekwestionowane mistrzostwo swiata.Nie dosc, ze bracia sie bija co juz kreci niezla kase to jeszce bezdyskusyjne mistrozostwo swiata, walka w hw jakiej nie bylo od ponad 10 lat albo dluzej.
Daliby sobie niezle troche razow po twarzy i nic by sie nie stalo. Ewentualnie jakby Wladek juz sie zataczal to by go pewnie Vitek nie zabil jak Mercer Morrisona i tyle.
co do Fieldsa to jak ktos wchodzi(a nawet wlatuje) na cios, ktory mu laduje na szczece to nie ma goscia, ktory cos takiego przyjmuje i dalej walczy(no moze najwyzej o przetrwanie, albo o wstanie )
To mnie zaczyna naprawdę śmieszyć... Twoje komentarze zazwyczaj potwierdzają Twoją dobrą wiedzę o boksie ale ten Haye...
Człowieku on nie ma szans ! On sam to zrozumiał i się wymigał od walki z braćmi ! Zobaczysz co będzie robił w walce z Wałkiem... :)
Wagę niżej był bardzo dobry ale w wadze ciężkiej z W i V Kliczko to on niema szans jak i cała reszta niestety...
Ja napisałem że Haye ma największe szanse z czołówki na pokonanie Kliczko a nie że ma szanse pokonać Kliczko's... To zmienia w ogóle kontekst:) Dla mnie Haye jest super szybki, świetny tecnicznie, świetny cios, szczęka z porcelany z bazaru Niepołomickiego:)... Był jeden koleś, który miał szansę na bycie mistrzem.. Ale się zmarnował... Thank you Odlanier...
PS. Chagajewa wszyscy mieszali z błotem że pęka przed rewanżem z Walujewem a później okazało się że od walki wyłgał się Walujew z byle powodu bo wyniuchał że ta walka to może być jego ostatni poważny zarobek...Za to Chagajew zawalczył z oniebo lepszym Kliczko i jakoś już nie pękał bo wypłata była uczciwa.
Dobór przeciwnika to chłodna ekonomiczna porównanie zarobku i ryzyka, Kalkulacja a nie emocje i czy ktoś "pęka czy nie pęka"
Pozdrawiam